Od Ok 5 lat porykam się z problemem skórnym, który został zdiagnozowany przez kilku specjalistów der
1
odpowiedzi
Od Ok 5 lat porykam się z problemem skórnym, który został zdiagnozowany przez kilku specjalistów dermatologi jako „łupież pstry” niestety żaden z lekarzy nie wyleczył mnie z tej dolegliwości.
Mam plamki na całości tułowia a tamtej zimy pojawiły się zmiany na pachwinach oraz ramionach.
Pierwszy lekarz dermatolog przepisał antybiotyk frukonazol na 2tyg i smarowanie tułowia szamponem przeciwłupieżowym nizoral i pozostawanie w tej pianie kilka minut i splukiwanie.
Nic to nie pomagało...
Kolejny dermatolog już nie podał środków doustnych lecz żel/peeling ”versiv” do wcierania, który tez nic nie pomógł.
Kolejny lekarz uznał iż wyleczymy wszystko lekami farmakologicznymi i plamy się wyrównają z kolorytem skóry. Przyjmowałam przez 3miesiace „myconafine” i poprawy zero!
Najbardziej wkurzające jest to, ze każdy testuje na mnie leki i sposoby a czemu nikt nie potrafi jakimś badaniem określić jaki to rodzaj grzyba i odpowiednio dobrać później lek.
Słyszałam o badaniu mykologicznym i nawet udałam się na takie jednak nie wykonano mi go, ponieważ moja skóra w miejscu tych plam jest gładka idealnie i nie ma jak pobrać materiału do badania.
Wspomnę iż te obszary zmienione chorobowo nie są i nigdy nie były suche ani nigdy nie powodowały świądu nie łuszczyly się. Nie zaraziłam nikogo z domowników przez cały ten kilkuletni okres.
Przez kiła lat unikałam słońca bo plamy te wyglądały jeszcze gorzej. W te wakacje kilka razy wystawiłam się na słońce i te odbarwienia czy przebarwienia są okropne. (W czasie ekspozycji na słońce nie przyjmowałam żadnych leków przeciwgrzybicznych).
Mam plamki na całości tułowia a tamtej zimy pojawiły się zmiany na pachwinach oraz ramionach.
Pierwszy lekarz dermatolog przepisał antybiotyk frukonazol na 2tyg i smarowanie tułowia szamponem przeciwłupieżowym nizoral i pozostawanie w tej pianie kilka minut i splukiwanie.
Nic to nie pomagało...
Kolejny dermatolog już nie podał środków doustnych lecz żel/peeling ”versiv” do wcierania, który tez nic nie pomógł.
Kolejny lekarz uznał iż wyleczymy wszystko lekami farmakologicznymi i plamy się wyrównają z kolorytem skóry. Przyjmowałam przez 3miesiace „myconafine” i poprawy zero!
Najbardziej wkurzające jest to, ze każdy testuje na mnie leki i sposoby a czemu nikt nie potrafi jakimś badaniem określić jaki to rodzaj grzyba i odpowiednio dobrać później lek.
Słyszałam o badaniu mykologicznym i nawet udałam się na takie jednak nie wykonano mi go, ponieważ moja skóra w miejscu tych plam jest gładka idealnie i nie ma jak pobrać materiału do badania.
Wspomnę iż te obszary zmienione chorobowo nie są i nigdy nie były suche ani nigdy nie powodowały świądu nie łuszczyly się. Nie zaraziłam nikogo z domowników przez cały ten kilkuletni okres.
Przez kiła lat unikałam słońca bo plamy te wyglądały jeszcze gorzej. W te wakacje kilka razy wystawiłam się na słońce i te odbarwienia czy przebarwienia są okropne. (W czasie ekspozycji na słońce nie przyjmowałam żadnych leków przeciwgrzybicznych).
Szanowna Pani,
Nieskuteczność klasycznego (nie w żadnej mierze testowania leków) leczenia łupieżu pstrego proponowanego przez dermatologów, prowadzi do wniosku, że choroba najprawdopodobniej nie jest łupieżem pstrym. Jeżeli nie wróciła Pani do dermatologa, którego Pani już odwiedziła by zdać relację ze skuteczności leczenia, każdy kolejny lekarz wyciągał podobne wnioski z badania jak poprzedni.
Zdecydowanie konieczna jest rewizja diagnozy. Być może problem jest łupieżem białym lub nawet brodawkowatością siatkowatą zlewna Gougerot-Carteaud. Zdecydowanie polecam ponowną kontrolę dermatologiczną.
Z wyrazami szacunku,
dr n. med. Paweł Pietkiewicz, FEBDV
Nieskuteczność klasycznego (nie w żadnej mierze testowania leków) leczenia łupieżu pstrego proponowanego przez dermatologów, prowadzi do wniosku, że choroba najprawdopodobniej nie jest łupieżem pstrym. Jeżeli nie wróciła Pani do dermatologa, którego Pani już odwiedziła by zdać relację ze skuteczności leczenia, każdy kolejny lekarz wyciągał podobne wnioski z badania jak poprzedni.
Zdecydowanie konieczna jest rewizja diagnozy. Być może problem jest łupieżem białym lub nawet brodawkowatością siatkowatą zlewna Gougerot-Carteaud. Zdecydowanie polecam ponowną kontrolę dermatologiczną.
Z wyrazami szacunku,
dr n. med. Paweł Pietkiewicz, FEBDV
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.