Proszę o pomoc,bo już zgłupiałem. Dzień Dobry. Mam 21 lat,w maju wstałem z uczuciem ciężkości w sk
1
odpowiedzi
Proszę o pomoc,bo już zgłupiałem.
Dzień Dobry.
Mam 21 lat,w maju wstałem z uczuciem ciężkości w skupieniu się,tak jakby dezorientacja,zawrotami głowy,lekkie bóla głowy i brzucha,Zapisałem się do neurologa,parę dni przed wizytą w nocy doznałem ataku paniki,moje myśli niepotrzebnie same się napędzały.Neurolog stwierdził,że to wszystko ma podłoże nerwowe,dostałem skierowanie na rezonans głowy-wszystko OK.2018r. był dla mnie bardzo nerwowy i ciężki ze względu na różne czynniki,nie chce się wdawać w szczegóły.Od neurologa dostałem Bioxetin oraz 1 tabletke Bellergot na noc.Bioxetinu nie brałem długo,gdyż bardzo źle się czułem.Lekarz zadecydował,aby zostać przy Bellergocie.Tydzień temu byłem u innego neurologa,zapisał mi Mozarin-jeszcze się wstrzymuje,Sedam(tylko przez tydzien)-jeszcze sie wstrzymuje oraz kontynuacja Bellergotu.Kończę już trzecie opakowanie Bellergotu,te uczucie 'odłączenia'wróciło,czy lek ten jest bezpieczny i nie wywołuje zespołu serotoninowego?Jak z niego schodzić i co jaką dawkę?Czy można go przyjmować z Depressanum?Chciałbym z niego schodzić bo jak wspomniałem-troszkę mnie ostatnio otumania,ale możliwe,że to moje nerwy płatają mi figle.Czytałem,że taka świadoma depersonalizacja/derealizacja jest bardzo częsta w nerwicy.Staram się praktykować ćwiczenia z psychoterapii i pomagają,ale chyba niepotrzebnie się nakręcam tym składem tego Bellergotu,jedni lekarze piszą,że jest to lek bezpieczny,drudzy żeby z tym nie szaleć bo jest fenobarbital w składzie a na ulotce piszę,że leku nie powinno się długo przyjmować,a ja już kończę 3 pudełko (codziennie na noc jedna tabletka)dlatego już sam nie wiem...Jestem jeszcze młody i chcę troszkę siłą woli sobie poradzić,bez ładowania się w te cięższe leki więc chciałbym zejść na coś łagodnego,czyli suplement diety (Depressanum)z l-tryptofanem,bo czuję,że z psychoterapią i suplementem mógłbym sobie poradzić,tylko muszę mieć odpowiedzi na te pytania :)
Dzień Dobry.
Mam 21 lat,w maju wstałem z uczuciem ciężkości w skupieniu się,tak jakby dezorientacja,zawrotami głowy,lekkie bóla głowy i brzucha,Zapisałem się do neurologa,parę dni przed wizytą w nocy doznałem ataku paniki,moje myśli niepotrzebnie same się napędzały.Neurolog stwierdził,że to wszystko ma podłoże nerwowe,dostałem skierowanie na rezonans głowy-wszystko OK.2018r. był dla mnie bardzo nerwowy i ciężki ze względu na różne czynniki,nie chce się wdawać w szczegóły.Od neurologa dostałem Bioxetin oraz 1 tabletke Bellergot na noc.Bioxetinu nie brałem długo,gdyż bardzo źle się czułem.Lekarz zadecydował,aby zostać przy Bellergocie.Tydzień temu byłem u innego neurologa,zapisał mi Mozarin-jeszcze się wstrzymuje,Sedam(tylko przez tydzien)-jeszcze sie wstrzymuje oraz kontynuacja Bellergotu.Kończę już trzecie opakowanie Bellergotu,te uczucie 'odłączenia'wróciło,czy lek ten jest bezpieczny i nie wywołuje zespołu serotoninowego?Jak z niego schodzić i co jaką dawkę?Czy można go przyjmować z Depressanum?Chciałbym z niego schodzić bo jak wspomniałem-troszkę mnie ostatnio otumania,ale możliwe,że to moje nerwy płatają mi figle.Czytałem,że taka świadoma depersonalizacja/derealizacja jest bardzo częsta w nerwicy.Staram się praktykować ćwiczenia z psychoterapii i pomagają,ale chyba niepotrzebnie się nakręcam tym składem tego Bellergotu,jedni lekarze piszą,że jest to lek bezpieczny,drudzy żeby z tym nie szaleć bo jest fenobarbital w składzie a na ulotce piszę,że leku nie powinno się długo przyjmować,a ja już kończę 3 pudełko (codziennie na noc jedna tabletka)dlatego już sam nie wiem...Jestem jeszcze młody i chcę troszkę siłą woli sobie poradzić,bez ładowania się w te cięższe leki więc chciałbym zejść na coś łagodnego,czyli suplement diety (Depressanum)z l-tryptofanem,bo czuję,że z psychoterapią i suplementem mógłbym sobie poradzić,tylko muszę mieć odpowiedzi na te pytania :)
Bellergot nie jest lekiem "pierwszego rzutu" w zaburzeniach nerwicowych. Kiedyś nie-psychiatrzy chętnie stosowali go w tzw. nerwicach narządowych.
Zespół serotoninowy jest dość rzadkim powikłaniem leczenia. Nie można zaprzestać leczenia tylko dlatego, że któryś lek ma wymienione w ulotce zagrażające życiu powikłania. Np. niektóre leki przeciw nadciśnieniowe mogą mieć w ulotce ostrzeżenia, że jednym z powikłań może być śmieć sercowa. Lekarz zwykle ma wystarczającą wiedzę o tym jak lek działa i w decyzjach terapeutycznych uwzględnia stosunek korzyści do zagrożeń.
Grupa leków do której należą Bioxetyna i Mozaryna mogą powodować objawy uboczne ale zwykle występują one po pierwszej- dugiej tabletce a potem ustępują. Nie wszyscy decydują się na przerwanie leczenia. Najczęściej robią to ci, którzy liczą na to, że silną wolą pokonają zaburzenia. Niestety najczęściej się to nie udaje a jeno przedłuża czas do rozpoczęcia właściwego leczenia! Zaburzenie nerwicowe nie występują głownie u ludzi o słabej woli. Chyba wręcz przeciwnie.
Zdaje się, że najdorzeczniejszym sposobem leczenia jest łączenie farmakoterapii z psychoterapią.
Proszę nie dowierzać bardzo suplementom diety i lekom sprzedawanym bez recepty. Mą one być pomocne (szczególnie gdy się w nie wierzy) w drobnych wahaniach nastoju lub niepokojach ale nie w bardziej nasilonych lękach.
Pozdrawiam
Zespół serotoninowy jest dość rzadkim powikłaniem leczenia. Nie można zaprzestać leczenia tylko dlatego, że któryś lek ma wymienione w ulotce zagrażające życiu powikłania. Np. niektóre leki przeciw nadciśnieniowe mogą mieć w ulotce ostrzeżenia, że jednym z powikłań może być śmieć sercowa. Lekarz zwykle ma wystarczającą wiedzę o tym jak lek działa i w decyzjach terapeutycznych uwzględnia stosunek korzyści do zagrożeń.
Grupa leków do której należą Bioxetyna i Mozaryna mogą powodować objawy uboczne ale zwykle występują one po pierwszej- dugiej tabletce a potem ustępują. Nie wszyscy decydują się na przerwanie leczenia. Najczęściej robią to ci, którzy liczą na to, że silną wolą pokonają zaburzenia. Niestety najczęściej się to nie udaje a jeno przedłuża czas do rozpoczęcia właściwego leczenia! Zaburzenie nerwicowe nie występują głownie u ludzi o słabej woli. Chyba wręcz przeciwnie.
Zdaje się, że najdorzeczniejszym sposobem leczenia jest łączenie farmakoterapii z psychoterapią.
Proszę nie dowierzać bardzo suplementom diety i lekom sprzedawanym bez recepty. Mą one być pomocne (szczególnie gdy się w nie wierzy) w drobnych wahaniach nastoju lub niepokojach ale nie w bardziej nasilonych lękach.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.