Notoryczny kłamca
16
odpowiedzi
Wszystko zaczęło się od tego, że mój mąż zaczął mieć kryzys (jesteśmy parenaście lat ze sobą, mamy małe dziecko)- mówił mi, że mnie nie kocha, że nic dla niego nie znaczę, że nie wie gdzie podziało się uczucie i uważa, że najlepszym rozwiązaniem będzie jego wyprowadzenie się. Nie wyprowadził się, gdyż porozmawialiśmy - okazało się, że poznał w pracy koleżankę (którą ukrywał przede mną od początku, usuwał od niej wiadomości, usuwał wiadomości z komunikatorów, ukrywał wiadomości od niej), cały czas mówi, że nic ich nie łaczy oprócz tego, że dobrzez mu się z nią rozmawia, i może porozmawiać o wszystkim (zwierza jej się z naszym problemów). Próbowałam ją zaakceptować, spotkałam się z nią, ale po tym jak powiedziałam mężowi po spotkaniu, że ma dla niego prezent urodzinowy i proszę, żeby jej nie mówił, że wie, a on to powiedział, napisała mi, że nie chce się zadawać ze mną. Napisała również, że nie chce nic od mojego męża. Poprosiłam męża, żeby ograniczył z nią kontakt, gdyż wydaje mi się, że ich relacja jest za bardzo inetnsywna (pisali ze sobą non stop również po wyjściu z pracy) - zgodził się jednak, jak się okazało kilkukrotnie mnie okłamał, rzekomo dla mojego dobra, żebym się nie denerwowała. Przeprowadziliśmy już wiele rozmów, w których powiedziałąm, że chciałabym, aby ich relacja była dla mnie "czysta", żeby nie było żadnych niedomówień, które powodują, że ja zaczynam myśleć, że coś przede mną ukrywają. Próbowałam tak 3 razy, za każdym razem okazywało się, że kłamie i w dalszym ciągu ukrywa przede mną rozmowy. W końcu postawiłam mu ultimatum - albo ja albo ona. Powiedział, że nie będzie się do niej odzywał - dziś okazało się, że to było kłamstwo, przez cały ten okres normalnie rozmawiali (ukrywał te rozmowy przede mną, usuwał, żeby nie było śladu jakiegokolwiek kontaktu) i w dalszym ciągu łączy ich relacja "koleżeńska". Jak to odkryłam, nie miał mi nic do powiedzenia, i powiedział, że chce być w tym momencie sam. Po rozmowie okazało się, że przez te kłamstwa ma w głwoie mętlik, że po prostu psychicznie chyba mu to ciązy. Nie wiem jak mam mu wytłumaczyć, żeby przestał notorycznie kłamać, że wolę szczerą prawdę od kłamstw, bo wtedy nigdy nie odzyskam zaufania. Robiłąm to już na każdy możliwy sposób. Proszę o jakąś radę
Dzień dobry,
wygląda na to, że konieczna będzie wizyta u psychoterapeuty par, ponieważ problem jest wielowątkowy. W mojej ocenie nie chodzi o kłamstwa, koleżankę z pracy, a o relację między Wami, o usystematyzowanie, na jakim etapie związku jesteście, czy macie wspólne cele, co Was łączy na ten moment, itp.
Dlatego też trudno udzielić rady.
Pozdrawiam
wygląda na to, że konieczna będzie wizyta u psychoterapeuty par, ponieważ problem jest wielowątkowy. W mojej ocenie nie chodzi o kłamstwa, koleżankę z pracy, a o relację między Wami, o usystematyzowanie, na jakim etapie związku jesteście, czy macie wspólne cele, co Was łączy na ten moment, itp.
Dlatego też trudno udzielić rady.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią. Między Państwem jest poważny kryzys. Jeśli chcecie ratować związek, najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie się na terapię do terapeuty par/małżeńskiego. Ważne, aby ktoś trzeci (najlepiej terapeuta) spojrzał się z boku profesjonalnym okiem na Wasze problemy. Stronom konfliktu może być trudno spojrzeć na trudności bez silnych emocji, które z kolei mogą zakłócać "racjonalne" myślenie o trudnościach. Zachęcam do zapisania się na wizytę do terapeuty par/małżeńskiego. Pozdrawiam
Witam serdecznie,
Sytuacja jest złożona, mam poczucie, że wiele czynników na nią wpływa. Ważną rzecz napisała Pani na samym początku. Otóż, że mąż ma wątpliwości związane z uczuciem do Pani. Mam również wrażenie, że jest dosyć labilny emocjonalnie, co prowadzi do braku poczucia zaufania i bezpieczeństwa w relacji. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest terapia par, gdzie w bezpiecznym miejscu będą mieli Państwo okazję do przepracowania wydarzeń z ostatnich tygodni, miesięcy. Tak sobie myślę, ważne jest aby Pani też o siebie zadbała, o swoje emocje i potrzeby - na ile są one zaspakajane? co jest realne do zmiany w obecnej sytuacji? a na co nie mamy wpływu?
Pozdrawiam ciepło i życzę spokoju w życiu rodzinnym,
Paulina Rydz
Sytuacja jest złożona, mam poczucie, że wiele czynników na nią wpływa. Ważną rzecz napisała Pani na samym początku. Otóż, że mąż ma wątpliwości związane z uczuciem do Pani. Mam również wrażenie, że jest dosyć labilny emocjonalnie, co prowadzi do braku poczucia zaufania i bezpieczeństwa w relacji. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest terapia par, gdzie w bezpiecznym miejscu będą mieli Państwo okazję do przepracowania wydarzeń z ostatnich tygodni, miesięcy. Tak sobie myślę, ważne jest aby Pani też o siebie zadbała, o swoje emocje i potrzeby - na ile są one zaspakajane? co jest realne do zmiany w obecnej sytuacji? a na co nie mamy wpływu?
Pozdrawiam ciepło i życzę spokoju w życiu rodzinnym,
Paulina Rydz
Z uwagą przeczytałam wiadomość od Pani. Rozumiem, że jest Pani trudno odnaleźć się w zaistniałych okolicznościach. Może w związku z tym warto byłoby skupić się na tym, na co tak naprawdę ma Pani wpływ, tzn. na tym, co tak naprawdę od Pani zależy? Na zachowanie swojego Męża i tej Kobiety nie ma pani wpływu. Być może warto byłoby zaproponować Mężowi wspólną wizytę u terapeuty rodzinnego. Dobrze, że Państwo ze Sobą rozmawiacie i próbujecie określić swoje oczekiwania, jednakże to nie zawsze prowadzi do satysfakcjonującego obie strony rozwiązania.
Właściwie to dla męża, poza ujawnieniem jego zaangażowania w inną osobę, nic się nie zmieniło. Nie wyprowadził się wprawdzie, ale utrzymuje stały kontakt z inną kobietą. Wygląda jakby jego uczucie do Pani się nie odnowiło. Nie ma zatem wyraźnego powodu do zmiany swojego zachowania. Dla Pani ta sytuacja wygląda całkiem inaczej. Jest Pani zaskoczona, że pani sposoby załagodzenia sytuacji nie działają i mąż nadal kłamie. No cóż, to nie są jego sposoby na ratowanie waszego związku, Nawet nie ma pewności, że mąż chce być z panią i z dzieckiem. Proszę pomyśleć, co musiałoby się stać, żeby odzyskała Pani zaufanie do męża. Jeśli jest taka rzecz, to proszę porozmawiać o niej z mężem i wprowadzić w życie. Jeśli jednak nie ma, to by może żadne Pani działania nie spowodują zmiany. Bardzo stara się Pani walczyć o swoje małżeństwo i rozumiem, że jest Pani w stanie wiele poświęcić. Proszę w tym wszystkim nie zapomnieć o sobie. I jeszcze jedno. Odzyskiwanie zaufania to żmudny proces, którego podstawą jest zaangażowanie i chęć zadośćuczynienia strony, która zawiniła. Proszę pomyśleć, czy mąż pragnie wybaczenia?
Witam, z Pani listu wynika, że to Pani bardziej zależy na naprawieniu związku niż mężowi, mimo że to przecież on zawiódł Pani zaufanie. Myślę, że ma Pani prawo czuć się źle żyjąc z partnerem, który kłamie i utrzymuje relację z inną kobietą. Jeśli mąż twierdzi, że pogubił się ale chce ratować Wasz związek, powinniście Państwo udać się na terapię małżeńską. Jeśli natomiast pogubił się i nie wie czego chce, mąż sam powinien zapisać się do psychoterapeuty, który pomoże mu odpowiedzieć na to pytanie. W związkach jest tak, że obie osoby są odpowiedzialne za to, co się w nich dzieje. Dopóki mąż nie wie czego chce, Pani sama niewiele zmieni bo to nie Pani ma wątpliwości. Mam poczucie, że w tej trudnej sytuacji kieruje Pani całą uwagę na męża zaniedbując siebie. Proszę odpowiedzieć sobie na pytanie jak Pani czuje się jako żona, która sprawdza i prosi męża aby zerwał relację z inną kobietą? Myślę, że to, co może Pani zrobić rozsądnego w tym momencie, to zająć się swoimi emocjami, zastanowić się czego Pani chce dla siebie w dalszym życiu, poszukać wsparcia u osób, do których ma Pani zaufanie. Jeśli trzeba, może Pani skonsultować się z psychologiem. Proszę mnie dobrze zrozumieć, psycholog to osoba bezstronna dlatego pomoże spojrzeć na sprawę bardziej obiektywnie i pomoże przejść przez trudne chwile. W opisanej sytuacji Pani także może być ciężko i można się w niej pogubić bo pojawiają się silne emocje. Pani ma kłopot z określeniem swojej roli w całym zdarzeniu, otacza Pani męża troską jak matka a jest Pani przecież zranioną żoną.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowego egoizmu. Emilia Szymanowicz
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowego egoizmu. Emilia Szymanowicz
być może nie chodzi tu tylko o "kłamanie" i "szczerą prawdę" ale o to że w tym specyficznym trójkącie emocjonalnym dewastowane jest Pani poczucie pewności siebie jako osoby która jest wystarczająco ciekawa i atrakcyjna (na wielu wymiarach) dla męża tak by nie musiał szukać innej osoby do zaspokajania potrzeb (emocjonalnych) które mógłby zaspokajać kontaktem z Panią. Przypuszczam że wszyscy troje jesteście w tym wszystkim zmieszani i w poczuciu bycia nie do końca w pozycji w której by się chciało być. W takim trójkącie prawdopodobnie dwóm wierzchołkom (mąż i jego koleżanka) towarzyszy ekscytacja "nowością", idealizacja drugiej osoby i energie do przyciągania się. Jeśli tak jest to dzieje się to w przeciwieństwie do trzeciego wierzchołka którym jest Pani gdzie być może dominuje poczucie zagrożenia i złość. Wszystko to może być bardzo "dynamiczne". Jeśli Pani mąż miałby jakąś motywację by skonsultować się z psychologiem/psychoterapeutą by odpowiedzieć sobie na pytanie o co mu chodzi i na czym mu zależy to warto by to zrobił. Pomoc po którą mógłby zwrócić się on to jedno, a pomoc po jaką mogłaby zwrócić się Pani to drugie. Pewnie nie zaszkodziłoby gdyby Pani sama porozmawiała z psychologiem/psychoterapeutą by mieć okazję odpowiedzieć sobie na pytanie na czym Pani najbardziej zależy. Gdybyście nadal nie byli w stanie porozumieć się co do tego jak się nie ranić wzajemnie to być może warto będzie skorzystać z pomocy specjalisty (psychologa/psychoterapeuty) jako para. Na początek chyba warto porozmawiać samemu mówiąc o tym co się z wami dzieje na wielu poziomach (mam na myśli także lęki jakie w sobie macie) gdy obydwoje zachowujecie się tak jak teraz. Życzę powodzenia w dochodzeniu do rozumienia swoich punktów widzenia i szukania rozwiązań które uwzględnią potrzeby Was obojga
Wyląda na to, że Państwa małżeństwo przeżywa kryzys. Zachęcam Panią do umówienia się na spotkanie do psychoterapeuty aby wszystko omówić. Sytuacja w jakiej Pani się znalazła jest złożona i nie ma możliwości udzielenia porady listownie.
Droga Pani sytuacja którą Pani opisuje jest złożona. W jakiś sposób została zaburzona dotychczasowa więź, relacja łącząca Panią z partnerem. nie wiadomo na ile można ją odbudować, wydaje się, że mąż ma odmienne niż Pani oczekiwania od relacji łączącej Państwa. Coś się zmieniło w jego przeżywaniu. Te wszystkie kwestie należałoby omówić na spotkaniu z terapeutą. Pozdrawiam
Dzień dobry,
bardzo mi przykro, ale niestety nie dysponuję dla Pani "dobrą" radą, którą chciałaby Pani otrzymać, bowiem opisana kwestia jest wielowymiarowa i żadne magiczne kilka słów przez Internet nie pomoże. W zamian polecam Państwu próbę podjęcia terapii małżeńskiej/par. Może to będzie krok na przód w kierunku rozwiązania wyżej opisanej sytuacji. Myślę, że warto też posłuchać męża, co on ma do powiedzenia i czego chce, bo czasami lepiej z czegoś zrezygnować niż na siłę tkwić w kłamstwie i uwikłaniu, które do niczego konstruktywnego nie prowadzi, a jedynie frustruje i wywołuje kolejne ciche dni lub kłótnie.
Życzę powodzenia w rozwikłaniu opisanej sytuacji i znalezienia idealnego dla Państwa obojga rozwiązania.
Pozdrawiam
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
bardzo mi przykro, ale niestety nie dysponuję dla Pani "dobrą" radą, którą chciałaby Pani otrzymać, bowiem opisana kwestia jest wielowymiarowa i żadne magiczne kilka słów przez Internet nie pomoże. W zamian polecam Państwu próbę podjęcia terapii małżeńskiej/par. Może to będzie krok na przód w kierunku rozwiązania wyżej opisanej sytuacji. Myślę, że warto też posłuchać męża, co on ma do powiedzenia i czego chce, bo czasami lepiej z czegoś zrezygnować niż na siłę tkwić w kłamstwie i uwikłaniu, które do niczego konstruktywnego nie prowadzi, a jedynie frustruje i wywołuje kolejne ciche dni lub kłótnie.
Życzę powodzenia w rozwikłaniu opisanej sytuacji i znalezienia idealnego dla Państwa obojga rozwiązania.
Pozdrawiam
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
Witam, w Państwa związku, jak Pani napisała, brak wzajemnego zaufania, mąż ukrywa przed Panią fakt że kontaktuje się z koleżanką. Czuje się z tego powodu winny. Proszę skorzystać z psychoterapii dla par. Porozmawiać szczerze o Państwa relacji, wzajemnych potrzebach w obecności psychoterapeuty. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
Zastanawia się Pani jak przekonać męża, żeby przestał Panią okłamywać i zakończył relację, która Pani zdaniem jest zbyt intensywna.
Wiele razy rozmawiała Pani z mężem, mówiąc o tym jak się Pani czuje w tej sytuacji, jednak mąż nie ograniczył znajomości i nadal ukrywa przed Panią te kontakty.
Wydaje mi się, że warto, aby się Pani zastanowiła, na co tak naprawdę jest Pani się w stanie zgodzić i jaki powód ma Pani mąż, żeby cokolwiek zmienić. Kilka razy przyłapała go Pani na kłamstwie, ale nie poniósł tego większych konsekwencji. Pisze Pani, że mąż ma w głowie mętlik i mu to ciąży. Tutaj warto zauważyć, że przecież są to skutki tylko i wyłącznie jego działań.
Czego dokładnie oczekuje Pani od małżeństwa? Czy związek, w którym jest Pani okłamywana jest dla Pani do zaakceptowania? Czy odpowiada Pani obecność w życiu męża kobiety, z którą może omówić Wasze problemy małżeńskie? Czy życie z osobą, która nie wie czy chce z Panią być jest spełnieniem Pani oczekiwań? A jeśli odpowiedzi na te pytania brzmią „nie”, co sprawia, że za stwierdzeniem „albo ona albo ja” nie idą żadne stanowcze działania? Czy jest to lęk przed rozpadem małżeństwa? Co by to dla Pani oznaczało? Czego w tej sytuacji najbardziej się Pani obawia? Czy to co się wówczas może wydarzyć będzie gorsze od obecnego sytuacji, w której Pani się znajduje?
Myślę, że warto sobie odpowiedzieć na powyższe pytania oraz poszukać w swoim otoczeniu osoby, z którą szczerze może Pani porozmawiać o swoich obawach i na której pomoc i wsparcie może Pani liczyć. Jeśli nikogo takiego Pani nie znajduje, może warto rozważyć rozmowę z psychologiem, który pomoże Pani lepiej zrozumieć co się z Panią dzieje w tej trudnej sytuacji.
Dobrym pomysłem może być też udanie się na terapię par. Pomogłoby to Państwu lepiej zrozumieć samych siebie oraz siebie nawzajem oraz podjąć decyzję bądź o rozstaniu bądź o pracy nad związkiem. Oczywiście do tego niezbędna jest zgoda obojga Państwa. Może warto zaproponować mężowi takie rozwiązanie.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta Bielejec
Zastanawia się Pani jak przekonać męża, żeby przestał Panią okłamywać i zakończył relację, która Pani zdaniem jest zbyt intensywna.
Wiele razy rozmawiała Pani z mężem, mówiąc o tym jak się Pani czuje w tej sytuacji, jednak mąż nie ograniczył znajomości i nadal ukrywa przed Panią te kontakty.
Wydaje mi się, że warto, aby się Pani zastanowiła, na co tak naprawdę jest Pani się w stanie zgodzić i jaki powód ma Pani mąż, żeby cokolwiek zmienić. Kilka razy przyłapała go Pani na kłamstwie, ale nie poniósł tego większych konsekwencji. Pisze Pani, że mąż ma w głowie mętlik i mu to ciąży. Tutaj warto zauważyć, że przecież są to skutki tylko i wyłącznie jego działań.
Czego dokładnie oczekuje Pani od małżeństwa? Czy związek, w którym jest Pani okłamywana jest dla Pani do zaakceptowania? Czy odpowiada Pani obecność w życiu męża kobiety, z którą może omówić Wasze problemy małżeńskie? Czy życie z osobą, która nie wie czy chce z Panią być jest spełnieniem Pani oczekiwań? A jeśli odpowiedzi na te pytania brzmią „nie”, co sprawia, że za stwierdzeniem „albo ona albo ja” nie idą żadne stanowcze działania? Czy jest to lęk przed rozpadem małżeństwa? Co by to dla Pani oznaczało? Czego w tej sytuacji najbardziej się Pani obawia? Czy to co się wówczas może wydarzyć będzie gorsze od obecnego sytuacji, w której Pani się znajduje?
Myślę, że warto sobie odpowiedzieć na powyższe pytania oraz poszukać w swoim otoczeniu osoby, z którą szczerze może Pani porozmawiać o swoich obawach i na której pomoc i wsparcie może Pani liczyć. Jeśli nikogo takiego Pani nie znajduje, może warto rozważyć rozmowę z psychologiem, który pomoże Pani lepiej zrozumieć co się z Panią dzieje w tej trudnej sytuacji.
Dobrym pomysłem może być też udanie się na terapię par. Pomogłoby to Państwu lepiej zrozumieć samych siebie oraz siebie nawzajem oraz podjąć decyzję bądź o rozstaniu bądź o pracy nad związkiem. Oczywiście do tego niezbędna jest zgoda obojga Państwa. Może warto zaproponować mężowi takie rozwiązanie.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta Bielejec
Witam.
Z tego, co Pani pisze wynika, że Państwa związek przechodzi bardzo poważny kryzys emocjonalny. Pisze pani o niepewnym uczuciu ze strony męża, jego kłamstwach. Jeśli chcecie Państwo ratować ten związek, warto byłoby udać się na terapie małżeńską. Poprzez portal ciężko cokolwiek doradzić, szczególnie gdy nie zna się argumentów tej drugiej strony. Życzę powodzenia.
Pozdrawiam
Z tego, co Pani pisze wynika, że Państwa związek przechodzi bardzo poważny kryzys emocjonalny. Pisze pani o niepewnym uczuciu ze strony męża, jego kłamstwach. Jeśli chcecie Państwo ratować ten związek, warto byłoby udać się na terapie małżeńską. Poprzez portal ciężko cokolwiek doradzić, szczególnie gdy nie zna się argumentów tej drugiej strony. Życzę powodzenia.
Pozdrawiam
Szanowna Pani, to co z pewnościa może Pani zrobić w tej sytuacji i nad czym ma Pani kontrolę, to zająć się sobą i swoimi emocjami, a nie mężem. Niestety nie ma żadnego sposobu w jaki Pani mogłaby spowodwać, żeby mąż nie kłamał. Już Pani widzi, że każdy możliwy sposób wpływu na męża albo jego koleżankę zawiódł, a w rezultacie tych wszystkich Pani starań to Pani czuje się obciążona i bezradna. Wyobrażam sobie, że jest Pani bardzo zestresowana. To co Pani pomoże uporać się z całą sytuacją i ze swoim napięciem to wizyta u psychologa lub psychoteraputy.Zwyczajne wygadanie się i odreagowanie emocji pomoże Pani uzyskać większą jasnośc myślenia i większą świadomość swoich potrzeb. Jest Pani w bardzo trudnej sytuacji, bo wyraźnie zależy Pani na małżeństwie, które wydaje się być zagrożone. Nie musi Pani przechodzić tego sama.
Witam,
Myślę, że oboje powinniście udać się na terapię małżeńską, w czasie której zostanie określone czy mąż nie powinien, mieć też indywidualnej.
Myślę, że oboje powinniście udać się na terapię małżeńską, w czasie której zostanie określone czy mąż nie powinien, mieć też indywidualnej.
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam, z tego co Pani pisze to sytuacja jest skomplikowana i ciągnie się od dłuższego czasu. Wyobrażam sobie, że może się Pani czuć zmęczona i zawiedziona tym co się dzieje. Czasami w rozmowie z bliskimi osobami warto skupić się na opisie własnych uczuć i powiedzeniu przede wszystkim o tym co czujemy w związku z zachowaniem drugiej osoby. Może warto w rozmowie z mężem mówić przede wszystkim o tym co Pani czuje w związku z ukrywaniem tej znajomości. Spróbować dowiedzieć się dlaczego ta relacja jest dla niego aż tak ważna. Być może pomogłoby gdyby udało się na spokojnie spędzić ze sobą trochę czasu i na spokojnie przedyskutować wzajemne oczekiwania co do związku. Może pomógłby jakiś weekendowy wyjazd tylko we dwójkę. Czasami w neutralnym otoczeniu łatwiej jest się otworzyć.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.