Proszę o pomoc, po prostu. Mam zaledwie 18 lat i nerwicę, która uniemożliwia mi normalne funkcjonow
4
odpowiedzi
Proszę o pomoc, po prostu.
Mam zaledwie 18 lat i nerwicę, która uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Nie tylko pochłania mój czas w takim stopniu, że zaniedbuje studia i obowiązki domowe, ale jest również niebezpieczna dla zdrowia. Jest odrażająca, samą mnie odpycha i z trudem mówię o niej wprost więc fakt, że zwracam się z prośbą o pomoc tutaj świadczy o mojej totalnej bezsilności.
Boję się udostępniać tego wpisu, zresztą wszystkiego się boję, ale nie mam już sił, nie wierzę już w poprawę, to wieczne błędne koło. Ta może banalna nerwica bo związana z higieną wywodzi się z depresji, z którą walczę od 5 lat i choć sukcesem jest, że nie codziennie chcę już umierać, to uzależnienie sprawia, że to pragnienie staje się częstsze. Już nie mam sił i choć brzmi to idiotycznie, to tak, coraz częściej chcę umrzeć bo nie widzę poprawy, a moje życie kręci się wokół odrażającego uzależnienia. Nie - to uzależnienie stało się moim życiem.
Wyciskam pryszcze. Mało tego, drapię, wydrapuję wręcz do krwi rany, pozbywam się każdej wypukłości na moim ciele, najmniejszej chrostki czy plamki o innym kolorze. Blizny pokrywają już sporą część mojego ciała, regularnie też widnieją na nim dziury, które próbują się zasklepiać, ale ja im na to nie pozwalam. W dzień żeby zatuszować to co najczęściej robię po nocach, jak teraz o godzinie 4, przykrywam skórę makijażem. Tonami makijażu. Maluję już nie tylko twarz, a plecy i dekolt. Stosuję tony maści, kremów, kosmetyków, urządzeń i tak w kółko. Godziny przerodziły się już w dni, które spędzam na obsesyjnym studiowaniu swojego ciała w poszukiwaniu wybrzuszeń. Kiedy udawało mi się jakiś czas temu odrobinę lepiej z tym radzić, w zamian znęcałam się nad paznokciami, drapiąc skórki minimalnie do krwi. Stale czuję się brudna. Nie cierpię się kąpać bo trwa to godzinami, powtarzam czynności kilkakrotnie zanim uznam, że wystarczy, po czym zaraz po wyjściu znów siadam i czyszczę paznokcie. Skóra stale mnie pali, a przemywanie jej wodą to katorga, zresztą czego się spodziewać przy dotyku otwartych do mięsa ran, które wiecznie paćkane są jakimiś substancjami. Wdarł się już gronkowiec, stwierdzony. Dwa lata temu byłam na ostrym dyżurze bo twarz spuchła mi po nocnym maltretowaniu do takiego stopnia, że od razu dostałam antybiotyk. Przyjmowałam już antydepresanty, jednak nałóg wciąż trwał. Nie wiem jak z tego wybrnąć.
Mam zaledwie 18 lat i nerwicę, która uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Nie tylko pochłania mój czas w takim stopniu, że zaniedbuje studia i obowiązki domowe, ale jest również niebezpieczna dla zdrowia. Jest odrażająca, samą mnie odpycha i z trudem mówię o niej wprost więc fakt, że zwracam się z prośbą o pomoc tutaj świadczy o mojej totalnej bezsilności.
Boję się udostępniać tego wpisu, zresztą wszystkiego się boję, ale nie mam już sił, nie wierzę już w poprawę, to wieczne błędne koło. Ta może banalna nerwica bo związana z higieną wywodzi się z depresji, z którą walczę od 5 lat i choć sukcesem jest, że nie codziennie chcę już umierać, to uzależnienie sprawia, że to pragnienie staje się częstsze. Już nie mam sił i choć brzmi to idiotycznie, to tak, coraz częściej chcę umrzeć bo nie widzę poprawy, a moje życie kręci się wokół odrażającego uzależnienia. Nie - to uzależnienie stało się moim życiem.
Wyciskam pryszcze. Mało tego, drapię, wydrapuję wręcz do krwi rany, pozbywam się każdej wypukłości na moim ciele, najmniejszej chrostki czy plamki o innym kolorze. Blizny pokrywają już sporą część mojego ciała, regularnie też widnieją na nim dziury, które próbują się zasklepiać, ale ja im na to nie pozwalam. W dzień żeby zatuszować to co najczęściej robię po nocach, jak teraz o godzinie 4, przykrywam skórę makijażem. Tonami makijażu. Maluję już nie tylko twarz, a plecy i dekolt. Stosuję tony maści, kremów, kosmetyków, urządzeń i tak w kółko. Godziny przerodziły się już w dni, które spędzam na obsesyjnym studiowaniu swojego ciała w poszukiwaniu wybrzuszeń. Kiedy udawało mi się jakiś czas temu odrobinę lepiej z tym radzić, w zamian znęcałam się nad paznokciami, drapiąc skórki minimalnie do krwi. Stale czuję się brudna. Nie cierpię się kąpać bo trwa to godzinami, powtarzam czynności kilkakrotnie zanim uznam, że wystarczy, po czym zaraz po wyjściu znów siadam i czyszczę paznokcie. Skóra stale mnie pali, a przemywanie jej wodą to katorga, zresztą czego się spodziewać przy dotyku otwartych do mięsa ran, które wiecznie paćkane są jakimiś substancjami. Wdarł się już gronkowiec, stwierdzony. Dwa lata temu byłam na ostrym dyżurze bo twarz spuchła mi po nocnym maltretowaniu do takiego stopnia, że od razu dostałam antybiotyk. Przyjmowałam już antydepresanty, jednak nałóg wciąż trwał. Nie wiem jak z tego wybrnąć.
Ten brzmi dość rozpaczliwie. Katastroficznie. Choć my psychiatrzy nie tak rzadko słyszymy o podobnych objawach. I jesteśmy w stanie pomagać! Nie sposób udzielać rad gdy podajesz tylko objawy. O niczym więcej nie piszesz, a szkoda.
Nie wszystkie wypowiedzi są dla mnie jasne np. "banalna nerwica bo związana z higieną wywodzi się z depresji"!? Banalna? Taż Ty cierpisz katusze! A może to jest tak, że zaburzenia nerwicowe, które mógłbym nazwa skłonnością do natrętnego przeżywania, doprowadziły, w sposób oczywisty, do obniżenia nastroju , myśli rezygnacyjnych , samobójczych...
W tym stanie jaki opisujesz trudno ci będzie poradzić sobie samej.
Proponuję jak najszybciej skontaktować się z psychoterapeutą. Ta metoda leczenia, wespół z lekami, pozwoli ci na mniej kłopotliwe życie.
Powodzenia!
Nie wszystkie wypowiedzi są dla mnie jasne np. "banalna nerwica bo związana z higieną wywodzi się z depresji"!? Banalna? Taż Ty cierpisz katusze! A może to jest tak, że zaburzenia nerwicowe, które mógłbym nazwa skłonnością do natrętnego przeżywania, doprowadziły, w sposób oczywisty, do obniżenia nastroju , myśli rezygnacyjnych , samobójczych...
W tym stanie jaki opisujesz trudno ci będzie poradzić sobie samej.
Proponuję jak najszybciej skontaktować się z psychoterapeutą. Ta metoda leczenia, wespół z lekami, pozwoli ci na mniej kłopotliwe życie.
Powodzenia!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Pani wpis być może wydaje się być pierwszą próbą zwrócenia się o pomoc. To duża motywacja do zmiany i pierwszy krok. Czy z depresją, lękami, nerwicą zmaga się Pani sama ? Jeśli tak, to nie musi być Pani osamotniona w tej walce. Jak z tego wybrnąć ? Może czas już pomyśleć o psychoterapii, może połączonej z farmakoterapią?. Pozdrawiam i życzę dobrych decyzji.
Dzień dobry. Bardzo mi przykro z powodu pani sytuacji, mogę się tylko domyślać, jak ciężko jest radzić sobie nie tylko z objawami fizycznymi, ale również emocjami, które pojawiają się w konsekwencji. Osobiście głęboko wierzę w to, że jest Pani w stanie poradzić sobie z problemem, który Pani opisuje, wydaje mi się jednak, że bardzo pomocne byłoby wsparcie dobrego psychoterapeuty, który razem z Panią przyjrzy się temu, co się z Panią dzieje - nie tylko na poziomie tych objawów, czy uzależnienia jak to Pani nazywa, ale także na poziomie Pani uczuć, przeżyć, myśli. Bardzo gorąco zachęcam Panią do zapisania się na konsultacje u psychoterapeuty.
Dzień dobry. Opisywane przez Panią objawy mogą wskazywać na dermatillomanię, czyli patologiczne skubanie skóry. Jest to hipoteza, a nie diagnoza, dlatego zachęcam Panią do skorzystania z pomocy psychoterapeuty, który na podstawie całokształtu zebranych informacji ustali diagnozę i pomoże Pani zapanować nad obecnymi trudnościami.
Eksperci
Podobne pytania
- Witam mam 42 lata od wielu mam takie przypadłości. Nie mogę czegoś do kogoś powiedzieć lub pokazać. Muszę na coś spojrzeć określoną liczbę razy. Nie mogę czegoś wziąć z lodówki mimo że bym chciał. Mogę oglądać tylko co drugi program lub film z mojej listy. Nie mogę czegoś wyrzucić do pojemnika tylko…
- Mam 41 lat i natrętne myśli. Nie mogę czegoś napisać czegoś powiedzieć a jeśli już powiem muszę to odwołać . Nie mogę wyrzucić opakowania po jakimś produkcie mimo że jest puste, muszę na coś spojrzeć określoną ilość razy np. zdjęcie kogoś. Nie mogę zejść po schodach tylko iść podjazdem dla niepełnosprawnych…
- Witam , Czy zajmuje się ktoś z państwa lub zna kogoś kto pomógł by mi z ROCD? Chodzę na terapię w nurcie psychodynamiczny , która wzmaga moje natrętne myśli i sprawia ,że czuję się jeszcze gorzej. Czuję się bezsilna bo o tym temacie bardzo mało się mówi i nie mogę znaleźć nikogo kto by mi pomógł. Moje…
- czy nerwica natrectw może być związana z otoczeniem w którym przebywam bo jak jadę gdzieś to nie myślę za dużo o tym czy ktoś mnie dotknol czy nie dopiero te myśli nasilają się w domu
- Cały czas myje rece jak cos dotkne bo sie boje że sie zaraże czymś boje sie siersci zwierzat i ich nie dotykam tak samko teggo co one dotkna myje glowe nawet 4 razy dzienie bo mucha mi dotknie włosy zamykam pokoj robiac rytulal patrze 5 razy czy napewno zamknelam wszystko moje mysli coraz bardziej mnie…
- Witam,mam straszny problem,Na wskutek stresu nabawiłam się strasznych mysli seksualnych o moim synie,nic z tego nie rozumiem,W glowie ciagle mam jakieś ohydne sytuacje,jest coraz gorzej niewiem co robic,Tak strasznie kocham syna i boje sie tych mysli ze je sama wywoluje,A przecież nie mam takich potrzeb…
- Witam serdecznie mam pytanie czy nerwicę natręctw można wyleczyć ?
- Witam. Opiszę z czym się zmagam, proszę o jakąś radę, co może pomóc w tych dolegliwościach. Od 12 lat zmagań się silnymi napięciowymi bólami głowy (obecnie mam 30 lat), a w ostatnim czasie bóle znacznie przybrały na sile oraz z nerwicą natrectw. Mam "zdretwiala" szczególnie lewą część głowy, włącznie…
- Dzień dobry Moja corka skończyła 13 lat , od kilku dni wiem od meza ze córka rozmawiała z nim na temat swoich dolegliwość juz jakiś czas temu , maz nic mi nie mówił chciał najpierw sam ja poobserwować czy faktycznie wykonuje czynności kilka razy ,np robi dziwne wyliczanki na palcach lub gasi światło…
- Podejrzewam że jak w najbliższym czasie pewne rzeczy w moim życiu się nie zmienią, to znajdziecie mnie w wariatkowie, ale cóż pewnego rodzaju szaleństwo i dziwactwo jest jak widać wpisane w moje DNA. Od dzieciństwa byłem traktowany jako wyrzutek z dość słabą odpornością na stres oraz mocno otyły. Przeradzało…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 88 pytań dotyczących usługi: nerwica natręctw
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.