Problem z poczuciem samotności.
6
odpowiedzi
Jestem z chłopakiem od 3 lat, mieszkamy razem od ponad roku. Jestem na studiach dziennych, więc cały tydzień mam zajęcia, on nie studiuje, ani nie pracuje w typowej pracy. Powiedzmy, że pracuje wtedy, kiedy chce, więc może mieć wolne, kiedy mu się podoba. Oboje nie mamy zbyt wielu znajomych, a ci, których mamy są porozsypywani po całej Polsce. Problem polega na tym, że czasami ja muszę zostać w domu, bo mam zajęcia na drugi dzień, a on jedzie do innego miasta się spotkać z przyjacielem czy tam z przyjaciółką. Nie chce go trzymać w klatce i wiem, że nie powinnam, bo to nie jest niczyja wina, że ja nie mogę jechać, ale jest mi przykro z tego powodu, że on się gdzieś dobrze bawi, a ja muszę siedzieć sama. Nie chcę, żeby tak było, ale nie wiem jak to rozwiązać. Na dodatek w mieście, w którym mieszkamy nie mam się z kim spotkać podczas jego nieobecności. Mam paru znajomych, ale są to tylko znajomi z uczelni lub ludzie, których poznałam przez znajomych z uczelni. Są to ludzie, których obecność mnie męczy i przy których nie czuję się swobodnie. Najgorsze jest to, że jestem typem osoby, której samotność nie sprzyja. Po prostu nie lubię być sama. Lubię być z ludźmi, których lubię. Czuję się bezradna.
Witam Panią, może warto zastanowić się, dlaczego źle znosi Pani rozłąki z partnerem; nawet te krótkie. Jakiego rodzaju to są niepokoje, lęki i smutki -warto może omówić w kontakcie z terapeutą. Jeśli mają jakieś źródła w przeszłości (np. strata kogoś Pani bardzo bliskiego, rozłąka, rozstanie), to faktycznie może Pani bardziej niż inni cierpieć w opisanych powyżej sytuacjach. Sugeruję konsultacje u psychoterapeuty, by przyjrzeć się temu co Pani przeżywa. Już sam fakt uświadomienia sobie natury i przyczyn naszych trudności, znacznie redukuje nasze lęki i niepokoje. Najbardziej "groźne" dla nas jest to, czego do końca nie rozumiemy. Pozdrawiam serdecznie
Sugeruję konsultację u psychoterapeuty
Sugeruję konsultację u psychoterapeuty
Sugeruję wizytę: - 90 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wydaje mi się, że związek z partnerem to jedno, a życie towarzyskie to coś innego. Z drugiej strony - czy spędza Pani wolny czas również z partnerem, w satysfakcjonujący Panią sposób?
Witam. Można by się zastanowić nad tym z jakiego powodu z jednej strony chce Pani kontaktu z ludźmi a z drugiej ci ludzie, którzy są w tej chwili dostępni dla Pani (w mieście gdzie Pani studiuje) są męczący i nie czuje się Pani z nimi swobodnie. Inną kwestią jest Pani samopoczucie w momencie kiedy partner dobrze się bawi a Pani nie może być przy nim. Warto by się przyjrzeć emocjom, które Pani wtedy towarzyszą. Czy jest to żal czy zazdrość czy może złość? Wtedy będzie łatwiej zastanowić się nad tym dlaczego Pani tak to odbiera. Co Pani czuje kiedy Pani partner jest razem z Panią. Polecam konsultacje u psychoterapeuty w Pani mieście zamieszkania. Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie, być może warto zwrócić uwagę na Pani potrzeby i zadać pytanie, czy są one zaspakajane w takim wymiarze, jak Pani oczekuje. Czy wcześniej były zaspakajane, w taki sposób, jaki byłby zadawalający. Może warto porozmawiać o tym z chłopakiem, ale wcześniej zachęcam do podróży w przeszłość - jak wyglądało to w przeszłości. I temat, który Pani nazwała - poczucie samotności, pomimo, że jest Pani w związku, czas spędzany ze znajomymi jest oddzielnie. Może warto zastanowić się, jak można by to ew. zorganizować, by Pani też mogła wziąć czasami udział w takich spotkaniach - kiedy z Pani strony byłoby możliwe. I ważne, czy Pani poruszała ten temat z chłopakiem? I każdy lubi przebywać z ludźmi z którymi czuje się bezpiecznie i dobrze, to naturalne. Kolejne ważne pytanie, czy samotności się Pani boi, czy po prostu być może jest to zbyt trudne, na ten moment - warto poszukać odpowiedzi w sobie. Z tego krótkiego opisu, wyłaniają się te ważne rzeczy, na które najlepiej najpierw znaleźć odpowiedź w sobie. Potem to poprowadzi Panią dalej, odsłaniając inne ważne tematy. Serdecznie zapraszam
Witam, poruszyła Pani kilka zagadnień: 1.Różnice w "sposobie funkcjonowania" u Pani i u chłopaka; w Pani przypadku wiele zależy od rozkładu zajęć, chłopak może sobie pozwolić na dużo większą swobodę w kontaktach z przyjaciółmi. 2.Wspomniała Pani również, że oboje nie macie zbyt wielu znajomych "na miejscu" 3. Ze znajomymi z uczelni nie czuje się Pani swobodnie -trudno mi powiedzieć dlaczego?- czy jest to kwestia Pani nastawienia, oczekiwań, potrzeb czy małej częstotliwości spotkań ? 4. Gdy chłopak spotyka się z przyjaciółmi jest Pani przykro i czuje się Pani osamotniona. Nie wiem, czy bardziej zależy Pani na tym aby mieć grono znajomych i utrzymywać z nimi kontakt, czy z jakiegoś powodu źle Pani znosi wyjazdy chłopaka i to jest dla Pani głównym kłopotem? Może warto porozmawiać z chłopakiem, dookreślić co jest dla Pani najtrudniejsze i jak Pani to przeżywa? Mało Pani napisała o waszej relacji, o tym w jaki sposób się komunikujecie, czy rozmawiacie o swoich wątpliwościach, trudnych emocjach, problemach, w jaki sposób je rozwiązujecie? Nie wiem również czy mała liczba znajomych to wasz wspólny problem, czy poczucie osamotnienia pojawia się również u Pani chłopaka? Pozdrawiam. A.J
Samotność może być zależna od sytuacji zewnętrznej ale samotność to przede wszystkim uczucie subiektywne i tylko od nas zależy, czy będziemy czuć się odrzuceni i osamotnieni, czy też nie.
To po prostu stan, w którym nie mamy relacji z innymi ludźmi.
Ważne jest z czego ona wynika. Mówi Pani o braku bliskich relacji towarzyskich oraz o swojej bezradności i niechęci przeżywania stanu osobności. Ten stan osamotnienia to zarówno brak silnych więzi z innymi ludźmi, jak i brak kontaktu z samym sobą.
Stan osamotnienia często ma swoje źródło w doświadczeniu bycia opuszczonym w dzieciństwie. Gdy dziecko w najwcześniejszych latach swojego życia nie doświadczy bliskości, to jako dorosły człowiek często nie wie, jak tę prawdziwą bliskość się buduje i odczuwa.
Brak swobody w towarzystwie innych osób jest dla pani męczący i ograniczający, nie jest Pani jednak na nią skazana , kluczem do uwolnienia się od niej jest dotarcie do jej źródła.
Czasem przyswajamy sobie „prawdę”, że świat jest zagrażający i lepiej się zbytnio nie zbliżać do innych ludzi, jeśli nie chce się doświadczyć zranienia. A gdy oczekiwania ludzi nie są jasne, to pojawia się poczucie lęku i zagubienia. Być może z lęku lub na skutek negatywnych interpretacji zachowań innych, zostaje Pani sama.
Warto też pamiętać, że nikt nie jest skazany na samotność. Potrafimy się uczyć i zmieniać przez całe życie. Akceptując i pracując nad sobą, można krok po kroku pogłębiać relacje, w których już jesteśmy i nawiązywać nowe, do czego zachęcam i czego z całego serca Pani życzę
pozdrawiam
Teresa Raczkowska
To po prostu stan, w którym nie mamy relacji z innymi ludźmi.
Ważne jest z czego ona wynika. Mówi Pani o braku bliskich relacji towarzyskich oraz o swojej bezradności i niechęci przeżywania stanu osobności. Ten stan osamotnienia to zarówno brak silnych więzi z innymi ludźmi, jak i brak kontaktu z samym sobą.
Stan osamotnienia często ma swoje źródło w doświadczeniu bycia opuszczonym w dzieciństwie. Gdy dziecko w najwcześniejszych latach swojego życia nie doświadczy bliskości, to jako dorosły człowiek często nie wie, jak tę prawdziwą bliskość się buduje i odczuwa.
Brak swobody w towarzystwie innych osób jest dla pani męczący i ograniczający, nie jest Pani jednak na nią skazana , kluczem do uwolnienia się od niej jest dotarcie do jej źródła.
Czasem przyswajamy sobie „prawdę”, że świat jest zagrażający i lepiej się zbytnio nie zbliżać do innych ludzi, jeśli nie chce się doświadczyć zranienia. A gdy oczekiwania ludzi nie są jasne, to pojawia się poczucie lęku i zagubienia. Być może z lęku lub na skutek negatywnych interpretacji zachowań innych, zostaje Pani sama.
Warto też pamiętać, że nikt nie jest skazany na samotność. Potrafimy się uczyć i zmieniać przez całe życie. Akceptując i pracując nad sobą, można krok po kroku pogłębiać relacje, w których już jesteśmy i nawiązywać nowe, do czego zachęcam i czego z całego serca Pani życzę
pozdrawiam
Teresa Raczkowska
Podobne pytania
- Witam. Mój brat kilkanaście lat mieszkał z rodziną zastępczą. Obecnie ma 21. Niedawno wyprowadził się twierdząc, iż był molestowany seksualnie. Żebym mogła zgłosić to do organów ścigania musiałabym mieć pewność, że zdarzenia miały miejsce. Czy dzięki terapii psycholog zajmujący się sprawą może stwierdzić,…
- Czy zajmuje się Pani problemami związanymi z zaburzeniami odżywiania ? Chodzi mi konkretnie o kompulsywne objadanie się i napady bulimii. Ile kosztuje jednorazowa wizyta?
- Dzień dobry, od jakiegoś czasu przechodzimy kryzys w związku. Jesteśmy razem już rok. Czytałam, że właśnie w tym okresie następuje kryzys, czyli w naszym przypadku - ciągłe kłótnie, nie dogadywanie się i miłe rozmowy zakończone płaczem lub wyzwiskami. Czasami zastanawiam się czy my, aby na pewno do siebie…
- Witam. Psychiatra wypisała mi ostatnio lek Andepin, bo mam lekką depresję i stany lękowe. W piątek minie 2 tyg jak go biorę, ale nie czuje się po nim najlepiej, czuje się tak jakby objawy się nasiliły. Lekarka powiedziała, że zaczyna on działać dopiero po 2 tygodniach. Czy te objawy miną?
- Witam! We wrześniu 2014 miałam endoprotezę biodra… 1 marca tak niefortunnie kleknęłam, że biodro całkowicie wypadło… Nasawili je przy całkowitej narkozie. I od tamtego zdarzenia zawiało się całe moje życie… Przed tym wypadkiem byłam samodzielna, dużo ćwiczyłam… Teraz bez kul nie potrafię się poruszać……
- Witam.szukam pomocy dla mojego syna, który zachorował na schizofrenię paranoidalną, jest pod stałą opieką psychiatry ale nadal ma problem z głosami które słyszy a przy tym nie chce zrozumieć że jest chory. Jest na początku choroby i był już hospitalizowany 2 razy. Czy byłaby Pani w stanie pomóc mojemu…
- Witam!Potrzebuję rozmowy z psychiatrą, o którym mówi się potocznie: chrześcijańskim. Proszę o kontakty w regionie Zabrza i okolic. Pozdrawiam.
- Witam, Moja żona od dłuższego czasu zaczęła pogłębiać swoją wiarę w Boga (obydwoje jesteśmy katolikami). Mieliśmy problemy z dzieckiem i od tego się zaczęło. Coraz więcej się modliła. Za namową kogoś ze swojej rodziny zaczęła uczęszczać na rekolekcje Odnowy w Duchu Świętym. Podczas tych spotkań zmieniła…
- Dzień dobry. Jestem bardzo zazdrosna o mojego chłopaka. Wybucham, kiedy on chce się spotykać ze swoimi przyjaciółkami i koleżankami. Boję się, że go stracę, przez to, że ucieknie do innej. Ma też wiele koleżanek na uczelni. Czasami zabraniam mu tam nawet chodzić. Ta zazdrość mnie przerasta. Czy to jest…
- Witam Pana ! Mam zamiar osiedlic sie w Bielsku-Bialej.Miezkam obecnie z autystycznym 20 letnim synem w Anglii (sam Go wychowuje).Wiele w zyciu pzreszlismy porazek.N apomoc rodziny nie moge liczyc.Jestesmy po wielu przeprowadzkach po swiecie..od RPA,po Francje itd.Syn bardzo zdolny jezykowo (zna 4 jezykii…
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.