Proszę o pomoc, bo jestem zdruzgotana, załamana i praktycznie już nie che mi się żyć. Bo nie wiem ja
3
odpowiedzi
Proszę o pomoc, bo jestem zdruzgotana, załamana i praktycznie już nie che mi się żyć. Bo nie wiem jak dalej będzie. Otóż mój mąż po 35 latach małżeństwa postanowił się ze mną rozwieść. Dodam, że od dawna jest osobą nadużywającą alkoholu. Od 3 lat maż postanowil, że będzie pracować poza domem, bo twierdzi że tu, gdzie mieszkamy nie ma dla niego odpowiedzniej pracy. Prosilam, błagałam, aby wrócił, że takie życie na odleglosc to męka, że to nam nie służy, ale nie chciał mnie posłuchać. Do tej pory przyjeżdżał co 2 lub 3 tygodnie na kilka dni i potem znów jechał do tej swojej pracy. Mąż, jak wracał do domu to juz drugiego dnia popijał, potem wyrażał różne pretensje, uwagi, był zaczepny i nieznośny a jednoczesnie wciąż dążył do zbliżeń, choć ja coraz częściej chcialam tego uniknąć. Wcześniej między nami w tych sprawach ukladalo sie dość dobrze, wychowalismy 2 dzieci , mamy wnuki. pomimo tego, ze okresowo pił, jakoś udalo sie dorobić, kupić dom, było nie najgorzej, wydaje mi sie, że sie kochalismy, choć mieliśmy dwa większe kryzysy, w tym jeden z powodu jego zdrady. Przeplakalam, wybaczyłam, choć przeżyłam to boleśnie i nadal nie jestem w stanie zapomnieć. Teraz mąż stwierdził, że już nie chce że mną dluzej być i że jego wieloletnie picie, które jakoś znosiłam, jest przeze mnie. Nie sprecyzowal konkretnie przez co. Dodatkowo oznajmnl mi, że ma teraz problemy z erekcją i musi sie koniecznie leczyć, a wynika to wlasnie z tego, ze unikam współżycia, jestem nieczuła, nie chce się przytulać, wkładam nieodpowiednie ciuchy czy bieliznę itp. Zarzuca mi, że go lekceważę, że nie ufam, nie rozmawiam z nim i jestem oschła. Ale to nieprawda, tak nie jest, nadal kocham męża i potrzebuję, choć faktem jest, że od ponad roku jestem przygnebiona i oslabiona, nie mam energii bo niestety zmagam się z bardzo z przykrymi i nasilonymi dolegliwościami związanymi z menopauzą To mnie wykańcza, depresjonuje i w rezultacie naprawdę powoduje niechęć do zbliżeń. Lekarz probuje mi pomoc, ale na razie rezultaty sa marne. Próbowałam mu to wszystko wyjaśnić, poprosilam o zrozumienie, mowilam, zecto minie, ale on nie przyjmuje niczego do wiadomości, nie dal mi zadnego wsparcia, tylko same pretensje.Wciaz mnie obwinia i twierdzi, że z tego powodu podjął decyzję o rozwodzie. Twierdzi, że w takiej sytuacji to on teraz już tylko musi zadbać o siebie i swoje potrzeby a ja go już nie obchodzę, ani to, co że mną się stanie, gdzie będę mieszkać i jak żyć. Przekreślił tym cale nasze wspólne zycie, odsunął sie od dzieci.Twierdzi, że już postanowił i nie zmieni zdania i że nie chodzi tu o żadną inną kobietę. Prosze o poradę co mogę zrobić, bo jestem w rozpaczy, wciaż płaczę,
nie jem, nie śpię, nie moge spokojnie pracować, nie ma juz sily. Myślałam, że mąż mnie kocha, więc nie rozumiem jak mogl mi zgotować taką krzywdę, po tylu latach. Nie jestem przygotowana nacrozstanie, nie xhe tego.Szczerze, to nie mam już nawet ochoty żyć. Proszę o poradę, pomoc.
nie jem, nie śpię, nie moge spokojnie pracować, nie ma juz sily. Myślałam, że mąż mnie kocha, więc nie rozumiem jak mogl mi zgotować taką krzywdę, po tylu latach. Nie jestem przygotowana nacrozstanie, nie xhe tego.Szczerze, to nie mam już nawet ochoty żyć. Proszę o poradę, pomoc.
Dzień dobry. Rozumiem że to co Pani przeżywa jest bardzo trudne i nie była Pani przygotowana na taka sytuację. Ale myślę że jest Pani teraz w żałobie po stracie kogoś dla Pani bliskiego. Proszę zadbać o siebie może to odbywać się na różne sposoby. Jeśli ból psychiczny będzie nie do zniesienia proszę udać się do psychiatry i psychoterapeuty aby opracować utratę. Pozdrawiam i życzę zdrowia
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
słyszę, ze jest pani trudno i potrzebuje Pani wsparcia. Pisze Pani o lekarzu ale nie wiem jakiej specjalizacji jest to osoba i czy ma przygotowanie do pomocy psychologicznej. Myślę, że teraz czas na to by postawiła Pani siebie na 1wszym miejscu i o siebie zadbała. Polecam skorzystać z pomocy psychoterapeutycznej i psychiatrycznej.
Bardzo proszę o siebie zadbać i poszukać pomocy.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Balicka
słyszę, ze jest pani trudno i potrzebuje Pani wsparcia. Pisze Pani o lekarzu ale nie wiem jakiej specjalizacji jest to osoba i czy ma przygotowanie do pomocy psychologicznej. Myślę, że teraz czas na to by postawiła Pani siebie na 1wszym miejscu i o siebie zadbała. Polecam skorzystać z pomocy psychoterapeutycznej i psychiatrycznej.
Bardzo proszę o siebie zadbać i poszukać pomocy.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Balicka
Bardzo współczuję Ci tej trudnej sytuacji, i naprawdę rozumiem, jak bardzo boli Cię to, co się dzieje. Po tylu latach wspólnego życia, wspólnej historii i poświęceń, decyzja Twojego męża może wydawać się jak cios prosto w serce. Tym bardziej, że, jak piszesz, od dawna zmaga się on z problemem alkoholowym, co wpływa na całe Wasze życie i relację. Chcę Ci pomóc uporządkować myśli i znaleźć wyjście z tego ogromnego bólu.
Po pierwsze, musisz wiedzieć, że nie jesteś odpowiedzialna za jego problemy z alkoholem. Alkoholizm jest chorobą, której przyczyny leżą głęboko, a które sam chory musi przyjąć i zdecydować się zmienić. Niestety, w alkoholizmie często pojawia się obwinianie bliskich za swoje problemy – jest to forma ucieczki przed odpowiedzialnością i próbą ochrony własnego "komfortu" w nałogu. To, że mąż przenosi na Ciebie odpowiedzialność za swoje picie i inne problemy, nie oznacza, że ma rację.
Przyjrzyjmy się teraz, jak najlepiej możesz sobie pomóc w tej sytuacji:
Zadbaj o swoje zdrowie psychiczne: Znajdujesz się w ogromnym stresie, a Twoje zdrowie psychiczne i fizyczne cierpi. Jeśli jeszcze nie rozważałaś, to pomyśl o wsparciu terapeutycznym. Dobrze jest mieć bezpieczną przestrzeń, gdzie możesz swobodnie mówić o swoich uczuciach, bólu, bez osądzania. Możesz także rozważyć grupy wsparcia dla osób, które żyją z alkoholikiem – jest wiele takich miejsc, gdzie możesz uzyskać wsparcie i zrozumienie od innych osób, które przeżywają podobne trudności.
Skup się na sobie: Wiem, że teraz wydaje się to niemożliwe, bo całe Twoje życie skupione jest wokół problemów małżeńskich. Spróbuj jednak przeznaczyć chociaż mały fragment dnia tylko dla siebie. Codziennie znajdź chwilę na coś, co sprawia Ci przyjemność – spacer, książka, może rozmowa z przyjacielem. Może być trudno poczuć radość, ale takie momenty pomagają odzyskać równowagę.
Nie izoluj się: To normalne, że w tak trudnym czasie możesz czuć potrzebę zamknięcia się w sobie. Jednak właśnie teraz potrzebujesz wsparcia – rodziny, przyjaciół, ludzi, którzy mogą być przy Tobie. Pozwól sobie poczuć, że nie jesteś sama, że masz prawo mówić o swoim bólu i potrzebach.
Rozważ swoje granice: Życie z osobą uzależnioną to nieustanny ból i walka. Stawiając mu granice, nie stajesz się "oschła" ani "nieczuła" – chronisz siebie i swoje zdrowie. Być może już czujesz, że od dawna dźwigasz ciężar odpowiedzialności za Wasz związek i że teraz to on grozi, że odejdzie. Pamiętaj, że nie masz obowiązku brać odpowiedzialności za jego decyzje – masz prawo dbać o siebie i swoje zdrowie psychiczne.
Wzmocnij swoje zasoby emocjonalne: Menopauza, której teraz doświadczasz, jest dużym wyzwaniem, zwłaszcza bez wsparcia bliskiej osoby. Jest to czas, kiedy bardziej niż kiedykolwiek potrzebujesz życzliwości i zrozumienia. Jeśli nie od męża, to od osób, które są dla Ciebie wsparciem – przyjaciół, dzieci, bliskich. Być może potrzebujesz też ponownie porozmawiać z lekarzem o innych możliwościach wsparcia zdrowotnego.
Jesteś bardzo silna – wytrwałaś w związku przez wiele lat mimo trudnych doświadczeń, masz dzieci, wnuki. Wiem, że teraz wydaje się to niewyobrażalnie bolesne, ale masz w sobie zasoby, by przejść przez ten trudny okres. Krok po kroku. Pozwól sobie poczuć wszystkie emocje, które teraz przeżywasz. One są częścią zdrowienia, dają Ci sygnały o tym, co jest dla Ciebie ważne.
Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że ten ból jest zbyt trudny do uniesienia, nie wahaj się szukać wsparcia – czasem już samo podzielenie się swoją historią z odpowiednią osobą przynosi ulgę. Trzymam za Ciebie kciuki i wierz mi, że możesz odnaleźć spokój i sens, nawet jeśli teraz wydaje się to niemożliwe.
Po pierwsze, musisz wiedzieć, że nie jesteś odpowiedzialna za jego problemy z alkoholem. Alkoholizm jest chorobą, której przyczyny leżą głęboko, a które sam chory musi przyjąć i zdecydować się zmienić. Niestety, w alkoholizmie często pojawia się obwinianie bliskich za swoje problemy – jest to forma ucieczki przed odpowiedzialnością i próbą ochrony własnego "komfortu" w nałogu. To, że mąż przenosi na Ciebie odpowiedzialność za swoje picie i inne problemy, nie oznacza, że ma rację.
Przyjrzyjmy się teraz, jak najlepiej możesz sobie pomóc w tej sytuacji:
Zadbaj o swoje zdrowie psychiczne: Znajdujesz się w ogromnym stresie, a Twoje zdrowie psychiczne i fizyczne cierpi. Jeśli jeszcze nie rozważałaś, to pomyśl o wsparciu terapeutycznym. Dobrze jest mieć bezpieczną przestrzeń, gdzie możesz swobodnie mówić o swoich uczuciach, bólu, bez osądzania. Możesz także rozważyć grupy wsparcia dla osób, które żyją z alkoholikiem – jest wiele takich miejsc, gdzie możesz uzyskać wsparcie i zrozumienie od innych osób, które przeżywają podobne trudności.
Skup się na sobie: Wiem, że teraz wydaje się to niemożliwe, bo całe Twoje życie skupione jest wokół problemów małżeńskich. Spróbuj jednak przeznaczyć chociaż mały fragment dnia tylko dla siebie. Codziennie znajdź chwilę na coś, co sprawia Ci przyjemność – spacer, książka, może rozmowa z przyjacielem. Może być trudno poczuć radość, ale takie momenty pomagają odzyskać równowagę.
Nie izoluj się: To normalne, że w tak trudnym czasie możesz czuć potrzebę zamknięcia się w sobie. Jednak właśnie teraz potrzebujesz wsparcia – rodziny, przyjaciół, ludzi, którzy mogą być przy Tobie. Pozwól sobie poczuć, że nie jesteś sama, że masz prawo mówić o swoim bólu i potrzebach.
Rozważ swoje granice: Życie z osobą uzależnioną to nieustanny ból i walka. Stawiając mu granice, nie stajesz się "oschła" ani "nieczuła" – chronisz siebie i swoje zdrowie. Być może już czujesz, że od dawna dźwigasz ciężar odpowiedzialności za Wasz związek i że teraz to on grozi, że odejdzie. Pamiętaj, że nie masz obowiązku brać odpowiedzialności za jego decyzje – masz prawo dbać o siebie i swoje zdrowie psychiczne.
Wzmocnij swoje zasoby emocjonalne: Menopauza, której teraz doświadczasz, jest dużym wyzwaniem, zwłaszcza bez wsparcia bliskiej osoby. Jest to czas, kiedy bardziej niż kiedykolwiek potrzebujesz życzliwości i zrozumienia. Jeśli nie od męża, to od osób, które są dla Ciebie wsparciem – przyjaciół, dzieci, bliskich. Być może potrzebujesz też ponownie porozmawiać z lekarzem o innych możliwościach wsparcia zdrowotnego.
Jesteś bardzo silna – wytrwałaś w związku przez wiele lat mimo trudnych doświadczeń, masz dzieci, wnuki. Wiem, że teraz wydaje się to niewyobrażalnie bolesne, ale masz w sobie zasoby, by przejść przez ten trudny okres. Krok po kroku. Pozwól sobie poczuć wszystkie emocje, które teraz przeżywasz. One są częścią zdrowienia, dają Ci sygnały o tym, co jest dla Ciebie ważne.
Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że ten ból jest zbyt trudny do uniesienia, nie wahaj się szukać wsparcia – czasem już samo podzielenie się swoją historią z odpowiednią osobą przynosi ulgę. Trzymam za Ciebie kciuki i wierz mi, że możesz odnaleźć spokój i sens, nawet jeśli teraz wydaje się to niemożliwe.
Eksperci
Podobne pytania
- Nie pije często, średnio raz na tydzień / raz na dwa tygodnie i zazwyczaj towarzyszy temu jakas okazja, lecz na imprezie potrafię mocno przesadzić z alkoholem, tak że nie pamiętam końcówki imprezy, co niejednokrotnie się wiąże ze zmiana zachowania na gorsze. Obiecuję sobie przed każdą imprezą, że tym…
- Partnerka jest uzależniona od alkoholu i w tym problem że nie wiadomo czy chodzi na terapię, ponieważ stosuje bardzo subtelną manipulację. Manipulacja polega na tym że jest osobą która leczy się na depresję, przyjmuje leki które działają. Ataki depresji zapijała alkoholem (podobno pomaga). O samej chorobie…
- Mój partner jest alkoholikiem(jego ojciec też nim był a mama piła w ciązy), chodził na terapię indywidualne i grupową (oprócz mnie nikt nie wiedział o tym). Był czas, kiedy nie było picia jednak ostatnie dwa lata bardzo nas oddalimy od siebie( u partnera zdiagnozowano depresje). Ostatni miesiąc to koszmar,…
- Moja żona chodzi na terapię i dalej pije jest do mnie agresywna dokucza mi pomimo tego że mam chore serce i się z tego śmieje tłumacze jej i to nic nie daje co mam Robić gdyż psychicznie już nie daję rady
- Mój syn po odstawieniu alko ma ataki paniki boi się że ktoś go zabije nie śpi drugą noc chowa się pod łóżko widzi rzeczy których nie ma martwię siłę o niego i nie wiem jak mu pomóc
- Moja corka naduzywa alkoholu.Ma depresje ,bierze leki antydepresyjne I nasenne.Ma cukrzyce o ktora nie dba.Martwie sie o nia bardzo .Jest w trakcie rozwodu, przeprowadzila sie do nas I jest ciagle agresywna.Ja nie moge przez to spac a musze funkcjonowac w pracy .Jak mam na te sytuacje reagowac?
- Czy hipnoza pomaga narkomana i alkoholika moj syn jest bardzo chory uzalezniony
- Witam serdecznie! Ostatnio dostrzegłem, że przez ostatnie lata traktowałem alkohol jako złoty środek na rozładowanie stresu. Po trudnym dniu w pracy „setka” na rozluźnienie. Po ciężkiej rozmowie z rodzina „setka” na rozluźnienie itp. Nie zaniedbywałem obowiązków, mam dobre stanowisko, dość dobrze zarabiam…
- Witam serdecznie! Ostatnio dostrzegłem, że przez ostatnie lata traktowałem alkohol jako złoty środek na rozładowanie stresu. Po trudnym dniu w pracy „setka” na rozluźnienie. Po ciężkiej rozmowie z rodzina „setka” na rozluźnienie itp. Nie zaniedbywałem obowiązków, mam dobre stanowisko, dość dobrze zarabiam…
- Witam czy osoba w wieku 69 lat wpadającą co 3 miesiące w ciągi alkoholowe które nieraz trwają do 9 dni jest sama wyjść z ciągu alkoholowego.
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 65 pytań dotyczących usługi: alkoholizm
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.