Od ok. 1,5 roku cierpię na ciężką depresję, przewlekły stres oraz chroniczne zmęczenie. Pojawiły się
7
odpowiedzi
Od ok. 1,5 roku cierpię na ciężką depresję, przewlekły stres oraz chroniczne zmęczenie. Pojawiły się u mnie objawy, które jednak nie pasują mi do depresji, a wskazują raczej na jakieś inne, choć pewnie powiązane z nią problemy. Przez cały czas odczuwam wstyd, szczególnie przebywając wśród ludzi. Z przyjaciółmi i rodziną potrafię rozmawiać normalnie, choć co do rodziny nie jest to takie oczywiste, ponieważ ci ludzie w dużej części stanowią przyczynę mojej depresji. Gdy rozmawiam jednak z kimś obcym lub nawet znajomym ze szkoły, czuję się, jakbym traciła zdolność komunikacji i nie potrafię wypowiedzieć się tak, jak normalnie bym to zrobiła. Mam także duże problemy z zaufaniem, co innych ludzi denerwuje, ponieważ mam problem, aby powiedzieć co robiłam poprzedniego dnia, nawet jeśli byłam po prostu na zakupach. Mam też coraz częstsze ataki paniki i poważne załamania nerwowe. Do tego mam od niedawna coraz większe problemy z pamięcią, przyswajaniem i utrwalaniem informacji. Czy może to świadczyć o jakiejś poważnej chorobie?
Każdy problem pacjenta, który utrudnia mu życie jest poważny, najlepiej udać się jak najszybciej do psychiatry. Wiem że to może być duży kłopot aby zrobić ten krok teraz, ale niestety jest to konieczność. Najlepiej poprosić kogoś bliskiego albo kogoś komu Pani ufa, żeby towarzyszył w takiej pierwszej wizycie. Natomiast jeżeli jest Pani już pod opieką lekarza psychiatry, to warto by pomyśleć o psychoterapeucie pracującym w nurcie poznawczo- behawioralnym.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam. Pani objawy wskazują trochę na zaburzenia depresyjne i lękowe. Jeśli korzysta Pani z pomocy lekarza psychiatry, to warto byłoby zacząć współpracę z terapeuta poznawczo-behawioralnym. Same leki nie wyrwą Pani z choroby, tym bardziej jeśli ma Pani trudności w relacjach społecznych. Tutaj jest potrzebny trening poznawczo-behawioralny, aby trochę popracować aktywnie nad danymi problemami. Warto byłoby także zrobić szczegółowe badania tarczycy, aby wykluczyć podłoże fizyczne problemu. Tarczyca ma bardzo duży wpływ na samopoczucie psychofizyczne. Powodzenia
Witam ,wydaje mi się zasadne w kontekście poczucia bezpieczeństwa, zrobić kompleksowe badanie fizjologiczne ,nawet rezonas magnetyczny głowy . To nie znaczy że wyniki mogą być złe . Może to być reakcja somatyczna. Fizjologię sprawdzić w pierwszej kolejności. Na pewno wpływ może mieć to co się wokół pani dzieje ,środowisko ,rodzina.... Warto spróbować pracy nad schematami w ktorych Pani funkcjonuje za nimi pojawiają się przekonania i myśli,które mogą być natrętne i pogarszać samopoczucie. Nad tym warto popracować poznawczo w terapii .Boimy się tego czego nie znamy ,warto rozszerzyć wiedzę w terapii jak rownież w kontakcie z psychiatrą i poczuć się bezpieczniej To działa .Pozdrawiam serdecznie.
Podstawą jest dobra diagnoza, to o czym Pani wspomina może wskazywać na zaburzenia dysocjacyjne (zapominanie co się robiło, trudność z przyswajaniem informacji) związane z dużym stresem, trudnymi przeżyciami, emocjami prawdopodobnie jeszcze z dzieciństwa i nakładającymi się na to późniejszymi problemami.
Podobne pochodzenie ma zazwyczaj wstyd (wstydzimy się tej części naszej osobowości, która nie była akceptowana przez rodzinę). W zaburzeniach tego typu dobre wyniki ma terapia EMDR, czyli przetwarzanie trudnych wydarzeń za pomocą ruchu gałek ocznych i instalacja zasobów, tak aby mogła pani normalnie funkcjonować.
Podobne pochodzenie ma zazwyczaj wstyd (wstydzimy się tej części naszej osobowości, która nie była akceptowana przez rodzinę). W zaburzeniach tego typu dobre wyniki ma terapia EMDR, czyli przetwarzanie trudnych wydarzeń za pomocą ruchu gałek ocznych i instalacja zasobów, tak aby mogła pani normalnie funkcjonować.
Dzień dobry. Jeżeli od około 1,5 roku cierpi Pani "na ciężką depresję, przewlekły stres oraz chroniczne zmęczenie" to pogarszający się stan pani koncentracji, pamięci, nasilenie się wstydu czy lęku nie musi oznaczać nowej, jeszcze groźniejszej choroby. Prawdopodobnie to kolejny etap Pani dotychczasowego stanu. Zmęczony, nie radzący sobie z chronicznym stresem organizm, zaczyna szwankować coraz bardziej. Koniecznie proszę udać się na konsultację do lekarza psychiatry (mam nadzieję, że jest Pani pod stałą opieką specjalisty) porozmawiać o nasilających się objawach a jednocześnie proszę rozpocząć (jeśli wcześniej Pani tego nie zrobiła), bo depresja sama nie zniknie!!! Tu nie ma innej drogi jak farmakoterapia (lekarz psychiatra) + terapia (psychoterapeuta). Powodzenia!
Witam serdecznie, z opisanej przez Panią sytuacji najważniejsze by zająć depresją w sposób profesjonalny, korzystając z pomocy psychiatry i psychoterapeuty.
Psychoterapia pomoże Pani dotrzeć do przyczyny depresji i zaopiekować się sobą, a tym samym wracać do normalnego życia. Serdecznie pozdrawiam
Psychoterapia pomoże Pani dotrzeć do przyczyny depresji i zaopiekować się sobą, a tym samym wracać do normalnego życia. Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję za podzielenie się pani doświadczeniem. Poczucie wstydu może być wyniszczające. Doceniam to, że obserwuje pani u siebie zmiany. Pani objawy mogą mieć różne źródła, ale tylko specjalista, po szczegółowym wywiadzie i badaniach, będzie w stanie dokładnie określić, co się dzieje. Warto zgłosić się więc na konsultację, aby wykluczyć potencjalne schorzenia, np. o podłożu neurologicznym lub ogólno-somatycznym, które mogą się manifestować w podobny do pani opisu sposób.
Problemy z komunikacją, w tym towarzyszące poczucie wstydu i trudności z zaufaniem są zrozumiałe, zwłaszcza jeśli pani doświadczenia rodzinne były trudne. Podczas psychoterapii można nauczyć się wyznaczać granice, aby czuć się bardziej komfortowo w tego typu relacjach. Czasami pomocny bywa udział w różnego rodzaju grupach wsparcia - spotkanie z osobami, które mają podobne trudności i doświadczenia, może dodać otuchy i zmniejszyć poczucie osamotnienia. Wiele takich grup jest darmowych i można do nich dołączyć wprost “z ulicy”.
To natomiast na co szczególnie zwracam uwagę w pani opisie to obserwacje i doświadczenia związane z koncentracją i pamięcią. Przypominają stany dysocjacyjne (uczucie odrealnienia, depersonalizacji), które są charakterystyczne dla przebytej traumy i stresu potraumatycznego (którego pokłosiem nierzadko są także stany depresyjne). Stany związane z dysocjacją często określane są mianem fug dysocjacyjnych, “odpływania” lub “wyłączania się” poznawczo-emocjonalnego, amnezji i luk w pamięci, itd. Oczywiście należałoby wykluczyć inne czynniki, które mogłyby taki stan wywoływać.
Patrząc na całość pani opisu - chroniczny stres, depresja, ataki paniki, trudności w komunikacji, wstyd oraz problemy z pamięcią - współwystępuje tu obok kilka płaszczyzn, które mogą dotyczyć wielu obszarów związanych z lękiem, adaptacją czy potencjalną traumą. Lekarz psychiatra pomoże ocenić, co może być ich źródłem, a także w razie potrzeby zaproponuje farmakoterapię, która często daje ulgę, a także bywa pomocna w przypadku nasilenia pewnych objawów lub/i pomaga w uzyskaniu stabilizacji potrzebnej do pracy terapeutycznej. Rekomenduję skonsultować wszystkie pani objawy przynajmniej z lekarzem POZ. Zachęcam do wizyty i sprzyjam myślą powodzenia.
Problemy z komunikacją, w tym towarzyszące poczucie wstydu i trudności z zaufaniem są zrozumiałe, zwłaszcza jeśli pani doświadczenia rodzinne były trudne. Podczas psychoterapii można nauczyć się wyznaczać granice, aby czuć się bardziej komfortowo w tego typu relacjach. Czasami pomocny bywa udział w różnego rodzaju grupach wsparcia - spotkanie z osobami, które mają podobne trudności i doświadczenia, może dodać otuchy i zmniejszyć poczucie osamotnienia. Wiele takich grup jest darmowych i można do nich dołączyć wprost “z ulicy”.
To natomiast na co szczególnie zwracam uwagę w pani opisie to obserwacje i doświadczenia związane z koncentracją i pamięcią. Przypominają stany dysocjacyjne (uczucie odrealnienia, depersonalizacji), które są charakterystyczne dla przebytej traumy i stresu potraumatycznego (którego pokłosiem nierzadko są także stany depresyjne). Stany związane z dysocjacją często określane są mianem fug dysocjacyjnych, “odpływania” lub “wyłączania się” poznawczo-emocjonalnego, amnezji i luk w pamięci, itd. Oczywiście należałoby wykluczyć inne czynniki, które mogłyby taki stan wywoływać.
Patrząc na całość pani opisu - chroniczny stres, depresja, ataki paniki, trudności w komunikacji, wstyd oraz problemy z pamięcią - współwystępuje tu obok kilka płaszczyzn, które mogą dotyczyć wielu obszarów związanych z lękiem, adaptacją czy potencjalną traumą. Lekarz psychiatra pomoże ocenić, co może być ich źródłem, a także w razie potrzeby zaproponuje farmakoterapię, która często daje ulgę, a także bywa pomocna w przypadku nasilenia pewnych objawów lub/i pomaga w uzyskaniu stabilizacji potrzebnej do pracy terapeutycznej. Rekomenduję skonsultować wszystkie pani objawy przynajmniej z lekarzem POZ. Zachęcam do wizyty i sprzyjam myślą powodzenia.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.