Pisze tutaj ponieważ mam poważny problem i nie wiem co mam dalej zrobić. Mianowicie dzieciństwo miał
2
odpowiedzi
Pisze tutaj ponieważ mam poważny problem i nie wiem co mam dalej zrobić. Mianowicie dzieciństwo miałem bardzo szczęśliwe. Rodzice mnie kochali dbali o mnie i niczego mi nie brakowało. W wieku do 13 roku życia bylem ofiara przemocy szkolnej i tak o to cierpiałem w samotność nie rozumiejac jednego czemu mnie to spotyka przeciez jestem dla nich miły uczynny pomocny. A oni mnie nienawidzą. Wtedy w gimnazjum zaprzyjaźniłem się z wuefistą był ode mnie starszy o 16 lat. Gdy skończyłem gimnazjum przyjaźniliśmy się już na pełnym legalu. To znaczy wychodziliśmy razem odwiedzaliśmy się i tak dalej. Pewnego dnia zaczęło mi odbijać. Zaczął zasłaniać się brakiem czasu i twierdził że do rozmowy trzeba go troche poświecić a rozmawialiśmy może 10 min. Zaczął się kłócić i wyśmiewać mi się prosto w twarz z moich problemów. Bolało bardzo się godzilem się na wszystko byle tylko się przyjźnić z nim. Niestety nadszedł koniec naszej relacji i bolało bardzo. Ok 1 roku doszłem do siebie i poznałem nowego. Po ok 8 miesiącach się do niego przywiązałem i się przyjaźniliśmy. Potem były kryzysy bo bałem się że mnie wystawi. Nie raz mu o tym mówiłem i najpierw to rozumial a potem się klocilismy o to. I tak były kolejnie kryzysy a mi coraz mnie na nim zależało. Ostatecznie zakończyliśmy to. Wtedy pojawił się inny przyjaciel. Miły życzliwy dobry taki przyjaciel idealny. Szbko go polubiłem przywiązałem się i bardzo się cieszyłem i cieszę. Tylko problem jest w tym że prawie w ogóle mu nie ufam. Ciągle musi mnie zapewniać że wszystko dobrze i mimo tego zawsze mam cień wątpliwości że mnie wystawi. W końcu co mam mu do zaoferowania. Nawet brak uśmiechu odbieram jako znudzenie moja osoba. Dodam że jestem osobą nawrazliwością i zawsze przyjaźń była dla mnie ważna. Jak długo nie gadamy to tęsknię i brakuje mi rozmów z nim zawsze martwię się o niego i troszczę. Czy to normalne? Jak mu zaufac i przestać się zamartwiać że nasza przyjaźń się skończy mimo tego że nic na to nie wskazuje? Proszę o pomoc
Dzień dobry! Wikłanie się w relacje, które angażują bardzo emocjonalnie nie do końca jest zdrowa. Proszę pamiętać, że zależność emocjonalna od 2 osoby nie może być całkowita. Przywiązanie do osoby jest naturalne, tęsknota również. Świadczy o zaangażowaniu w relację. Należy pamiętać, że zbytnie zalewanie emocjami nie jest zdrowe i zazwyczaj kierowane jest kompensacją deficytów. Jeśli zaistniała sytuacja będzie męcząca sugeruję konsultację ze spacjalistą.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, w Pana historii przyjaźni za każdym razem pojawiają sie podobne problemy i trudności, są kłótnie, kryzysy i spięcia. Dodatkowo, tak jak Pan pisze, oparte na bardzo silnej relacji, może zbyt silnej? Niepowodzenia wcześniejszych znajomosci mogły spowodowac blokadę i strach przed odrzuceniem i stąd u Pana brak zaufania tym razem. Myśle, że w tej sytuacji warto byłoby przepracować z terapeutą te poprzednie relacje aby znaleźć przyczynę wczesniejszych niepowodzeń. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.