Problem z małomównością
6
odpowiedzi
Witam! Mam problem z nieśmiałością. Może nawet nie tyle z nieśmiałością co konkretnie z małomównością. Mało mówię, w towarzystwie niechętnie zajmuję głos, nawet wśród bliskich. Często brakuje mi pewności siebie aby wyrazić jakiś pogląd, jednak też bardzo często po prostu nie mam nic ciekawego do powiedzenia, więc się nie odzywam, bo nie lubię gadać o niczym, o głupotach. Coś o mnie? Jestem mężczyzną, przed 30 rokiem życia, mam własną firmę, gdzie jednak jestem tylko podwykonawcą dla dużo większej firmy, dla której świadczę usługi. Ogólnie mam szansę na rozwój mojej firmy, ale czuję, że opisany wcześniej problem mocno podcina mi skrzydła. Ponadto problem ten dotyka także życia osobistego. Mam żonę, z którą czasami nie mam o czym rozmawiać. Ale nie w taki sposób, że nie ma tematów. Tylko ogólnie jestem mało rozmowny a konkretny, więc jak się pojawi jakiś temat to kilka konkretów i rozmowa zakończona. Nie mam zdolności do rozwijania tematu, rozmowy. Sądzę, że potrzebuję pomocy. Ogólnie nie jest to jakiś problem nie dający mi żyć, bądź mocno utrudniający życie. Jednak jeśli bym się go pozbył to moje życie by się niezwykle ułatwiło i otworzyłyby się przede mną nowe szanse. Dlatego chcę z tym walczyć, teraz tylko pytanie jak???
Witam Pana, Pana problem może wiązać się z lękiem przed oceną ze strony najbliższego otoczenia. Małomówność, niechęć do swobodnego wypowiadania swojego zdania w otoczeniu innych osób bardzo często bywa wynikiem negatywnych przekonań na temat własnej osoby. Z tego powodu konieczna jest praca nad własną samooceną, a następnie zmianą przekonań stanowiących efekt Pańskich przeszłych doświadczeń. Dalsza praca powinna koncentrować się na rozwijaniu kompetencji psychospołecznych. W swojej pracy koncentruję się na założeniach podejścia poznawczo-behawioralnego, które zapewnia możliwość korzystania z wielu skutecznych i efektywnych technik, znacznie poprawiających umiejętności radzenia sobie w sytuacjach trudnych, co bezpośrednio przekłada się na poczucie pewności siebie i poprawę samooceny.
Zapraszam do kontaktu,
psycholog Rafał Gromny
Zapraszam do kontaktu,
psycholog Rafał Gromny
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
W Pana wypowiedzi pojawiło się – jak mi się wydaje – ważne rozróżnienie. Z jednej strony określa Pan siebie jako osobę konkretną, która często nie ma dużo do powiedzenia, nie lubi rozmawiać o błahostkach. Z drugiej strony, pisze Pan, o braku pewności siebie, kiedy chciałby Pan zabrać głos, lecz brakuje Panu odwagi. Co innego jest nie mieć potrzeby wypowiedzi, a co innego, chcieć, ale się bać.
Myślę, że powinien Pan uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chęć bycia bardziej rozmownym jest Pana potrzebą, czy też może to oczekiwanie innych osób (np. żony) lub też Pana wyobrażenia o tym, czego inne osoby od Pana oczekują.
Jeśli dojdzie Pan do wniosku, że chciałby rzeczywiście bardziej swobodnie wypowiadać się na różne tematy, a ogranicza Pana nieśmiałość to proponuję pod rozwagę:
- zapisanie się na kurs asertywności (najlepiej kilkudniowy)
- poszukanie informacji w Internecie na temat klubów Toastmasters, być może w Pana okolicy istnieje takowy (klubów non-profit ukierunkowanych na rozwijanie sztuki przemawiania przed grupami ludzi; ta umiejętność może Panu się również przydać w pracy zawodowej)
Proponuję też lekturę książek w temacie:
- „Nieśmiałość - nowe odważne podejście”, profesora Carducciego – wartościowa pozycja. Na jednej ze stron, autor pisze, że często ludzi nieśmiałych przed mówieniem ogranicza pragnienie by nawet o błahostkach czy pogodzie, mówić w sposób atrakcyjny i wzbudzający zachwyt. W konsekwencji milczą, nie podejmując próby.
- „Asertywność. Nowe odważne podejście”….Bartłomieja Stolarczyka – w mojej ocenie najlepsza książka o asertywności w Polsce.
Proponuję też, aby nie traktował Pan próby bycia bardziej rozmownym jako ciężkiego zadania (to może spinać i generować stres), ale jako ciekawe wyzwanie i chęć przyjrzenia się temu aspektowi Pana życia. Z pewnego dystansu. Tak jakby życzliwy obserwator patrzył z dozą ciekawości i akceptacji na wszystko, co się przydarza w interesującym Pana temacie.
Myślę, że powinien Pan uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chęć bycia bardziej rozmownym jest Pana potrzebą, czy też może to oczekiwanie innych osób (np. żony) lub też Pana wyobrażenia o tym, czego inne osoby od Pana oczekują.
Jeśli dojdzie Pan do wniosku, że chciałby rzeczywiście bardziej swobodnie wypowiadać się na różne tematy, a ogranicza Pana nieśmiałość to proponuję pod rozwagę:
- zapisanie się na kurs asertywności (najlepiej kilkudniowy)
- poszukanie informacji w Internecie na temat klubów Toastmasters, być może w Pana okolicy istnieje takowy (klubów non-profit ukierunkowanych na rozwijanie sztuki przemawiania przed grupami ludzi; ta umiejętność może Panu się również przydać w pracy zawodowej)
Proponuję też lekturę książek w temacie:
- „Nieśmiałość - nowe odważne podejście”, profesora Carducciego – wartościowa pozycja. Na jednej ze stron, autor pisze, że często ludzi nieśmiałych przed mówieniem ogranicza pragnienie by nawet o błahostkach czy pogodzie, mówić w sposób atrakcyjny i wzbudzający zachwyt. W konsekwencji milczą, nie podejmując próby.
- „Asertywność. Nowe odważne podejście”….Bartłomieja Stolarczyka – w mojej ocenie najlepsza książka o asertywności w Polsce.
Proponuję też, aby nie traktował Pan próby bycia bardziej rozmownym jako ciężkiego zadania (to może spinać i generować stres), ale jako ciekawe wyzwanie i chęć przyjrzenia się temu aspektowi Pana życia. Z pewnego dystansu. Tak jakby życzliwy obserwator patrzył z dozą ciekawości i akceptacji na wszystko, co się przydarza w interesującym Pana temacie.
Z uwagą przeczytałam wiadomość od Pana. Rozumiem, że zaistniały "problem" na tyle stał się dla Pana dokuczliwy, że chciałby Pan poszukać jakiegoś rozwiązania? Jeśli tak, to może warto byłoby wybrać się do specjalisty (psycholog, terapeuta) z którym mógłby Pan porozmawiać na nurtujący Pana temat, który niewątpliwie jest złożony. Każdy z Nas jakiś jest - jedyny i niepowtarzalny. Jeśli na ten moment odczucie Pana problemu przez Pana samego zmieniło się i chciałby Pan "coś z tym zrobić", to może warto działać i pójść krok dalej. Stąd moja propozycja wizyty u Specjalisty. Pozdrawiam :)
Witam. Z opisu pańskiego problemu wnioskuję, że jest Panu trudno w kontaktach z innymi. Taki stan może mieć podłoże w braku pewniści siebie, o której Pan pisał lub wynikać z dotychczasowych doświadczeń życiowych. Aby mogło być lepiej mógłby Pan spróbować zrozumieć pańska nieśmiałość i popracować nad zmiana tego stanu. Wizyta u specjalisty nie zaszkodzi i może wskazać Panu kierunki pracy nad soba. Pozdrawiam serdecznie
Pierwszy ważny krok w kierunku zmiany jest już za Panem. Ma Pan, zarówno świadomość problemu, jak i motywację do jego zmiany. Częstą przyczyną różnych trudności w komunikacji są różnego rodzaju nawykowe blokady, wynikające nierzadko z posiadanych, niekoniecznie świadomych, przekonań lub wcześniejszych doświadczeń. Dalszym krokiem może więc być podjęcie decyzji o trenowaniu umiejętności wypowiadania się i wdrożenie jej w życie przez wchodzenie w różne sytuacje, wymagające rozmowy. Może Pan robić to na własną rękę, zaczynając od komunikacji z żoną, członkami rodziny, znajomymi, układając plan i starając się mówić więcej, bardziej szczegółowo niż zwykle a następnie stopniowo rozszerzać obszar działania o nowe dla Pana sytuacje np. udział w jakimś kursie, szkoleniu zawodowym, poznawanie ludzi. Może Pan również poszukać pomocy specjalisty, który będzie wspierał Pana we wprowadzanych zmianach. W trudnościach z komunikacją dobrze sprawdza się także udział w grupowych formach profesjonalnej pomocy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Po pierwsze przydało by się konkretniej określić co w Pana przypadku jest problemem. Małomówność nie musi być problemem, to może być Pana cechą osobowości i nie może być trudno to zmienić. Raczej nie spodziewałabym się że Pan mógłby się stać kimś kto ciągle gada o niczym. Taka zmiana w ogóle mogłaby być szkodliwa, bo skoro Pan prowadzi swoją firmę i chce ją rozwijać, bardzo potrzebuje Pan konkretnego sposobu myślenia i szybkiego załatwiania spraw. To jest Pana zasób więc nie warto się na to buntować. Trzeba by natomiast przyjrzeć się temu, co tak naprawdę utrudnia Pana relacje z innymi. Może być tak, że będąc nastawionym na szybkie rozwiązywanie problemów, nie docenia Pan wagi jaką niektórzy przykładają do tego aby móc wyrazić swoje emocje związane z problemem.
Może być tak, że Pana żona nie chce aby rozwiązywał jej problem tylko, żeby o nim posłuchał - tak, niektórzy tak tego właśnie potrzebują, choć rozumiem, że dla Pana to może wydawać się bezsensu. Ale ludzie są różni. W takiej sytuacji problemem może być nie tyle Pana małomówność, co pragnienie aby szybko przechodzić do działania, podczas gdy druga osoba ma inne pragnienia. W takiej sytuacji sprawdziłyby się umiejętności aktywnego słuchania. Czyli takiego zadawania pytań, które pozwalają drugiej stronie rozwinąć temat.
Żeby rozmowa się toczyła nie potrzeba żeby Pan dużo mówił, wystarczy że wykorzysta Pan umiejętnie gotowość do mówienia tej drugiej osoby.
W Pana wypadku konsultacja psychologiczna mogłaby sie sprowadzić do sprawdzenia jak w szybki i w miarę nieinwazyjny sposób (bez walki ze sobą) zmienić sposób rozmawiania (a raczej słuchania), żeby polepszyć relacje z żoną i innymi "gadającymi" osobami.
Jeśli by Pan był zainteresowany, zapraszam do kontaktu - prowadzę konsultacje on-line
Może być tak, że Pana żona nie chce aby rozwiązywał jej problem tylko, żeby o nim posłuchał - tak, niektórzy tak tego właśnie potrzebują, choć rozumiem, że dla Pana to może wydawać się bezsensu. Ale ludzie są różni. W takiej sytuacji problemem może być nie tyle Pana małomówność, co pragnienie aby szybko przechodzić do działania, podczas gdy druga osoba ma inne pragnienia. W takiej sytuacji sprawdziłyby się umiejętności aktywnego słuchania. Czyli takiego zadawania pytań, które pozwalają drugiej stronie rozwinąć temat.
Żeby rozmowa się toczyła nie potrzeba żeby Pan dużo mówił, wystarczy że wykorzysta Pan umiejętnie gotowość do mówienia tej drugiej osoby.
W Pana wypadku konsultacja psychologiczna mogłaby sie sprowadzić do sprawdzenia jak w szybki i w miarę nieinwazyjny sposób (bez walki ze sobą) zmienić sposób rozmawiania (a raczej słuchania), żeby polepszyć relacje z żoną i innymi "gadającymi" osobami.
Jeśli by Pan był zainteresowany, zapraszam do kontaktu - prowadzę konsultacje on-line
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.