Obudziłem się dwa dni temu z ogromnym bólem wszystkich wnętrzności od przepony po jądra. Boli jakbym

Obudziłem się dwa dni temu z ogromnym bólem wszystkich wnętrzności od przepony po jądra. Boli jakbym ktoś mi kwasem narządy oblał i jakby topiły się cały czas. Ból jest nieznośny. Leki przeciwbólowe nie pomagają. Temperatura nie pomaga. Ból po pierwszej nocy zmalał, jednak waha się od skali 1/10 do 6/10 i od czasu kiedy się pojawił nie znikną nawet na chwilę. Miałem zaparcia i wymiotowałem. Na co mogą wskazywać moje dolegliwości? Do lekarza będę miał opcje pójść dopiero za kilka dni, proszę o jak najszybszą odpowiedź. Mam nadzieję, że przejdzie. Dodam, że mam problemy z sercem (niedokrwienie lewej ścianki serca) oraz Hashimoto, a w mojej rodzinie często występuje rak. Ostatnio przeżyłem też wielki stres.