Potrzebuje porady w sferze psychicznej. Od pół roku nie nadaje się do życia,jestem przygnębiona nic
3
odpowiedzi
Potrzebuje porady w sferze psychicznej. Od pół roku nie nadaje się do życia,jestem przygnębiona nic mnie nie cieszy,wszystko mnie denerwuje ciągle chce mi się płakać. Taki stan się utrzymuje odkad odszedł mój króliczek. Gnębi mnie poczucie winy, co zrobiłam źle co mogłam jeszcze zrobić itp codziennie wszystko analizuje od nowa, odtwarzam sobie wszystko w głowie ponieważ niewiem dlaczego tak nagle odszedł. Mam wyrzuty nawet oto że wtedy pracowałam. Tak wiem nie zmienię tego,trzeba żyć dalej ale ja nie potrafię się z tym uporać. Ciągle płacze i myślę co by było gdyby i czuje się winna za jego śmierć. Nie jestem w stanie funkcjonować normalnie. Byłam już raz u specjalisty zdiagnozować u mnie depresję umiarkowaną i przepisał antydepresanty. Brałam je przez miesiąc jednak poprawy nie było i zwątpilam. Jest coraz gorzej..dlaczego to tak strasznie boli? Mam ataki paniki.Uderzenia gorąca.Wczesniej występowały nawet drgawki i ciezko mi bylo lapac oddech jednak to juz ustalo. Jestem zestresowana..Dlaczego jedni się z tym godzą a drudzy nie potrafią?
Doświadczenie straty bywa niespodziewane. Nie wiem od kiedy dotyka Pani depresja, ale zapraszam do kontaktu bo być może jest to sygnał, że czas coś zmienić. Pozdrawiam i życzę uporania się z tym problemem.
Dorota Jakuszewska
Dorota Jakuszewska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zadała Pani pytanie "dlaczego jedni się z tym godzą a inni nie potrafią".
Człowiek jest bardzo złożoną całością, w której wiele rzeczy dzieje się jednocześnie i ma to też swoją długą historię. Różnimy się między sobą poziomem wrażliwości, skłonnościami do refleksji, temperamentem, historią rodzinną, doświadczeniem traum i tak można wymieniać i wymieniać. Również nasze zdrowie fizyczne, które pozostaje nie bez znaczenia dla kondycji psychicznej, jest znacząco różne. Te wielowymiarowe czynniki wpływają na to, że każdy przeżywa stratę nieco inaczej. Często też Ci, którzy pozornie sobie radzą mogą ukrywać swój ból głęboko i tak naprawdę uciekać od przeżyć co na dłuższą metę bywa toksyczne. To wszystko są bardzo złożone zagadnienia i ciężko wskazać w kilku zdaniach dlaczego u jednego jest tak a u drugiego inaczej. To co jest jednak istotne, to to, że doświadcza Pani uczuć, z którymi czuje Pani, że sobie nie radzi i jest to bardzo bolesne. W dodatku stwierdzono u Pani depresję, która nie jest leczona. Strata bliskiej istoty jest niezwykle trudna i konfrontuje nas z jednym najtrudniejszych zagadnień życia - śmiercią. Zachęcam Panią, by wzięła pod uwagę to o czym pisałam i nie lekceważyła sytuacji, swojego samopoczucia, stanu zdrowia i doświadczonej straty, zadbała o siebie i zgłosiła się po pomoc u psychologa lub psychoterapeuty. Farmakoterapia w depresji jest czasami konieczna, ale nie zawsze. Dobry psycholog lub psychoterapeuta z pewnością będzie w stanie ocenić, czy jest potrzeba zgłoszenia się do psychiatry. Spotkanie z psychologiem/psychoterapeutą ma na celu dostarczyć wiedzę i wsparcie o tym co Pani przeżywa i co może Pani z tym zrobić. Specjalista oceni jaka forma działania jest tutaj najbardziej wskazana tzn. czy będą to leki, psychoterapia, interwencja kryzysowa czy leki + psychoterapia. Tak jak pisałam wyżej - każdy człowiek ma unikalną historię, wrażliwość i przeszłość i czasami te warunki układają się w taki sposób, że wsparcie profesjonalisty jest czymś bardzo ważnym lub nawet koniecznym. Pozdrawiam, życzę dużo dobrych wrażeń i wewnętrznej motywacji.
Człowiek jest bardzo złożoną całością, w której wiele rzeczy dzieje się jednocześnie i ma to też swoją długą historię. Różnimy się między sobą poziomem wrażliwości, skłonnościami do refleksji, temperamentem, historią rodzinną, doświadczeniem traum i tak można wymieniać i wymieniać. Również nasze zdrowie fizyczne, które pozostaje nie bez znaczenia dla kondycji psychicznej, jest znacząco różne. Te wielowymiarowe czynniki wpływają na to, że każdy przeżywa stratę nieco inaczej. Często też Ci, którzy pozornie sobie radzą mogą ukrywać swój ból głęboko i tak naprawdę uciekać od przeżyć co na dłuższą metę bywa toksyczne. To wszystko są bardzo złożone zagadnienia i ciężko wskazać w kilku zdaniach dlaczego u jednego jest tak a u drugiego inaczej. To co jest jednak istotne, to to, że doświadcza Pani uczuć, z którymi czuje Pani, że sobie nie radzi i jest to bardzo bolesne. W dodatku stwierdzono u Pani depresję, która nie jest leczona. Strata bliskiej istoty jest niezwykle trudna i konfrontuje nas z jednym najtrudniejszych zagadnień życia - śmiercią. Zachęcam Panią, by wzięła pod uwagę to o czym pisałam i nie lekceważyła sytuacji, swojego samopoczucia, stanu zdrowia i doświadczonej straty, zadbała o siebie i zgłosiła się po pomoc u psychologa lub psychoterapeuty. Farmakoterapia w depresji jest czasami konieczna, ale nie zawsze. Dobry psycholog lub psychoterapeuta z pewnością będzie w stanie ocenić, czy jest potrzeba zgłoszenia się do psychiatry. Spotkanie z psychologiem/psychoterapeutą ma na celu dostarczyć wiedzę i wsparcie o tym co Pani przeżywa i co może Pani z tym zrobić. Specjalista oceni jaka forma działania jest tutaj najbardziej wskazana tzn. czy będą to leki, psychoterapia, interwencja kryzysowa czy leki + psychoterapia. Tak jak pisałam wyżej - każdy człowiek ma unikalną historię, wrażliwość i przeszłość i czasami te warunki układają się w taki sposób, że wsparcie profesjonalisty jest czymś bardzo ważnym lub nawet koniecznym. Pozdrawiam, życzę dużo dobrych wrażeń i wewnętrznej motywacji.
W wyniku straty, takie uczucia jak smutek, przygnębienie, a nawet poczucie winy są czymś normalnym. Problem pojawia się wtedy, gdy dane emocje stają się dla nas na tyle uciążliwe, że utrudniają normalne funkcjonowanie. Zdarza się to szczególnie w przypadku osób wrażliwych.
Miesięczne leczenie farmakologiczne nie sprawi, że całkowicie zmieni Pani nastawienie. Człowiek jest złożony i nieco skomplikowany, a za nasze emocje bardzo często odpowiadają utarte przez lata schematy. Polecam Pani terapię poznawczo-behawioralną. Życzę wszystkiego dobrego
Miesięczne leczenie farmakologiczne nie sprawi, że całkowicie zmieni Pani nastawienie. Człowiek jest złożony i nieco skomplikowany, a za nasze emocje bardzo często odpowiadają utarte przez lata schematy. Polecam Pani terapię poznawczo-behawioralną. Życzę wszystkiego dobrego
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.