NIe radzę sobie z rozwodem rodziców
2
odpowiedzi
Jestem młodą matką. Zamiast cieszyć się macierzyństwem, coraz częściej rozmyślam o rozwodzie rodziców, który miał miejsce miesiąc temu. Przede wszystkim martwi mnie to, że nie wiem czy poradzą sobie finansowo (zwłaszcza ojciec). Nie wiem dlaczego, ale czuje się "w obowiązku" im pomóc, w razie potrzeby.
Dodatkowo, bardzo mi przykro, że mój syn ma rozwiedzionych dziadków. Chciałabym, żebyśmy się spotykali wszyscy razem, żeby mój syn mógł czerpać dobre wzorce.
Co więcej, mój ojciec nie ma zbyt wielu życzliwych osób wokół siebie. Nie ma wsparcia w rodzinie, nie ma zbyt wielu przyjaciół. tak naprawdę ma tylko mnie. Myśląc o przyszłości, zdaje sobie sprawę z tego, że jak nie zaproszę Go na święta, urodziny do nas, to będzie sam. Chcielibyśmy od czasu do czasu spędzić święta z rodziną męża, albo gdzieś wyjechać tylko we trójkę (ja, mąż i syn).
Jednym słowem czuje się nieszczęśliwa. Jestem dorosłym człowiekiem i nie radzę sobie z rozwodem rodziców.
Dodatkowo, bardzo mi przykro, że mój syn ma rozwiedzionych dziadków. Chciałabym, żebyśmy się spotykali wszyscy razem, żeby mój syn mógł czerpać dobre wzorce.
Co więcej, mój ojciec nie ma zbyt wielu życzliwych osób wokół siebie. Nie ma wsparcia w rodzinie, nie ma zbyt wielu przyjaciół. tak naprawdę ma tylko mnie. Myśląc o przyszłości, zdaje sobie sprawę z tego, że jak nie zaproszę Go na święta, urodziny do nas, to będzie sam. Chcielibyśmy od czasu do czasu spędzić święta z rodziną męża, albo gdzieś wyjechać tylko we trójkę (ja, mąż i syn).
Jednym słowem czuje się nieszczęśliwa. Jestem dorosłym człowiekiem i nie radzę sobie z rozwodem rodziców.
Witam Panią z tego co Pani pisze wynika, że w Pani rodzinie pochodzenia prawdopodobnie mogło dojść do pomieszania ról. Dziecko ma prawo do tego aby liczyć na wsparcie swoich rodziców. Zastanawia mnie jak to było u Pani w domu?, czy Pani mogła liczyć na wsparcie rodziców? czy być może było odwrotnie i to Pani musiała ich wspierać? W przypadku pomieszania ról - czyli bycia rodzicem dla swoich rodziców a nie dzieckiem należy dążyć do przywrócenia naturalnego porządku. Warto pamiętać, że nadal Pani jest dzieckiem swoich rodziców i to oni powinni się troszczyć o Panią a nie odwrotnie. Przywrócenie tej równowagi nie jest sprawa prostą i może wymagać psychoterapii, by na nowo nauczyć się funkcjonować w nowej roli bez poczucia winy, że zajmuje się Pani sobą i swoją obecną rodziną. Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani, to, że sytuacja rozwodu rodziców Panią boli świadczy o tym, że rodzice są dla Pani bardzo ważni. Zwłaszcza bardzo mocno martwi się Pani o swojego tatę. To zrozumiałe, skoro jest w gorszej sytuacji finansowej i towarzyskiej. Ponadto mam poczucie, że spostrzega Pani tą sytuację jako mającą negatywny wpływ na Pani życie, jako zmieniającą Pani życie, utrudniającą je (np. święta). Zachęcałabym Panią do poprzyglądania się posiadanemu poczuciu obowiązku pomagania rodzicom. Co to oznacza? I co się stanie jak z obowiązku zamieniłoby się owe poczucie na na poczucie chęci. Często nie mamy wpływu na decyzje rodziców, ale zarówno Pani rodzice jak i Pani nie możecie uzależniać swojego życia od siebie wzajemnie. Jesteście osobami dorosłymi, niezależnymi. Nie wiem w jakim wieku jest Pani tata, ale może udałoby się zachęcić go do znalezienia sobie jakiejś grupy rówieśników, z którą mógłby spędzać czas, dzielić zainteresowania, zwyczajnie wyjść z domu. Jest wiele możliwości znalezienia sobie przyjaciół. Jeśli jednak tata odmówi, to Pani nie może czuć się zobowiązana do zapewniania tacie towarzystwa. Należałoby się uwolnić od poczucia obowiązku. To bardzo ważne.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.