Od 7 lat jesteśmy małżeństwem. Czasami się kłóciliśmy przez alkohol, bo mąż lubi się w weekend napić
2
odpowiedzi
Od 7 lat jesteśmy małżeństwem. Czasami się kłóciliśmy przez alkohol, bo mąż lubi się w weekend napić. Czasem są to normalne ilości a czasem pije cały weekend. Po ostatniej kłótni z rękoczynami ( dostał w twarz za co okładał mnie pięściami) wyprowadziłam się. On przeprosił, ale ja mu nie wybaczyłam. Kilka razy się spotkaliśmy ale on dawał mi do zrozumienia że rozumie, że ja nie chcę wracać. I w sumie taka obojętna postawa. Teraz on płacze i obiecuje poprawę, chce się zmienić, bo wynajęłam mieszkanie i widzi że to tak na poważnie. Chce ostatniej szansy. Gdy jesteśmy osobno to mam myśli, że to trzeba definitywnie zakończyć, ale gdy się widzimy mięknie mi serce. Czy dobrze robię wyprowadzając się?
Szanowna Pani! Rozumiem, że związek z Pani mężem był trudny, burzliwy, a nawet dochodziło w nim do przemocy fizycznej. Zadbała Pani jednak o swoje bezpieczeństwo i postanowiła wyprowadzić się ze wspólnego mieszkania, co wymagało dużo odwagi i siły z Pani strony. To, że nie wybaczyła Pani mężowi ataku, lub że ma Pani poczucie, iż związek trzeba definitywnie zakończyć jest jak najbardziej naturalne. Tak samo naturalnym jest to, że w momencie, gdy mąż przeprasza "mięknie Pani serce", ponieważ z pewnych powodów była Pani z nim przez te 7 lat małżeństwa. Te powody mogą budzić różne uczucia, które wcześniej sprawiały, że nie odchodziła Pani. W trakcie związku z osobą uzależnioną, u partnera/partnerki rozwija się system adaptacji do tej sytuacji, nazywany współuzależnieniem, który może polegać na przyjmowaniu przez nieuzależnionego partnera nadmiernej odpowiedzialności i kontroli w życiu rodzinnym, co w konsekwencji niecelowo i nieświadomie podtrzymuje uzależnienie partnera. Z czasem związek z osobą uzależnioną staje się uwikłaniem, z którego bardzo trudno się wydostać, co jednak Pani się udało zrobić. Mogę polecić Pani książkę, która być może rzuci trochę światła na ten problem: "Współuzależnieni. Jak zatroszczyć się o siebie i budować zdrowe relacje z osobami uzależnionymi". Czytając Pani pytanie, mam wrażenie, że decyzję, która jest w zgodzie z Panią, już Pani podjęła, ale w obliczu różnych trudności (spotkania z mężem, wątpliwości, być może pojawiające się uczucie osamotnienia), trudno jest w tej decyzji wytrwać i potrzebne jest potwierdzenie, czy dobrze Pani robi. Być może pomocne byłyby rozmowy z bliskimi osobami, którym może Pani zaufać, lub wizyta u psychoterapeuty, który co prawda, nie będzie mógł potwierdzić, ale pomoże Pani zobaczyć, czego Pani chce i potrzebuje w tej sytuacji, a także wytrwać w trudnym czasie następującym po rozstaniu.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, w psychologii jak w w znanym filmie mówimy często "never say never", lub "to zależy", ale dobrze bym się zastanowił nad wiązaniem się z mężczyzną, który potrafi pić alkohol cały weekend, bić kobietę i wykazywać obojętną postawę, aż nie dostrzeże ze sprawy maja się poważnie. Nikt jednak nie podejmie decyzji za Panią. Pozdrawiam serdecznie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.