Na yt jest taka audycja pt "Męskość i kobiecość - czy możliwa jest zamiana ról w związku? Silne kobi
3
odpowiedzi
Na yt jest taka audycja pt "Męskość i kobiecość - czy możliwa jest zamiana ról w związku? Silne kobiety i słabi mężczyźni." Czy mozna mezczyzne ktory ma duzo cech pseudodamskich (anima) nauczyc roli meskiej? Tak zeby byl nie slaby ale silny mezczyzna? Czy to jest w ogole mozliwe, zdobyc sile majac slaba i kruchą osobowosc? Czy wtedy ten mezczyzna bedzie autentyczny czy pompatyczny? :o
Dzień dobry. W gruncie rzeczy, mam wrażenie, że są tutaj poruszone dwie kwestie: partnerska oraz osobowościowa jednostki. Rozumiem, że chodzi o zamiane roli stereotypowo kobiecej i stereotypowo męskiej. Podeszłabym do tego w następujący sposób. Układ partnerski i tak jak on wyglada zależy tylko i wyłacznie od osób, których on dotyczy. Jeśli kobieta ma ambicje realizować się zawodowo, a mężczyna woli zajmować się domem, to taki podział, jak to było nazwane, ról jest całkowicie w porządku. W tym momencie wchodzi kwestia osobowościowa jednostki i tego, czy tą osobowość (czyli siebie) akceptuje. Jeśli ktoś nie akceptuje siebie, wskazane by było popracować nad swoim poczuciem wartości jako mężczyna czy kobieta. Z kolei jeśli chodzi o zmianę, rozmawialibyśmy tutaj o zmianie osoby jako takiej. Obawiam sie, że taka zmiana, powodowana brakiem akceptacji przyniosłaby wiecej złego niż dobrego. Też pozostaje kwestia, czy zmiana taka byłaby autentyczna czy stanowiłaby jedynie maskę. Możliwa i korzystna jest na pewno praca nad sobą, nad swoimi ograniczeniami nad rozwojem mocnych stron itd. Zastanawia mnie również w zadanym pytaniu użycie słów ,,słaby i kruchy" w odniesieniu do charakteru. Każda cecha może oznaczać słabość lub siłę, w zależności jak do niej podejdziemy lub jak ją przeformuujemy. Np. Wrażliwość kojarzyć może się kojarzyć ze słabością u mężczyzn, natomiast warto się zastanowić jaką siła odznaczają się jednostki, które są wrażliwe i cechę tą wykorzystują w pomocy swojej rodzinie (idąc za stereotypem, że mężczyzna powiniec być głową rodziny). Poruszony temat jest bardzo szeroki, jednak mam nadzieje, że zdołałam choć torchę go objaśnić. Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, zachęcam do wizyty u specjalisty, aby szerzej omówić ten problem. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
Rzeczywiście, poruszyłaś dwie kluczowe kwestie: partnerską, czyli układ ról w związku, oraz osobowościową, dotyczącą tożsamości i samoakceptacji jednostki. Twoje podejście do podziału ról w związku jest bardzo trafne i odpowiada współczesnemu rozumieniu elastyczności w relacjach. To, jak wygląda układ partnerski, powinno zależeć wyłącznie od potrzeb i preferencji obu osób, które tworzą związek. Jeśli kobieta realizuje się zawodowo, a mężczyzna wybiera opiekę nad domem, taki podział ról jest jak najbardziej akceptowalny, o ile obie strony są z tym zgodne i szczęśliwe. Nie ma jednego „prawidłowego” schematu – każdy związek funkcjonuje według indywidualnych zasad, które odpowiadają na potrzeby partnerów.
Odnosząc się do kwestii osobowościowej, zgadzam się, że fundamentalne znaczenie ma tu samoakceptacja. Jeśli ktoś nie akceptuje siebie, czy to w kontekście roli płciowej, czy swojej osobowości, może odczuwać dyskomfort i niepewność. Zamiast dążyć do zmiany osoby jako takiej, co często prowadzi do wewnętrznego konfliktu i poczucia nieszczerości wobec siebie, warto skupić się na budowaniu poczucia własnej wartości i rozwijaniu silnych stron. Praca nad sobą może polegać na odkrywaniu swoich prawdziwych potrzeb, rozwoju mocnych stron, a także na zrozumieniu swoich ograniczeń, niekoniecznie próbując na siłę dopasowywać się do jakichś zewnętrznych wzorców.
Szczególnie ciekawy jest Twój punkt dotyczący użycia terminów takich jak „słaby i kruchy” w odniesieniu do charakteru. To prawda, że każda cecha, którą często postrzegamy jako słabość, może być źródłem siły, w zależności od tego, jak ją rozumiemy i jak ją wykorzystamy. Wrażliwość, na przykład, może być postrzegana jako coś negatywnego, zwłaszcza w kontekście męskości, gdzie tradycyjnie ceni się twardość i odporność. Jednak osoby wrażliwe mogą wykazywać ogromną siłę w sytuacjach, które wymagają empatii, wsparcia emocjonalnego i głębokiego zrozumienia – cechy te mogą być niezwykle ważne w budowaniu trwałych relacji i opiekowaniu się bliskimi.
Twoja refleksja na temat autentyczności jest kluczowa – zmiana, która wynika z braku akceptacji siebie, często nie przynosi długotrwałej satysfakcji. To, co może przynieść pozytywne rezultaty, to praca nad sobą w kontekście rozwoju, a nie „naprawy” siebie, zgodnie z zewnętrznymi oczekiwaniami czy stereotypami. Zrozumienie i akceptacja swoich cech, zarówno tych, które uznaje się za mocne, jak i tych postrzeganych jako słabe, może prowadzić do większej autentyczności i spokoju wewnętrznego.
Mam nadzieję, że moje odpowiedzi w jakimś stopniu rozwiewają wątpliwości i pomagają w lepszym zrozumieniu tej szerokiej i skomplikowanej kwestii. Dziękuję za bardzo interesującą refleksję!
Pozdrawiam serdecznie.
Krystian
Rzeczywiście, poruszyłaś dwie kluczowe kwestie: partnerską, czyli układ ról w związku, oraz osobowościową, dotyczącą tożsamości i samoakceptacji jednostki. Twoje podejście do podziału ról w związku jest bardzo trafne i odpowiada współczesnemu rozumieniu elastyczności w relacjach. To, jak wygląda układ partnerski, powinno zależeć wyłącznie od potrzeb i preferencji obu osób, które tworzą związek. Jeśli kobieta realizuje się zawodowo, a mężczyzna wybiera opiekę nad domem, taki podział ról jest jak najbardziej akceptowalny, o ile obie strony są z tym zgodne i szczęśliwe. Nie ma jednego „prawidłowego” schematu – każdy związek funkcjonuje według indywidualnych zasad, które odpowiadają na potrzeby partnerów.
Odnosząc się do kwestii osobowościowej, zgadzam się, że fundamentalne znaczenie ma tu samoakceptacja. Jeśli ktoś nie akceptuje siebie, czy to w kontekście roli płciowej, czy swojej osobowości, może odczuwać dyskomfort i niepewność. Zamiast dążyć do zmiany osoby jako takiej, co często prowadzi do wewnętrznego konfliktu i poczucia nieszczerości wobec siebie, warto skupić się na budowaniu poczucia własnej wartości i rozwijaniu silnych stron. Praca nad sobą może polegać na odkrywaniu swoich prawdziwych potrzeb, rozwoju mocnych stron, a także na zrozumieniu swoich ograniczeń, niekoniecznie próbując na siłę dopasowywać się do jakichś zewnętrznych wzorców.
Szczególnie ciekawy jest Twój punkt dotyczący użycia terminów takich jak „słaby i kruchy” w odniesieniu do charakteru. To prawda, że każda cecha, którą często postrzegamy jako słabość, może być źródłem siły, w zależności od tego, jak ją rozumiemy i jak ją wykorzystamy. Wrażliwość, na przykład, może być postrzegana jako coś negatywnego, zwłaszcza w kontekście męskości, gdzie tradycyjnie ceni się twardość i odporność. Jednak osoby wrażliwe mogą wykazywać ogromną siłę w sytuacjach, które wymagają empatii, wsparcia emocjonalnego i głębokiego zrozumienia – cechy te mogą być niezwykle ważne w budowaniu trwałych relacji i opiekowaniu się bliskimi.
Twoja refleksja na temat autentyczności jest kluczowa – zmiana, która wynika z braku akceptacji siebie, często nie przynosi długotrwałej satysfakcji. To, co może przynieść pozytywne rezultaty, to praca nad sobą w kontekście rozwoju, a nie „naprawy” siebie, zgodnie z zewnętrznymi oczekiwaniami czy stereotypami. Zrozumienie i akceptacja swoich cech, zarówno tych, które uznaje się za mocne, jak i tych postrzeganych jako słabe, może prowadzić do większej autentyczności i spokoju wewnętrznego.
Mam nadzieję, że moje odpowiedzi w jakimś stopniu rozwiewają wątpliwości i pomagają w lepszym zrozumieniu tej szerokiej i skomplikowanej kwestii. Dziękuję za bardzo interesującą refleksję!
Pozdrawiam serdecznie.
Krystian
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.