Nie wiem czy to jest pytanie, czy raczej wyżalenie się, ale mam 23 lata i mam na imię Kamil, tylko z

3 odpowiedzi
Nie wiem czy to jest pytanie, czy raczej wyżalenie się, ale mam 23 lata i mam na imię Kamil, tylko ze strony rodziców z ich pomocą mogłem znaleźć jakąś pracę wtedy jeszcze jakoś się przełamywałem, jednak mam już tyle lat, że nie może być tak cały czas, że muszę jakoś z tym walczyć i wybrać ofertę wysłać CV, zadzwonić, umówić się na spotkanie, jednak przede mną jest ta bariera, której nie potrafię zwalczyć, jestem nieśmiały i choć pisanie nie jest trudne, to rozmowa przez telefon spotkanie już tak. Najgorzej pierwszy raz, bo później jest coraz lepiej. Jednak nie potrafię się przemóc i znów mam ten sam problem siedzę w domu i nie mogę sobie z tym poradzić. Powiecie pewnie, że potrzebna jest diagnoza medyczna, czy spotkania czy leki, czy chociaż rozmowa przez telefon, ale ja z własnej woli nie pójdę tam do was jak gdyby nigdy nic i umawiać się na wizytę i liczyć na to, że może coś to pomoże. Nie wiem co robić. Mogę tylko czekać i liczyć , że z czasem się przełamię i zrobię coś z tym. Nikt inny nie może mi pomóc, ani rodzice, ani Wy, ani psycholog do którego i tak nigdy sam się nie udam. Wiec jestem między młotem, a kowadłem, jeśli nic się nie zmieni, w końcu się zestarzeje i będzie jeszcze gorzej. Może wtedy zostanie ostatnie dramatyczne wyjście z tej sytuacji.
Niestety tylko ja mogę sobie pomóc. Jeśli uważacie, że to nie jest pytanie, a coś innego. To zrozumiem jak to wykasujecie.
Co jeszcze mogę dodać do tej bezsensowej sytuacji. Chyba nie ma co nawet. Nawet jeśli przypiszecie mi leki, które można wziąć bez recepty czy to na stres, czy depresję, cokolwiek by to było. Myślę, że to tylko stłumi ból, który nigdy nie ugaśnie i w końcu mnie pochłonie całego. Jedyne co możecie zrobić to trzymać za mnie kciuki, żebym z tego wyszedł.
Dzień dobry,

Czym jest ta bariera? Kiedy jeszcze doświadcza Pan lęku i nieśmiałości?
Gdyby poradził Pan sobie z obecną sytuacją jak wyglądałby taki dzień? Co by wtedy Pan robił?

Z tego co rozumiem nie chce Pan podjąć się terapii tudzież farmakoterapii- tak więc jakiej formy wsparcia potrzebowałby Pan aby radzić sobie z wymienionymi trudnościami?

Czy korzystał Pan ze wsparcia rodziców/bliskich/psychologa w przeszłości?

By rzeczywiście myśleć o zmianie warto pomyśleć o poproszeniu o wsparcie lub przyjęcie go od osób, które chcą i mogą je zaoferować.

Z tego co czytam, w Pana tekście jest wiele odczuć złości i poczucia braku sprawczości na którymi warto byłoby popracować, jeżeli zmieniłby Pan zdanie.

Czym jest ten 'ból'? Dlaczego zakłada Pan, że 'nigdy nie ugaśnie'?

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Manterys

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Panie Kamilu,

Przedstawiłem Pan swoją sytuację dość jasno i klarownie. Gdyby nie pewien pakiet ograniczających przekonań to nawet bym powiedział, że istnieje w miarę jasna i określona droga wyjścia Pana z problemu. Sprawy się jednak komplikuję, bo nie tylko, że jest Pan dość zdecydowany, aby po pomoc profesjonalną nie sięgać, ale dodatkowo jeszcze przyjmuje Pan, że nawet gdyby to się stało to i tak to nie pomoże, a będzie tylko gorzej. Po co? Dlaczego tak samemu sobie robić pod górkę?

Jeśli chodzi o kontakt np. z psychologiem to można zacząć od formy czatu bez konieczności widzenia się czy nawet rozmowy. Czy to też jest ponad Pana możliwości?

Trzymam za Pana kciuki!
Cześć Kamil,
to co piszesz jest bardzo niepokojące, bo widzę, że masz świadomość swoich problemów, ale nie chcesz nic z tym zrobić. Sięgnięcie po pomoc, czyli wizyta u lekarza, albo psychologa byłyby w tej sytuacji niezwykle pomocne. Są teraz dostępne wizyty u lekarza i psychologa w formie online, gdzie możesz rozmawiać ze specjalistą jedynie przez telefon, nawet bez kamery. Myślę, że to byłoby dobre rozwiązanie na początek. Z tego co rozumiem, to masz w sobie ogromny lęk przed kontaktami społecznymi. Z tym można walczyć i sobie poradzić. Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, tylko ważne, abyś Ty sam chciał z tego skorzystać. Zachęcam Cię również do skorzystania z książek samopomocowych, bo może będą one dobrym punktem wyjścia do dalszej pracy nad sobą. Natomiast niezależnie od tego uważam, że wizyta u specjalisty jest najlepszym rozwiązaniem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,
Joanna Szlasa-Więczaszek

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.