Proszę o poradę co nam zrobić. Witam mam problem aż płakać mi się chce.. Mój siedmiomiesieczny sy
2
odpowiedzi
Proszę o poradę co nam zrobić.
Witam mam problem aż płakać mi się chce..
Mój siedmiomiesieczny synek woli babcie(teściowa) niż mnie jako mamę.. Uśmiecha się gdy ją widzi, no widać że baaardzo ją lubi, a ja jak się staram robić nawet najglupsza minę czy coś to nic nawet się nie popatrzy.
Teściowa zawsze gdy goście przyjeżdżają to go zabiera, chwali się nim i wgl. Jak chce go zabrać to mi nie pozwala albo za chwilę go zabiera znowu.
Jak synek płacze to ona go mi zabiera i mówi,, baba utuli" jakbym to ja jako matka nie mogła synka przytulić.. :(
Chce go nakarmic to ona odwraca jego uwagę tak aby na mnie synek nie patrzył, non stop go nosi na rekach itp. Mam odczucie że jestem tylko hotelem dla mojego synka bo idzie tylko spać do mamy a teściowa ma go cały dzień.
Mówię jej ze on jest mały to ona mówi że mu nic nie będzie i daje mu np loda, ser z sernika, czekoladę do polizania i inne tego typu. Już nie raz jej mówiłam ale do niej nic nie dociera. Wmawia maluchowi że baba bardzo go uwielbia, że baba go kocha tylko ze ja mam wrażenie że ona mi go zabiera. Boję się że go stracę czy coś. To jest mój synek.. Mówię mężowi co i jak a on mówi mi tylko że będzie dobrze. Zostaje z tym sama. Proszę o pomoc bo już nwm co mam robić. Mieszkamy z teściami bo dopiero się budujemy. Pomocy.. popadam chyba w jakąś depresję..
Witam mam problem aż płakać mi się chce..
Mój siedmiomiesieczny synek woli babcie(teściowa) niż mnie jako mamę.. Uśmiecha się gdy ją widzi, no widać że baaardzo ją lubi, a ja jak się staram robić nawet najglupsza minę czy coś to nic nawet się nie popatrzy.
Teściowa zawsze gdy goście przyjeżdżają to go zabiera, chwali się nim i wgl. Jak chce go zabrać to mi nie pozwala albo za chwilę go zabiera znowu.
Jak synek płacze to ona go mi zabiera i mówi,, baba utuli" jakbym to ja jako matka nie mogła synka przytulić.. :(
Chce go nakarmic to ona odwraca jego uwagę tak aby na mnie synek nie patrzył, non stop go nosi na rekach itp. Mam odczucie że jestem tylko hotelem dla mojego synka bo idzie tylko spać do mamy a teściowa ma go cały dzień.
Mówię jej ze on jest mały to ona mówi że mu nic nie będzie i daje mu np loda, ser z sernika, czekoladę do polizania i inne tego typu. Już nie raz jej mówiłam ale do niej nic nie dociera. Wmawia maluchowi że baba bardzo go uwielbia, że baba go kocha tylko ze ja mam wrażenie że ona mi go zabiera. Boję się że go stracę czy coś. To jest mój synek.. Mówię mężowi co i jak a on mówi mi tylko że będzie dobrze. Zostaje z tym sama. Proszę o pomoc bo już nwm co mam robić. Mieszkamy z teściami bo dopiero się budujemy. Pomocy.. popadam chyba w jakąś depresję..
Witam. Odnoszę wrażenie, ze może być Pani w dużym leku oraz czuć się zagrożona. Najprawdopodobniej trudno jest tez Pani postawić granice teściowej, chociażby co do dawania przez nią jedzenia synowi, kompletnie nieadekwatnego do jego wieku. Myśle, ze warto w tej sytuacji pomyśleć o przepracowaniu problemu z psychoterapeuta dla dobra swojego oraz dziecka. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Ogromnie mi przykro, że Pani wejście w macierzyństwo naznaczone jest takim wyzwaniem, jakim jest rywalizacja z teściową. Przyczyn takiego stanu może być wiele. To, co najwyraźniej się w Pani historii dla mnie wyłania, a może paradoksalnie - najmniej - to granice. Trudno powiedzieć, kto jaką rolę pełni i kim ma być dla kogo - kto jest czyim synem, kto jest czyją matką, kto czyim partnerem, kto jest bardziej dzieckiem, niż dorosłym? Pogłębia to też dosłownie fizyczne zatarcie granic, gdyż mieszkają Państwo wszyscy razem.
Pomocne w Pani sytuacji wydaje mi się określenie, kto ma jaką rolę pełnić w Państwa wielopokoleniowej rodzinie i z jakimi zadaniami ma się to wiązać. Mam poczucie, rozszerzając wypowiedź poprzedniczki, że nie chodzi jedynie o stawianie granic teściowej. Jeżeli czuje Pani, że sytuacja zaczyna Panią przerastać i pojawiły się objawy depresyjne, poszukanie specjalistycznej pomocy - zarówno psychoterapeuty, jak i psychiatry - może okazać się konieczne.
Pomocne w Pani sytuacji wydaje mi się określenie, kto ma jaką rolę pełnić w Państwa wielopokoleniowej rodzinie i z jakimi zadaniami ma się to wiązać. Mam poczucie, rozszerzając wypowiedź poprzedniczki, że nie chodzi jedynie o stawianie granic teściowej. Jeżeli czuje Pani, że sytuacja zaczyna Panią przerastać i pojawiły się objawy depresyjne, poszukanie specjalistycznej pomocy - zarówno psychoterapeuty, jak i psychiatry - może okazać się konieczne.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.