problem z zatokami u dziecka
4
odpowiedzi
Witam serdecznie,
Potrzebuję porady fachowca, larygologa dziecięcego. Mieszkamy w Wielkiej Brytani i bardzo trudno nam o kontakt z polskim lekarzem specjalistą.Mój bratanek ma 5 lat i uważam, że jego rodzice przesadzają z używaniem wody morskiej do nosa, robiąc mu w ten sposób dużą krzywdę. Od kiedy się urodził używają wody morskiej w sprayu. Używali to jako ‘normalną’ część higieny nosa, tzn. Np. przebierając pampersa do jednej i drugiej dziurki używali spray, nie usuwając po tym tej wody ani gruszką ani aspiratorem do noska. Robili tak kilka razy dziennie. Nie raz zauważałam, że aż mu słychać świsty w nosku z powodu dużej ilości wilgoci. Z czasem zaczął cierpieć na chroniczny katar i problem z zatokami, dużą ilością wydzieliny z nosa, którą bardzo ciężko mu wydmuchać. Oczywiście jak był przeziębiony, sprayu używali jeszcze więcej i częsciej. Nawet jak dziecko było na tyle duże żeby sam wydmuchał nos, nadal kilka razy dziennie to używali, weszło im to w nawyk. Dwa lata temu tak bardzo chorował, że lekarze tutaj zdecydowali się na zabieg wycięcia wszystkich migdałków. Ja uważam, że powiększone migdałki były po prostu odpowiedzią na przewlekły stan zapalny w górnych drogach oddechowych, właśnie z powodu stosowania nadmiernego wody morskiej w sprayu. Mój bratanek to poza tym zdrowy, silny chłopczyk, który w ogóle nie ma problemu z dolnymi drogami oddechowymi. W zeszłym roku dostał tak silnego zapalenia zatok, że ciężko było sobie z tym poradzić i musiał dostać antybiotyk. Teraz po raz kolejny ma niesamowity katar, zatkane zatoki. Rozmawiałam z moim bratem, żeby spróbowali używać wody morskiej ale w kropelkach, bo używając po kilka razy dziennie sprayu pod dużym ciśnieniem (jest to duży pojemnik wody morskiej), powodują podrażnienie błony śluzowej (wydmuchuje katar z krwią) i wzmagają stan zapalny i koło się zamyka (ja jak jestem przeziebiona i kilka razy użyję sprayu, kilka dni później mam katar zabarwiony krwią z podrażnienia, a mój mąż jest alergikiem i ma krwawienia z nosa po używaniu spraya). On mi odpowiedział, że na opakowaniu jest napisane żeby używać 2-3 razy dziennie, więc ograniczą się do takiej ilości. Jestem bezsilna. Dlatego postanowiłam zapytać specjalistę, bo nie wiem czy moje logiczne rozumowanie jest poprawne i rzeczywiście takie stosowanie po kilka razy dziennie przez 5 lat wody w sprayu nie spowodowało takie duże problemy u tak małego dziecka. Proszę o pomoc.
Potrzebuję porady fachowca, larygologa dziecięcego. Mieszkamy w Wielkiej Brytani i bardzo trudno nam o kontakt z polskim lekarzem specjalistą.Mój bratanek ma 5 lat i uważam, że jego rodzice przesadzają z używaniem wody morskiej do nosa, robiąc mu w ten sposób dużą krzywdę. Od kiedy się urodził używają wody morskiej w sprayu. Używali to jako ‘normalną’ część higieny nosa, tzn. Np. przebierając pampersa do jednej i drugiej dziurki używali spray, nie usuwając po tym tej wody ani gruszką ani aspiratorem do noska. Robili tak kilka razy dziennie. Nie raz zauważałam, że aż mu słychać świsty w nosku z powodu dużej ilości wilgoci. Z czasem zaczął cierpieć na chroniczny katar i problem z zatokami, dużą ilością wydzieliny z nosa, którą bardzo ciężko mu wydmuchać. Oczywiście jak był przeziębiony, sprayu używali jeszcze więcej i częsciej. Nawet jak dziecko było na tyle duże żeby sam wydmuchał nos, nadal kilka razy dziennie to używali, weszło im to w nawyk. Dwa lata temu tak bardzo chorował, że lekarze tutaj zdecydowali się na zabieg wycięcia wszystkich migdałków. Ja uważam, że powiększone migdałki były po prostu odpowiedzią na przewlekły stan zapalny w górnych drogach oddechowych, właśnie z powodu stosowania nadmiernego wody morskiej w sprayu. Mój bratanek to poza tym zdrowy, silny chłopczyk, który w ogóle nie ma problemu z dolnymi drogami oddechowymi. W zeszłym roku dostał tak silnego zapalenia zatok, że ciężko było sobie z tym poradzić i musiał dostać antybiotyk. Teraz po raz kolejny ma niesamowity katar, zatkane zatoki. Rozmawiałam z moim bratem, żeby spróbowali używać wody morskiej ale w kropelkach, bo używając po kilka razy dziennie sprayu pod dużym ciśnieniem (jest to duży pojemnik wody morskiej), powodują podrażnienie błony śluzowej (wydmuchuje katar z krwią) i wzmagają stan zapalny i koło się zamyka (ja jak jestem przeziebiona i kilka razy użyję sprayu, kilka dni później mam katar zabarwiony krwią z podrażnienia, a mój mąż jest alergikiem i ma krwawienia z nosa po używaniu spraya). On mi odpowiedział, że na opakowaniu jest napisane żeby używać 2-3 razy dziennie, więc ograniczą się do takiej ilości. Jestem bezsilna. Dlatego postanowiłam zapytać specjalistę, bo nie wiem czy moje logiczne rozumowanie jest poprawne i rzeczywiście takie stosowanie po kilka razy dziennie przez 5 lat wody w sprayu nie spowodowało takie duże problemy u tak małego dziecka. Proszę o pomoc.
Witam
Dokładnie jest tak jak Pani mówi - we wszystkim wskazany jest umiar
W przypadku gdy już rozwinęły się objawy przewlekłego stanu zapalnego błony śluzowej nosa i zatok sensowne byłoby pobranie wymazu na posiew bakteriologiczny z antybiogramem i zastosowanie na początek antybiotykoterapii miejscowej do nosa najlepiej celowanej przez ok 10-14 dni a nastepnie Rinogerminy do nosa plus ewentualnie leki immunostymulujace i modulujące
Pozdr
Stanisław Nitek
Dokładnie jest tak jak Pani mówi - we wszystkim wskazany jest umiar
W przypadku gdy już rozwinęły się objawy przewlekłego stanu zapalnego błony śluzowej nosa i zatok sensowne byłoby pobranie wymazu na posiew bakteriologiczny z antybiogramem i zastosowanie na początek antybiotykoterapii miejscowej do nosa najlepiej celowanej przez ok 10-14 dni a nastepnie Rinogerminy do nosa plus ewentualnie leki immunostymulujace i modulujące
Pozdr
Stanisław Nitek
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie!
Na podstawie przedstawionych informacji bardzo trudno postawić diagnozę. Utrzymujący się katar/zatkany nos może mieć swoje podłoże w przerośniętym migdałku gardłowym tzw trzecim?,alergii- warto rozważyć ewentualne testy prowokacyjne donosowe, przeroście tylnych końców małżowin nosowych dolnych, refluksie przełykowo-gardłowym, również po nadużywaniu leków obkurczających błonę śluzową nosa.
Do rozważenia pobranie wymazu z jam nosa (przewód nosowy środkowy) oraz wykonanie badania RTG boczne/endoskopii nosogardła.
Pozdrawiam!
Marcin Daroszewski - laryngolog-bydgoszcz.pl
Na podstawie przedstawionych informacji bardzo trudno postawić diagnozę. Utrzymujący się katar/zatkany nos może mieć swoje podłoże w przerośniętym migdałku gardłowym tzw trzecim?,alergii- warto rozważyć ewentualne testy prowokacyjne donosowe, przeroście tylnych końców małżowin nosowych dolnych, refluksie przełykowo-gardłowym, również po nadużywaniu leków obkurczających błonę śluzową nosa.
Do rozważenia pobranie wymazu z jam nosa (przewód nosowy środkowy) oraz wykonanie badania RTG boczne/endoskopii nosogardła.
Pozdrawiam!
Marcin Daroszewski - laryngolog-bydgoszcz.pl
Nie wydaje się zasadnym stosowanie nieograniczone wody morskiej. Jednak postać sprayu, czy kropli nie ma znaczenia. W swojej praktyce zalecam ten rodzaj aplikacji donosowej w przypadku częstych katarów, objawów alergii - wodnistej wydzieliny z nosa, salw kichania itp.
Woda morska w sprayu czy w kroplach nie ma wpływu na stan nosa i zatok. Przyczyną dolegliwości dziecka jest prawdopodobnie przerost migdałka gardłowego. Polecam badanie fiberoskopowe i zależnie od wyniku badania dalsze leczenie pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.