Problem jest dość ciężki, bo dotyczy relacji z partnerem i jego córką. Prantera córka traktuje nas j

6 odpowiedzi
Problem jest dość ciężki, bo dotyczy relacji z partnerem i jego córką. Prantera córka traktuje nas jak wszystko by jej się nalezało- nie pomaga mi w domu, oczekuje, az podam jej cos pod nos, aż ktoś z jej psem wyjdzie itd. Po zjedzonym wspólnym posiłku wynosi tylko swój talerzyk ( kubek itd. zostawia na stole), a jak widzi ze chodze do kuchni i w szystko znosze nawet nie pomoże. Jak ojciec mówi, ze ma coś zrobić to ona mu odpowiada, że gdyby wiedziała to by została w domu- wiec rzadko kiedy jej zwraca uwagę. Przychodzi do nas dlatego ze zajmujemy sie jej psem, bo może wyjśc na impreze itd ( 16 lat ma) . Matka ją przypilnowała ze sprzataniem i pomoca w domu, natomiast ojciec uważa, że jeżeli przyniosła masło i chleb do sniadania to już więcej nic nie musi robić a ja sie czepiam. Mam wrażenie, że partner boi sie jej zwróić uwagę przez co nasz związek sie rozpada. Proszę, aby coś dla mnie zrobił to tego nie robi jak ona jest, natomiast jak ona mówi, że jest durny i ze on ma to zrobić - to on to robi w sekunde. Co z tym fantem dlatej zrobić, gdzie tkwi problem? na tą chwilę jestem najgorszą osobą w domu, bo " krzycze, ze jest bałagan", a to nie o to chodzi. Ja tłumacze, że też chce odpocząć, że tech chciałabym aby ktoś coś dla mnie zrobił- jestem po nowotworze i mam niesprawna rękę- nikt mi w niczym nie chce wyreczyc, totalnie w niczym- dochodzi do tego stopnia, że wywala mi cisnienie i zaczynam robić awanturę partnerowi, a on siedzi i uważa że ją to nie dotyczy. Partnera potrafi wyzywac od dzbanów, głupków i mówic, że ma jej zejść z oczu- on nie reaguje. Mam syna 7 letniego i razem mieszkamy z partnerem ( przez co on zaczyna chłonąć jej zachowania- w małym stopniu, ale jednak), córka przychodzi w wyznaczone dni i weekendy. Najgorsze jest to, że on zaczął tak samo mnie wykorzystywać w domu, gdzie zawsze wszystko razem robiliśmy. Jemu nie przeszkadza, ze ja sama zmieniam pościel, myje podłogi itd.- ale tylko wtedy kiedy ona jest. Ona kiedys kazała mu wybierać miedzy mną a nią- partner powiedział, że nie bedzie wybierać przez co 2 lata ona sie do niego nie odzywała.... Co ja powinnam dalej z tym zrobić? bo odejść to jest najprostrza droga.
Warto, by porozmawiać Pani szczerze z Partnerem o swoich odczuciach a także oczekiwaniach wobec jego córki. Spróbujcie Państwo ustalić wspólne oczekiwania a także jasno określ ie zadania dla niej. Domyślam się, że trudno jest Pani pogodzić się z zachowaniem jego córki ale to właśnie Partner wydaje się być droga do normalizacji tej sytuacji. Z drugiej strony ma Pani niewielki wpływ na córkę partnera. Warto uzbroić się w cierpliwość, bo nie będzie to szybka zmiana.
Życzę cierpliwości!

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zagadzam się z Panią, że sytuacja jest trudna i delikatna.
Pani oczekuje wsparcia i lojalności ze strony partnera, a on wydaje się być rozdartym pomiędzy powinnościami wobec Pani i wobec swojej córki. Jego córka natomiast, nie dość, że jest w trudnym wieku, to najwyraźniej w dość arogancki sposób manifestuje Państwu swoje frustracje i niezaspokojone potrzeby.
Nie bedzie dobrze jeżeli Pani zamieni się w gospodynię, kucharkę, pakowaczkę kanapek i kontrolerkę zadań domowych. Nie będzie dobrze, jeżeli partner będzie ulegał dąsom swojej córki. Gdyż z pewnością córka partnera nie może być osobą, która ma decydujący wpływ na sytuację całej Państwa rodziny. Może to spowodować, że istniejąca sytuacja będzie się zaogniać, a wy oddalicie się od siebie.
Trudno sugerować, co Pani ma zrobić, gdyż to Pani musi zbudować w sobie przekonanie do mniej lub bardziej radykalnych działań... Proszę pomysleć o swoich potrzebach, o swojej wizji Państwa dalszej, wspólnej, przyszłości. O tym, co jest Pani zdolna tolerować, a na jakie traktowanie nie może się Pani zgodzić. Nalezałoby szczerze porozmawiać z partnerem i przedstawić swoje oczekiwania oraz granice kompromisu. Wtedy on - jezeli tego chce - powinien okreslic swoje stanowisko i delikatnie, lecz po męsku, wprowadzić rozwiązania chroniące Państwa związek.
Życze powodzenia.
Witam,
Zachęcam Państwa do skorzystania z konsultacji w ramach terapii par albo skorzystać z terapii rodzinnej.
Jeśli taki rodzaj usługi nie może dojść do skutku np. z uwagi na to, że inne osoby nie będą zainteresowane, proponuję pani indywidualną konsultację u psychoterapeuty dla siebie. Pomocna i skuteczna w rozwiązywaniu konfliktów jest mediacja.
Pozdrawiam serdecznie,
Zbigniew Marciniak
Dzień dobry! Bardzo współczuję Pani zaistniałej sytuacji. Nie sposób rzetelnie odpowiedzieć na Pani pytania „gdzie tkwi problem?” i „co dalej robić?” na podstawie jedynie jednej pisemnej wiadomości od Pani. Dopiero wywiad kliniczny oraz obserwacje Pani reakcji emocjonalnych w bezpośredniej komunikacji z terapeutą dadzą informacje do poważnego wnioskowania na temat istoty problemu i sposobów jego rozwiązania. Po uważnym kilkakrotnym przeczytaniu opisu Pani sytuacji mogę przypuszczać, że u źródła leży kilka spraw. 1. Nieuporządkowane relacje pomiędzy Pani a partnerem oraz pewne niedookreślenie ról w nowej rodzinie, która przecież powstała na gruncie innych (poprzednich) układów rodzinnych! W tym wypadku może być pomocna terapia par. 2. Nieuporządkowane relacje Pani partnera ze swoją córką po rozstaniu się z jej matką. Jeżeli ojciec dziewczyny czuje się winny, będzie się starał jakoś złagodzić córce konsekwencje rozwodu. Może to robić nieudolnie, tak jak potrafi. Staje się też w ten sposób łatwym obiektem do manipulacji niestety. Uporać się z tym problemem pomoże terapia rodzinna. Najlepsze skutki przyniesie wspólna praca Pani partnera, jego byłej partnerki i córki. Gdyby w kilku sesjach mogła uczestniczyć również Pani, mogłoby to obniżyć napięcie pomiędzy Panią a córką Pani partnera. Rozumiem, że to może brzmieć przerażająco. Niemniej niedokończone sprawy emocjonalne z poprzednich związków potrafią bardzo źle wpływać na nowe związki. 3. Pani stosunek do własnej choroby i oczekiwania dotyczące udziału domowników w Pani rekonwalescencji. Wydaje mi się, że Pani wiadomość to jedno wielkie błaganie: pomóżcie mi! Zauważcie mnie! Byłam chora! Otarłam się o śmierć! Byłam przerażona! Potrzebuje wsparcia, pomocy, zapewnienia, że będzie dobrze! Zaopiekujcie się mną! To jest temat do psychoterapii indywidualnej. Terapeuta pomoże oswoić się z bolesnym doświadczeniem choroby i zrozumieć, jak z tym doświadczeniem dalej żyć. 4. Nieskuteczne modele komunikacji. Pani pisze o awanturach i ignorowaniu, o wyzwiskach i szantażu emocjonalnym. To wszystko nie sprzyja utrzymaniu w domu atmosfery ciepła i zrozumienia. Nad tym można pracować w ramach terapii par, terapii rodzinnej albo nawet indywidualnie z terapeutą. Nawet indywidualna praca przyniesie swoje pozytywne owoce. 5. Zachowanie córki Pani partnera jest w dużym stopniu wypadkową zachowań i postaw wszystkich dorosłych członków układu rodzinnego. Oczywiście zależy też od jej własnych przemyśleń, wyborów i refleksji na temat jej miejsca w zaistniałej sytuacji. Na to Pani nie ma bezpośredniego wpływu. Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie w jakimś stopniu pomocna. Pozdrawiam serdecznie, Tatiana Wojtas
Opis pokazuje jak bardzo jest Pani sfrustrowana, jakie ma Pani oczekiwania i jakie sposoby ich realizacji nie sprawdzają się. Można się zastanawiać, które z oczekiwań są priorytetowe i realne w tej chwili. Ważne wydaje się rozróżnienie na co ma Pani większy a na co mniejszy wpływ, ponieważ inwestowanie dużej energii w sytuacje, na które wpływ jest ograniczony pozbawia satysfakcji i prowadzi do wyczerpania i chyba właśnie coś takiego ma miejsce.
Choroba to ważny moment niosący ze sobą informacje. Zwraca uwagę, że czas zadbać o siebie.
Porządkując: odpowiedzialność za relacje z córką przede wszystkim spoczywa na mężu, odpowiedzialność za swoje zdrowie i samopoczucie spoczywa na Pani. Co może Pani zrobić dla siebie,co Pani służy, co daje Pani spokój, zadowolenie? Ciekawe co by się zmieniło gdyby w to zainwestowała Pani energię...
Pozdrawiam serdecznie
Witam, opisana przez Panią trudna sytucja w rodzinie to prawdopodobne idealny moment na dobre zmiany. Może jest możliwe dla Pani i Partnera spotkanie z doświadczonym psychoterapeutą, na którym ze wsparciem neutralnej osoby obejrzycie siebie, Wasze zapotrzebowania w relacji i aktualny stan systemu łączonej pathworkowej rodziny. Pełni oczekiwań, rozczarowań i lęków być może nie jesteście w stanie z dystansu popatrzeć na całą sytuację. Sięgnijcie po pomoc, by nowe, lepsze wspólne bycie mogło zawitać pod Wasz dach. Trzymam kciuki!
Pozdrawiam serdecznie.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.