Nadmierna opiekuńczość. Jak to zwalczyć?
5
odpowiedzi
Jestem mama 7- latka. Uważam się za dobrą matkę, ale przyjaciółki mi mówią, że jestem zbyt nadopiekuńcza. Gdy syn się uderzy, to już panikuje i jadę z nim do szpitala na prześwietlenia lub kontrole. W rzeczywistości nic dziecku się nie dzieje a ja robie z siebie panikarę. Przez to mój syn jest nieporadny i rozpieszczony. Nie chce, aby taki był, ale najpierw musze zacząć od siebie. Jak to zwalczyć?
Bardzo dobrze, ze dostrzegła Pani takie zachowania u siebie i chce Pani je zmienić - oznacza to, że jest Pani dobrą i świadomą matką i pragnie Pani dla swojego synka jak najlepiej. Nadopiekuńczość może mieć konsekwencje dla prawidłowego rozwoju dziecka – nie pozwala na stopniowe nabywanie przez dziecko pewności siebie i samodzielności. Takie dzieci są często niezrozumiane i mają trudności w kontaktach z rówieśnikami. Ponieważ w sposób niezamierzony nadopiekuńczy rodzic przekazuje dziecku komunikat, że nie poradzi sobie samo, w późniejszym życiu dorosłym nie wierzy w siebie, ma duży problem z podejmowaniem decyzji i staje się osobą zależną od opinii innych.
Przyczynami Pani nadmiernej troski o dziecko może być lękliwość i brak zaufania do własnych możliwości. Ważne byłoby odkrycie historii Pani życia, która doprowadziła do tego, że bardzo boi się Pani o dziecko. Dzięki poznaniu Pani kluczowych przekonań będzie możliwe opracowanie planu skutecznej psychoterapii i dostosowanie formy pomocy do Pani indywidualnej sytuacji życiowej i potrzeb. Wychowujemy dziecko dla świata, po to, aby w przyszłości odnosiło sukcesy życiowe i założyło własną rodzinę – jest to miarą naszego sukcesu rodzicielskiego.
Przyczynami Pani nadmiernej troski o dziecko może być lękliwość i brak zaufania do własnych możliwości. Ważne byłoby odkrycie historii Pani życia, która doprowadziła do tego, że bardzo boi się Pani o dziecko. Dzięki poznaniu Pani kluczowych przekonań będzie możliwe opracowanie planu skutecznej psychoterapii i dostosowanie formy pomocy do Pani indywidualnej sytuacji życiowej i potrzeb. Wychowujemy dziecko dla świata, po to, aby w przyszłości odnosiło sukcesy życiowe i założyło własną rodzinę – jest to miarą naszego sukcesu rodzicielskiego.
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, dostrzeżenie problemu jest już pierwszym ważnym krokiem do zmiany. Dzieci przejmują od nas wiele rzeczy- obserwują, uczą się- dlatego tak łatwo można ten lęk w nim zaszczepić. Może się tak stać, że w przyszłości nie będzie chciało wchodzić w ciekawe aktywności, bo ,, to może być niebezpieczne''- wówczas zacznie stosować strategie unikające i lęk który z pozoru powinien miłać, będzie rósł w sile. zamiast zabraniać dziecku różnych aktywności z uwagi na nasz strach, warto porozmawiać o tym, jak może różne bariery pokonywać, przy czym proszę pamiętać że osoba, która to wypowiada powinna pokazywać że naprawdę się da- często rzeczy, które postrzegamy jako niebezpieczne,w rzeczywistości nie są aż tak straszne, dodatkowo często nie doceniamy siebie- jako kogoś kto tak naprawdę poradzi sobie w sytuacjach wzbudzających lęk.
Witam Panią,
Sytuacje które Pani opisuje świadczą o nadopiekuńczości a efekty takich działań Pani już u syna widzi. To prawda, korzystnie będzie i dla Pani i dla syna jeśli uda się Pani z tą sprawą do psychoterapeuty. Nadopiekuńczość świadczy o nasilonym lęku który nosi Pani w sobie i taki nadmiarowy lęk ujawnia się przy nawet błahej sytuacji. W gabinecie pracuje się właśnie z tym lękiem tak, aby uczynić go mniejszym i zrozumieć jego źródło. Każda psychoterapia jest 'szyta na miarę', więc nie ma tu jednej uniwersalnej metody.
Polecam udać się do psychoterapeuty. To daje szansę aby Pani żyło się lżej (mniej lęku, niepokoju i stresu) a syn miał szansę na niezależność i samodzielność.
Zapraszam i pozdrawiam,
Agnieszka Złotowska
Sytuacje które Pani opisuje świadczą o nadopiekuńczości a efekty takich działań Pani już u syna widzi. To prawda, korzystnie będzie i dla Pani i dla syna jeśli uda się Pani z tą sprawą do psychoterapeuty. Nadopiekuńczość świadczy o nasilonym lęku który nosi Pani w sobie i taki nadmiarowy lęk ujawnia się przy nawet błahej sytuacji. W gabinecie pracuje się właśnie z tym lękiem tak, aby uczynić go mniejszym i zrozumieć jego źródło. Każda psychoterapia jest 'szyta na miarę', więc nie ma tu jednej uniwersalnej metody.
Polecam udać się do psychoterapeuty. To daje szansę aby Pani żyło się lżej (mniej lęku, niepokoju i stresu) a syn miał szansę na niezależność i samodzielność.
Zapraszam i pozdrawiam,
Agnieszka Złotowska
Dzień dobry,
Pani reakcja świadczy o dużej ilości lęku jaki ma Pani w sobie. Ten lęk uzewnętrznia się w relacji z synem ale najprawdopodobniej ma źródło gdzie indziej. Aby poradzić sobie z tą cechą warto podjąć pracę psychoterapeutyczną i odkryć, co jest powodem takiego lęku. Przyczyn może być wiele. Mogą to być wcześniejsze doświadczenia życiowe, inne emocje wyparte i wyrażane w postaci lęku lub brak pewności siebie i wiele innych. Warto udać się na psychoterapię aby odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest przyczyną takiego zachowania, nauczyć się innych reakcji oraz radzenia sobie z lękiem. Chciałabym zaznaczyć, ze warto ponieważ nadopiekuńczość może mieć negatywny wpływ na rozwój małego człowieka. Z doświadczenia wiem także, że nadopiekuńczość jednego rodzica wpływa negatywnie na niego samego oraz na całą rodzinę.
pozdrawiam
Pani reakcja świadczy o dużej ilości lęku jaki ma Pani w sobie. Ten lęk uzewnętrznia się w relacji z synem ale najprawdopodobniej ma źródło gdzie indziej. Aby poradzić sobie z tą cechą warto podjąć pracę psychoterapeutyczną i odkryć, co jest powodem takiego lęku. Przyczyn może być wiele. Mogą to być wcześniejsze doświadczenia życiowe, inne emocje wyparte i wyrażane w postaci lęku lub brak pewności siebie i wiele innych. Warto udać się na psychoterapię aby odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest przyczyną takiego zachowania, nauczyć się innych reakcji oraz radzenia sobie z lękiem. Chciałabym zaznaczyć, ze warto ponieważ nadopiekuńczość może mieć negatywny wpływ na rozwój małego człowieka. Z doświadczenia wiem także, że nadopiekuńczość jednego rodzica wpływa negatywnie na niego samego oraz na całą rodzinę.
pozdrawiam
Witam,
Podaje Pani ogólne informacje i trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Opisywana "nadopiekuńczość" zapewne wynika z troski o syna i z odpowiedzialności wynikającej z faktu bycia rodzicem. Z drugiej strony syn uczy się i rozwija jedynie w oparciu o konsekwencje - odczuwalne dla siebie rezultaty swoich decyzji i podejmowanych działań. Całkowite pozbawianie młodego mężczyzny zbierania także bolesnych doświadczeń (postawa ochronna) może faktycznie skutkować słabością charakteru dziecka oraz postawą roszczeniową wobec rodzica.
Stoi Pani wobec trudnego zadania, jak pogodzić wychodzenie na przeciw rozwojowym potrzebom chłopca z dyscyplinowaniem go i wychowywaniem.
Jeśli chciałaby Pani przyjrzeć się bliżej zasobom Państwa Rodziny pod względem wychowawczym oraz dobrać sprzyjającą strategię działania dopasowaną do potrzeb syna i Waszej rodziny, zapraszam na konsultację.
Podaje Pani ogólne informacje i trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Opisywana "nadopiekuńczość" zapewne wynika z troski o syna i z odpowiedzialności wynikającej z faktu bycia rodzicem. Z drugiej strony syn uczy się i rozwija jedynie w oparciu o konsekwencje - odczuwalne dla siebie rezultaty swoich decyzji i podejmowanych działań. Całkowite pozbawianie młodego mężczyzny zbierania także bolesnych doświadczeń (postawa ochronna) może faktycznie skutkować słabością charakteru dziecka oraz postawą roszczeniową wobec rodzica.
Stoi Pani wobec trudnego zadania, jak pogodzić wychodzenie na przeciw rozwojowym potrzebom chłopca z dyscyplinowaniem go i wychowywaniem.
Jeśli chciałaby Pani przyjrzeć się bliżej zasobom Państwa Rodziny pod względem wychowawczym oraz dobrać sprzyjającą strategię działania dopasowaną do potrzeb syna i Waszej rodziny, zapraszam na konsultację.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Podobne pytania
- Witam,mam 12letniego syna z ZA. Do tej pory nie było z nim większych problemów, prócz emocjonalnych (jest bardzo wrażliwy, często płacze i ogólnie jest smutnym dzieckiem), w szkole radzi sobie dobrze ale ostatnio zaczęły narastać problemy z rówieśnikami. Jego, jak dotąd najlepszy kolega, dołączył do…
- witam właśnie wczoraj mój syn przyznał się do palenia marihuany i sama nie wiem co dalej czy zgłosic go do poradni uzależnień czy próbować w inny sposób radzić sobie z nim zostawił go dziewczyna i sam nie widzi sensu życia
- Witam Panie Doktorze. Nie jestem podatna na tzw. trans hipnoterapeutczny, kiedy pacjent jest świadomy tego co się dzieje. Czy przeprowadza Pan takie głębokie hipnozy?
- Mam zespół jelita drażliwego jestem bardzo zestresowany mam leki moje leki zaczęły się od tego jak zachorowała na anemię porostu bałam się ze stracę przytomność jak będę się poruszać poza domem chodzę do psychologa dostałam perazin 25 mg .lekarz rodziny powiedział mi ze ten lekarz powoduje Parkinsona…
- witam, czy jest możliwość spotkań poprzez skype? chodzi mi o terapię psychodietetyczną, zmagam się z problemem kompulsywnego jedzenia albo tak mi się przynamniej wydaje. Niemniej jednak chciałabym to skonsultować i móc porozmawiać na ten temat. dziękuję i pozdrawiam,
- Od lat cierpię na zaburzenia odżywiania niespecyficzne-są okresy kiedy mają one bardziej charakter anorektyczy, innym razem bulimiczny. Czy zajmuje się Pani leczeniem takich osób? Z góry dziękuję za odpowiedź.
- Dzień Dobry, mam pytanie: czy jest możliwość umówić się na wizytę psychodietetyczną poprzez skype? Dziękuję i pozdrawiam
- Byłam już kiedyś u psychologa, jednak efekt był słaby.Zawsze byłam nerwowa i wszystkim się stresowałam, ale ostatnio wszystko wróciło. Lęki, depresja, płacz,samookalecznie się. Miałam dużo przykrych rzeczy w dzieciństwie plus niska samoocena, utrata bliskich, ciągłe obwinianie się za wszystko, aspołeczność.…
- Kiedyś już korzystałam z psychologa, było trochę lepiej. Teraz stany lękowe znów wróciły, depresja i myśli o samookaleczaniu się. Czy jest sens iść do psychologa, czy może już do psychiatry? Mam 20 lat,ciężko emocjonalnie przeszłam dzieciństwo, ciągle rozpamiętuje przeszłość cokolwiek nie zrobię.
- Witam, wynik mojej morfologii krwi - hemaglobiny wynosi 12. Ponadto często czuje sie ospała, zmęczona, senna, osłabiona, mam bladą cerę, paznokcie są słabe i wypadają włosy. Czasem też odczuwam uczucie zimna. Czy to oznacza anemie? Proszę o odpowiedź.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.