Niedawno zaczęłam staż w miejscu gdzie jestem wolontariuszem pracujemy tam z różnymi ludźmi problem
2
odpowiedzi
Niedawno zaczęłam staż w miejscu gdzie jestem wolontariuszem pracujemy tam z różnymi ludźmi problem polega na tym że przed stażem zawodowym prezes był nawet w miarę ale od kiedyad jestem tam stażysta stał się jak to mówią panem i władcą bo co on nie może dokłada obowiązków co chwila nawet wykraczających poza program. Stażu
Jak mu mówię wprost że nie mam już siły czy to zrobię później zaczyna się podświadome zastraszanie staż mam średnio od 9-17 potrafi dzwonić lub pisać późno żeby zrobić to czy tamto
Jak mu napiszę że zrobię to jutro to się zaczyna jadka. Żebym nie przesadzała biorąc wolne dni które przysługują wyraźnie mu napisałam ostatnio że to mój czas wolny a on mi odpisał że mimo wolnych dni ma być komunikacja ja już poprostu wysiadam psychicznie chciałm pogadać o tym z terapeuta ale czy to coś da ?
Jak mu mówię wprost że nie mam już siły czy to zrobię później zaczyna się podświadome zastraszanie staż mam średnio od 9-17 potrafi dzwonić lub pisać późno żeby zrobić to czy tamto
Jak mu napiszę że zrobię to jutro to się zaczyna jadka. Żebym nie przesadzała biorąc wolne dni które przysługują wyraźnie mu napisałam ostatnio że to mój czas wolny a on mi odpisał że mimo wolnych dni ma być komunikacja ja już poprostu wysiadam psychicznie chciałm pogadać o tym z terapeuta ale czy to coś da ?
Szanowna Pani,
z Pani wiadomości wynika, że próbowała Pani rozmawiać z prezesem wprost: "nie mam siły", "zrobię to później". Nawet stawała Pani w obronie swoich granic ("to mój czas wolny"). Może to wskazywać na to, że zauważa Pani, że prezes narusza Pani granice, robi coś, czego nie powinien. Niestety, spotkało się to z nieuszanowaniem Pani zdania, a raczej czymś, co nazywa Pani "podświadomym zastraszaniem".
Nie opisuje Pani tego, jaki był skutek takiego działania (np. czy zaciskała Pani zęby i podporządkowywała się prezesowi), ale ostatecznie czuje się Pani wyczerpana.
Rozmowa z psychologiem może się okazać naprawdę dobrym pomysłem, jeśli zauważa Pani, że pojawia się poczucie: "już nie radzę sobie sama", "nie chcę tak dłużej" (a tak brzmi ta wiadomość).
Co to może dać?
Ustala się to na podstawie indywidualnej analizy Pani sytuacji, ale też Pani oczekiwań.
Mogę podać przykładowe proponowane efekty współpracy z psychologiem:
* Możliwość rozeznania się we własnych uczuciach, potrzebach, pragnieniach, ale też granicach (jak je ustalić i jak ich pilnować?)
* Znalezienie zrozumienia, wsparcia
* Możliwość uzewnętrznienia tego, co Pani przeżywa/wygadania się
* Znalezienie w sobie siły, by podjąć konkretną decyzję: co dalej?
* Znalezienie źródeł tego, dlaczego zgadza się Pani na takie traktowanie, skoro jakaś część Pani wyraźnie krzyczy "nie!"
(Czy tak jest wyłącznie w tej relacji szef-podwładny, a może ma to także odzwierciedlenie w innych relacjach?)
* Znalezienie odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie jest w porządku zaciskać zęby, udawać, że nic się nie stało i spełniać czyjeś widzimisię? Co w takim razie robić zamiast tego?
Może się okazać, że przy ustaleniu konkretnych granic i przedstawieniu ich w sposób asertywny (tu także może pomóc praca z psychologiem) - prezes także zacznie je zauważać, a może nawet szanować. Dobrze jest jednak przemyśleć, co wtedy, kiedy prezes nie zmieni swojego zachowania.
W razie chęci współpracy, zapraszam na konsultację.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Daria Stokłosa
z Pani wiadomości wynika, że próbowała Pani rozmawiać z prezesem wprost: "nie mam siły", "zrobię to później". Nawet stawała Pani w obronie swoich granic ("to mój czas wolny"). Może to wskazywać na to, że zauważa Pani, że prezes narusza Pani granice, robi coś, czego nie powinien. Niestety, spotkało się to z nieuszanowaniem Pani zdania, a raczej czymś, co nazywa Pani "podświadomym zastraszaniem".
Nie opisuje Pani tego, jaki był skutek takiego działania (np. czy zaciskała Pani zęby i podporządkowywała się prezesowi), ale ostatecznie czuje się Pani wyczerpana.
Rozmowa z psychologiem może się okazać naprawdę dobrym pomysłem, jeśli zauważa Pani, że pojawia się poczucie: "już nie radzę sobie sama", "nie chcę tak dłużej" (a tak brzmi ta wiadomość).
Co to może dać?
Ustala się to na podstawie indywidualnej analizy Pani sytuacji, ale też Pani oczekiwań.
Mogę podać przykładowe proponowane efekty współpracy z psychologiem:
* Możliwość rozeznania się we własnych uczuciach, potrzebach, pragnieniach, ale też granicach (jak je ustalić i jak ich pilnować?)
* Znalezienie zrozumienia, wsparcia
* Możliwość uzewnętrznienia tego, co Pani przeżywa/wygadania się
* Znalezienie w sobie siły, by podjąć konkretną decyzję: co dalej?
* Znalezienie źródeł tego, dlaczego zgadza się Pani na takie traktowanie, skoro jakaś część Pani wyraźnie krzyczy "nie!"
(Czy tak jest wyłącznie w tej relacji szef-podwładny, a może ma to także odzwierciedlenie w innych relacjach?)
* Znalezienie odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie jest w porządku zaciskać zęby, udawać, że nic się nie stało i spełniać czyjeś widzimisię? Co w takim razie robić zamiast tego?
Może się okazać, że przy ustaleniu konkretnych granic i przedstawieniu ich w sposób asertywny (tu także może pomóc praca z psychologiem) - prezes także zacznie je zauważać, a może nawet szanować. Dobrze jest jednak przemyśleć, co wtedy, kiedy prezes nie zmieni swojego zachowania.
W razie chęci współpracy, zapraszam na konsultację.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Daria Stokłosa
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią serdecznie. Rozumiem, że przeżywa Pani trudne emocje związane z zachowaniem Pani szefa - jest to jak najbardziej uzasadnione. Sytuacja, w której pomimo tego, że wprost informujemy, gdzie są nasze granice "teraz jest mój czas wolny", a mimo wszystko nie są one respektowane, może powodować przytłoczenie i bezsilność. Jednocześnie gratuluję posiadania uważności na to, gdzie ma Pani wewnętrzne przyzwolenie, a co jest już naruszeniem granic. Możliwe, że szef reprezentuje pewien schemat zachowania, który powielał wobec kolejnych stażystów. Nie ma to jednak znaczenia - w tym momencie liczą się przede wszystkim Pani emocje. Myślę, że warto byłoby w praktyce przećwiczyć zachowania asertywne, aby lepiej wspierać samą siebie w wyzwaniowych sytuacjach. Nie ma pewności, że zachowanie Pani szefa się zmieni - wręcz wiele jest oznak, że tak nie będzie. Dzięki treningowi reakcji, które pojawiają się wobec zachowań przekraczających naszą granicę, możliwe będzie takie wypracowanie stylu zachowania, który wesprze Panią w byciu przy sobie i umiejętnym reagowaniu na każdą trudną sytuację. Zapraszam na konsultację, jeśli chce się Pani przyjrzeć swoim emocjom oraz opracować plan skutecznego zarządzania sobą w relacji z szefem. Pracuję online, więc bez problemu połączy się Pani na sesję. Pozdrawiam serdecznie, Ewa Wojtowicz - psycholog
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna (pierwsza wizyta) - 190 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.