Od 5 lat leczę się psychiatrycznie. Podczas choroby mocno zaniedbałam higienę zębów, a stomatolog po

Od 5 lat leczę się psychiatrycznie. Podczas choroby mocno zaniedbałam higienę zębów, a stomatolog powiedział, że na stan moich zębów miały też wpływ leki. I teraz powoli leczę zęby, mam planowane 4 zęby do leczenia kanałowego i wyrwanie ósemek. Pozostałe zęby mają jedynie lekkie zmiany próchnicowe. Niestety, teraz przez pandemię leczenie się przedłuża, a ostatnio zauważyłam nowe, niepokojące objawy. Na początku ból czułam jedynie u lewych ósemek, schowanych pod dziąsłami, lecz potem ból zaczęłam czuć przy losowych zębach w pobliżu ósemek. Ból ten trwał zwykle tylko kilka sekund i często "zmianiał położenie" na inne zęby. A raczej ich okolice, bo same zęby nie bolały, tylko tak jakby wnętrze dziąseł. Dziąsła nie są zaczerwienione, ani nie krwawią, co nie pasuje chyba do możliwego zapalenia dziąseł. Na początku stosowałam płukanki dento-septem i wtedy na pewien czas objawy zniknęły. Po kilku dniach znów wróciły, a wizytę u dentysty mam dopiero za 2 tygodnie. Boje się trochę, czy to aby nie coś z ropniem (już jeden miałam, koło ósemki) lub czy nie pojawi się kolejny ząb do kanałowego.

Proszę o pomoc i przynajmniej lekkie nakierowanie na możliwe przyczyny.
Pozdrawiam.