Od dziecka mam bardzo niską samoocenę i krytyczne nastawienie do wszystkiego co robię. Lubię rysowac
6
odpowiedzi
Od dziecka mam bardzo niską samoocenę i krytyczne nastawienie do wszystkiego co robię. Lubię rysowac, ale to powoli przestaje mi sprawiać satysfakcję - nienawidze wszystkiego co tworzę, mówię, jak wyglądam, jak myślę. Nie mogę iść do psychologa, jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców, a oni myślą, że sobie wymyślam. Mówią tylko, ze inni mają gorzej, a ja mam dobrze, tylko za mało obowiązków. Problem jest taki, że wszystkiego mi się odechciewa. Nie widzę sensu w niczym co robię, to demotywujące. Swoją przyszłość widze czarno, nie nadaje się do niczego. Mam okropne problemy socjalne, stresuje się zwykłym wyjściem po chleb do sklepiku. Mam natłok myśli. Nie wiem co robić, obwiniam siebie o to, że przesadzam. Czuje, że nic mi się nie należy i nie mam prawa do uczuć. Ze życie nie jest dla mnie, chociaż nie mam myśli samobójczych. Po prostu mam wszystkiego dosyć. W pewnym sensie cierpię wewnętrznie z powodu tego, że wszystko co robię, lubię, słucham, oglądam - jest głupie i bezwartościowe. Rodzice oczywiście mówi, że życie takie jest i ktoś, kto ma wyższe poczucie własnej wartości jest "nienormalny"
Chciałabym... po prostu... chyba zapytać się czy mają rację? Wizja takiego życia, życia w nienawiści do siebie nie jest niczym przyjemnym i motywującym. Czy egzystencja musi tak wyglądać?
Chciałabym... po prostu... chyba zapytać się czy mają rację? Wizja takiego życia, życia w nienawiści do siebie nie jest niczym przyjemnym i motywującym. Czy egzystencja musi tak wyglądać?
Nie, nie musi. Można to zmienić, jedną z metod jest psychoterapia np. CBT i/lub terapia schematu. Zapraszam na konsultacje.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Trudno powiedzieć, co jest normą, lecz ogólnie uważa się, że zdrowie polega na stabilnej samoocenie, poczuciu względnego szczęścia i spokoju. Jeśli tego nie odczuwamy, warto udać się po pomoc. Z tego, co Pani napisała, zrozumiałam, że nie jest Pani pełnoletnia, czy tak? Jeśli tak, to czy ma Pani możliwość kontaktu z psychologiem szkolnym? Jeśli nie, istnieją również telefony zaufania dla młodzieży, które są świetnym miejscem udzielającym wsparcia, np. telefon Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jeśli jest Pani pełnoletnia, a nie ma Pani funduszy na odpłatną pomoc, warto udać się do najbliższej Poradni Zdrowia Psychicznego. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Zachęcam gorąco do wizyty u psychologa lub psychoterapeuty, problem wydaje się być złożony.
Cześć! Samoocena służy nam do poznawczego oceniania siebie za pomocą sądów i przekonań, tak samo oceniania tego co robimy w życiu. Nie jest prawdą, że osoby mające wysoką samoocenę są "nienormalni". Bardzo mi przykro, że takie słowa padły. Norma w ogóle jest bardzo szeroka i nie widzę sensu w przypadku samooceny odnoszenia się do niej. Niska samoocena może natomiast wpływać na Twoje dalsze kroki i decyzje w życiu. Jest bardzo ważna. Z pewnością myśli rezygnacyjne, które opisujesz są dla Ciebie ciężkie i nie dziwię Ci się, że nic Ci się po prostu przez nie nie chce. Nie rezygnuj natomiast z siebie. Jeśli powstała trudność z uzyskaniem wsparcia wśród Twoich najbliższych - skontaktuj się z infolinią dla młodzieży - czasem samo wygadanie się z takich rzeczy wprost oraz bycie zrozumianym daje dobre efekty, a widzę, że jest to potrzebne. Myśli rezygnacyjne to samo napędzająca się machina i pamiętaj, że myśli to tylko Twoja interpretacja rzeczywistości! Nie zawsze odnoszą się do realiów. Myśli po prostu czasem płyną, za szybko, za gwałtownie i nie przedstawiają rzeczywistych faktów na Twój temat. Są również uzależnione od emocji jakie przeżywasz na co dzień. Spróbuj może jeszcze od serca porozmawiać z rodzicami lub konkretnie z mamą czy tatą (z kim masz lepszy kontakt) - że naprawdę potrzebujesz wsparcia, że psycholog to specjalista, że nie zajęcie się tym aspektem może pogarszać sytuację zarówno z Twoim samopoczuciem jak i samooceną. Przygotuj również rodziców na poważną rozmowę i ustalcie jej termin - nie warto robić tego w trakcie obiadu. I na spokojnie spróbuj porozmawiać, bo to o czym piszesz jest ważne jak i Ty jesteś w tym ważna. Egzystencja nie musi tak wyglądać i wcale nie powinna :) Trzymam bardzo mocno kciuki!
Dzień dobry, Cześć !
z tego co opisujesz masz obniżone poczucie wartości i Twoi rodzice potwierdzają Ci że tak już musi być i tak jest ogólnie w życiu - ale to nie prawda. Oczywiście w życiu przytrafiają się trudności, gorsze momenty, rozczarowania ale to nie jest główny aspekt egzystencji.
Piszesz o dużym krytyku wewnętrznym nad którym warto pracować i nie tylko. Myślę że jeżeli masz taką możliwość porozmawiaj z kimś o swoim problemie - może psycholog szkolny? są też różnego rodzaju telefonu wsparcia - warto zadzwonić, porozmawiać. Pozdrawiam serdecznie
z tego co opisujesz masz obniżone poczucie wartości i Twoi rodzice potwierdzają Ci że tak już musi być i tak jest ogólnie w życiu - ale to nie prawda. Oczywiście w życiu przytrafiają się trudności, gorsze momenty, rozczarowania ale to nie jest główny aspekt egzystencji.
Piszesz o dużym krytyku wewnętrznym nad którym warto pracować i nie tylko. Myślę że jeżeli masz taką możliwość porozmawiaj z kimś o swoim problemie - może psycholog szkolny? są też różnego rodzaju telefonu wsparcia - warto zadzwonić, porozmawiać. Pozdrawiam serdecznie
To, co Pani opisuje, jest bardzo trudne i zrozumiałe, że odczuwa Pani pełno negatywnych emocji oraz wewnętrznego bólu. Ważne jest, aby uznać swoje uczucia i zrozumieć, że nie są one „głupie” czy „bezwartościowe”. Pani prawo do odczuwania niepokoju i frustracji w takich okolicznościach jest absolutnie uzasadnione.
Każdy ma prawo do swoich uczuć, niezależnie od sytuacji życiowej. Dobrze jest rozmawiać o swoich problemach, nawet jeśli w tej chwili nie ma możliwości skorzystania z pomocy psychologa. Może warto poszukać wsparcia w bliskich osobach lub grupach wsparcia, aby móc dzielić się swoimi odczuciami z kimś, kto zrozumie Pani sytuację.
Pani wizja przyszłości może zmieniać się z czasem, a małe kroki do zmiany mogą przynieść nowe perspektywy. Warto poszukiwać aktywności, które mogą Pani sprawiać radość lub przynajmniej dać chwilę wytchnienia. Liczy się każdy krok w kierunku lepszego samopoczucia. Proszę pamiętać, że nie jest Pani sama i zasługuje Pani na wsparcie oraz lepsze jutro. Pozdrawiam
Każdy ma prawo do swoich uczuć, niezależnie od sytuacji życiowej. Dobrze jest rozmawiać o swoich problemach, nawet jeśli w tej chwili nie ma możliwości skorzystania z pomocy psychologa. Może warto poszukać wsparcia w bliskich osobach lub grupach wsparcia, aby móc dzielić się swoimi odczuciami z kimś, kto zrozumie Pani sytuację.
Pani wizja przyszłości może zmieniać się z czasem, a małe kroki do zmiany mogą przynieść nowe perspektywy. Warto poszukiwać aktywności, które mogą Pani sprawiać radość lub przynajmniej dać chwilę wytchnienia. Liczy się każdy krok w kierunku lepszego samopoczucia. Proszę pamiętać, że nie jest Pani sama i zasługuje Pani na wsparcie oraz lepsze jutro. Pozdrawiam
Eksperci
Podobne pytania
- Witam od jakiegoś tygodnia mam ze sobą pewien problem. Gdy jestem ze znajomymi zwłaszcza z jednym kolegom jestem szczęśliwa itd natomiast czy przychodzę do domu jestem cały czas smutna chce mi sie płakać. O czym może to świadczyć? O zakochaniu się ? Depresji?
- Od roku między mną a partnerem nie ma intymności. Mam wrażenie, że zamiast pomóc sobie i jemu w tej sytuacji, tylko wszystko psuje. On cały czas mówi, że musi być dobra atmosfera. Ja jestem coraz bardziej sfrustrowana. Czuję się odrzucona, ciągle chce mi się płakać i mam wrażenie, że on nie chce podjąć…
- Ostatnio nic mnie nie obchodzi, szkola , praca , gdy jezdze autem nie czuje zadnego zagrozenia , mam problem ze wstaniem rano caly czas moglabym wstac , gdy wracam do domu praktycznie od razu klade sie do lozka , czesto placze, zwlaszcza gdy ostatnio mi sie cos nie udaje to jeszcze bardziej jest mi zle…
- Chodzę wiecznie zły zestresowany mam wahania nastrojów kłócę się ze wszystkimi dookoła ranie tym znajomych kolegów w pracy a zwłaszcza moją ukochaną w domu ona zawsze dostaje rykoszetem co się odbija na naszym związku Zawszę chcę miedź rację i ostatnie słowo raczej jestem osobą hmm lub chce być dominujący,…
- Mam wachania nastroju co 5 min. Nerwy I strach. Leze , spie, nic nie robie. A bylem pracoholikiem. Pzdr
- Witam. Od dłuższego czasu borykam się z problemami osobistymi. Nie ma sensu chyba opisywać ich tutaj i teraz. Skutkiem tego jest fakt, że co raz mniej czuję swoje życie jako moje własne... Mam wachania nastrojów, poczucie beznadziei i spadek własnej wartości. Kiedy byłam u psychiatry zdiagnozowała zaburzenia…
- Ostatnio nie panuję nad swoimi emocjami: często płaczę, a także denerwuję się, czy czuję dużą apatię- nie chce mi się nic robić. Właściwie bez większych przyczyn, codzienne sytuacje potrafią zaburzyć mój spokój. Mam też problem ze znalezieniem odpowiedniego partnera, utrzymywaniem relacji, przez co odczuwam…
- Ostatnio mam problem z opanowaniem swoich emocji: często jestem rozdrażniona, zła, właściwie z błahych, codziennych powodów(kolejka w sklepie), niestety nie zawsze panuję nad sobą w takich momentach. W innych momentach/dniach jestem smutna, bywa że płaczę, nic mi się nie chce, nie widzę sensu w robieniu…
- Dzień dobry, szukam miejsca, w którym najpierw mogłabym zadać pytanie, bo sama nie wiem czy potrzebna mi pomoc czy nie. Jestem osoba, która uznaje, że jest kowalem własnego losu, ale ostatnio coraz częściej zastanawiam się czy nie potrzebuje pomocy: Wychowałam się u Babci i Dziadka – sympatyczni, wykształceni,…
- U bliskiej mi osoby podejrzewam depresję. Smutek, brak radości z życia, niska samoocena, lęki. Nie daje się ona namówić na pójście do psychologa. Jak mogę jej pomóc?
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 22 pytań dotyczących usługi: zaburzenia nastroju
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.