Od porodu mam lęki. Minął już rok a ja nadal obawiam się, że sobie nie poradzę i nie wytrzymam na dł
3
odpowiedzi
Od porodu mam lęki. Minął już rok a ja nadal obawiam się, że sobie nie poradzę i nie wytrzymam na dłuższą metę w macierzyństwie. Nie potrafię się zorganizować przy dziecku i czuję się niepewnie zostając sama z synkiem. Czasem nie mam nawet motywacji,żeby pójść na zwykły spacer. Bardzo kocham moje dziecko ale boję się, że nie jestem dla niego wystarczająco dobrą mamą. Zdarza się, że podniosę na niego głos albo szarpnę a potem jest mi strasznie głupio, wstyd i go przepraszam za to, że ma taką matkę. Męczę się sama ze sobą i odechciewa mi się wszystkiego. Czuję się jakby utknęła w jakiejś klatce...
Droga Mamo,
wychowanie dziecka jest bardzo trudnym procesem i wymaga od Ciebie dużo cierpliwości i wielu wyrzeczeń. Jeżeli czujesz lęk i zauważasz, że jest Ci ciężko warto udać się na terapię poznawczp-behawioralną, aby nauczyć się radzić sobie z emocjami. Można oczywiście czytać literaturę fachową np. "Umysł ponad nastrojem" i wykonywać zawarte tam ćwiczenia, ale czasem jest potrzbna pomoc specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie
wychowanie dziecka jest bardzo trudnym procesem i wymaga od Ciebie dużo cierpliwości i wielu wyrzeczeń. Jeżeli czujesz lęk i zauważasz, że jest Ci ciężko warto udać się na terapię poznawczp-behawioralną, aby nauczyć się radzić sobie z emocjami. Można oczywiście czytać literaturę fachową np. "Umysł ponad nastrojem" i wykonywać zawarte tam ćwiczenia, ale czasem jest potrzbna pomoc specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
wyobrażam sobie, że lęk, niepewność co do własnych kompetencji w roli matki i brak sił do codziennych czynności mogą być dla Pani ogromnie przytłaczające - zwłaszcza, gdy dochodzą do tego domowe obowiązki i konieczność samodzielnej opieki na dzieckiem. Z tego, co Pani pisze, sytuacja odbija się niekorzystnie nie tylko na Pani, ale i na synku, gdy nie jest Pani w stanie zapanować nad swoim rozdrażnieniem w jego obecności. Z samej treści Pani wiadomości wynika, że bardzo zależy Pani na dobru dziecka, a takie momenty wzbudzają w Pani poczucie winy. Ciepło zachęcam Panią, aby w trosce o siebie i o dziecko, umówiła Pani się na konsultację z psychologiem lub psychoterapeutą. Specjalista będzie w stanie po pierwsze zdiagnozować problem i potwierdzić lub wykluczyć, że jego podłożem jest depresja poporodowa. Zdefiniowanie tego, co się z Panią dzieje, umożliwi udzielenie Pani skutecznej pomocy. W trakcie spotkań z psychologiem lub terapeutą można pracować nad postrzeganiem siebie w roli matki, radzeniem sobie z niepokojem, regulowaniem emocji. Proszę pamiętać, że choć czuje się Pani czasem "jak w klatce", to pomoc jest dostępna, a zmiana obecnego stanu rzeczy jest jak najbardziej możliwa. Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Panią mocno kciuki.
wyobrażam sobie, że lęk, niepewność co do własnych kompetencji w roli matki i brak sił do codziennych czynności mogą być dla Pani ogromnie przytłaczające - zwłaszcza, gdy dochodzą do tego domowe obowiązki i konieczność samodzielnej opieki na dzieckiem. Z tego, co Pani pisze, sytuacja odbija się niekorzystnie nie tylko na Pani, ale i na synku, gdy nie jest Pani w stanie zapanować nad swoim rozdrażnieniem w jego obecności. Z samej treści Pani wiadomości wynika, że bardzo zależy Pani na dobru dziecka, a takie momenty wzbudzają w Pani poczucie winy. Ciepło zachęcam Panią, aby w trosce o siebie i o dziecko, umówiła Pani się na konsultację z psychologiem lub psychoterapeutą. Specjalista będzie w stanie po pierwsze zdiagnozować problem i potwierdzić lub wykluczyć, że jego podłożem jest depresja poporodowa. Zdefiniowanie tego, co się z Panią dzieje, umożliwi udzielenie Pani skutecznej pomocy. W trakcie spotkań z psychologiem lub terapeutą można pracować nad postrzeganiem siebie w roli matki, radzeniem sobie z niepokojem, regulowaniem emocji. Proszę pamiętać, że choć czuje się Pani czasem "jak w klatce", to pomoc jest dostępna, a zmiana obecnego stanu rzeczy jest jak najbardziej możliwa. Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Panią mocno kciuki.
W związku z opisywaną przez Panią sytuacją i problemami, jakie Pani opisuje, zachęcam do wizyty u psychologa. Z pewnością specjalista pomoże Pani przyjrzeć się i zrozumieć emocje, które towarzyszą Pani macierzyństwu i ułatwi wypracowanie sposobów radzenia sobie z nimi. Pozdrawiam serdecznie
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.