Proszę o poradę (i "wstępną" - że tak powiem - ocenę sytuacji) od ortopedy. Mama dnia 3 sierpnia wy

Proszę o poradę (i "wstępną" - że tak powiem - ocenę sytuacji) od ortopedy.
Mama dnia 3 sierpnia wysiadając z taxi nie zdążyła cofnąć ręki, gdy taksówkarz od wewnątrz zamknął za nią drzwi, przytrzaskując jej prawą dłoń (spieszył się, bo zatrzymał się w nieodpowiednim do wysiadania miejscu). Efekt - otwarta rana górnej krawędzi kciuka - prawie na całej długości, z krwawieniem. Ranę zszyto, kość na szczęście nie uległa złamaniu, ale zgodnie z zaleceniem chirurga ogólnego kciuk był ustabilizowany na szynie. Po 11 dniach w por. chirurgii ogólnej lekarz chirurg zdjął szwy. Kazał podejmować próby ruszania tym palcem, przywracania go do normalnej aktywności. Palec się zagoił (tj. rana, naskórek odrasta) ale problem jest taki, że mama nie może w pełni rozprostować/ ani ścisnąć tej dłoni. Odczuwa ból w okolicy dłoni, gdzie kciuk "łączy się" (przepraszam za niefachowość w określaniu) z palcem wskazującym podczas np. odkręcania słoika, naciskania klamki w drzwiach itp. Chirurg mówił, że nie trzeba jakiejś rehabilitacji ani ortopedy, ale ja z mamą domyślam się, że może są naruszone/stłuczone? jakieś ścięgna czy mięśnie? Czy warto byłoby pójść do ortopedy? Ja sądzę, że tak. Co to może być? (mniej - więcej, bo porada na odległość nie jest wizytą lekarską). Bardzo proszę o jakieś wskazówki.