Ponad 3 tyg temu byłam rutynowo u swojego stomatologa i okazało się ze mam próchnicę w górnej siódem

Ponad 3 tyg temu byłam rutynowo u swojego stomatologa i okazało się ze mam próchnicę w górnej siódemce. Dziura nie była ponoć głęboka ale od czasu wizyty ząb zaczął mnie coraz bardziej bolec. Nie obyło się bez środków przeciwbólowych. Ponieważ byłam na wyjeździe nie mogłam udać się do mojego stomatologa i po 10 dniach cmiacego bólu udałam się do innego, w mieście w którym przebywałam. Pantomogram nic nie wykazał, lekarz nie otworzył uprzednio zrobionej plomby ale zauważył inna pruchnice z drugiej strony tego samego zęba i uznał ze może to było przyczyna bólu i może plomba była za wysoka. Tego samego dnia wieczorem ząb znowu zaczął bolec i tak codziennie, jakby trochę mniej niż wcześniej, ale wieczorem i w nocy ibuorom był konieczny, ból budził w nocy, ale brałam tylko 200mg i starczało. Po 5 dniach zaczęłam marzyć o leczeniu kanałowym, ale musiałam znowu wyjechać, wiec tym razem szukałam dentystów w Gdańsku. W Gdańsku ku mojemu zaskoczeniu ząb nagle przestał bolec i nie boli od ostatnich 4 dni! Co mam o tym teraz myśleć? Czy to była jakaś dziwna nadwrażliwość po leczeniu? Czy naruszenie miazgi która się w końcu zagoiła? Czy obumarcie miazgi i jednak trzeba robić kanałowe bo stan zapalny postępuje? Czy zmiany te mogły nie być widoczne w pantomogramie? Czy rtg pojedynczego zęba bedzie dokładniejsze? Dziekuje za odpowiedz.