Problem z zaangażowaniem emocjonalnym?

18 odpowiedzi
Witam!
Dwa miesiące temu zaczęłam spotykać się z mężczyzną. Początkowo byłam do tego nastawiona sceptycznie, gdyż przez długi czas byłam sama. Wszystkie moje poprzednie związki kończyły się rozstaniem, zawsze to ja byłam zostawiana. Ale otworzyłam się i dałam szansę, niestety rozstaliśmy się. Partner stwierdził po kilku spotkaniach, że ma problem z emocjonalnym zaangażowaniem, ale mimo to nadal próbowaliśmy. Oczywiście nie obywało się bez sytuacji kiedy czułam się źle przez to że traktował mnie jakbym nic dla niego nie znaczyła. Na koniec stwierdził, że w sumie to nie czuje do mnie nic, próbował coś poczuć, ale się nie udało.
Jest mi z tego powodu bardzo smutno, chciałam dać mu szansę, ale on już nie chce próbować. Nie jestem w stanie skupić się na pracy, chce mi się płakać, nie mam apetytu, nie mam ochoty się śmiać i rozmawiać. Zastanawiam się nad tym co by było, gdybym była bardziej wyroumiała, może wtedy mielibyśmy jakąś szansę.
Zastanawiam się również nad tym czy ja nie mam jakiegoś problemu, że przyciągam mężczyzn z problemami. Prawie wszystkie moje poprzednie związki były krótkie, a przez 3 lata byłam kochanką, która i tak na koniec została zdradzona. Wychowywałam się również bez ojca, którego nie znam.
Jestem osobą bardzo dobrze radzącą sobie w życiu, przynajmniej zawodowym, mam przyjaciół, do tej pory byłam bardzo silna i ze wszystkimi problemami radziłam sobie sama.
Zastanawiam się czy nie powinnam udać się na terapię, może ja zbyt szybko się angażuję w daną relację.
Witam serdecznie,

myślę, że rzeczywiście mogłaby Pani skorzystać z psychoterapii, zwłaszcza, że w obszarze Pani relacji z mężczyznami daje się zaobserwować pewien wzorzec, który nie daje Pani satysfakcji. W terapii mogłaby Pani przyjrzeć się sobie, by po pewnym czasie móc zastąpić swoje schematy, do których przyzwyczajała się Pani całe życie czymś nowym, bardziej satysfakcjonującym. Skoro radzi sobie Pani w życiu, a problem dotyczy jedynie relacji romantycznych wydaje się, że wystarczająca byłaby praca w warunkach gabinetowych z psychoterapeutą/psychologiem.

Pozdrawiam serdecznie.
Zuzanna Maryańczyk-Sitarz

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry Pani,
bardzo mało napisała Pani o sobie, czyli ile ma lat, jakie doświadczenia życiowe i w związkach, itp., więc trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast wydźwięk wypowiedzi brzmi jakby Panią dopadł kryzys. Tym bardziej, że do tej pory była Pani osobą silną i radziła sobie z problemami sama.
Według mnie już Pani odpowiedziała sobie w sprawie psychoterapii.
Pozdrawiam
Zapraszam przede wszystkim na konsultację. To pozwoli zastanowić się i podjąć decyzje odnośnie ewentualnej psychoterapii. Trudności w zbudowaniu trwałej relacji są jednym z problemów nad którym można skutecznie pracować w relacji psychoterapeutycznej. Lidia Tkaczyk. pozdrawiam
Sytuacja, o której Pani pisze wymaga dokładniejszej analizy i rozważenia za co Pani jest odpowiedzialna i co ewentualnie chciałaby zmienić w swoim postępowaniu.
Psychoterapia z pewnością pozwoli Pani, w bezpiecznych i komfortowych warunkach zastanowić się nad sobą i odpowiedzić na pytania, które Panią nurtują.
Ja polecałbym Pani psychotarapię psychodynamiczną lub psychoanalityczną.
Dzień dobry,

zawsze jest nam przykro, gdy kończy się znacząca i cenna dla nas relacja i Pani emocje są w pełni uzasadnione w tej sytuacji. Często towarzyszy nam myśl, że jak się otworzymy, pokażemy co czujemy i myślimy, to się „odsłonimy” i ktoś nas zrani. Tak się zdarza, bo na tym polega ten „niekończący się taniec między kobietami i mężczyznami”, ale nie jest to reguła. Są osoby, które potrafią to przyjąć i współdzielić pozytywne uczucia, więc nie zakładajmy, że „zawsze” się to skończy źle.

Myślę, że zakończyła Pani swoją wypowiedź bardzo cenną uwagą, dotyczącą spotkań z terapeutą. Wg mnie jest to dobry kierunek do przyglądnięcia się, niekoniecznie szybkości wchodzenia i angażowania się w relacje, ale wzorcowi wchodzenia w związki, tego jakich mężczyzn Pani wybiera, jak się zachowuje, co myśli, czy nie powtarza Pani pewnych schematów i dlaczego tak robi? Wątek ojca na pewno też będzie cenny przy terapii, bowiem może wnieść wiele światła w wyjaśnienie wzorców, jakie Pani stosuje w relacji.

Życzę wiele siły i motywacji do spotkania ze specjalistą, wierzę, że będzie to dla Pani cenne doświadczenie i krok ku emocjonalnemu rozwojowi.
Witam Panią,
Zastanawia się Pani nad swoimi relacjami i, jak się domyślam, szuka przyczyn braku stałego związku. Słusznie Pani robi przyglądając się sobie, dopatrując się własnego wzorca poszukiwania mężczyzny. Podane w liście przykłady wskazują, że może Pani nieświadomie szukać takiego mężczyzny który będzie niedostępny (np. emocjonalnie, formalnie). Skutkiem takiego związku jest np. poczucie bycia niechcianą, zaniedbaną, zostawioną i samotną. Czy tak jest u Pani - nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytania na łamach portalu, podobnie jak na stwierdzenie o zbyt szybkim angażowaniu się. Do szukania odpowiedzi na te pytania potrzebne jest osobiste spotkanie i czas.
Zmartwiło mnie Pani obecne samopoczucie. Ono, w połączeniu z zastanawianiem się nad przyczyną niepowodzeń w związkach, są moim zdaniem dostatecznym powodem skorzystania z pomocy psychoterapeuty. Warto aby Pani zadbała o siebie w tym aktualnym, trudnym jak czytam dla siebie czasie oraz zbadała swój sposób wchodzenia w bliską relację.
Zachęcam Panią do podjęcia pierwszego kroku do zmiany i budowania swojego szczęścia.

Pozdrawiam i zapraszam do spotkania w gabinecie,
Agnieszka Złotowska
Rozstanie to przykre doświadczenie i nie jest niczym niewłaściwym, że przeżywa Pani teraz smutek i zniechęcenie. Potrzeba czasu, aby poradzić sobie z rozstaniem, nawet jeżeli nastąpiło ono po krótkim związku. Inną rzeczą jest to, że ma Pani wrażenie pewnej powtarzalności sytuacji, które Panią spotykają. Jeżeli coś się powtarza w naszym życiu, a nie jest to coś co świadomie prowokujemy bo nam na tym zależy, zawsze warto się nad tym zastanowić. Jak najbardziej opisywana przez Panią trudność jest tematem do pracy terapeutycznej. Zachęcam do psychoterapii.
Dzień dobry,

tworzenie związku z drugą osobą to niełatwe zadanie i zdarza się, że pierwsze relacje nie są udane, a dopiero po jakimś czasie udaje się stworzyć związek satysfakcjonujący dla obu stron. W tej chwili zastanawia się Pani, czy nie jest tak, że w Pani życiu zbyt dużo było już prób, w których była Pani porzucana, trafiała Pani na mężczyzn z problemami lub była Pani na drugim miejscu jako kochanka.

Kolejna nieudana próba spowodowała zaś teraz, że czuje się Pani gorzej, chce się Pani płakać, nie ma Pani ochoty jeść, śmiać się, czy rozmawiać z kimś. Rozumiem też, że ten stan gorszego samopoczucia spowodował, że zastanawia się Pani nad poszukaniem dla siebie wsparcia i rozwiązania tej powtarzającej się sytuacji.

Rzeczywiście psychoterapia może stanowić odpowiedź na Pani potrzeby. Dobrze radzi sobie Pani w życiu zawodowym i towarzyskim, ale jest jeden bardzo ważny obszar w Pani życiu, w którym nie jest Pani szczęśliwa. Wspomniała Pani o tym, że wychowywała się Pani bez ojca i niewątpliwie to również może mieć wpływ na sposób tworzenia przez Panią relacji z mężczyznami.

Z Pani wiadomości wnioskuję, że ma Pani duży wgląd w swoją sytuację, rozumie Pani sposoby przeżywania i reagowania, zna i docenia Pani swoje mocne strony, charakteryzuje więc Panią dojrzałość, która jest dla mnie sygnałem gotowości do rozpoczęcia psychoterapii. Jest to też gwarancja, że może Pani w pełni skorzystać z tej formy pomocy i samorozwoju. Spotkania z psychoterapeutą/psychoterapeutką będą stanowić dla Pani przestrzeń do przyjrzenia się różnym sposobom bycia w relacjach z innymi, także w bliskich związkach, poszukania źródeł powtarzających się w Pani życiu sytuacji i sposobów na ich zmianę. Zachęcam.

Pozdrawiam serdecznie
Anna Mach - psycholog, psychoterapeutka, dr n. hum.
Pierwszą moją reakcją, jakiej doświadczyłam po przeczytaniu Pani wypowiedzi, to współczucie połączone z refleksją na temat Pani cierpliwości. W ten sposób bardzo siebie Pani krzywdzi. Przytoczone doświadczenia dowodzą , że wchodzi Pani w relacje za dużo dając i za mało oczekując. To najprawdopodobniej efekt doświadczeń z dzieciństwa powtarzanych w dorosłych relacjach. Zdecydowanie uważam, że powinna się Pani o siebie zatroszczyć próbując lepiej zrozumieć własne mechanizmy i spróbować zmienić te działające na Pani szkodę. Nie da się tego osiągnąć bez pomocy psychoterapeutycznej. I naprawdę nie ma na co czekać bo tylko ten sposób relacji, które dotychczas prowadziły do tego, że była Pani zostawiona i pewnie nierzadko obarczona odpowiedzialnością , są Pani znane i bliskie. Trzeba i można to zmienić, no i warto bo wzajemna bliskość z drugim człowiekiem jest istotną ludzką potrzebą.. Zapraszam. Lucyna Golińska
Witam,
Faktycznie terapia tworzy dobrą przestrzeń do przyglądania się własnym wzorcom zachowań, uczuciom, oczekiwaniom, wątpliwościom i nadziejom. W czasie naszego życia nabieramy określonych przekonań dotyczących świata i nas samych. Pobudzają nas one do określonych zachowań, a wszystkiemu towarzyszą rozmaite uczucia, które również bardzo wpływają na nasze decyzje.
Zastanawia się Pani czy może zbyt szybko się angażuje w daną relację? Dostrzega Pani pewne powtarzające się schematy relacji.

Najprawdopodobniej znajduje się Pani w pętli powracających zachowań:
będąc w pewnym stopniu zrażona do relacji z mężczyznami unika ich Pani, bo emocje i przeżycia związane z pojawiającymi się w nich problemami - porzuceniem zbyt destabilizują Pani funkcjonowanie. Angażuje się więc Pani we własny rozwój np. zawodowy, jednak samotność po pewnym czasie do chodzi do głosu, a z nią nadzieja. Podejmuje Pani kolejną próbę wejścia w bliską relację, która znowu kończy się porzuceniem co jeszcze dobitniej potwierdza obawę, że najprawdopodobniej obszar relacji nie jest wart inwestowania energii - jest zbyt bolesny... Wtedy ponownie wycofuje się Pani utwierdzając się w konkretnych przekonaniach na temat mężczyzn i samej siebie. Podejmuje Pani rozwój w innych sferach życiowych, jednak nie przynosi to spodziewanej satysfakcji, bo stanowi formę odwracanie uwagi od tego co pragnęłaby Pani osiągnąć w relacji...itd.

Zachęcam do konsultacji z psychoterapeutą. Uświadomienie sobie własnych myśli, uczuć, przekonań i schematów działania pomogło by Pani przerwać ten krąg zależności.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Dzień dobry. To rzeczywiście smutne, że ma Pani takie trudne doświadczenia w obszarze relacji z mężczyznami. Oprócz tego, że być może do tej pory nie udało się Pani spotkać odpowiedniego partnera to faktycznie można by się zastanowić nad tym jacy mężczyźni podobają się Pani /może faktycznie tacy z jakimś rodzajem problemów?/. Istotne może być też to, że nie było ojca w Pani życiu. To może sprawić że budowanie relacji męsko-damskich będzie trudniejsze. To są hipotezy do sprawdzenia. Być może kłopot polega zupełnie na czymś innym. Zachęcam do konsultacji z psychologiem. To nie musi być od razu terapia. Najpierw trzeba wspólnie przyjrzeć się problemowi i wspólnie zdecydować co z nim robić dalej. Do czego zachęcam.
Pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Zdecydowanie zalecałbym terapie. Tylko wtedy będzie miała Pani szanse poznać mechanizmy które sprawiają, ze wiąże się Pani z pewnym typem mężczyzn, a same związki nie trwają długo. Być może zródło leży w dzieciństwie, w braku ojca, co mogło spowodować powstanie u Pani specyficznych przekonań uniemożliwiających nawiązanie trwałej i dojrzałej relacji. Kiedy pozna Pani lepiej siebie będzie łatwiej w przyszłości o związek pełen satysfakcji. Pozdrawiam.
Droga Pani,
dwa miesiące to bardzo krótki czas, a Państwo zdążyli się poznać, rozmawiać o przyszłości związku, o zaangażowaniu emocjonalnym, zdążyła się Pani poczuć opuszczona i związek się zakończył. Bardzo szybko i dużo się zadziało. Wychowywanie bez ojca z pewnością niesie ze sobą psychologiczne straty i wpływa na Pani życie. Na podstawie tego co przeczytałam, polecałabym wizytę u specjalisty, który pomoże Pani dowiedzieć się dlaczego nie udaje się Pani stworzyć trwałego związku, czym to jest spowodowane. Być może terapia pomoże w przyszłości wybrać odpowiedniego partnera i zbudować satysfakcjonującą relację.
Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam,
Magda Synowska
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam, spotkanie z psychologiem lub psychoterapeutą z pewnością nie zaszkodzi by rozwiać swoje wątpliwości, porozmawiać i spojrzeć na swoje relacje z mężczyznami wspólnie ze specjalistą. Poprzez uświadomienie, interpretację można podczas terapii poobserwować między innymi wpływ ojca na przyszłe związki z mężczyznami oraz siebie samą w różnych relacjach międzyludzkich. Jeśli trapi Panią ten temat, co stoi na przeszkodzie by się mu przyjrzeć bliżej?
Droga Pani. Z uwagą przeczytałam Pani list. Problematyka deficytu zaangażowanego emocjonalnie ojca lub braku ojca, jak słusznie Pani zauważyła, może mieć w Pani sytuacji kluczowe znaczenie. Nie zna Pani ojca to skąd ma Pani wiedzieć czy potrafić rozpoznać zaangażowanego emocjonalnie partnera. Często nawet kiedy jest, cień deficytu ojca nie pozwala nam go zobaczyć lub poznać. Efektem mogą być więc rozstania,smutna samotność i brak radości życia. Ważnym wydaje się więc dla Pani podjęcie pracy nad relacją w warunkach gabinetu psychoterapeutycznego i wybór psychoterapeuty - mężczyzny, który pomógł by Pani poznać istotę problemu a może i dokonać reperacji nieobecnego obiektu ojcowskiego. Pozdrawiam serdecznie Maria Kruczek
Zdaje się, że pod koniec swej wypowiedzi samodzielnie udziela sobie pani odpowiedzi. Wydaje się, że terapia mogłaby pomóc Pani odkryć dlaczego dzieje się tak, iż wszystkie dotychczasowe związki kończą się rozstaniem i jest Pani zostawiana, zdradzana.
Terapia powinna być korekcyjnym doświadczeniem, które pozwoli Pani odkryć siłę w sobie i odpowiedzieć na pytanie czego Pani pragnie dla siebie, jakie są Pani potrzeby itp.
Zachęcam Panią do podjęcia terapii, ale ostateczna decyzja w tym zakresie należy naturalnie do Pani.
Dzień dobry Pani, w psychoterapii warto przyjrzeć się wzorcowi, w jaki Pani wchodzi w związki, jakich mężczyzn Pani wybiera, czy nie jest to pewny schemat, a także jak wyglądała Pani relacja z ojcem. Pisze Pani o sobie jako o osobie, która jest silna, dobrze radząca sobie w innych obszarach życiowych, warto te zasoby, które w Pani są przełożyć na obszar relacji z mężczyzną. W tym terapia skoncentrowana na rozwiązaniach może pomóc. Zapraszam do kontaktu.
pozdrawiam Agata Czaja-Michaud
Witam.
Szanowna Pani, stawia Pani różne pytania wokół ostatniego i poprzednich związków z mężczyznami.
Obawiam się, że w tym miejscu tj. wirtualnej przestrzeni, nie znajdzie Pani odpowiedzi. Warto przyjrzeć się uważniej Pani dotychczasowym relacjom z mężczyznami, również z ojcem, przekonaniom na własny temat i mężczyzn.
Temu właśnie służy psychoterapia, nad rozpoczęciem której Pani się zastanawia, a do której ja gorąco Panią zachęcam.

Pozdrawiam.
Agnieszka Dymska
Psycholog, psychoterapeuta.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.