Panie doktorze, mój problem ma imię teściowa, kiedyś byłam pogodną radosną kobietą teraz tak nie jes

3 odpowiedzi
Panie doktorze, mój problem ma imię teściowa, kiedyś byłam pogodną radosną kobietą teraz tak nie jest, mój mąż ma na wszystko odpowiedź "rozpamiętujesz przeszłość" naskakuje na mnie kiedy powiem cokolwiek złego na moją teściową podczas gdy ona nigdy nie zostawiała na mnie suchej nitki, obrona żony? z tym też różnie bywało, epitety typu "naciągnełam syneczka na dziecko/mieszkanie" , "jestem nikim" "mam tylko dzieci" "do niczego się nie nadaje" "nie pasuje do rodziny, bo nie umiem jej sie podporządkować" "bedą przyjeżdżać na swoich zasadach albo w ogole" na porządku dziennym, mój mąż ma chyba dwie twarze, z jednej strony potrafił się na nią wściec i nie odzywać 1,5 miesiąca a innego razu chodzi jak nakręcony to jest moja matka musze ją odwiedzić, nie jezdze do tesciow od prawie dwóch lat (wcześniej miałam ogromne bole brzucha, głowy bardzo stresowałam sie kazda wizyta przeciez nie było wiadomo co tesciowej znow sie nie spodoba i z czego nie zrobi kolejnej awantury a to nie daje dzieciom słodkiego, a to za wcześnie chce ich położyć spać a to bajek nie każde oglądać itd) kiedy to na jednej z imprez rodzinnych po prostu przegieli m.in mowiac do mnie "zamknij r**" za każdym razem jak jedziemy do miasta rodzinnego moj maz siedziałby u rodziców cały dzien z dziecmi rzecz jasna, nigdy nie wpadł na pomysł by zabrac zone gdzieś wieczorem, nie ma opcji przyjezdza i drinkuje z rodzicami i bratem ktory wciaż z nimi mieszka, czuje sie odpychana i nie kochana, gdy przyjezdzamy do domu są kłotnie ze niepotrzebnie sie nakręcam, ze to są jego rodzice tutaj przytocze kolejny tekst szanownej teściowej kiedy to powedziala co bym nie zrobiła syn do mnie i tak przyjdzie i rzeczywiście tak jest. Nie potrafie poradzić sobie ze swoimi emocjami, te wszystkie epitety mojej teściowej "siedzą we mnie" mam żal do męża , że nie reagował stanowczo i odpowiednio, mam również żal ze jako kochajacy mąż nie odpycha go ich zachowanie względem swojej zony, mnie. Mąż jeździłby najchętniej do rodziców co tydzien (czego nie robi) co jest dla mnie jedne ze nie odciął pepowiny, dzieli nas 120km, mamy małe dzieci + zobowiązania, powinniśmy zając się dziecmi i dodatkowa praca, która jest nam czasami oferowana, ale może ja mam inną / zła definicje rodziny, od razu dodam, teście wielokrotnie podkręslali ze do meża ani wnuków nie beda jeździc ponieważ 1) to nasz obowiażek 2) nienawidzą mnie tak bardzo. Czy istnieje wyjście z sytuacji? Zdjęcie klapek mojemu mężowi? Dla niego też nie raz nie dwa byli opryskliwi, ale on to trzyma w sobie, bardzo mocno.
Dzień dobry, bardzo mi przykro, że znalazła się Pani w tak trudnej dla siebie sytuacji. Opisuje Pani bardzo wiele wątków, wiele trudności w relacjach z bliskimi męża i z nim samym, ponieważ ta sytuacja zapewne rzutuje na wasze małżeństwo.
Odbieram Pani wypowiedź jako opis sytuacji, którą trudno znieść i w której bardzo ciężko się odnaleźć - serdecznie polecam skorzystanie z pomocy psychologa. Czasem (a nawet często) możliwość porozmawiania z kimś obiektywnym, pomaga w tym aby nakierować nasze postrzeganie na właściwe tory i zmienić perspektywę po to, aby lepiej sobie radzić w trudnych sytuacjach i koncentrować się na tym, na co mamy faktyczny wpływ.
Pozdrawiam serdecznie,
Sandra Sztajerwald-Reglinska

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
sytuacje, które Pani opisuje bez wątpienia mają wpływ na Pani kondycję psychiczną. Szczera rozmowa z mężem, podczas terapii małżeńskiej, na pewno ułatwiłaby Pani możliwość przekazania emocji, które są w Pani. Przy pomocy specjalisty mogłaby Pani przedstawić jak rodzinne realia odbiera Pani oraz jaki mają na Panią wpływ. Dodatkowo terapia własna, z psychologiem bądź psychoterapeutą, pomogłaby uporać się z trudnościami, które Pani odczuwa. Umiejętność zarządzania swoimi emocjami i myślami oraz wypracowane sposoby zachowania z pewnością pomogłyby w uporaniu się z czynniki zewnętrznymi, o których Pani mówi.
Szczerze trzymam kciuki za rozpoczęcie drogi o swój spokój psychiczny.
Pozdrawiam ciepło,
Żaneta Szczerba
Polecam pójść na terapię par.
Jest to bardzo złożony problem.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.