Niewiadoma choroba dziewczyny :(
12
odpowiedzi
Mam pytanie Moja dziewczyna niedawno miała przeszczep szpiku 2 tyg podobno wyniki się poprawiły ale parę dni temu bardzo za mną tęskniła i dzień temu zawisła na rękach jej kuzynki i leży nieruchoma do teraz . leży nie ruchoma organizm działa ma cała aparaturę podłączoną . lekarze mówią że straciła chęć do życia . leży na nic nie reaguje i ma zamknięte oczy. lekarze mówią że pierwszy raz się z takim przypadkiem spotakli :( .Co nią będzie co dalej będzie zła czy juz nigdy nie wróci do nas nie obudzi się nie wiem :(:( Bardzo prosze o pomoc może spotakliście się z takim przypadkiem
Witam, niestety nie jest to pytanie mieszczące się w zakresie mojej specjalizacji, bardzo proszę o skierowanie pytania do lekarza onkologa.
Pozdrawiam, Natalia Kabała- Michna
Pozdrawiam, Natalia Kabała- Michna
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam,
Skoro lekarze wykluczyli przyczyny medyczne to ten trudny stan Pana dziewczyny ma zapewne podłoże emocjonalne. W tej sytuacji szpital powinien zamówić konsultację psychiatry. Jeśli nie ma swojego, powinien zamówić kogoś z zewnątrz. Może się Pan i rodzina tego domagać. Inną opcją jest znalezienie psychiatry który dojeżdża do Pacjenta i zamówienie płatnej wizyty. Przy takiej sytuacji należy rozmawiać z lekarzem prowadzącym chorej aby to ustalić i go poinformować.
Wiele wskazuje że jest to silna reakcja na stres objawiająca się brakiem ruchu, działania. To można i należy leczyć. Do dziewczyny należy przychodzić, mówić do niej, rozmawiać i traktować ją zwyczajnie. Ona pewnie słyszy i pomimo braku reakcji notuje to co się z nią dzieje. Obecność bliskich jest teraz dla niej niezwykle ważna.
Proszę być dobrej myśli. Pomoc psychiatry, obecność bliskich, rozmowy (pomimo braku reakcji), są szansą na wyjście dziewczyny z tego stanu.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Złotowska
Skoro lekarze wykluczyli przyczyny medyczne to ten trudny stan Pana dziewczyny ma zapewne podłoże emocjonalne. W tej sytuacji szpital powinien zamówić konsultację psychiatry. Jeśli nie ma swojego, powinien zamówić kogoś z zewnątrz. Może się Pan i rodzina tego domagać. Inną opcją jest znalezienie psychiatry który dojeżdża do Pacjenta i zamówienie płatnej wizyty. Przy takiej sytuacji należy rozmawiać z lekarzem prowadzącym chorej aby to ustalić i go poinformować.
Wiele wskazuje że jest to silna reakcja na stres objawiająca się brakiem ruchu, działania. To można i należy leczyć. Do dziewczyny należy przychodzić, mówić do niej, rozmawiać i traktować ją zwyczajnie. Ona pewnie słyszy i pomimo braku reakcji notuje to co się z nią dzieje. Obecność bliskich jest teraz dla niej niezwykle ważna.
Proszę być dobrej myśli. Pomoc psychiatry, obecność bliskich, rozmowy (pomimo braku reakcji), są szansą na wyjście dziewczyny z tego stanu.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Złotowska
Dzień dobry. Bardzo mi przykro, to rzeczywiście bardzo trudna sytuacja. Niestety nie mam pomysłu co może się dziać z Pana dziewczyną. Nie spotkałam się z taką sytuacją. Życzę żeby wszystko dobrze się skończyło.
Pozdrawiam.
Barbara Tubielewicz
Pozdrawiam.
Barbara Tubielewicz
Dzień dobry,
bardzo poruszyła mnie Pana wiadomość. Rozumiem, że choroba Pana dziewczyny jest mocno zaawansowana, a Pan zastanawia się nad tym, czy chora przebudzi się, czy zacznie reagować na proponowane przez lekarzy leczenie. Rozumiem też, że zastanawia się Pan, czy to z powodu tęsknoty za Panem organizm chorej nie zareagował na przeszczep szpiku powrotem do zdrowia. Podejrzewam, że lekarze, mówiąc, że "chora straciła chęć do życia", posłużyli się metaforą - nie chodzi przecież o świadomy udział osoby. Niemniej dokładne pytanie w tej sprawie proszę zadać lekarzom.
Od strony psychologicznej na pewno ważne jest nastawienie osoby i chęci do życia, natomiast nie zawsze ma to tak fundamentalny wpływ na wyniki badań. Wpływ przeżyć emocjonalnych na proces zdrowienia w przypadku nowotworów czy innych poważnych chorób somatycznych może być ważny, jednak nie jest najważniejszy.
Rozumiem, że ta sytuacja jest bardzo trudna dla Pana. Gdyby sytuacja nie poprawiała się i czułby się Pan bardzo obciążony emocjonalnie z powodu stanu zdrowia Pańskiej dziewczyny, wówczas zachęcam, by poszukał Pan wsparcia psychologicznego dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
Anna Mach - psycholog, psychoterapeutka, dr n. hum.
bardzo poruszyła mnie Pana wiadomość. Rozumiem, że choroba Pana dziewczyny jest mocno zaawansowana, a Pan zastanawia się nad tym, czy chora przebudzi się, czy zacznie reagować na proponowane przez lekarzy leczenie. Rozumiem też, że zastanawia się Pan, czy to z powodu tęsknoty za Panem organizm chorej nie zareagował na przeszczep szpiku powrotem do zdrowia. Podejrzewam, że lekarze, mówiąc, że "chora straciła chęć do życia", posłużyli się metaforą - nie chodzi przecież o świadomy udział osoby. Niemniej dokładne pytanie w tej sprawie proszę zadać lekarzom.
Od strony psychologicznej na pewno ważne jest nastawienie osoby i chęci do życia, natomiast nie zawsze ma to tak fundamentalny wpływ na wyniki badań. Wpływ przeżyć emocjonalnych na proces zdrowienia w przypadku nowotworów czy innych poważnych chorób somatycznych może być ważny, jednak nie jest najważniejszy.
Rozumiem, że ta sytuacja jest bardzo trudna dla Pana. Gdyby sytuacja nie poprawiała się i czułby się Pan bardzo obciążony emocjonalnie z powodu stanu zdrowia Pańskiej dziewczyny, wówczas zachęcam, by poszukał Pan wsparcia psychologicznego dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
Anna Mach - psycholog, psychoterapeutka, dr n. hum.
Dzień dobry,
pisze Pan o bardzo trudnym problemie , być może psychosomatycznym który powinien być konsultowany przez lekarza onkologa i psychologa. Kiedy zachoruje ciało, stan psychiczny pogarsza się. A więc w powstawaniu chorób psychosomatycznych główną rolę odgrywa długotrwały stres oraz specyficzny sposób reagowania na niego organizmu. Być może chroniczne napięcie i stres spowodowały sytuację w której umysł nie radzi sobie z tą sytuacja, a może to zupełnie co innego..ludzki organizm to skomplikowana maszyna.
Życzę Panu siły, cierpliwości i wytrwania w tym trudnym okresie.
pisze Pan o bardzo trudnym problemie , być może psychosomatycznym który powinien być konsultowany przez lekarza onkologa i psychologa. Kiedy zachoruje ciało, stan psychiczny pogarsza się. A więc w powstawaniu chorób psychosomatycznych główną rolę odgrywa długotrwały stres oraz specyficzny sposób reagowania na niego organizmu. Być może chroniczne napięcie i stres spowodowały sytuację w której umysł nie radzi sobie z tą sytuacja, a może to zupełnie co innego..ludzki organizm to skomplikowana maszyna.
Życzę Panu siły, cierpliwości i wytrwania w tym trudnym okresie.
Dzień dobry. Niestety nie udzielamy porad w tej formie. Przepraszamy za ewentualne nieporozumienie.
Witam,
Zdecydowanie w tym przypadku powinien wypowiedzieć się lekarz.
Pozdrawiam,
#AdamZawielak
#psychologpoznan
#psychoterapeutapoznan
Zdecydowanie w tym przypadku powinien wypowiedzieć się lekarz.
Pozdrawiam,
#AdamZawielak
#psychologpoznan
#psychoterapeutapoznan
Witam serdecznie,
opisał Pan (przepraszam, ale taką formę w domyśle przyjmuję, jeśli jest inaczej to przepraszam) bardzo trudną dla siebie sytuację i stawia pytania graniczne, m.in. jak „wytrzymać”, gdy bliska nam osoba jest w ciężkim fizycznie stanie, a my jesteśmy bezradni mimo najlepszych chęci. Określenie „stracić sens życia” jest bardzo kolokwialne i zabiera nam nadzieję i jest wg mnie tutaj nie na miejscu, ale niestety padło z ust lekarzy.
Najważniejszym zadaniem w takiej sytuacji jest towarzyszenie chorej osobie w jej zmaganiach, bycie z nią i dla niej. Myślę, że w tej sytuacji więcej mogą zadziałać lekarze, którzy będą dbali o fizyczną stronę zdrowia Pana dziewczyny, a o siłę psychiczną możemy zadbać będąc z tą osobą. Jeśli jednak chodzi o Pana to oczywiście może Pan poszukać wsparcia dla siebie w gabinecie terapeuty, który będzie Panu towarzyszył w tych trudnych chwilach.
Tymczasem pozdrawiam i dużo siły dla Pana oraz zdrowia dla dziewczyny życzę!
opisał Pan (przepraszam, ale taką formę w domyśle przyjmuję, jeśli jest inaczej to przepraszam) bardzo trudną dla siebie sytuację i stawia pytania graniczne, m.in. jak „wytrzymać”, gdy bliska nam osoba jest w ciężkim fizycznie stanie, a my jesteśmy bezradni mimo najlepszych chęci. Określenie „stracić sens życia” jest bardzo kolokwialne i zabiera nam nadzieję i jest wg mnie tutaj nie na miejscu, ale niestety padło z ust lekarzy.
Najważniejszym zadaniem w takiej sytuacji jest towarzyszenie chorej osobie w jej zmaganiach, bycie z nią i dla niej. Myślę, że w tej sytuacji więcej mogą zadziałać lekarze, którzy będą dbali o fizyczną stronę zdrowia Pana dziewczyny, a o siłę psychiczną możemy zadbać będąc z tą osobą. Jeśli jednak chodzi o Pana to oczywiście może Pan poszukać wsparcia dla siebie w gabinecie terapeuty, który będzie Panu towarzyszył w tych trudnych chwilach.
Tymczasem pozdrawiam i dużo siły dla Pana oraz zdrowia dla dziewczyny życzę!
Witam,
Z Pana opisu wnioskuję, że partnerka zapadła w śpiączkę 2 tygodnie po przeprowadzonym przeszczepie szpiku kostnego. Domyślam się, że konieczność przeprowadzenia tego zabiegu była podyktowana diagnozą lekarską. Nie mam tu niestety informacji o tej diagnozie. Często przeszczep szpiku jest przeprowadzany u pacjentów cierpiących na białaczkę lub niedokrwistość. Domyślam się że od jakiegoś czasu stan zdrowia Pana partnerki był słabszy.
Powody śpiączki mogą być różne od reakcji na przeszczep począwszy, poprzez osłabienie organizmu chorobą aż po wspomniane przez Pana i lekarzy czynniki natury emocjonalnej np. "spadek chęci do życia".
Martwi się Pan o stan zdrowia Partnerki i realnie rzecz ujmując trudno przewidzieć w jaki śpiączka będzie przebiegać.
Co może Pan w tej sytuacji dla siebie zrobić?
Doradzam konsultacje u psychoterapeuty. Wsparcie terapeutyczne może pomóc Panu tym trudnym doświadczeniu. Terapeuta może również wesprzeć Pana w towarzyszeniu Partnerce w śpiączce - jeśli oczywiście tak Pan zdecyduje.
We współczesnej medycynie przyjmuje się, że osoby w śpiączce mimo, że nie reagują na bodźce zewnętrzne to rejestrują je, odbierają obecność osób bliskich, być może słyszą i rozumieją ich głos, a nawet przeżywają uczucia związane z obecnością osób im towarzyszących.
Jeszcze raz zachęcam do skorzystania z porady u psychoterapeuty.
Z Pana opisu wnioskuję, że partnerka zapadła w śpiączkę 2 tygodnie po przeprowadzonym przeszczepie szpiku kostnego. Domyślam się, że konieczność przeprowadzenia tego zabiegu była podyktowana diagnozą lekarską. Nie mam tu niestety informacji o tej diagnozie. Często przeszczep szpiku jest przeprowadzany u pacjentów cierpiących na białaczkę lub niedokrwistość. Domyślam się że od jakiegoś czasu stan zdrowia Pana partnerki był słabszy.
Powody śpiączki mogą być różne od reakcji na przeszczep począwszy, poprzez osłabienie organizmu chorobą aż po wspomniane przez Pana i lekarzy czynniki natury emocjonalnej np. "spadek chęci do życia".
Martwi się Pan o stan zdrowia Partnerki i realnie rzecz ujmując trudno przewidzieć w jaki śpiączka będzie przebiegać.
Co może Pan w tej sytuacji dla siebie zrobić?
Doradzam konsultacje u psychoterapeuty. Wsparcie terapeutyczne może pomóc Panu tym trudnym doświadczeniu. Terapeuta może również wesprzeć Pana w towarzyszeniu Partnerce w śpiączce - jeśli oczywiście tak Pan zdecyduje.
We współczesnej medycynie przyjmuje się, że osoby w śpiączce mimo, że nie reagują na bodźce zewnętrzne to rejestrują je, odbierają obecność osób bliskich, być może słyszą i rozumieją ich głos, a nawet przeżywają uczucia związane z obecnością osób im towarzyszących.
Jeszcze raz zachęcam do skorzystania z porady u psychoterapeuty.
Nie miał słyszała od pana i innych bliskich Jej osób wile słów ciepłych, obrazów pozytywnej przyszłości i tego wszystkiego co może w Niej zqiekszyć motywacje do walki. Działa t0 mna pam doświadczeń z podobną sytuacją jak opisana przez Pana, jednakże na pewno czynnik determinacji psychicznej może wpłynąć wyłącznie pozytywnie. Zachęcam by słyszała od pana i innych bliskich sobie osób najwięcej słów ciepłych, obrazów pozytywnej przyszłości i tego wszystkiego co może w Niej zwiększyć motywację do walki. Działa to nawet wówczas gdy chory jest w śpiączce. Życzę wytrwałości .
Witam Pana. Z ogromnym poruszeniem przeczytałam Pana list. Lekarze transplantolodzy mogliby na pewno podać wiele opisów i przykładów zmagań pacjentów z przyjęciem "nowych", "obcych" narządów. Organizm nie zawsze z otwartością przyjmuje to co, mimo że tego z punktu widzenia medycyny potrzebuje, jest mu podawane, przeszczepiane, proponowane. Często głęboko w podświadomości pojawia się ogromny opór przed zmianą i "obcą" ingerencją. Szpik kostny, będąc organem krwiotwórczym, pomaga obudzić w organizmie na nowo siły do życia i zdrowia. Jego przyjęcie jest dla organizmu często silnym stresem, który może powodować różne także poważne zaburzenia. Utrata "chęci do życia", jak mówią lekarze, może być efektem takiego szoku adaptacyjnego. Wyniki jednak są dobre więc może warto mieć nadzieje że szok minie i powoli pojawi się gotowość na przyjęcie nowego życia. Pana dziewczyna, jak Pan piszę, bardzo tęskniła za Panem przed zapadnięciem w sen. Ciekawe czy tęskniąc za Panem nie zatęskniła też za nowym życiem z Panem....Proszę mieć nadzieje. Pozdrawiam serdecznie Maria Kruczek
Niestety nie i bardzo Panu współczuję, nie spotkałam się z takim przypadkiem. Życzę siły, Janina Czech
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.