Ostatnio spotkałam się z sytuacją, która skłoniła mnie do refleksji nad zasadnością niektórych zapis

4 odpowiedzi
Ostatnio spotkałam się z sytuacją, która skłoniła mnie do refleksji nad zasadnością niektórych zapisów w kontraktach terapeutycznych. Zostałam zobowiązana do pokrywania kosztów sesji niezależnie od okoliczności – nawet w przypadku nagłej choroby. Umowa, którą zaproponował terapeuta, wymuszała na mnie uczestnictwo przez określony czas, przy czym mogę odwołać wizytę jedynie trzy razy w trakcie całego cyklu, bez prawa do kolejnych zwolnień, nawet jeśli sytuacja zdrowotna tego wymaga.

Rozumiem, że terapeuta także potrzebuje stabilności, jednak tak sztywne zasady sprawiają, że mam wrażenie przerzucenia całości ryzyka finansowego na mnie – coś, co powinno być ryzykiem zawodowym terapeuty, wynikającym z charakteru jego pracy. Wielu pacjentów, tak jak ja, trafia na terapię w stanie kryzysu i trudno wtedy otwarcie kwestionować zasady, które narzuca terapeuta. Tym bardziej, że takie zapisy są omawiane dopiero po kilku sesjach, gdy pacjent jest już w relację zaangażowany.

Zastanawiam się, czy to podejście rzeczywiście wspiera "ciągłość terapii". Wydaje mi się, że prawdziwą podstawą takiej ciągłości jest wzajemne zaangażowanie i relacja terapeutyczna, która opiera się na zaufaniu i elastycznym podejściu. Finansowe kary za chorobę nie tylko mogą wprowadzać dodatkowy stres, ale też wywołują poczucie obowiązku wobec terapeuty, a nie wobec własnego zdrowia psychicznego.

Moje wątpliwości potęguje brak regulacji zawodu psychoterapeuty w Polsce. Pacjent nie jest dostatecznie chroniony i staje się stroną obciążoną ryzykiem finansowym, zamiast mieć zapewnione bezpieczne i zrozumiałe warunki współpracy. Zastanawiam się, czy takie podejście jest zgodne z etyką zawodu psychoterapeuty. Czy sztywne zasady, które nie uwzględniają sytuacji losowych, są naprawdę w duchu wsparcia i ochrony pacjenta? Moim zdaniem, warto zastanowić się, czy w ten sposób nie tracimy z oczu głównego celu terapii – wspierania pacjenta, który szuka pomocy i zrozumienia w trudnym dla siebie czasie.
Dzień dobry, sporządzanie kontraktu, umawianie się dwóch dorosłych osób co do zasad/ram kontaktu terapeutycznego jest czymś co funkcjonuje w innych obszarach, ludzie wszędzie się na coś umawiają. Dodatkowo kontrakt terapeutyczny wprowadza do terapii pewne stałe i niezmienne elementy, tzw. setting. Setting jest konieczną ramą odniesienie relacji terapeutycznej. Nie chodzi zatem o ciągłość terapii, karanie za nieobecność, stabilność finansową terapeuty, brak ustawy o zawodzie psychoterapeuty, niewłaściwą ochronę konsumenta/pacjenta/klienta i inne. Setting jest wszystkim tym co stanowi o stałości/niezmienności, w przeciwieństwie do tego wszystkiego co stanowi tkankę życia wnoszoną do poszczególnych sesji: tam jest zmienność, niestałość, płynność i tak dalej. A tak poza wszystkim: fajny kawałek do pracy terapeutycznej na najbliższej sesji. Pozdrawiam. Maciej Gołąb.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
W dużym stopniu odpowiedź na postawione pytanie zależy od rozumienia wsparcia. Kontrakt terapeutyczny, zawierający znacznie więcej zasad niż li tylko finansowe można traktować jako osadzenie pacjenta w pewnych ramach, co samo w sobie ma funkcję terapeutyczną i dostarcza wiele materiału terapeutycznego. Z tego też względu zachęcam do otwartego omówienia Pani wątpliwości z terapeutą. Nie powinno się kontynuować procesu bez pełnego przekonania i zgody pacjenta co do zasad kontraktu.
Takie kontrakty sa raczej standardem. Jedne bardziej, inne mniej elastycznie ale to o czym Pani pisze nie jest niczym nietypowym. Wspieranie pacjenta / prowadzenie terapii jest praca terapeuty. Za ktora otrzymuje wynagrodzenie. Przy kontrakcie praca najczesciej odbywa sie w okreslonym terminie, ktory jest zarezerwowany dla danego pacjenta... Jesli pacjent opuszcza sesje z jakichkolwiek powodow to blokuje mozliwosc umieszczenia w tym slocie na stałe innego. Praca terapeuty nie jest rowniez praca charytatywną, a jest specyficzna relacja zawodowa. To ciekawe że swoją wygode widzi Pani w taki sposob... Zdecydowanie to temat do rozmowy z terapeuta...
Dzień dobry Pani. Na wstępie zaznaczę, że sztywne zasady (tj. ilość nieobecności w ciągu roku, zasady odwoływania sesji, kwestie płatności) ujmowane w kontraktach terapeutycznych są standardem stosowanym w procesach psychoterapeutycznych i kontrakt stanowi jedno z narzędzi terapeutycznych. Dostosowując się do tych zasad Pacjenci często, już w trakcie procesu terapeutycznego, przeżywają różne trudne emocje. Z Pani opisu wynika, że mierzy się Pani obecnie właśnie z trudnymi emocjami, co może świadczyć o tym, że proces w którym Pani uczestniczy jest ważny dla Pani. Zachęcam Panią gorąco do omówienia tego tematu przede wszystkim ze swoim terapeutą, który znając Panią, rozumiejąc Pani funkcjonowanie może nadać głębsze znaczenie, które sięga Pani nieświadomości.
Pozdrawiam
Elżbieta Sitko

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.