Od kiedy miałam sama pokój (7-8 lat) pamiętam, że każdego dnia jak zasypiałam to wyobrażałam sobie ż
2
odpowiedzi
Od kiedy miałam sama pokój (7-8 lat) pamiętam, że każdego dnia jak zasypiałam to wyobrażałam sobie że jak się obudzę to zastane sama, że wszyscy moi bliscy umrą. Przez to reagowałam płaczem każdej nocy biegłam do mamy i pytałam czy będziemy żyć wiecznie odpowiadała mi tak przez co się uspokoiłam. Później zaczęłam sobie radzić sobie z tym inaczej. Gdy wracały myśli do śmierci ciężko było mi złapać powietrze, serce mi szybko biło, odruchowo wstawałam chodziłam po pokoju i krzyczałam Nie Nie Nie (gdy się mnie pytali dlaczego krzyczałam odpowiadałam, że się przestraszyłam lub oglądałam horror) chodziłam po całym pokoju, później siadałam i płakałam, gdy było mi lepiej musiałam odciągnąć uwagę więc coś oglądałam przez co chodziłam później spać. Miałam etapy, że było lepiej, a raz gorzej były przerwy ale zawsze wracało.Najgorzej było gdy bywałam w kościele i widok obrazów mógł wywołać u mnie płacz. Gdy poszłam do gimnazjum było lepiej, ale znowu to wróciło ale inaczej wbijałam paznokcie w tapetę (przez co miałam zdrapaną tapetę) i ciężko było mi oddychać. Gdy poszłam do liceum było lepiej ale ostatnio wróciło ale teraz jeszcze jest płacz.
Dzień dobry,
Lęk przed własną śmiercią lub utratą najbliższych pojawia się u wielu 6 - 7 latków. Jest to lęk rozwojowy, który z czasem się wycisza. Ludzie dorośli również obawiają się utraty życia. Na ogół lęk przez śmiercią pełni funkcję ochronną. Pomaga nam unikać sytuacji zagrażających naszemu zdrowiu i życiu. Jednak jeśli zamiast chronić zaczyna przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu, warto się skonsultować z psychologiem lub psychoterapeutą, by ten lęk "oswoić" i zacząć się cieszyć swoim życiem, czerpać radość pełnymi garściami! Szczerze tego Pani życzę.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Gudaniec
Lęk przed własną śmiercią lub utratą najbliższych pojawia się u wielu 6 - 7 latków. Jest to lęk rozwojowy, który z czasem się wycisza. Ludzie dorośli również obawiają się utraty życia. Na ogół lęk przez śmiercią pełni funkcję ochronną. Pomaga nam unikać sytuacji zagrażających naszemu zdrowiu i życiu. Jednak jeśli zamiast chronić zaczyna przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu, warto się skonsultować z psychologiem lub psychoterapeutą, by ten lęk "oswoić" i zacząć się cieszyć swoim życiem, czerpać radość pełnymi garściami! Szczerze tego Pani życzę.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Gudaniec
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Aby oswoić lęk, trzeba go poznać, zobaczyć, zaakceptować, zrozumieć. Trudno przez to przejść samemu, kiedy lęk jest tak duży, że wbija Pani paznokcie w tapetę. To bardzo poruszający obraz tego, co się w Pani dzieje. Zachęcam do podjęcia psychoterapii. Jestem przekonany, że kiedy Pani stanie twarzą w twarz z tym, czego się Pani boi, poczuje Pani ulgę i nabierze siły na budowanie nowego. Powodzenia. Adam Płociński
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.