Od dłuższego czasu kłócimy się z partnerem na tyle, że zdarzyło nam się usłyszeć, że powinniśmy się
3
odpowiedzi
Od dłuższego czasu kłócimy się z partnerem na tyle, że zdarzyło nam się usłyszeć, że powinniśmy się rozstać. Mimo wszystko przymykam na wiele zachowań oko ponieważ mamy dziecko. Wiele razy zranił mnie na tyle mocno, że przez kilka dni czułam ból i chciałam odejść i tylko czekałam aż mój partner zacznie ''działać'', usiądzie ze mna, porozmawia, przeprosi i będzie sie starać udowodnić mi, ze żaluje swojego zachowania i będzie się starał choć trochę zmienić dla nas... Ale niestety mój partner popełnia bląd, ja cierpie a on jest obojętny na wszystko, a kiedy mowię do niego, że bardzo mi przykro przez to co zrobil to twierdzi, ze nic nie zrobił i wraca do swojego siedzenia na komputerze i olewania mnie i ma gdzieś, że ciagle przez niego placze. Mam wrażenie, że on czuje, że ma mnie w garści i, że ja od niego nie odejde... Moj partner nie ma pojecia na czym polega partnerstwo... Przez niego czuje, ze mam depresje, totalnie nic mi sie nie chce, nic mnie nie cieszy, najchetniej wyjechałabym gdzieś odpoczac psychicznie... Bo staranie sie za dwoje bardzo meczy... co robić? :((
Dzień dobry,
Wyobrażam sobie, że czuje się Pani bardzo przeciążona sytuacją w związku. Podejmowała Pani próby porozumienia się z partnerem, przekazania mu tego, co Pani czuje w związku z jego postępowaniem. Niestety, jak wynika z Pani relacji, partner w tym momencie nie dostrzega potrzeby wprowadzania zmian w swoim postępowaniu.
Sądzę, że w chwili obecnej istotną kwestią jest zatroszczenie się o Pani potrzeby. Zgłoszenie się na konsultację, a być może skorzystanie z dłuższego kontaktu u psychologa/psychoterapeuty może przynieść możliwość podzielenia się swoimi trudnymi do udźwignięcia emocjami, uzyskania emocjonalnego wsparcia, uporządkowania sytuacji, z którą się Pani boryka, wspólnego zastanowienia się ze specjalistą, jakie działania można podjąć w tej trudnej dla Pani sytuacji.
Zachęcam Panią do osobistego kontaktu z psychologiem/psychoterapeutą w miejscu Pani zamieszkania.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie dla Pani przydatna i wkrótce poczuje się Pani nieco lepiej.
Pozdrawiam,
Paulina Chachuła
Wyobrażam sobie, że czuje się Pani bardzo przeciążona sytuacją w związku. Podejmowała Pani próby porozumienia się z partnerem, przekazania mu tego, co Pani czuje w związku z jego postępowaniem. Niestety, jak wynika z Pani relacji, partner w tym momencie nie dostrzega potrzeby wprowadzania zmian w swoim postępowaniu.
Sądzę, że w chwili obecnej istotną kwestią jest zatroszczenie się o Pani potrzeby. Zgłoszenie się na konsultację, a być może skorzystanie z dłuższego kontaktu u psychologa/psychoterapeuty może przynieść możliwość podzielenia się swoimi trudnymi do udźwignięcia emocjami, uzyskania emocjonalnego wsparcia, uporządkowania sytuacji, z którą się Pani boryka, wspólnego zastanowienia się ze specjalistą, jakie działania można podjąć w tej trudnej dla Pani sytuacji.
Zachęcam Panią do osobistego kontaktu z psychologiem/psychoterapeutą w miejscu Pani zamieszkania.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie dla Pani przydatna i wkrótce poczuje się Pani nieco lepiej.
Pozdrawiam,
Paulina Chachuła
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam. Wyobrażam sobie, że czuje Pani dużo smutku, frustracji i złości. Cała Pani energia idzie w utrzymanie istniejącego stanu. Stara się Pani za dwóch, a nie za trzech? Pojawia się przygnębienie.
A co z potrzeba odpoczynku, o której Pani pisze? Oczekiwanie, że partner się zmieni, zareaguje na Panią inaczej, jest życiem w iluzji. Oczywiście byłoby fajnie, gdyby tak się stało, ale nie jest.
Pisze Pani, że ma Panią w garści. Proszę sobie wyobrazić jakieś zwierzątko w swojej garści.
Jak ono się zachowuje, co czuje? Kiedy ja uruchamiam wyobraźnię, to wyobrażam sobie duży niepokój tego zwierzątka, próby wyswobodzenia się; czasami dziobnie, pogryzie, podrapie. A wszystko to, po to, aby być wolnym. A serce wali mu mocno. Zachęcam do podjęcia terapii. Powodzenia, Iwona.
A co z potrzeba odpoczynku, o której Pani pisze? Oczekiwanie, że partner się zmieni, zareaguje na Panią inaczej, jest życiem w iluzji. Oczywiście byłoby fajnie, gdyby tak się stało, ale nie jest.
Pisze Pani, że ma Panią w garści. Proszę sobie wyobrazić jakieś zwierzątko w swojej garści.
Jak ono się zachowuje, co czuje? Kiedy ja uruchamiam wyobraźnię, to wyobrażam sobie duży niepokój tego zwierzątka, próby wyswobodzenia się; czasami dziobnie, pogryzie, podrapie. A wszystko to, po to, aby być wolnym. A serce wali mu mocno. Zachęcam do podjęcia terapii. Powodzenia, Iwona.
Dzień dobry,
Proponuję Pani rozpocząć zmianę od zmiany w sobie samej. Domyślam się, że będzie trudno zaprosić partnera na terapię par. Zawsze może jednak Pani skorzystać samodzielnie z takiej pomocy. Czy dojrzała już w Pani decyzja aby być szczęśliwą? Aby życie sprawiało radość? Czerpać satysfakcję z pracy, zabawy i dnia codziennego? Decyzja należy do Pani. Najtrudniejszy jest zawsze ten pierwszy krok na drodze do realizacji swoich celów. Na początek takim krokiem może być wizyta u specjalisty psychoterapeuty. Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu.
Proponuję Pani rozpocząć zmianę od zmiany w sobie samej. Domyślam się, że będzie trudno zaprosić partnera na terapię par. Zawsze może jednak Pani skorzystać samodzielnie z takiej pomocy. Czy dojrzała już w Pani decyzja aby być szczęśliwą? Aby życie sprawiało radość? Czerpać satysfakcję z pracy, zabawy i dnia codziennego? Decyzja należy do Pani. Najtrudniejszy jest zawsze ten pierwszy krok na drodze do realizacji swoich celów. Na początek takim krokiem może być wizyta u specjalisty psychoterapeuty. Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.