Piszę w imieniu mojej mamy. Bardzo się o nią martwię, jest na 3 miesiące przed emeryturą. Pracuje w
1
odpowiedzi
Piszę w imieniu mojej mamy. Bardzo się o nią martwię, jest na 3 miesiące przed emeryturą. Pracuje w szpitalu, który jest na liście zakwalifikowanych do przekształcenia w zakaźne. Mama jest w grupie podwyższonego ryzyka, ma zdiagnozowaną chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa, chore serce, na które całe życie bierze tabletki, często wpada w infekcję układu oddechowego, co być może związane jest z tym, że pali papierosy całe życie. Mama jest przerażona, boi się o siebie i 70-letniego męża, z powodu koronowirusa. Zastanawiam się, jak ją uchronić najlepiej w takiej sytuacji. Przede wszystkim martwię się o zdrowie psychiczne i osłabione serce. Będę wdzięczna za poradę.
Zastanawiam się nie tyle jak, ale przed czym chce Pani matkę uchronić? Przed lękiem, obawą, poczuciem zagrożenia? Tego nie można zrobić! Śmierć zjawiła się pod naszymi drzwiami. Ona i tak by przyszła ale przez ostatnie lata zaprzeczaliśmy jej istnieniu.
A Pani nie trzeba chronić? Kto to zrobi?
Czy rzucenie palenia nie byłoby roztropnym przedsięwzięciem?
A próba nadania nowego wymiaru relacjom między mamą tatą i Panią. Nawet jeśli one są dobre?
Wyuczona bezradność jest jednym z objawów zaburzeń depresyjnych. Może warto pomyśleć o rozróżnieniu spraw na które nie mamy wpływu od tych na które mamy. I od razy zabrać się za te, w których nasze działania mogą coś zmienić na lepsze? Np. jak wspólnie z rodzicami w nowy sposób układać harmonogram doby. Kto w domy wykonuje jaki czynności i dlaczego? Może warto częściej dawać bliźnim do zrozumienia jak są dla nas ważni (jeśli są!!).
Może warto zdobyć się na odwagę bycia bliżej z tymi, których kochamy?
Nie wiem jak moje uwagi "pasują" do Pani sytuacji ale
ratunku lepiej szukać w sobie niż u innych.
Pozdrawiam
A Pani nie trzeba chronić? Kto to zrobi?
Czy rzucenie palenia nie byłoby roztropnym przedsięwzięciem?
A próba nadania nowego wymiaru relacjom między mamą tatą i Panią. Nawet jeśli one są dobre?
Wyuczona bezradność jest jednym z objawów zaburzeń depresyjnych. Może warto pomyśleć o rozróżnieniu spraw na które nie mamy wpływu od tych na które mamy. I od razy zabrać się za te, w których nasze działania mogą coś zmienić na lepsze? Np. jak wspólnie z rodzicami w nowy sposób układać harmonogram doby. Kto w domy wykonuje jaki czynności i dlaczego? Może warto częściej dawać bliźnim do zrozumienia jak są dla nas ważni (jeśli są!!).
Może warto zdobyć się na odwagę bycia bliżej z tymi, których kochamy?
Nie wiem jak moje uwagi "pasują" do Pani sytuacji ale
ratunku lepiej szukać w sobie niż u innych.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.