Pozwalam sobie uaktualnić - dopisać do pierwotnego pytania Pierwotne pytanie "Utrata partnerki po
3
odpowiedzi
Pozwalam sobie uaktualnić - dopisać do pierwotnego pytania
Pierwotne pytanie "Utrata partnerki po 3 latach związku-mieszkania razem. Partnerka nie powiedziała definitywnie nie. Jednak nie umie się określić czy wrócimy do siebie. Zerwanie oraz wyprowadzka ma mnie naprostować oraz "ogarnąć". Byłem dla partnerki "ciężarem", nie pracowałem i nie miała w pełni we mnie wsparcia. Pomimo wielu szans, które mi dawała nie potrafiłem się wziąć w garść. Teraz po utracie jej oraz dziecka ( dziecko 5 lat, nie moje z pierwszego związku partnerki) uświadomiłem sobie jak wiele straciłem. Jest mi ciężko. Trudno mi się sypia, analizuje każde słowo jej i sytuację. Poprosiła mnie o miesiąc spokoju - brak kontaktu. Nie wiem co robić.... "
Ogarnąć się czyli wynająć mieszkanie, utrzymać pracę, płacić rachunki, robić zakupy etc. Wziąć za siebie pełną odpowiedzialność, znów stać się mężczyzną, odnaleźć i odbudować w sobie najmocniejsze cechy. Partnerka powiedziała, że zerwanie i wyprowadzka ma sprawić abym stał się lepszy i silniejszy ponieważ przez okres mieszkania z nią bardzo straciłem te męskie cechy. Praktycznie wszystkie czynności wykonywała partnerka. Myślę, że zrobiła to z miłości. Nie powiedziała definitywnie nie, pozwoliła mi też pozostawić wiele rzeczy w domu. Przeprowadziła też rozmowę z dzieckiem o czym mnie poinformowała ( nie wiem jednak co jej powiedziała, dziecko bardzo mnie pokochało i zaakceptowało) Wiem tylko tyle, że dziecko się przejęło. Teraz wiem, że muszę jej dać czas. Ona ma dziecko, pracuje, ma rodzinę itp. Czas zapewne jest tutaj najważniejszy. Gdy podczas rozmowy powiedziała, że mam się wyprowadzić na 3 miesiące ja uniosłem się dumą i powiedziałem, że już nie wrócę - zagrały emocje, widziałem ze moja odpowiedź ją poruszyła, w kolejnych dniach była już bardziej stanowcza. Powiedziała, że mnie kocha i wie, że ja kocham ją i dziecko.
Pierwotne pytanie "Utrata partnerki po 3 latach związku-mieszkania razem. Partnerka nie powiedziała definitywnie nie. Jednak nie umie się określić czy wrócimy do siebie. Zerwanie oraz wyprowadzka ma mnie naprostować oraz "ogarnąć". Byłem dla partnerki "ciężarem", nie pracowałem i nie miała w pełni we mnie wsparcia. Pomimo wielu szans, które mi dawała nie potrafiłem się wziąć w garść. Teraz po utracie jej oraz dziecka ( dziecko 5 lat, nie moje z pierwszego związku partnerki) uświadomiłem sobie jak wiele straciłem. Jest mi ciężko. Trudno mi się sypia, analizuje każde słowo jej i sytuację. Poprosiła mnie o miesiąc spokoju - brak kontaktu. Nie wiem co robić.... "
Ogarnąć się czyli wynająć mieszkanie, utrzymać pracę, płacić rachunki, robić zakupy etc. Wziąć za siebie pełną odpowiedzialność, znów stać się mężczyzną, odnaleźć i odbudować w sobie najmocniejsze cechy. Partnerka powiedziała, że zerwanie i wyprowadzka ma sprawić abym stał się lepszy i silniejszy ponieważ przez okres mieszkania z nią bardzo straciłem te męskie cechy. Praktycznie wszystkie czynności wykonywała partnerka. Myślę, że zrobiła to z miłości. Nie powiedziała definitywnie nie, pozwoliła mi też pozostawić wiele rzeczy w domu. Przeprowadziła też rozmowę z dzieckiem o czym mnie poinformowała ( nie wiem jednak co jej powiedziała, dziecko bardzo mnie pokochało i zaakceptowało) Wiem tylko tyle, że dziecko się przejęło. Teraz wiem, że muszę jej dać czas. Ona ma dziecko, pracuje, ma rodzinę itp. Czas zapewne jest tutaj najważniejszy. Gdy podczas rozmowy powiedziała, że mam się wyprowadzić na 3 miesiące ja uniosłem się dumą i powiedziałem, że już nie wrócę - zagrały emocje, widziałem ze moja odpowiedź ją poruszyła, w kolejnych dniach była już bardziej stanowcza. Powiedziała, że mnie kocha i wie, że ja kocham ją i dziecko.
Właściwie sam Pan już sobie odpowiedział na zadane pytanie. Pozostaje jedynie zgodzić się z Panem i życzyć powodzenia. Macie fajną relację, darzycie się uczuciem. Szkoda byłoby to zaprzepaścić. Pozdrawiam Edyta Mikulska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Nie znam Pańskiego pytania, więc podzielę się obawą, że jeśli nawet wrócicie niebawem do siebie, to będą kolejne kryzysy. Od aktualnego rozstania chyba niewiele czasu upłynęło, a Pan już szuka rady, wsparcia gdzieś poza sobą.
Jeśli oboje jesteście zgodni, że Pan "zatracił" swoje męskie
cechy, to trzeba je znów odnaleźć w sobie, tj samemu czegoś wymagać od siebie, wytrzymać jakiś czas bez partnerki, podjąć dorosłe zadania. I nie "starać się",żeby jej coś udowodnić, ale samemu sobie, znaleźć satysfakcję, że się umie być samodzielnym. A wtedy Pana partnerka to z pewnością doceni.
Pozdrawiam Anna Majewska
Jeśli oboje jesteście zgodni, że Pan "zatracił" swoje męskie
cechy, to trzeba je znów odnaleźć w sobie, tj samemu czegoś wymagać od siebie, wytrzymać jakiś czas bez partnerki, podjąć dorosłe zadania. I nie "starać się",żeby jej coś udowodnić, ale samemu sobie, znaleźć satysfakcję, że się umie być samodzielnym. A wtedy Pana partnerka to z pewnością doceni.
Pozdrawiam Anna Majewska
Polecałabym terapię - albo indywidualną dla Pana, albo terapię partnerską, Jeżeli prawdziwie się kochacie to warto przyjrzeć się waszym oczekiwaniom co do związku, ponieważ z Pana opisu można wywnioskować, że gdzieś się one rozjeżdżają. Bycie w związku to nieustanna praca nad tym aby podtrzymywać "żar miłości" . Często przyzwyczajamy się do tego co mamy i przestajemy się starać. Jednak tylko w otwartej relacji z terapeutą można przyjrzeć się temu co należało by zmienić a co wzmocnić. Pozdrawiam serdecznie - Małgorzata Odrowąż-Petrykowska
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.