Nienawidze swojej siostry blizniaczki tak bardzo,ze chcialabym zeby sie wogole nie urodzila. Na wste
3
odpowiedzi
Nienawidze swojej siostry blizniaczki tak bardzo,ze chcialabym zeby sie wogole nie urodzila. Na wstepie chcialam powiedziec ze jestesmy juz dorosle, mieszkamy oddzielnie, po za rodzinnym miastem. Dodam ze w szkole to ja zawsze bylam lepiej lubiana przez znajomych, a jej prawie wszyscy koledzy nie lubili. Rowniez lepiej sie uczylam. Zawsze od dziecka chcialam zeby ona nie byla do mnie podobna oraz zebym juz zawsze byla lepsza od niej.Wszystko bylo naprawde dobrze, bylam szczesliwa. Od kilku lat zaczelam interesowac sie rozwojem osobistym i na prawde bardzo duzo przerobilam juz tematow, jestem spokojniejsza, zawsze uklada mi sie w zyciu w porownaniu do mojej siostry ktorej ciagle sie cos nie uklada, czy to ma problemy z kasa, czy ze znalezieniem pracy. Nienawidze swojej siostry za to ze jest osoba nietolerancyjna i ma wybuchy zlosci w stosunku do mnie i czasem gdy sie poklocimy, to niepotrafi zachowac sie przy innych krzyczac na mnie glosno, mimo ze ja odpowiadam jej ze spokojem i w ciszy.. Ona zazwyczaj dzwoni do mnie tylko wtedy, gdy chce cos ode mnie, np. pozyczyc kase. Gdy ja do niej dzwonie zeby tak ogolnie pogadac, to zazwyczaj mowi ze nie ma czasu i musi juz konczyc. A najbardziej nienawidze jej za to, ze ciagle mnie kopiuje, czy to zachowaniem, czy to probuje fryzura wygladac podobnie, a potem mowi ze ona pierwsza miala taki pomysl. Irytuje mnie to bardzo, poniewaz ona jest po prostu okropna, nerwowa osoba, ma glupie, puste teksty gdy rozmawia z innymi i za to wszystko jest mi wstyd za nia, bo jestesmy wygladem do siebie podobne. Wkurza mnie gdy ktos porownuje mnie do niej pod wzgledem wygladu. Do tego moja siostra jest bardzo falszywa, czasami gada glupoty na moich znajomych ktorych nawet nie zna, a sama prawie nawet nie ma znajomych. Mimo tego wszystkiego, zawsze ja wspieralam, pomagalam i wogole. Teraz zaluje. Ostatnio gdy powiedziala mi ze przeprowadza sie na moja okolice, to sie tak na nia wkurzylam, ze od tej pory codziennie przez nia odczuwam zlosc i trudno mi ja opanowac. Ona wiedziala, ze nigdy nie chcialabym zeby mieszkala w mojej dzielnicy, bo juz jej kiedys o tym mowilam. Nie wyobrazam sobie teraz, ze moji znajomi mogliby ja gdzies zauwazyc, czy to w sklepie czy na ulicy. Nikomu nie mowilam ze mam siostre, bo jej po prostu nie nawidze i sie jej wstydze. Gdyby ona przeprowadzila sie na inna dzielnice niz moja, to jeszcze byloby ok, ale czemu akurat musiala na moja? W mojej dzielnicy sa przeciez bardzo drogie pokoje do wynajecia, a ona zazwyczaj ma problemy z kasa. Tak jestem zla na nia, ze zaczelam myslec o niej jeszcze gorzej. np.,zebym chciala zeby ona stracila prace w wyniku czego moglaby przeprowadzic sie na inna tansza dzielnice. Myslalam tez o niej, ze chcialabym zeby na cos zachorowala. Pod wplywem zlosci myslalam sobie nawet, ze chcialabym ja przez to zabic, ale oczywiscie nigdy w zyciu bym tego nie zrobila. W koncu zadalam sobie najgorsze w zyciu pytanie, co bym zrobila gdyby moja siostra umarla. Wtedy moja pierwsza odpowiedzia bylo to, ze przynajmniej nie musialabym sie juz obawiac, ze ktos z moich znajomych moglby ja kiedys spotkac na ulicy, dopiero druga odpowiedzia bylo to, ze byloby mi przykro, no ale coz. Potem pomyslalam sobie, ze juz chyba cos jest ze mna nie tak, skoro az takie rzeczy mysle na temat mojej siostry blizniaczki. Co powinnam zrobic? Czy to mi przejdzie? Boje sie ze jak ja moji znajomi zaczna zauwazac na ulicy lub jesli ona by wstapila do pubu na impreze do ktorego ja chodze i w ktorym jest duzo moich znajomych, to moglabym jej cos na prawde zrobic. :/. Tak ja znienawidzilam, ze chcialabym zeby po prostu zniknela daleko daleko, najlepiej do innego miasta.
Dzień dobry,
pisze Pani o złości, żalu, o nierozumieniu niektórych swoich uczuć, które żywi Pani do siostry. Nie jest Pani całkowicie osamotniona w swoim doświadczeniu - relacje z najbliższą rodziną są dla wielu osób jedną z najtrudniejszych kwestii w życiu. Myślę, że może być Pani trudno uporać się z tymi emocjami bez pomocy psychoterapeuty. Szeroko pojęty rozwój osobisty i czytanie literatury psychologicznej mogą być bardzo pomocne w podnoszeniu jakości swojego życia - ale rzadko okazują się trwale pomocne w przypadku trudności, z którymi borykamy się od wielu lat i które wiążą się z intensywnymi emocjami. Psychoterapeuta może Pani pomóc zrozumieć, co dzieje się w Pani relacji z siostrą i jak funkcjonować w tej relacji w taki sposób, który będzie Pani przysparzał jak najmniej cierpienia. Serdecznie zachęcam Panią do umówienia konsultacji z psychoterapeutą (dostępne są również online). Pozdrawiam ciepło
pisze Pani o złości, żalu, o nierozumieniu niektórych swoich uczuć, które żywi Pani do siostry. Nie jest Pani całkowicie osamotniona w swoim doświadczeniu - relacje z najbliższą rodziną są dla wielu osób jedną z najtrudniejszych kwestii w życiu. Myślę, że może być Pani trudno uporać się z tymi emocjami bez pomocy psychoterapeuty. Szeroko pojęty rozwój osobisty i czytanie literatury psychologicznej mogą być bardzo pomocne w podnoszeniu jakości swojego życia - ale rzadko okazują się trwale pomocne w przypadku trudności, z którymi borykamy się od wielu lat i które wiążą się z intensywnymi emocjami. Psychoterapeuta może Pani pomóc zrozumieć, co dzieje się w Pani relacji z siostrą i jak funkcjonować w tej relacji w taki sposób, który będzie Pani przysparzał jak najmniej cierpienia. Serdecznie zachęcam Panią do umówienia konsultacji z psychoterapeutą (dostępne są również online). Pozdrawiam ciepło
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zna Pani takie powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach? Cóż, czasem tak bywa ;-) Serdecznie zachęcam Panią do podjęcia terapii, pomoże to Pani uporać się z niechcianymi uczuciami, emocjami, które żywi Pani w stosunku do siostry, co z kolei przełoży się na podniesienie jakości życia ogólnie. Być może uda się też Pani spojrzeć na pewne kwestie z innej perspektywy oraz przewartościować poszczególne sprawy.
Pozdrawiam,
Sandra Omyła
Pozdrawiam,
Sandra Omyła
Sugeruję wizytę: - 150 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na pytanie czy to samo przejdzie, spieszę odpowiedzieć, że nie. Przez lata gromadzone uczucia nie znikną same. Widzę tutaj trudności na wielu płaszczyznach, z którymi można sobie poradzić tylko w psychoterapii (najlepiej psychodynamicznej). I obawiam się, że problem nie dotyczy tylko relacji z siostrą, tylko trzeba się będzie się przyjrzeć relacjom w całej waszej rodzinie. Zachęcam do kontaktu z psychoterapeutą, który pomoże uporządkować myśli i uczucia. Żadna psychoedukacja czy rozwój osobisty tego nie zrobią, to jest proces.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.