od miesiąca bardzo mi źle.Towarzyszy mi ciągle uczucie smutku, przygnębienia. Ciężko mi zebrać się r
2
odpowiedzi
od miesiąca bardzo mi źle.Towarzyszy mi ciągle uczucie smutku, przygnębienia. Ciężko mi zebrać się rano do pracy a w niej skupić i podejmować jakiekolwiek decyzje. Boję się, że niebawem inni to zobaczą i stracę prace. Zaniedbuje obowiązki domowe ale też ogarnianie siebie. Od kilku lat chodzę na terapię (psychodynamiczna), w ostatnim czasie zwiększyłam liczbę wizyt.
Wspomniałam terapeucie o złym samopoczuciu (umówiłam się do psychiatry zgodnie z sugestią), jednak nie wspomniałam o myślach samobójczych, które są z coraz większą intensywnością. Czasem mam poczucie, że już więcej nie uniosę i nad nimi nie zapanuje. Ale boję się porozmawiać o nich z terapeuta, bo pomyśli że "tylko chce zwrócić na siebie uwagę" lub że zostanę skierowana przymusowo do szpitala psychiatrycznego. Są dni kiedy nie mogę już wytrzymać i pcha mnie do działania. Z coraz większym nasileniem :( Chcę zadzwonić wtedy do terapeuty, napisać smsa, ale boję się, że źle to odbierze :( A mi naprawdę jest ostatnio bardzo trudno :( Nikomu o tych myślach nie mówię, o tym co mi głowa każe zrobić. Terapeuta jest dla mnie z jednej strony jedyna osoba, której chce zaufać, ale mam też duzo obaw.
Czy jak bym opowiedziała o tym terapeucie, to może uznać, że mówię tak tylko by zwrócić na siebie uwagę i że wcale tego nie czuje? Albo może wysłać mnie do szpitala?
Sama wizytę u psychiatry odbieram jako porażkę i zawiedzenie rodziców, męża, terapeuty :( wolę by mnie tu nie byli niż to, że miałabym pójść do szpitala i inni dowiedzieli by się o moim zepsuciu :( proszę o pomoc i informacje czy tak się może wydarzyć i czy takie są procedury :(
A.
Wspomniałam terapeucie o złym samopoczuciu (umówiłam się do psychiatry zgodnie z sugestią), jednak nie wspomniałam o myślach samobójczych, które są z coraz większą intensywnością. Czasem mam poczucie, że już więcej nie uniosę i nad nimi nie zapanuje. Ale boję się porozmawiać o nich z terapeuta, bo pomyśli że "tylko chce zwrócić na siebie uwagę" lub że zostanę skierowana przymusowo do szpitala psychiatrycznego. Są dni kiedy nie mogę już wytrzymać i pcha mnie do działania. Z coraz większym nasileniem :( Chcę zadzwonić wtedy do terapeuty, napisać smsa, ale boję się, że źle to odbierze :( A mi naprawdę jest ostatnio bardzo trudno :( Nikomu o tych myślach nie mówię, o tym co mi głowa każe zrobić. Terapeuta jest dla mnie z jednej strony jedyna osoba, której chce zaufać, ale mam też duzo obaw.
Czy jak bym opowiedziała o tym terapeucie, to może uznać, że mówię tak tylko by zwrócić na siebie uwagę i że wcale tego nie czuje? Albo może wysłać mnie do szpitala?
Sama wizytę u psychiatry odbieram jako porażkę i zawiedzenie rodziców, męża, terapeuty :( wolę by mnie tu nie byli niż to, że miałabym pójść do szpitala i inni dowiedzieli by się o moim zepsuciu :( proszę o pomoc i informacje czy tak się może wydarzyć i czy takie są procedury :(
A.
Badania empiryczne pokazują zdecydowaną skuteczność łączenia farmakoterapii i psychoterapii w zaburzeniach nastroju i przy myślach samobójczych. Dlatego sugestia terapeutki co do wizyty u psychiatry jest jak najbardziej profesjonalna i napewno wynika z troski i chęci dobrej pomocy. Wizyta u psychiatry, nawet obecność myśli samobójczych nie jest od razu powodem do skierowania do szpitala. Pani terapeuta jest jak najbardziej odpowiednią osobą do rozmowy o Pani stanie i myślach samobójczych. Terapeuci każdą wzmiankę o bezsensie życia czy myślach samobójczych traktują poważnie. Proszę opowiedzieć terapeucie o swoich obawach, omówić relację - terapia psychodynamiczna w, której Pani jest, tym właśnie się zajmuje i jest to bardzo istotne. Nie ma podziału na próby samobójcze manipulacyjne i szczere. Profesjonaliści często pytają osoby po próbach samobójczych o proporcje: w jakim procencie w momencie podejmowania próby samobójczej chciałeś żyć, a w jakim się zabić. To znacznie bardziej reali- styczne niż zarzucanie osobie po próbie samobójczej chęci manipulacji.Czasem leczenie szpitalne jest konieczne.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam!
Nie znam Pani terapeuty, ale (skoro współpracujecie już długo) ufam, że macie dobre przymierze terapeutyczne. Proszę porozmawiać z terapeutą nie tylko o swoich myślach samobójczych, ale także o waszej relacji, o tym czego się Pani w niej obawia. To powinno wiele polepszyć w waszej relacji. Szczerość i otwartość w terapii to podstawa!!!! Terapeuci to zwykle empatyczni i rozumiejący ludzie. Nie potrafię sobie wyobrazić, że jeśli powie Pani o myślach "s", to terapeuta Panią odrzuci, to bardzo mało prawdopodobne.
Szkoda, że traktuje Pani leczenie psychiatryczne jako porażkę, przecież jak boli Panią noga to idzie Pani do ortopedy, dlaczego nie miałoby tak być z nastrojem? Pozdrawiam i życzę poprawy nastroju. Magdalena
Nie znam Pani terapeuty, ale (skoro współpracujecie już długo) ufam, że macie dobre przymierze terapeutyczne. Proszę porozmawiać z terapeutą nie tylko o swoich myślach samobójczych, ale także o waszej relacji, o tym czego się Pani w niej obawia. To powinno wiele polepszyć w waszej relacji. Szczerość i otwartość w terapii to podstawa!!!! Terapeuci to zwykle empatyczni i rozumiejący ludzie. Nie potrafię sobie wyobrazić, że jeśli powie Pani o myślach "s", to terapeuta Panią odrzuci, to bardzo mało prawdopodobne.
Szkoda, że traktuje Pani leczenie psychiatryczne jako porażkę, przecież jak boli Panią noga to idzie Pani do ortopedy, dlaczego nie miałoby tak być z nastrojem? Pozdrawiam i życzę poprawy nastroju. Magdalena
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.