Na ile można kochać drugiego człowieka w małżeństwie pomimo zeby nie doszlo do rozwodu? Milosc pomim

Psycholog uważa , że ma za mało danych :) Opis jest bardzo poetycki, ale to za mało

Dzień dobry,
pytanie jest dość ogólne i nie do końca można na tej podstawie udzielić odpowiedzi. Nie wiem, czy dobrze rozumiem, że chodzi o bycie w związku małżeńskim pomimo trudności i napięcia? Nie ma jednego konkretnego pomiaru, który mówi, na ile można kochać drugiego człowieka, aby uniknąć rozwodu. Każde małżeństwo jest inne, a poziom miłości, jaki jest potrzebny do utrzymania związku, może się znacznie różnić w zależności od par. W małżeństwie ważne jest, aby istniała wzajemna miłość, szacunek i zrozumienie. Istnieje wiele czynników, które wpływają na trwałość małżeństwa, w tym komunikacja, zaufanie, wsparcie emocjonalne. Wspólnie pracując nad tymi aspektami, można budować zdrowy i trwały związek.
Zachęcam do wizyty u psychologa, aby móc szerzej porozmawiać o tym problemie. Specjalista na spotkaniu dokona pogłębionego wywiadu, aby lepiej zrozumieć problem i pomóc znaleźć rozwiązanie.
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna Szlasa-Więczaszek

Bardzo ciekawe pytanie :) Przede wszystkim co znaczy "pomimo" w tym danym przypadku? Co na to partner/partnerka? Jak się z tym czuje sama osoba kochająca pomimo? Natomiast jeśli jest to rozważanie czysto hipotetyczne to niewątpliwie miłość pomimo jest możliwa. Niektórzy twierdzą nawet, że tylko taka istnieje, że zawsze kocha się pomimo bo każdy człowiek ma wady, ułomności, braki i niedostatki. "Na ile" jest już kwestią moim zdaniem indywidualną i względną. Dla każdego ilość "pomimo", które da radę udźwignąć będzie inna. Uważam też, że warto wziąć w tych rozważaniach pod uwagę fakt, że miłość raczej powinna człowieka uszczęśliwiać, czynić życie lepszym, wspierać i wznosić. Jeśli "pomimo" jest źródłem jakiegoś głębokiego cierpienia to nad tym należy się uważnie pochylić.