Przez 1 rok tętniak aorty brzusznej urósł do rozmiaru 42 mm ( poprzednio 36 mm ) a biodrowej pozosta
5
odpowiedzi
Przez 1 rok tętniak aorty brzusznej urósł do rozmiaru 42 mm ( poprzednio 36 mm ) a biodrowej pozostał nie zmieniony 27 mm .Jest też skrzeplina . Tętniak wykryty przypadkowo w 2015 r. Nie radzę sobie ze swoją psychiką ! Na dzień dzisiejszy uważam , że operacja po prostu nie uda się . Prawa nerka ma 2 tętnice ! Sytuacja mocno skomplikowana . Mam 63 lata . Czy są jacyś psycholodzy ? Proszę o jakąś konkretną radę ...
Witam. Kiedy pojawiają się problemy zdrowotne,nieodłącznie pojawia się także lęk. Lęk o zdrowie, lęk o życie. Myśli,które się wtedy pojawiają nakręcają spiralę emocji coraz bardziej. W sytuacji powrotu do zdrowia bardzo ważnym czynnikiem leczącym jest nastawienie pacjenta odnośnie powodzenia kuracji. Odpowiadając na pytanie: tak, są psychoterapeuci, którzy mogą pomóc zmniejszyć lęk i nauczyć pracy z myślami oraz ciałem. Zachęcam do sięgnięcia po taką pomoc. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Joanna Szacoń-Wojak
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
W takiej sytuacji lęk jest naturalną reakcją, warto porozmawiać o operacji z lekarzem, do którego ma pani zaufanie. Jeśli nadal będzie się pani obawiać operacji i potrzebować wsparcia psychicznego, na pewno w okolicy znajdzie się terapeuta, który pomoże pani radzić sobie z lękiem i myślami, wspierać siebie w trudnych chwilach.
W tej trudnej sytuacji wszelkie Pani obawy są jak najbardziej uzasadnione i nic dziwnego, że towarzyszy im lęk. Lekarze nie zawsze potrafią rozmawiać z pacjentem w taki sposób, żeby te lęki choć trochę rozproszyć. Dlatego zwrócenie się po wsparcie do psychoterapeuty jest dobrym wyborem. Warto też porozmawiać z osobami bliskimi i poprosić ich o wsparcie. Niemniej rozmowa ze specjalistą jest czymś innym niż pomoc bliskich osób. Życzę powodzenia w walce z chorobą i podjęcia satysfakcjonujących decyzji.
Pytanie czym dla Pani jest konkretna rada? Opisała Pani wstępnie co dzieje się w organizmie, ale aby konkretnie doradzić co może Pani zrobić z psychiką potrzeba by było lepiej poznać kontekst psychiczny. W obliczu choroby może się pojawić bardzo dużo obaw, wątpliwości i smutku.
Część z obaw może dotyczyć czegoś bardziej namacalnego np. kompetencji lekarzy lub może być niemal transcendentną obawą o to co będzie jeśli umrę. Część z obaw może być uzasadniona a część nie. W zależności od tego ta "konkretna" rada też będzie inna. Jeśli ma Pani uzasadnione obawy o kompetencje lekarzy to warto będzie konsultować się z innymi lekarzami lub szukać potwierdzenia ich kompetencji. Jeśli obawy dotyczą śmierci - to szeroki temat, bardzo wrażliwy i mało się o tym mówi dlatego staje się jeszcze trudniejszy i rady w takiej sytuacji też będą inne.
Ważne jest również to, co to znaczy, że Pani sobie z psychiką nie radzi.
Najbardziej konkretna rada jakiej mogę w tej sytuacji udzielić to spotkanie z psychologiem. W trakcie spotkania psycholog powinien zadać pytania o ważne aspekty Pani sytuacji, Pani samopoczucia, lęków i potrzeb. Takie spotkanie może pomóc uporządkować myśli i przybliżyć Pani samej skąd wynika to uczucie bezradności wobec sytuacji lub lęk przed powodzeniem operacji. W ramach spotkań z psychologiem podejmuje się również tzw. "interwencje kryzysowe", które mają na celu pomóc przywrócić zdolność do radzenia sobie sytuacją sprzed kryzysu, sprzed np. pojawienia się diagnozy.
Informacja o chorobie lub dolegliwościach zagrażających życiu jest z pewnością trudną sytuacją i naprawdę warto skorzystać ze wsparcia profesjonalisty. Proszę też wziąć pod uwagę, że stres który Pani przeżywa może mieć wpływ na stan fizyczny, na zdrowie i ewentualne procesy leczenia/zdrowienia. Udanie się do psychologa może pomóc ten stres obniżyć i pomóc odnaleźć się w tej sytuacji tak, aby mogła Pani z zaufaniem przede wszystkim do siebie podejmować decyzje w tej trudnej sprawie.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Część z obaw może dotyczyć czegoś bardziej namacalnego np. kompetencji lekarzy lub może być niemal transcendentną obawą o to co będzie jeśli umrę. Część z obaw może być uzasadniona a część nie. W zależności od tego ta "konkretna" rada też będzie inna. Jeśli ma Pani uzasadnione obawy o kompetencje lekarzy to warto będzie konsultować się z innymi lekarzami lub szukać potwierdzenia ich kompetencji. Jeśli obawy dotyczą śmierci - to szeroki temat, bardzo wrażliwy i mało się o tym mówi dlatego staje się jeszcze trudniejszy i rady w takiej sytuacji też będą inne.
Ważne jest również to, co to znaczy, że Pani sobie z psychiką nie radzi.
Najbardziej konkretna rada jakiej mogę w tej sytuacji udzielić to spotkanie z psychologiem. W trakcie spotkania psycholog powinien zadać pytania o ważne aspekty Pani sytuacji, Pani samopoczucia, lęków i potrzeb. Takie spotkanie może pomóc uporządkować myśli i przybliżyć Pani samej skąd wynika to uczucie bezradności wobec sytuacji lub lęk przed powodzeniem operacji. W ramach spotkań z psychologiem podejmuje się również tzw. "interwencje kryzysowe", które mają na celu pomóc przywrócić zdolność do radzenia sobie sytuacją sprzed kryzysu, sprzed np. pojawienia się diagnozy.
Informacja o chorobie lub dolegliwościach zagrażających życiu jest z pewnością trudną sytuacją i naprawdę warto skorzystać ze wsparcia profesjonalisty. Proszę też wziąć pod uwagę, że stres który Pani przeżywa może mieć wpływ na stan fizyczny, na zdrowie i ewentualne procesy leczenia/zdrowienia. Udanie się do psychologa może pomóc ten stres obniżyć i pomóc odnaleźć się w tej sytuacji tak, aby mogła Pani z zaufaniem przede wszystkim do siebie podejmować decyzje w tej trudnej sprawie.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Szanowna Pani nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale wydaje mi się że stoi pani przed pytaniem o to czy poddać się operacji czy nie i jednocześnie zakłada Pani, że operacja się nie uda. Nie wiem co mówią o tym lekarze ale takie decyzje są często tak trudne, że wolimy się nimi np nie zajmować dopóki czas tego nie zrobi. Z tego co Pani napisała to do tej pory czas nie działał na pani korzyść - tętniak urósł. Są różne fazy radzenia sobie z chorobą. czasem jak się dobrze przyjrzymy w której fazie ja jestem to możemy lepiej dostrzec odpowiedzi na takie pytania. Może łatwiej będzie Pani to zrobić przy wsparciu specjalisty?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.