Psycholog? Psychiatra?
59
odpowiedzi
Witam serdecznie
Chciałbym zasięgnąć porady gdzie się leczyć i w jaki sposób.
Zacznę od początku. Jestem facetem raczej uczuciowym i emocjonalnym ze słabą psychiką, na którą miał wpływ zdarzeń z dzieciństwa (rozwód rodziców z winy ojca alkoholika, który dodatkowo był zazdrosny i zaborczy, przyłapanie dawnej ukochanej z innym w łóżku, ciągła krytyka rodziców, czasami rówieśników). Od ponad 8 lat jestem w związku z cudowną kobietą, którą bardzo kocham. Mamy 2 dzieci i do tej pory było wszystko idealnie ale niestety coś się zaczęło psuć i w tej chwili jestem w sytuacji kiedy żona daje mi ultimatum, albo zacznę się leczyć i wracamy do poprzedniego życia albo mam zniknąć. Zaczęło się psuć wszystko przez moją zazdrość. Zawsze byłem o żonę zazdrosny, ona to wiedziała ale niestety ostatnio miałem ogromne problemy emocjonalne. Jakiś czas temu żona zmieniła pracę i się zaczęło. Ja zacząłem odbierać sygnały ze strony żony, które mi z dnia na dzień dawały powody do zazdrości. Zaczęła się lepiej ubierać, malować generalnie zaczęła bardziej dbać o siebie i swój wizerunek do tego co raz częściej musiała zostawać dłużej w pracy bo klienci itp.. Był też okres kiedy przychodziła do domu dziwnie zamyślona i nieobecna co tłumaczyła mi później przy kłótniach że to z powodu pracy itd. Zaczęły się wyjścia firmowe z częstotliwością 1 w miesiącu gdzie wcześniej było to 1 wyjście w ciągu roku. A we mnie cały czas rosły podejrzenia, że żona może mieć z kimś romans. Zacząłem być na tyle podejrzliwy, że zacząłem sprawdzać żonie telefony, maile a nawet mam na sumieniu to że podczas jednej imprezy pojechałem żeby ją sprawdzić (niczego złego nie zauważyłem ale było to ognisko u dyrektora na jego działce). Ja nie potrafiłem zbytnio sobie z tym poradzić bo nie chciałem pokazywać żonie swojej zazdrości ale moje zachowanie się faktycznie zmieniło i zaczęły się kłótnie. O wszystkim żonie powiedziałem, że ją sprawdzam, że ją wtedy śledziłem i że mam wątpliwości co do jej wierności. Żona przysięgała mi, że wszystko jest ok i nie ma nikogo i nigdy nie było w jej życiu poza mną i nie wyobraża sobie że mogła by mnie zdradzić lub mieć z kimś romans. Ale ja nie potrafię jej uwierzyć i niestety mamy ogromny problem a mi naprawdę zależy żeby utrzymać nasz związek. Niestety mam też na sumieniu zachowania, które odsunęły moją żonę ode mnie. Miewałem takie stany bezsilności psychicznej że miałem myśli samobójcze o których żona również wie, przy kłótniach potrafiłem wyjść bez słowa z domu i chodzić gdzieś żeby wszystko sobie jakoś przemyśleć bo to mi pomagało się uspokoić a dla żony to było coś nie do zaakceptowania, ostatnie sytuacje w których faktycznie przesadzałem to rzucanie telefonem o ziemie, kopanie w ścianę, zdejmowanie obrączki i oddawanie jej żonie. W tej chwili próbuje jakoś sobie poradzić i zaufać w zapewnienia żony ale dla niej jeśli jeszcze raz dojdzie do takiej sytuacji to jest definitywnie koniec i kropka a ja boje się że nie poradzę sobie w sytuacji kryzysowej i znowu zrobię coś głupiego. Dodam tylko że nigdy nie skrzywdziłem żony fizycznie, nawet jej nie ubliżałem jak np. mój ojciec matce używając wulgaryzmów. Proszę o poradę co mam robić? Czy iść do psychologa, psychiatry? Indywidualnie czy lepiej z żoną, bo ona jest gotowa pójść ze mną bo też chce ratować nasz związek. Z góry dziękuje i pozdrawiam
Chciałbym zasięgnąć porady gdzie się leczyć i w jaki sposób.
Zacznę od początku. Jestem facetem raczej uczuciowym i emocjonalnym ze słabą psychiką, na którą miał wpływ zdarzeń z dzieciństwa (rozwód rodziców z winy ojca alkoholika, który dodatkowo był zazdrosny i zaborczy, przyłapanie dawnej ukochanej z innym w łóżku, ciągła krytyka rodziców, czasami rówieśników). Od ponad 8 lat jestem w związku z cudowną kobietą, którą bardzo kocham. Mamy 2 dzieci i do tej pory było wszystko idealnie ale niestety coś się zaczęło psuć i w tej chwili jestem w sytuacji kiedy żona daje mi ultimatum, albo zacznę się leczyć i wracamy do poprzedniego życia albo mam zniknąć. Zaczęło się psuć wszystko przez moją zazdrość. Zawsze byłem o żonę zazdrosny, ona to wiedziała ale niestety ostatnio miałem ogromne problemy emocjonalne. Jakiś czas temu żona zmieniła pracę i się zaczęło. Ja zacząłem odbierać sygnały ze strony żony, które mi z dnia na dzień dawały powody do zazdrości. Zaczęła się lepiej ubierać, malować generalnie zaczęła bardziej dbać o siebie i swój wizerunek do tego co raz częściej musiała zostawać dłużej w pracy bo klienci itp.. Był też okres kiedy przychodziła do domu dziwnie zamyślona i nieobecna co tłumaczyła mi później przy kłótniach że to z powodu pracy itd. Zaczęły się wyjścia firmowe z częstotliwością 1 w miesiącu gdzie wcześniej było to 1 wyjście w ciągu roku. A we mnie cały czas rosły podejrzenia, że żona może mieć z kimś romans. Zacząłem być na tyle podejrzliwy, że zacząłem sprawdzać żonie telefony, maile a nawet mam na sumieniu to że podczas jednej imprezy pojechałem żeby ją sprawdzić (niczego złego nie zauważyłem ale było to ognisko u dyrektora na jego działce). Ja nie potrafiłem zbytnio sobie z tym poradzić bo nie chciałem pokazywać żonie swojej zazdrości ale moje zachowanie się faktycznie zmieniło i zaczęły się kłótnie. O wszystkim żonie powiedziałem, że ją sprawdzam, że ją wtedy śledziłem i że mam wątpliwości co do jej wierności. Żona przysięgała mi, że wszystko jest ok i nie ma nikogo i nigdy nie było w jej życiu poza mną i nie wyobraża sobie że mogła by mnie zdradzić lub mieć z kimś romans. Ale ja nie potrafię jej uwierzyć i niestety mamy ogromny problem a mi naprawdę zależy żeby utrzymać nasz związek. Niestety mam też na sumieniu zachowania, które odsunęły moją żonę ode mnie. Miewałem takie stany bezsilności psychicznej że miałem myśli samobójcze o których żona również wie, przy kłótniach potrafiłem wyjść bez słowa z domu i chodzić gdzieś żeby wszystko sobie jakoś przemyśleć bo to mi pomagało się uspokoić a dla żony to było coś nie do zaakceptowania, ostatnie sytuacje w których faktycznie przesadzałem to rzucanie telefonem o ziemie, kopanie w ścianę, zdejmowanie obrączki i oddawanie jej żonie. W tej chwili próbuje jakoś sobie poradzić i zaufać w zapewnienia żony ale dla niej jeśli jeszcze raz dojdzie do takiej sytuacji to jest definitywnie koniec i kropka a ja boje się że nie poradzę sobie w sytuacji kryzysowej i znowu zrobię coś głupiego. Dodam tylko że nigdy nie skrzywdziłem żony fizycznie, nawet jej nie ubliżałem jak np. mój ojciec matce używając wulgaryzmów. Proszę o poradę co mam robić? Czy iść do psychologa, psychiatry? Indywidualnie czy lepiej z żoną, bo ona jest gotowa pójść ze mną bo też chce ratować nasz związek. Z góry dziękuje i pozdrawiam
Pana list wskazuje, ze Wam obojgu bardzo zależy na uzdrowieniu Waszych wzajemnych relacji. Sugeruję wspólną wizytę w gabinecie psychologa. Będziecie mogli Państwo przedstawić historię kryzysu Waszego związku. psycholog po rozmowie zasugeruje formę terapii najlepszą ze względu na przedstawiony problem.
Pozdrawiam Ludmiła Kulikowska Kubiak
Pozdrawiam Ludmiła Kulikowska Kubiak
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Psychiatra może przepisać Panu leki, które Pana wyciszą ale podstawą zmiany jest praca psychologiczna nad sobą. W Pana przypadku odnowiła się stara rana związana z rozwodem rodziców, którą doświadczył Pan jako dziecko. wtedy to był myślę dla Pana w jakimś sensie koniec świata, dlatego teraz podświadomie od razu jakieś obawy związane z innym zachowaniem żony- odczytał Pan, że od razu wali się Pana świat i nie ma ratunku. Nasz mózg zapisuje w dzieciństwie algorytmy na temat życia. Tu może powstał : Problemy małżeńskie=rozwód. tymczasem jest inaczej możecie iść na terapię małżeńską lub Pan na indywidualną i rozwiązać swoje problemy. Czytać różne artykuły psycholoiczne i.t.p. Życzę powodzenia
Witam
Proponuję na początek konsultację indywidualną u psychologa rodzinnego.
Pozdrawiam
Proponuję na początek konsultację indywidualną u psychologa rodzinnego.
Pozdrawiam
Sugeruję wizytę: - 150 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam
Zrozumiałam , że od dłuższego czasu próbuje Pan rozwiązać swój problem samodzielnie, być może źródło leży trochę głębiej. Zachęcam do skorzystania z konsultacji specjalisty, zarówno psychiatry jak i psychoterapeuty.
Zrozumiałam , że od dłuższego czasu próbuje Pan rozwiązać swój problem samodzielnie, być może źródło leży trochę głębiej. Zachęcam do skorzystania z konsultacji specjalisty, zarówno psychiatry jak i psychoterapeuty.
Jest w Panu dużo chęci do zmiany swojego zachowania, a to jest bardzo ważne . Motywacja wewnętrzna pomaga nam podjąć tak trudne decyzje jak przyjrzenie się swoim, schematom działania jak i wytrwać w procesie ich poznawana i zmiany. Myślę, że wizyta u psychologa będzie dobrym początkiem. Pozdrawiam .
Dzień dobry,
Moim zdaniem powinien Pan przedwwszystkim skorzystać z psychoterapii indywidualnej u psychoterapeuty. W późniejszym etapie bądź równolegle warto zająć się relacją z żoną na psychoterapii małżeńskiej. Ponadto warto się na samym początku skonsultować z psychiatrą, który może ocenić czy nie zagraża Pan swojemu życiu i może wspomóc farmakologiczne proces leczenia, jesli uzna to za zasadne. Natomiast źródło Pana problemów prawdopodobnie wiąże się z historią Pana życia, którą Pan pokrótce zarysował i warto się jej przyjrzeć bliżej w terapii indywidualnej. Czasami takie momenty kryzysowe, o których Pan pisze są momentem zwrotnym w naszym życiu i impulsem do zmiany i w konsekwencji do bardziej pełnego i satysfakcjonującego życia.
Życzę Panu powodzenia!
Pozdrawiam
Moim zdaniem powinien Pan przedwwszystkim skorzystać z psychoterapii indywidualnej u psychoterapeuty. W późniejszym etapie bądź równolegle warto zająć się relacją z żoną na psychoterapii małżeńskiej. Ponadto warto się na samym początku skonsultować z psychiatrą, który może ocenić czy nie zagraża Pan swojemu życiu i może wspomóc farmakologiczne proces leczenia, jesli uzna to za zasadne. Natomiast źródło Pana problemów prawdopodobnie wiąże się z historią Pana życia, którą Pan pokrótce zarysował i warto się jej przyjrzeć bliżej w terapii indywidualnej. Czasami takie momenty kryzysowe, o których Pan pisze są momentem zwrotnym w naszym życiu i impulsem do zmiany i w konsekwencji do bardziej pełnego i satysfakcjonującego życia.
Życzę Panu powodzenia!
Pozdrawiam
Witam,
radziłabym zgłosić się na terapię indywidualną, żeby miał Pan szansę zobaczy swoje schematy i tendencje zachowań. Praca indywidualna nie wyklucza oczywiście terapii małżeńskiej która pewnie pomogłaby Państwu z jednej strony w rozładowaniu napięć, z drugiej w lepszym zrozumieniu siebie nawzajem. Życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam.
Monika Sitek
radziłabym zgłosić się na terapię indywidualną, żeby miał Pan szansę zobaczy swoje schematy i tendencje zachowań. Praca indywidualna nie wyklucza oczywiście terapii małżeńskiej która pewnie pomogłaby Państwu z jednej strony w rozładowaniu napięć, z drugiej w lepszym zrozumieniu siebie nawzajem. Życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam.
Monika Sitek
Uważam, ze najlepiej byłoby na pierwza wizytę przyjść do psychologa wspólnie z żoną. K. Podolska
Witam,
Zdecydowanie proszę udać się na konsultację do psychoterapeuty. Rozważa Pan wizytę u specjalisty i faktycznie wydaje się to być bardzo zasadne rozwiązanie.
Pana problem zazdrości może wiązać się trudnymi doświadczeniami prawdopodobnie odrzucenia w relacji oraz lękiem, że takie bolesne doświadczenie może powtórzyć się w przyszłości.
Z Pana opowieści wnioskuję, że przeżywany lęk przed byciem zdradzonym sprowadza do Waszego małżeństwa sporo kłótni i bólu. Wygląda to trochę tak, jakby obawiając się o utratę kochającej osoby, poprzez swoje lęki i wynikające z nich zachowanie, faktycznie oddala Ją Pan od siebie - co w ostateczności może prowadzić do urzeczywistnienia się Pańskich obaw pozostania opuszczonym.
Współczesna psychoterapia sprawnie radzi sobie z problemami zazdrości i są bardzo duże szanse, że pomoże Panu uporać się z tą bolączką. Doradzam w pierwszej kolejności terapię indywidualną. Silnym czynnikiem rokowniczym jest tutaj Pańska otwartość i gotowość do skorzystania ze wsparcia oraz bardzo wspierająca i pełna wyrozumiałości postawa Małżonki. Zachęcam jak najszybciej udać się do specjalisty.
Zdecydowanie proszę udać się na konsultację do psychoterapeuty. Rozważa Pan wizytę u specjalisty i faktycznie wydaje się to być bardzo zasadne rozwiązanie.
Pana problem zazdrości może wiązać się trudnymi doświadczeniami prawdopodobnie odrzucenia w relacji oraz lękiem, że takie bolesne doświadczenie może powtórzyć się w przyszłości.
Z Pana opowieści wnioskuję, że przeżywany lęk przed byciem zdradzonym sprowadza do Waszego małżeństwa sporo kłótni i bólu. Wygląda to trochę tak, jakby obawiając się o utratę kochającej osoby, poprzez swoje lęki i wynikające z nich zachowanie, faktycznie oddala Ją Pan od siebie - co w ostateczności może prowadzić do urzeczywistnienia się Pańskich obaw pozostania opuszczonym.
Współczesna psychoterapia sprawnie radzi sobie z problemami zazdrości i są bardzo duże szanse, że pomoże Panu uporać się z tą bolączką. Doradzam w pierwszej kolejności terapię indywidualną. Silnym czynnikiem rokowniczym jest tutaj Pańska otwartość i gotowość do skorzystania ze wsparcia oraz bardzo wspierająca i pełna wyrozumiałości postawa Małżonki. Zachęcam jak najszybciej udać się do specjalisty.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam Proszę się umówić na wizytę do psychologa i na spokojnie omówić z nim temat. Myślę że potrzebuje Pan pomocy, a to czy również psychiatry omówicie wspólnie z psychologiem. Na razie proszę się umówić indywidualnie. Pozdrawiam
Dzień dobry. To rzeczywiście poważna kryzysowa sytuacja w Pana związku. Bardzo ważne jest to, że z jednej strony myśli o zdradzie i emocje z tym związane Panu towarzyszą (a czasem niestety prowadzą do różnych działań). Ale z drugiej strony ma Pan świadomość, że to może nie być rzeczywistość tylko Pana emocje i wyobrażenia. To kluczowy punkt który daje nadzieję na zmiany. Ważne jest też to, że podobny problem (ale jak rozumiem dodatkowo związany z przemocą) miał Pana ojciec. Niestety jest tak,że mimo, że widzimy błędy naszych rodziców, czasem trudno nam ich nie powielać. Bardzo namawiam do skorzystania z pomocy. Można zacząć od konsultacji małżeńskiej u psychologa i wspólnie zastanowić się jakie formy pomocy będą w Państwa sytuacji najlepsze. Wydaje mi się, że wizyta u psychiatry też jest wskazana. Do tych form gorąco zachęcam.
Pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Witam. W mojej ocenie wizyta u psychiatry nie musi być potrzebna. Radziłabym wizytę u psychoterapeuty, najlepiej indywidualną. Warto poszukać osoby, która ma uprawnienia do prowadzenia psychoterapii, wielu psychologów ich nie posiada. O kwalifikacje osoby, do której się zgłaszamy po pomoc można zapytać wprost przy umawianiu wizyty.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witam. Opierając się na tym co Pan przedstawił w opisie proponowałabym rozpocząć psychoterapię indywidualną. Najlepiej skontaktować się z psychologiem, który ma również uprawnienia do prowadzenia psychoterapii.
Proponuję aby Państwo razem udali się na terapię, a dodatkowo Pan powinien zacząć swoją terapię. U Pana prawdopodobnie występuje syndrom DDA, aczkolwiek nie mogę tego stwierdzić w 100%, do tego potrzebna jest wizyta.
W sprawach takich jakie Pan opisuje, wizyty u psychologa
W sprawach takich jakie Pan opisuje, wizyty u psychologa
Witam, zachęcam do terapii indywidualnej. Jeśli w przyszłości zajdzie taka potrzeba to zawsze mogą Państwo udać się razem ale z tego co Pan pisze pewne trudności są po Pana stronie. Zarówno tematem zazdrości jak i wczesnych doświadczeń można zająć się u psychologa/terapeuty. Pierwszy mały krok Pan podjął, czas na kolejny... Pozdrawiam serdecznie K.P.
Dzien dobry,
Uwazam,ze powinien sie Pan zglosic na konsultacje do psychoterapeuty, ktory po rozmowie z Panem powie gdzie widzi zrodlo problemu oraz jak je rozwiazac, zdecyduje czy zona powinna brac w sesjach udzial.
Psychiatre odradzam,gdyz moze zaproponowac Panu jedynie leki. Psycholog natomiast nie ma uprawnien koniecznych do prowadzenia psychoterapii.
Prosze rozejrzec sie w swoim regionie za odpowiadajacym Panu psychoterapeucie. Jesli jest Pan z okolic Gdyni zapraszaszam na psychoterapia-gdynia.net.pl
Pozdrawiam, M.Walentynowicz
Uwazam,ze powinien sie Pan zglosic na konsultacje do psychoterapeuty, ktory po rozmowie z Panem powie gdzie widzi zrodlo problemu oraz jak je rozwiazac, zdecyduje czy zona powinna brac w sesjach udzial.
Psychiatre odradzam,gdyz moze zaproponowac Panu jedynie leki. Psycholog natomiast nie ma uprawnien koniecznych do prowadzenia psychoterapii.
Prosze rozejrzec sie w swoim regionie za odpowiadajacym Panu psychoterapeucie. Jesli jest Pan z okolic Gdyni zapraszaszam na psychoterapia-gdynia.net.pl
Pozdrawiam, M.Walentynowicz
Dzień dobry,
sądzie że dobrze byłoby gdyby udał się Pan w pierwszej kolejności do psychologa. On wstępnie rozpozna sytuację i ewentualnie skieruje Pana do psychiatry, wtedy gdy uzna, że wskazane będzie wsparcie farmakologiczne. Uważam, że dobrze było by, gdyby rozpoczął Pan od terapii indywidualnej, ponieważ przyczyna trudności wyraźnie leży w Pana emocjach i sposobie myślenia, a nie w realnej relacji z żoną. Może tak być, że z czasem okaże się, że wskazana będzie terapia małżeńska, ale początkowo warto zacząć od siebie. Na pierwszą sesje do psychologa może Pan jak najbardziej przyjść wspólnie z żoną (proszę tylko o tym wcześniej poinformować psychologa, aby zarezerwował sobie stosunkowo więcej czasu). Dla psychologa na pewno cenna będzie rozmowa z żoną i zebranie od niej wywiadu. To często daje specjaliście więcej światła w sytuacji i pozawala lepiej zaplanować ewentualną psychoterapię.
Życzę powodzenia.
sądzie że dobrze byłoby gdyby udał się Pan w pierwszej kolejności do psychologa. On wstępnie rozpozna sytuację i ewentualnie skieruje Pana do psychiatry, wtedy gdy uzna, że wskazane będzie wsparcie farmakologiczne. Uważam, że dobrze było by, gdyby rozpoczął Pan od terapii indywidualnej, ponieważ przyczyna trudności wyraźnie leży w Pana emocjach i sposobie myślenia, a nie w realnej relacji z żoną. Może tak być, że z czasem okaże się, że wskazana będzie terapia małżeńska, ale początkowo warto zacząć od siebie. Na pierwszą sesje do psychologa może Pan jak najbardziej przyjść wspólnie z żoną (proszę tylko o tym wcześniej poinformować psychologa, aby zarezerwował sobie stosunkowo więcej czasu). Dla psychologa na pewno cenna będzie rozmowa z żoną i zebranie od niej wywiadu. To często daje specjaliście więcej światła w sytuacji i pozawala lepiej zaplanować ewentualną psychoterapię.
Życzę powodzenia.
Po pierwsze z opisu zachowania Pana żony wynika, że jej nagła zmiana zachowania daje obiektywne powody do zazdrości. Nagłe zwiększenie dbałości o swój wygląd, zamyślenia... To wszystko daje powody do podejrzliwości. Popełnił Pan błąd, gdyż opowiedział Pan żonie o własnych podejrzeniach, bo powodowały Panem wyrzuty sumienia, wielki błąd z dwóch powodów. Po pierwsze, jeśli żona naprawdę była uczciwa, to zabolał ją brak zaufania z Pana strony. Po drugie, jeśli była nieuczciwa (a Pana prywatne śledztwo niczego nie wykazało, bo np. był Pan niecierpliwy, a widząc jaki typ osobowości Pan reprezentuje i wnioskując z opisu sytuacji jest Pan niecierpliwy), to już niczego się Pan nie dowie, bo działa ze wzmożoną czujnością. Pana zachowanie jest podyktowane historią Pana życia. Każdy z nas jest wynikiem wszystkich przeżyć, jakich doświadczył w trakcie swojego dotychczasowego życia, zarówno tych negatywnych przeżyć, jak i pozytywnych. Biorąc pod uwagę fakt, że pochodzi Pan z rodziny dysfunkcyjnej, z rodziny w której był problem alkoholowy, należy mieć na uwadze powstanie u Pana syndromu DDA - syndrom Dojrzałego Dziecka Alkoholika. Proszę sobie poczytać, jak DDA funkcjonują w życiu dorosłym jak reagują na zagrożenia (zdrada jest zagrożeniem poczucia bezpieczeństwa), to zrozumie Pan, że Pana zachowania były w tej sytuacji jak najbardziej naturalne. Należy tu nadmienić, że kiedyś był Pan zdradzony przez kobietę, którą Pan kochał i to dodatkowo wzmacnia lęk. Kolejną kwestią niezbędną do omówienia jest zachowanie Pana żony. Jeśli Pana żona kocha Pana, to powinna zrezygnować np. z imprez "integracyjnych". Jeśli się kogoś kocha, to poczucie bezpieczeństwa i ogólnie dobre samopoczucie kochanej przez nas osoby jest dla nas najważniejsze... Czemu nie rezygnuje z uczestnictwa w imprezach "integracyjnych", skoro widzi, że sprawia to Panu ból? Mam wrażenie, że Pana żona odwróciła sytuację. W obecnej sytuacji To Pana zachowanie a nie jej jest tu problemem... początek kryzysu był w jej zachowaniu. Jeśli Pana żona kocha Pana powinna zrozumieć co jest priorytetem - ranienie Pana i dalsze sprawianie Panu przykrości, czy dbanie o Pana dobro (rozumiem, że Pan jest przykładnym mężem o dba Pan o dobro swojej żony...). Z drugiej strony nie może Pan stworzyć sytuacji w której żona nie będzie mogła dbać o siebie, bo zrobi Pan z niej niewolnicę, a wtedy będzie miała rację rozstając się z Panem. Następna kwestia to psychiatra lub psycholog. Bardzo dobrze jest skorzystać z pomocy psychiatry, poznać jego diagnozę, jako psycholog nie ocenię, czy farmakoterapia jest Panu potrzebna, czy nie. Leki pomogą Panu wyhamować negatywne emocje. Obecnie stosowane leki są bezpieczne, powodują mało efektów ubocznych. Po większości z nich nie ma skutków ubocznych w postaci efektu otumanienia i otępienia. Co do porady, proszę udać się do psychologa będącego interwentem kryzysowym, lub psychoterapeutą zajmującym się terapią rodzinną. Wychodzenie z kryzysu wymaga kompromisu, a kompromis polega na ustępstwach poczynionych przez obie strony. Na zakończenie zadam Panu bardzo konkretne, intymne pytania: Czy od czasu zmiany zachowania Pana żony zauważył Pan zmianę jej popędu seksualnego? Czy Pana żona od czasu zmiany zachowania ma mniejsze bądź większe potrzeby seksualne? Czy nadal jest Pan dla niej atrakcyjny? Pytam, bo regułą występującą praktycznie w 100% przypadków zdrad jest zmniejszenie atrakcyjności dotychczasowego partnera, a zatem zanik pożycia seksualnego. Mówiąc w skrócie - osoba zdradzająca unika seksu z dotychczasowym partnerem. Sugeruję skorzystanie z pomocy co najmniej dwóch psychologów, osób obojga płci. My psycholodzy też pomimo wszelkich starań obiektywizmu często spostrzegamy pewne kwestia subiektywnie, czasem również przez pryzmat własnej płci.
Życzę Panu powodzenia.
Serdecznie Pozdrawiam
Życzę Panu powodzenia.
Serdecznie Pozdrawiam
Dzień dobry. Z tego co Pan pisze, poświęcił Pan już trochę czasu na zrozumienie źródeł swoich problemów. Problemy w relacji z ojcem w dzieciństwie, doświadczenie zdrady mogą być wkazówkami co do tego, jak wchodzi Pan w relacje z innymi ludźmi. Jakie myśli przychodzą Panu do głowy, gdy martwi się Pan, że żona może Pana zdradzać? Czy ma Pan jakieś dowody świadczące za tym, że jednak tak się nie dzieje? Jakie w związku z tym odczuwa Pan emocje? Czy wpływa to wszystko na Pana ogólne samopoczucie, funkcjonowanie na codzień? Jak chciałby Pan to zmienić? Na te pytania może pomóc odpowiedzieć indywidualna wizyta u psychoterapeuty. Jednocześnie nie wyklucza to wizyty razem z żoną u terapeuty par, która mogłaby pomoc Państwu lepiej zrozumieć siebie nawzajem i wypracować sposoby komunikacji i radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Jedno nie wyklucza drugiego, ważne tylko, by to nie był ten sam terapeuta. Wskazane jest również, by w terapii par uczestniczyła para terapeutów, najlepiej różnej płci. Życzę powodzenia!
Szanowny Panie! Myślę, że wskazana byłaby wizyta u psychologa-psychoterapeuty i przeprowadzenie diagnostyki. Z tego co Pan pisze wynika, że jest Pan bardzo wrażliwy na potencjalne odrzucenie i ma Pan problemy z regulacją emocji.Poważny jest też Pana problem z myślami samobójczymi. Podjęcie właściwej psychoterapii (myślę, że na początek indywidualnie) po wcześniejszym ustaleniu diagnozy powinno pomóc, czego Panu życzę:)
Dzień dobry,
normalnie zaczęłabym od tego czym jest chorobliwa zazdrość a czym reaktywna. Napisałabym Panu, że "Obszar semantyczny pojęcia "chorobliwa zazdrość" nie musi zawierać przekonania o niewierności seksualnej. Bardziej istotnym jest strach przed utratą partnera lub utratą uczuć partnera. Zazdrość jest normalną reakcją ludzką, pociągająca za sobą wymiary chorobliwości i nieprzystosowania, wtedy gdy powoduje dystres u osoby zazdrosnej lub osoby będącej podmiotem zazdrości oraz gdy zaburza funkcjonowanie jednej osoby lub obu osób oraz związku (P. de Silva, 1997). Ale zadał Pan pytanie co ma Pan robić?
Proszę koniecznie udać się do psychiatry i psychologa którzy pomogą Panu spróbować uporać się z tym wyniszczającym problemem. Terapia powinna obejmować min. takie elementy jak : ćwiczenia asertywności i zdolności komunikacyjnych, odwrócenie ról, ochronę przed bodźcem i reakcją, kontrolę złości i gniewu oraz wiele innych technik, a być może też farmakoterapie.
Serdecznie pozdrawiam i wierzę, że uda się Panu wytrwać
Magda Synowska
normalnie zaczęłabym od tego czym jest chorobliwa zazdrość a czym reaktywna. Napisałabym Panu, że "Obszar semantyczny pojęcia "chorobliwa zazdrość" nie musi zawierać przekonania o niewierności seksualnej. Bardziej istotnym jest strach przed utratą partnera lub utratą uczuć partnera. Zazdrość jest normalną reakcją ludzką, pociągająca za sobą wymiary chorobliwości i nieprzystosowania, wtedy gdy powoduje dystres u osoby zazdrosnej lub osoby będącej podmiotem zazdrości oraz gdy zaburza funkcjonowanie jednej osoby lub obu osób oraz związku (P. de Silva, 1997). Ale zadał Pan pytanie co ma Pan robić?
Proszę koniecznie udać się do psychiatry i psychologa którzy pomogą Panu spróbować uporać się z tym wyniszczającym problemem. Terapia powinna obejmować min. takie elementy jak : ćwiczenia asertywności i zdolności komunikacyjnych, odwrócenie ról, ochronę przed bodźcem i reakcją, kontrolę złości i gniewu oraz wiele innych technik, a być może też farmakoterapie.
Serdecznie pozdrawiam i wierzę, że uda się Panu wytrwać
Magda Synowska
Witam. Z uwagą przeczytałam Pana list i myślę że jest Pan osobą, która niewątpliwie potrzebuje pomocy. Pana linia życia wskazuje na występowanie trudnych, często traumatycznych sytuacji, które są kluczowe dla obecnie przeżywanych trudności zarówno w perspektywie własnych, indywidualnych kłopotów jak i związanych w Pana funkcjonowaniem w związku z kochaną przez Pana żoną. Myślę że Pana problem jest na tyle złożony że wymaga odpowiedniego, podzielonego na etapy planu terapii. Na początek najistotniejszym i najlepszym dla Pana byłaby konsultacja z psychoterapeutą, który posiada doświadczenie z pracą z osobami obciążonymi objawami syndromu Dorosłego Dziecka Alkoholika (tzw.DDA), i praca nad poprawą i zmianą w ramach terapii indywidualnej. Następnie, w zależności od postępu Pana procesu terapeutycznego, można skonsultować się z psychoterapeutą pary, w celu przyjrzenia się dynamice funkcjonowania Pana w relacji z żoną . W sytuacji kryzysowej, kiedy emocji "biorą górę" można też prosić o pomoc terapeutów pracujących w Ośrodkach Interwencji Kryzysowej, które działąją w każdy większym mieście. Proszę pamiętać, że nękanie i przeszukiwanie telefonów to zachowania które mogą mieć znamiona działań przemocowych. Z mojej strony chciałabym Panu serdecznie podziękować za ten list, który świadczy o Pana wrażliwej i odpowiedzialnej postawie, co daje nadzieję na osiągnięcie przez Pana efektywnej zmiany i poprawy funkcjonowania a przede wszystkim powrotu harmonii i szczęścia w Pana życie. Pozdrawiam serdecznie Maria Kruczek
Jeśli miewa Pan myśli samobójcze musi Pan udać się zarówno na konsultację psychologiczną jak i psychiatryczną. Możecie iść Państwo razem i ze specjalistą uzgodnicie czy powinniście kontynuować konsultacje wspólnie czy indywidulanie.
Witam, zachęcałabym na wspólna wizytę z żoną do psychoterapeuty. Pozdrawiam.
Witam. Myślę, że psychiatra mało tutaj zdziała... może Panu wprowadzić leki uspokajające, przeciwlękowe... tylko czy to usunie problem? Czy to poprawi relacje w Pana małżeństwie? Napisał Pan, że jest osobą wrażliwą, uczuciową i wspomnienia z dzieciństwa idą za Panem przez życie, jak cień... Wydaje mi się, że najlepszym sposobem, aby sobie pomóc, będzie podjęcie psychoterapii i przepracowanie zdarzeń z dzieciństwa, tego, jaki ono ma na Pana wpływ w terażniejszości. Rodzina, jaką Pan zna z dzieciństwa (rozwód rodziców), nie nastraja pozytywnie. Nic więc dziwnego, że boi się Pan o rozpad swojej (stąd może wynikać zazdrość). Problem pojawia się, gdy Pana obawy stają się chorobliwe. zastanawiam się jeszcze, co było powodem zmiany Pańskiego zachowania? Czy był jakiś punkt zapalny? Czy iść na terapię indywidualną czy z żoną? To zależy nad czym najpierw chce Pan pracować - nad sobą czy nad związkiem? Jako terapeuta małżeństw zaleciłabym najpierw uporanie się z własnymi słabościami i jeśli to nie przełoży się na życie małżeńskie - można zaangażować współmałożnka. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by terapię własną i małżeńską (u innego terapeuty) prowadzić symultanicznie. Mam nadzieję, że moja opinia okaże się pomocna. Pozdrawiam.
Narastające uczucie zazdrości I eskalacja czynności kontrolnych wobec żony jest najistotniejszą, ale wcakle nie jedyną przyczyna nie radzenia sobie z emocjami, czego ostatecznym efektem w odpowiedzi na Pana zachowanie jest ultimatum postawione przez żonę. Moim zdaniem warto by zgłosił się Pan na psychoterapię. Nie da sie tego załatwic kolkoma spotkaniami ale uważam, że taka pomoc jest Panu bardzo potrzebna . Dopiero potem mozna myśleć o terapii małżeńskiej jednakże gotowość żony na pójście z Panem na terapię w moim odczuciu świadczy pozytywnie o jej nastawieniu do Pana.
Pana przeszłość wyraźnie zaczyna sterować Pana odczuciami i zachowaniem , Proszę nie zwlekać i pomóc sobie podejmując psychoterapię. Lucyna Golińska
Pana przeszłość wyraźnie zaczyna sterować Pana odczuciami i zachowaniem , Proszę nie zwlekać i pomóc sobie podejmując psychoterapię. Lucyna Golińska
Witam
Uważam, że powinni Państwo udać się na wizytę do terapeuty systemowego (rodzinnego).
Terapeuta w toku diagnozy rozezna Państwa sytuację i na pewno zaproponuje jakieś rozwiązanie.
Zawsze warto szukać pomocy:)
pozdrawiam
Uważam, że powinni Państwo udać się na wizytę do terapeuty systemowego (rodzinnego).
Terapeuta w toku diagnozy rozezna Państwa sytuację i na pewno zaproponuje jakieś rozwiązanie.
Zawsze warto szukać pomocy:)
pozdrawiam
Po pierwsze gratuluje Panu odwagi. Podzielenie się swoimi obawami oraz gotowość do szukania pomocy zawsze wzbudzają we mnie podziw. Znaczą, że jest w Panu nadzieja, że uda się osiągnąć zmianę, co jest Pana ważnym zasobem. Istotnym zasobem jest również wsparcie żony, która zgłaszając chęć udziału w terapii pokazuje Panu, że jest gotowa wziąć część odpowiedzialności za Wasz związek. A teraz odnośnie pytania. I psycholog i psychiatra mogą Panu pomóc w związku z poczuciem bezsilności oraz myślami samobójczymi. Będą w stanie ocenić ich nasilenie oraz (jeśli trafi Pan na osoby kompetentne) zaproponują Panu stworzenie planu działania w przypadku ponownego ich wystąpienia. Dodatkowo psychiatra może zaproponować leki, które obniżą nasilenie najbardziej przykrych objawów. Następnym krokiem może być znalezienie w swojej okolicy psychoterapeuty/psychoterapeutki (najlepiej równocześnie z wykształceniem psychologicznym). Możecie Państwo udać się do niego razem. W oparciu o informacje od Was zaproponuje on, czy wskazana jest terapia indywidualna czy pary. Najlepiej spotkać się z kilkoma specjalistami, żeby mógł Pan ocenić, przez którego lub którą czuje się Pan najlepiej zrozumiany.
Pozdrawiam i życzę powodzenia na drodze ku zmianie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia na drodze ku zmianie.
Witam serdecznie,
odpowiadając na Pana zapytanie, odniosę się do uczucia zazdrości w ogóle. Z definicji jest to uczucie, odczuwane w sytuacji frustracji, gdy znany jest obiekt zaspokajający potrzebę i osoba posiadająca ten obiekt. Uważana zazwyczaj za uczucie negatywne, choć w łagodnej formie może być np. bodźcem do pozytywnej konkurencji i realizacji własnych aspiracji. Rozumiem, że w Pana sytuacji zazdrość nie odnosi się do sytuacji, kiedy Pana żona, "należy" do kogoś innego, ale do uporczywego wyobrażenia o takiej treści i zamiast motywować do własnego rozwoju, powoduje raczej obniżeniem samopoczucia i problemy w związku.
Może tak być z kilku powodów, między innymi z powodu niskiego poczucie własnej wartości i braku Pana pewności siebie, jak również braku poczucia, że jest się osobą, która może być kochana i "wystarczająco atrakcyjna" dla partnerki, tak aby nie była ona zainteresowana innymi osobami. W tym wypadku zazdrość jest objawem tego co pod spodem- niskiej samooceny (najczęściej zresztą oceny siebie znacznie zaniżonej w stosunku do rzeczywistych własnych walorów) i w tym kontekście powinna zostać poddana terapii. To jedynie jedna z hipotez dotycząca powodów takiego stanu osoby doświadczającej silnej, destruktywnej dla związku zazdrości. Rozeznanie podłoża (w tym znaczenia doświadczeń z dzieciństwa) i sposoby poradzenia sobie w takiej sytuacji, byłyby możliwe przy bliższym rozeznaniu problemu, podczas konsultacji indywidualnej lub pary. Nie mniej w odniesieniu do podłoża problemów osobistych wskazana byłaby terapia indywidualna. Co więcej przedłużający się taki stan rzeczy pomiędzy Panem a żoną, może zadziałać jak samospełniające się proroctwo (zazdrość i związane z nią zachowania powodować konflikty i obopólną frustrację, co za tym idzie poważny kryzys i ryzyko rozpadu związku).
Innym rozumieniem tej sytuacji może być rozumienie komunikacji pomiędzy partnerami i w tym przypadku, wymagałoby terapii pary.
pozdrawiam serdecznie i zachęcam do skorzystania z profesjonalnej pomocy
Urszula Sokalska-Goleń
psychoterapeutka
odpowiadając na Pana zapytanie, odniosę się do uczucia zazdrości w ogóle. Z definicji jest to uczucie, odczuwane w sytuacji frustracji, gdy znany jest obiekt zaspokajający potrzebę i osoba posiadająca ten obiekt. Uważana zazwyczaj za uczucie negatywne, choć w łagodnej formie może być np. bodźcem do pozytywnej konkurencji i realizacji własnych aspiracji. Rozumiem, że w Pana sytuacji zazdrość nie odnosi się do sytuacji, kiedy Pana żona, "należy" do kogoś innego, ale do uporczywego wyobrażenia o takiej treści i zamiast motywować do własnego rozwoju, powoduje raczej obniżeniem samopoczucia i problemy w związku.
Może tak być z kilku powodów, między innymi z powodu niskiego poczucie własnej wartości i braku Pana pewności siebie, jak również braku poczucia, że jest się osobą, która może być kochana i "wystarczająco atrakcyjna" dla partnerki, tak aby nie była ona zainteresowana innymi osobami. W tym wypadku zazdrość jest objawem tego co pod spodem- niskiej samooceny (najczęściej zresztą oceny siebie znacznie zaniżonej w stosunku do rzeczywistych własnych walorów) i w tym kontekście powinna zostać poddana terapii. To jedynie jedna z hipotez dotycząca powodów takiego stanu osoby doświadczającej silnej, destruktywnej dla związku zazdrości. Rozeznanie podłoża (w tym znaczenia doświadczeń z dzieciństwa) i sposoby poradzenia sobie w takiej sytuacji, byłyby możliwe przy bliższym rozeznaniu problemu, podczas konsultacji indywidualnej lub pary. Nie mniej w odniesieniu do podłoża problemów osobistych wskazana byłaby terapia indywidualna. Co więcej przedłużający się taki stan rzeczy pomiędzy Panem a żoną, może zadziałać jak samospełniające się proroctwo (zazdrość i związane z nią zachowania powodować konflikty i obopólną frustrację, co za tym idzie poważny kryzys i ryzyko rozpadu związku).
Innym rozumieniem tej sytuacji może być rozumienie komunikacji pomiędzy partnerami i w tym przypadku, wymagałoby terapii pary.
pozdrawiam serdecznie i zachęcam do skorzystania z profesjonalnej pomocy
Urszula Sokalska-Goleń
psychoterapeutka
Witam,
Mam wrażenie, że wizyta u psychiatry,może dać chwilowe ukojenie poprzez farmakologie, jednak istota leczenia w Pana trudności i która jest bardzo ważna, to terapia psychologiczna. Dobrze byłoby gdyby terapią można było objąć osobno Pana,jak również i Was jako małżeństwo. Sądzę,że po konsultacji z psychologiem,zostanie Pan pokierowany i zaopiekowany, by móc Panu ulżyć,by mógł Pan zrozumieć swoje zachowanie,z czego się wywodzi i by relacja małżeńska nie uległa pogorszeniu. Proszę zaufać terapeucie.
Zapraszam do specjalisty.
Z poważaniem, Magdalena Pstrągowska
Mam wrażenie, że wizyta u psychiatry,może dać chwilowe ukojenie poprzez farmakologie, jednak istota leczenia w Pana trudności i która jest bardzo ważna, to terapia psychologiczna. Dobrze byłoby gdyby terapią można było objąć osobno Pana,jak również i Was jako małżeństwo. Sądzę,że po konsultacji z psychologiem,zostanie Pan pokierowany i zaopiekowany, by móc Panu ulżyć,by mógł Pan zrozumieć swoje zachowanie,z czego się wywodzi i by relacja małżeńska nie uległa pogorszeniu. Proszę zaufać terapeucie.
Zapraszam do specjalisty.
Z poważaniem, Magdalena Pstrągowska
Witam,
Dobrze że chce Pan sobie pomóc i zdaje sobie sprawę z własnych trudności. Z listu wynika, że cierpi Pan i Pana rodzina.
Żona stawia Panu ultimatum a zmiana w zakresie Pana reakcji i emocji wymaga pracy terapeutycznej i czasu. W związku z tym, dobrze będzie zacząć od psychoterapeuty par i pójść do niego razem z żoną. Moim zdaniem to ważne i potrzebne. Kolejnym krokiem jest znalezienie psychoterapeuty dla Pana i indywidualna z nim praca nad problemami i trudnościami. Zdaje Pan sobie sprawę ze swoich trudnych korzeni i słusznie łączy doświadczenia dzieciństwa z obecnym reakcjami i emocjami. Podłożem zazdrości często jest lęk oraz niepewność własnej wartości. Trudno samemu zmienić się w tych obszarach, może Pan z powodzeniem zrobić to z pomocą i wsparciem psychoterapeuty. Psychoterapeuta może też skierować Pana do psychiatry jeśli uzna że jest to potrzebne. Jednak praca psychoterapeutyczna jest dla Pana podstawą a wizyta u terapeuty par ma pomóc Państwu jako parze w obecnej sytuacji.
Psychoterapeuta (nazywany też terapeutą), psycholog, psychiatra to różne zawody. Różnice wyjaśniam na swoim tutejszym profilu, zachęcam do przeczytania.
Życzę powodzenia i pozdrawiam,
Agnieszka Złotowska
Dobrze że chce Pan sobie pomóc i zdaje sobie sprawę z własnych trudności. Z listu wynika, że cierpi Pan i Pana rodzina.
Żona stawia Panu ultimatum a zmiana w zakresie Pana reakcji i emocji wymaga pracy terapeutycznej i czasu. W związku z tym, dobrze będzie zacząć od psychoterapeuty par i pójść do niego razem z żoną. Moim zdaniem to ważne i potrzebne. Kolejnym krokiem jest znalezienie psychoterapeuty dla Pana i indywidualna z nim praca nad problemami i trudnościami. Zdaje Pan sobie sprawę ze swoich trudnych korzeni i słusznie łączy doświadczenia dzieciństwa z obecnym reakcjami i emocjami. Podłożem zazdrości często jest lęk oraz niepewność własnej wartości. Trudno samemu zmienić się w tych obszarach, może Pan z powodzeniem zrobić to z pomocą i wsparciem psychoterapeuty. Psychoterapeuta może też skierować Pana do psychiatry jeśli uzna że jest to potrzebne. Jednak praca psychoterapeutyczna jest dla Pana podstawą a wizyta u terapeuty par ma pomóc Państwu jako parze w obecnej sytuacji.
Psychoterapeuta (nazywany też terapeutą), psycholog, psychiatra to różne zawody. Różnice wyjaśniam na swoim tutejszym profilu, zachęcam do przeczytania.
Życzę powodzenia i pozdrawiam,
Agnieszka Złotowska
Witam serdecznie,
myślę, że jest Pan bardzo refleksyjny i czujny, jeśli chodzi o Pana życie rodzinne, szczególnie widoczne jest to w opisie relacji pomiędzy Panem a żoną. Przytoczone sytuacje budzą wiele wątpliwości i rodzą się naturalnie pytania, by poszukać specjalistycznej pomocy, aby zakończyć doznawane cierpienie. Według mnie ze względu na opisaną przez Pana porywczość emocjonalną, paranoiczną zazdrość oraz obniżony nastrój, a także bardzo niepokojące myśli samobójcze, należałoby w pierwszej kolejności udać się do lekarza psychiatry, który przypisałby leki regulujące nastrój. Bo uzyskaniu równowagi można by było rozpocząć terapię, możliwe, że małżeńską, szczególnie, gdy zarówno Pan i żona widzą taką potrzebę.
Życzę dużo siły i motywacji do wprowadzania zmian.
Pozdrawiam
Anna Jerzak
myślę, że jest Pan bardzo refleksyjny i czujny, jeśli chodzi o Pana życie rodzinne, szczególnie widoczne jest to w opisie relacji pomiędzy Panem a żoną. Przytoczone sytuacje budzą wiele wątpliwości i rodzą się naturalnie pytania, by poszukać specjalistycznej pomocy, aby zakończyć doznawane cierpienie. Według mnie ze względu na opisaną przez Pana porywczość emocjonalną, paranoiczną zazdrość oraz obniżony nastrój, a także bardzo niepokojące myśli samobójcze, należałoby w pierwszej kolejności udać się do lekarza psychiatry, który przypisałby leki regulujące nastrój. Bo uzyskaniu równowagi można by było rozpocząć terapię, możliwe, że małżeńską, szczególnie, gdy zarówno Pan i żona widzą taką potrzebę.
Życzę dużo siły i motywacji do wprowadzania zmian.
Pozdrawiam
Anna Jerzak
Witam
W odpowiedzi na Pana pytanie polecam wizytę u psychoterapeuty. Z opisu problemów trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy potrzebna będzie wizyta u psychiatry czy też nie, myślę, że rozmowa z psychoterapeutą pozwoli to ustalić. Na pytanie czy iść indywidualnie czy z żoną - z tego co Pan napisał wynika, że Pana zachowanie poważnie wpływa na Państwa związek a żona postawiła Panu ultimatum, więc jeśli żona wyraża gotowość uczestniczenia w terapii to warto iść razem a po spotkaniu z psychoterapeutą zapewne uda się ustalić czy na ten moment potrzebna będzie terapia indywidualna czy małżeńska. Życzę Panu wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
W odpowiedzi na Pana pytanie polecam wizytę u psychoterapeuty. Z opisu problemów trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy potrzebna będzie wizyta u psychiatry czy też nie, myślę, że rozmowa z psychoterapeutą pozwoli to ustalić. Na pytanie czy iść indywidualnie czy z żoną - z tego co Pan napisał wynika, że Pana zachowanie poważnie wpływa na Państwa związek a żona postawiła Panu ultimatum, więc jeśli żona wyraża gotowość uczestniczenia w terapii to warto iść razem a po spotkaniu z psychoterapeutą zapewne uda się ustalić czy na ten moment potrzebna będzie terapia indywidualna czy małżeńska. Życzę Panu wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
Sytuacja, o której Pan pisze jest bardzo złożona i niewątpliwie trudna. Po przeczytaniu Pańskiego pytania sądzę, że posiada Pan zasoby niezbędne do poradzenia sobie ze zgłaszanymi problemami. Już sam fakt, że dostrzega Pan potrzebę zmiany i szuka Pan pomocy specjalisty dobrze rokuje. Proponuję by poszukał Pan pomocy psychoterapeuty. Wydaje mi się, że terapia indywidualna będzie dla Pana najbardziej odpowiednia. Pisze Pan o wielu doświadczeniach i trudnościach, które warto byłoby przepracować w takim właśnie toku psychoterapii. Terapię par warto rozważyć jeśli Pańska osobista praca nie będzie przynosiła oczekiwanych rezultatów.
Wygląda na to, że ilość opisywanych przez Pana problemów jest znaczna; co wymaga ich omówienia w indywidualnym kontakcie z psychologiem.
Być może byłoby zasadne, aby Pan udał się także na konsultację do lekarza psychiatry.
Po konsultacji może Pan podjąć decyzję czy chce Pan skorzystać z psychoterapii, względnie farmakoterapii. Pozdrawiam serdecznie, Janina Czech.
Być może byłoby zasadne, aby Pan udał się także na konsultację do lekarza psychiatry.
Po konsultacji może Pan podjąć decyzję czy chce Pan skorzystać z psychoterapii, względnie farmakoterapii. Pozdrawiam serdecznie, Janina Czech.
Zdecydowanie polecam spotkanie z psychoterapeutą - kontakt indywidualny. Ze wsparciem specjalisty będziesz miał okazję przyjrzeć się bliżej Twoim doświadczeniom z przeszłości - wzorcom wyniesionym z domu rodzinnego oraz uczuciom i myślom towarzyszącym Ci w związku ze zdradą poprzedniej partnerki. Wskazane byłoby również dokonanie analizy na ile racjonalne są Twoje aktualne podejrzenia, identyfikacja ich źródeł - omówienie ich. Pomocne byłoby również wypracowanie konstruktywnych sposobów radzenia sobie z przykrymi myślami, które napędzają przedstawione w opisie zachowania. Oczywiście są to tylko wstępne przypuszczenia pracy terapeutycznej. Przedstawiłam Ci je w celu przybliżenia czym miałbyś okazję zająć się na sesjach. Według mnie psychoterapia da Ci szanse na poprawę jakości Twojego życia. Warto spróbować ! Pozdrawiam, Małgorzata
Szanowny Panie, po lekturze Pańskiego wpisu, myślę że dobrym pomysłem na początek będzie konsultacja psychologiczna. Myślę że warto zdecydować się na początek na konsultację indywidualną podczas której będzie miał Pan okazję wspólnie z psychologiem, przyjrzeć obszarom bądź trudnościom w Pana życiu i związku. Następnie jeżeli zajdzie taka potrzeba, możliwe będzie podjecie terapii ( nie jest to jednak na obecnym-początkowym etapie przesądzone). Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dołkadnie opisał Pan swoje trudności, z których wynika, że widzi Pan potrzebę pracy nad sobą i zmiany zachowania. By zmiana zachowania była trwała, potrzeba zrozumienia co leży u podstaw problemów z zaufaniem do żony, zaufaniem do siebie i swojej wartości, czy wątpliwości związanych z wiernością. Proponowałabym Paniu zacząć od konsultacji u psychoterapeuty, to on/ona oceni czy jest dodatkowo potrzebna konsultacja lekarza psychiatry. Dobrym pomysłem byłoby łączenie Pana psychoterapii z konsultacjami małżeńskimi wspólnie z żoną. Gdyby chciał Pan korzystać z mojej pomocy w Warszawie moje dane można znaleźć po wpisaniu: dr n.med.Małgorzata Sosnowska info
Witam, należy niezwłocznie udać się do specjalisty. Najlepiej razem, w terapii pary u psychoterapeuty- zwłaszcza, gdy żona wyraziła chęć ratowania związku. Chorobliwa zazdrość jest nie tylko męcząca dla obu stron, może skutecznie zniszczyć związek, bywa nawet powodem tragedii. Chorobliwość tego uczucia ma związek z lękiem i potrzebą kontroli, a nie z realnym działaniem partnera. Najczęściej taka zazdrość jest jedynie objawem głębszych problemów, psychoterapeuta po konsultacji pomoże postawić pierwsze hipotezy, co jest jej podłożem i zaproponować dalsze działania. Podjęcie wspólnej pracy umożliwia budowanie związku na nowych, zdrowszych zasadach. Można również skorzystać z konsultacji psychiatrycznej, zwłaszcza, jeśli aktualnie emocje są gwałtowne, zmienne i dezorganizują codzienne funkcjonowanie. Konsultacja u psychiatry jest konieczna w przypadku myśli samobójczych. Pozdrawiam.
Witam serdecznie,
rozumiem, że okropnie się Pan męczy, a jednocześnie naraża na cierpienie najbliższych. Obsesyjna zazdrość rzeczywiście może zniszczyć związek. Myślę, że potrzebna jest Panu wizyta zarówno u psychiatry, jak u psychologa. Lekarz może panu pomóc doraźnie zbić objawy. Żeby w pełni poradzić sobie z problemem potrzebna jest jednak długoterminowa terapia. Doświadczony terapeuta weźmie pod uwagę uwarunkowania, które wyniósł pan z systemu rodzinnego. Pomoże zmienić nawyki myślowe, pomoże Panu radzić sobie z emocjami. Trzymam za Pana kciuki.
Pozdrawiam serdecznie. - Dagna Ślepowrońska
rozumiem, że okropnie się Pan męczy, a jednocześnie naraża na cierpienie najbliższych. Obsesyjna zazdrość rzeczywiście może zniszczyć związek. Myślę, że potrzebna jest Panu wizyta zarówno u psychiatry, jak u psychologa. Lekarz może panu pomóc doraźnie zbić objawy. Żeby w pełni poradzić sobie z problemem potrzebna jest jednak długoterminowa terapia. Doświadczony terapeuta weźmie pod uwagę uwarunkowania, które wyniósł pan z systemu rodzinnego. Pomoże zmienić nawyki myślowe, pomoże Panu radzić sobie z emocjami. Trzymam za Pana kciuki.
Pozdrawiam serdecznie. - Dagna Ślepowrońska
Witam
W opisanej przez Pana sytuacji widać ze łączy Pana z żoną silne uczucie jednak Pana minione doświadczenia utrudniają budowanie relacji z żona. Praca nad tymi dawnymi wydarzeniami aby dziś nie wywoływały negatywnego wpływu na Pana życie to właśnie psychoterapia. Część z opisanych przez Pana przeżyć pasuje do objawów, które opisywane są w literaturze jako zespół cech Dorosłych Dzieci Alkoholików: zazdrość, impulsywne zachowania, nieufność, niskie poczucie własnej wartości, trudności w budowaniu bliskich relacji. W wielu miastach są grupy terapeutyczne i specjalistyczne porady dla osób z podobnymi do Pana trudnościami nazywane grupy DDA. Bardzo ważne i pozytywne jest , że stara się Pan wybierać jak najlepsze sposoby zachowania: nie używa Pan wulgaryzmów wobec żony, wychodzi Pan z domu żeby się uspokoić i szuka Pan pomocy u profesjonalistów aby ratować związek. Proponowałabym najpierw wybrać się do psychologa aby w trakcie konsultacji ustalić czy potrzebna jest wizyta u psychiatry. Ważne jest czy stany bezsilności i myśli samobójcze o których Pan pisze nadal trwają? Jeśli tak to wskazana jest wizyta u psychiatry aby dobrał on leki, które pomogą Panu wyrównać nastrój, opanować te trudne dla Pana emocje. Psychoterapia indywidualna w przypadku Pańskich trudności jest jedną z najskuteczniejszych form radzenia sobie z nimi i z pewnością pomoże odbudować relacje z żoną na których tak Panu zależy.
W opisanej przez Pana sytuacji widać ze łączy Pana z żoną silne uczucie jednak Pana minione doświadczenia utrudniają budowanie relacji z żona. Praca nad tymi dawnymi wydarzeniami aby dziś nie wywoływały negatywnego wpływu na Pana życie to właśnie psychoterapia. Część z opisanych przez Pana przeżyć pasuje do objawów, które opisywane są w literaturze jako zespół cech Dorosłych Dzieci Alkoholików: zazdrość, impulsywne zachowania, nieufność, niskie poczucie własnej wartości, trudności w budowaniu bliskich relacji. W wielu miastach są grupy terapeutyczne i specjalistyczne porady dla osób z podobnymi do Pana trudnościami nazywane grupy DDA. Bardzo ważne i pozytywne jest , że stara się Pan wybierać jak najlepsze sposoby zachowania: nie używa Pan wulgaryzmów wobec żony, wychodzi Pan z domu żeby się uspokoić i szuka Pan pomocy u profesjonalistów aby ratować związek. Proponowałabym najpierw wybrać się do psychologa aby w trakcie konsultacji ustalić czy potrzebna jest wizyta u psychiatry. Ważne jest czy stany bezsilności i myśli samobójcze o których Pan pisze nadal trwają? Jeśli tak to wskazana jest wizyta u psychiatry aby dobrał on leki, które pomogą Panu wyrównać nastrój, opanować te trudne dla Pana emocje. Psychoterapia indywidualna w przypadku Pańskich trudności jest jedną z najskuteczniejszych form radzenia sobie z nimi i z pewnością pomoże odbudować relacje z żoną na których tak Panu zależy.
Wygląda na to, że potrzebuje Pan pomocy specjalisty psychoterapeuty, który przeprowadzając pierwszy wywiad zorientuje się, czy w tej kryzysowej sytuacji wystarczy wsparcie psychoterapeutyczne, czy będzie Pan również potrzebował terapii farmakologicznej. Jeśli tak skieruje Pana na konsultację do lekarza psychiatry.
Jednak z przedstawionego opisu sytuacji wynika, że psychoterapia może okazać się w tym przypadku wystarczająca. Regularne uczestnictwo (np. w odstępach cotygodniowych) w sesjach terapeutycznych przez określony czas pozwoli Panu spojrzeć na sytuację z innej perspektywy, wzbudzić inne uczucia i motywacje do działania na poziomie fizycznym, co z kolei może poskutkować pozbyciem się przykrego i niszczącego Państwa związek uczucia zazdrości.
Może Pan przyjść z żoną na terapię dla par. Jednak z Pana opisu wynika jasno, że to raczej Pan ma problem, który zaburza funkcjonowanie rodziny. Dlatego w tym przypadku zalecałabym na początek terapię indywidualną.
Jednak z przedstawionego opisu sytuacji wynika, że psychoterapia może okazać się w tym przypadku wystarczająca. Regularne uczestnictwo (np. w odstępach cotygodniowych) w sesjach terapeutycznych przez określony czas pozwoli Panu spojrzeć na sytuację z innej perspektywy, wzbudzić inne uczucia i motywacje do działania na poziomie fizycznym, co z kolei może poskutkować pozbyciem się przykrego i niszczącego Państwa związek uczucia zazdrości.
Może Pan przyjść z żoną na terapię dla par. Jednak z Pana opisu wynika jasno, że to raczej Pan ma problem, który zaburza funkcjonowanie rodziny. Dlatego w tym przypadku zalecałabym na początek terapię indywidualną.
Dzień dobry, proponuję udać się indywidualnie do Psychoterapeuty Gestalt na konsultację i rozpocząć psychoterapię. Zazdrość często wynika z niewiary w siebie, że ktoś może Nas kochać, wybrać i nie potrzebować innych kontaktów. Pozdrawiam
Szanowny Panie, proponuję na początek zgłosić się do psychologa, który jest jednocześnie psychoterapeutą. Dodam, iż indywidualna terapia nie wyklucza uczestniczenia równolegle w procesie terapii par. Dostrzeżenie u siebie potrzeby zgłoszenia się do specjalisty jest pierwszym i bardzo odważnym krokiem. Życzę Panu powodzenia i raz jeszcze zachęcam do konsultacji w gabinecie psychoterapeutycznym.
Moim zdaniem konieczne jest pójście z żoną do psychoterapeuty. Później być może, a raczej na pewno będzie Pan miał propozycję terapii indywidualnej. Widać z Pana opisu jak na dłoni, że wpływ rodziny pochodzenia i przyłapanie dawnej partnerki na zdradzie ma wpływ na Pana zachowanie. To są pewne schematy. Pytanie co było zapalnikiem. Nie chcę się wdawać w szczegóły Pana sytuacji ale na pewno pomoc psychoterapeuty jest potrzebna.
Najlepiej umówić się na indywidualną wizytę do psychoterapeuty. Szczególnie polecam psychoterapeutów pracujących w podejściu psychodynamicznym.
Szanowny Panie.
Pisze pan, że to żona pana wysyła. Ja bym zaczął od tego czy Pan ma potrzebę i czy Pan widzi w sobie coś co wymaga zmiany. Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, to zazwyczaj jest początek. Jest to niezbędny krok, aby podjąć dalsze działania. Z Pana wypowiedzi wynika, że oprócz pewnych faktów na temat Pana związku widzi pan problem w przeżywaniu swojej relacji z żoną, widzi Pan silną być może nieadekwatną zazdrość. Rozumiem również, że chce Pan dokonać zmiany w swoim życiu.
Nasuwa się jednak szereg pytań. Czym w zasadzie jest wspomniana przez Pana zazdrość, jak dokładnie wygląda pana relacja żoną itd. Jest wiele pytań bez odpowiedzi. Pytań wymagających żywej rozmowy. Moim zdaniem w Pana przypadku wskazana jest konsultacja z psychoterapeuta w celu dokładnego rozeznania problemu. Być może wspólną decyzją będzie terapia. Tak czy inaczej zachęcam do pojęcia tego kroku i pójścia na konsultacje. Konieczność konsultacji psychiatrycznych będzie zapewne omawiana w trakcie konsultacji terapeutycznej. Pozdrawiam Patryk Kowalik.
Pisze pan, że to żona pana wysyła. Ja bym zaczął od tego czy Pan ma potrzebę i czy Pan widzi w sobie coś co wymaga zmiany. Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, to zazwyczaj jest początek. Jest to niezbędny krok, aby podjąć dalsze działania. Z Pana wypowiedzi wynika, że oprócz pewnych faktów na temat Pana związku widzi pan problem w przeżywaniu swojej relacji z żoną, widzi Pan silną być może nieadekwatną zazdrość. Rozumiem również, że chce Pan dokonać zmiany w swoim życiu.
Nasuwa się jednak szereg pytań. Czym w zasadzie jest wspomniana przez Pana zazdrość, jak dokładnie wygląda pana relacja żoną itd. Jest wiele pytań bez odpowiedzi. Pytań wymagających żywej rozmowy. Moim zdaniem w Pana przypadku wskazana jest konsultacja z psychoterapeuta w celu dokładnego rozeznania problemu. Być może wspólną decyzją będzie terapia. Tak czy inaczej zachęcam do pojęcia tego kroku i pójścia na konsultacje. Konieczność konsultacji psychiatrycznych będzie zapewne omawiana w trakcie konsultacji terapeutycznej. Pozdrawiam Patryk Kowalik.
Pisze Pan, że Pana ojciec był alkoholikiem. Alkoholizm rodzica może powodować u dziecka poważne urazy psychiczne. A różnych objawów syndromu DDA – (Dorosłe Dzieci Alkoholików) mogą doświadczać już jako właśnie dorosłe osoby. Do tych objawów należy m.in; lęk przed odrzuceniem; brak akceptacji siebie; problemy ze stworzeniem udanego związku oraz trwałej przyjaźni; ukrywanie emocji; silna potrzeba kontrolowania siebie i innych czy niezdolność do zachowań spontanicznych.
To ważne, że chce i stara się Pan stworzyć inny związek niż Pana ojciec, że szuka Pan pomocy. Myślę, że warto zacząć od pracy nad sobą, zanim zdecyduje się Pan na terapię małżeńską. W terapii indywidualnej warto poruszyć wszystkie te problemy, o których Pan pisze.
Gdyby zdecydował się Pan na moją osobę proszę o kontakt mailowy: ajkczaja@gmail..com
pozdrawiam
Agata Czaja-Michaud, psycholog, pecjalista terapii uzależnień, współuzależnień i terapii DDA
To ważne, że chce i stara się Pan stworzyć inny związek niż Pana ojciec, że szuka Pan pomocy. Myślę, że warto zacząć od pracy nad sobą, zanim zdecyduje się Pan na terapię małżeńską. W terapii indywidualnej warto poruszyć wszystkie te problemy, o których Pan pisze.
Gdyby zdecydował się Pan na moją osobę proszę o kontakt mailowy: ajkczaja@gmail..com
pozdrawiam
Agata Czaja-Michaud, psycholog, pecjalista terapii uzależnień, współuzależnień i terapii DDA
Proszę zgłosić się do psychoterapeuty zajmującymi się terapią par. Myślę że indywidualnie może Pan równolegle uczęszczać, aby zająć się swoimi kawałkami z dzieciństwa.
Życzę sukcesów.
Pozdrawiam,
Monika Chrapińska-Krupa
Życzę sukcesów.
Pozdrawiam,
Monika Chrapińska-Krupa
Dzień Dobry,
dobrze Pan zauważa, że wpływ na dzisiejsze uczucia, zachowania mogą mieć bardzo ciężkie przeżycia w przeszłości. Zachęcam Pana do kontaktu z lekarzem psychiatrą, który zdecyduje czy potrzebuje Pan skorzystać z leczenia farmakologicznego czy wystarczy tyko psychoterapia. Bardzo polecam psychoterapię indywidualną, a w przyszłości psychoterapię par. W tej kolejności, ponieważ z Pana wypowiedzi wnioskuję, że jest w Panu wiele myśli i uczuć, którym warto się poprzyglądać tylko z terapeutą. Później dobrze na nowo ułożyć sobie relacje z żoną, tak by były one satysfakcjonujące dla Was obojga.
Pozdrawiam
Ewa Czernik
dobrze Pan zauważa, że wpływ na dzisiejsze uczucia, zachowania mogą mieć bardzo ciężkie przeżycia w przeszłości. Zachęcam Pana do kontaktu z lekarzem psychiatrą, który zdecyduje czy potrzebuje Pan skorzystać z leczenia farmakologicznego czy wystarczy tyko psychoterapia. Bardzo polecam psychoterapię indywidualną, a w przyszłości psychoterapię par. W tej kolejności, ponieważ z Pana wypowiedzi wnioskuję, że jest w Panu wiele myśli i uczuć, którym warto się poprzyglądać tylko z terapeutą. Później dobrze na nowo ułożyć sobie relacje z żoną, tak by były one satysfakcjonujące dla Was obojga.
Pozdrawiam
Ewa Czernik
Dzień dobry. Czasami bolesne doświadczenia z przeszłości, a szczególnie te z okresu dzieciństwa, powracają w obliczu wielu zmian życiowych. I jest to całkowicie naturalny proces. Aby dowiedzieć się, co stoi za obecnymi trudnościami warto wybrać się do psychoterapeuty, który w atmosferze pełnej akceptacji i zrozumienia będzie towarzyszył Panu w procesie odnajdywania źródła trudności oraz radzenia sobie z nimi. Pisze Pan również o myślach samobójczych, związanych z silnie obniżonym nastrojem. Najbardziej odpowiednim rozwiązaniem będzie więc połączenie wizyty u psychiatry oraz psychoterapeuty, aby dziki farmakoterapii wspomóc proces terapeutyczny. Wierzę, że przy takiej pomocy i motywacji uda się Panu przezwyciężyć trudności! Pozdrawiam serdecznie
Witam. W opisanym przez Pana problemie najlepsza będzie praca indywidualna z psychologiem.
Joanna Frąckowiak
Joanna Frąckowiak
Witam serdecznie, pisze Pan, że związek z żoną był dotąd idealny, a zatem rzeczywisty problem to Pana zazdrość. Terapia partnerska pewnie by nie zaszkodziła, ale wydaje się, że są rzeczy, nad którymi najpierw musi Pan sam popracować. Jeśli miał Pan w trudnych chwilach myśli samobójcze, to warto się skonsultować z psychiatrą. Psychiatra może pomóc zmniejszyć rozchwianie emocjonalne na poziomie biologicznym. Frustracja jednak nie minie dzięki lekom. Gorąco zachęcam do podjęcia terapii z psychologiem, najlepiej w nurcie poznawczo-behawioralnym (CBT). Psychologowie pracują w różny sposób, ponieważ jest Pan zmotywowany do pracy i chce Pan jak najszybciej dokonać zmiany, CBT wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Trzymam za Pana kciuki, jest w Pana słowach wiele miłości i determinacji. Chorobliwa zazdrość może zabić największą miłość, więc nie ma na co czekać, powodzenia!
Dzień dobry, mimo problemów, które Pan opisuje, widzę sporą nadzieję na pozytywną zmianę. A nadzieję tę daje mi Pańska postawa - jest Pan w stanie spojrzeć na swoje destrukcyjne dla związku zachowania i je "na chłodno" - adekwatnie - ocenić. Cieszy mnie także Pańska gotowość do podjęcia psychoterapii. Gorąco zachęcam Pana do jak najszybszego wcielenia tego planu w życie. Na początek doradzałabym terapię indywidualną i zajęcie się w niej takimi sprawami, jak: zazdrość, brak zaufania, lęk przed odrzuceniem/opuszczeniem, samoocena, a wreszcie - trudności w kontrolowaniu silnych emocji, których doświadcza Pan w sytuacjach kryzysowych. Sądzę, że jeśli rozwiąże Pan powyższe problemy, relacja z żoną ma szanse się poprawić (przestanie nękać Pan partnerkę swoimi podejrzeniami, a tym samym - dystansować ją i zniechęcać do swojej osoby). Zatem - do dzieła! Mocno trzymam za Pana kciuki. Pozdrawiam serdecznie, Aleksandra Hulewska
Witam.
Z Pana opisu wynika, że ma Pan dużą świadomość problemu i determinację, by naprawić relacje z żoną.
Uważam, że psychiatra to niewłaściwa droga. Lekarz przepisałby panu leki, których zadaniem jest zmniejszenie lub "zdjęcie" objawu czyli złości i niepokoju, a Pan potrzebuje naprawienia relacji, aby te uczucia nie występowały.
Zalecam wizytę u psychoterapeuty i terapię indywidualną. Najpierw musi Pan zrozumieć skąd w Panu ta ogromna zazdrość, emocje, z którymi Pan sobie nie radzi. Trzeba zrozumieć siebie, swoje schematy myślowe i mechanizmy zachowania, popracować nad nimi i "nowym" sobą pracować nad związkiem. Na pierwszej konsultacji psychoterapeuta zaproponuje Panu właściwą formę pomocy, być może zaprosi żonę na spotkanie.
Proszę ruszać bezzwłocznie po pomoc, bo jak Pan pisze, obydwoje się kochacie i macie o co walczyć.
I jeszcze mała podpowiedź - nie każdy psycholog jest psychoterapeutą, nie każdy psychoterapeuta jest psychologiem. Proszę poszukać psychoterapeuty, który skończył lub jest w trakcie nauki w 4-letnim studium psychoterapii.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Agnieszka Dymska.
Z Pana opisu wynika, że ma Pan dużą świadomość problemu i determinację, by naprawić relacje z żoną.
Uważam, że psychiatra to niewłaściwa droga. Lekarz przepisałby panu leki, których zadaniem jest zmniejszenie lub "zdjęcie" objawu czyli złości i niepokoju, a Pan potrzebuje naprawienia relacji, aby te uczucia nie występowały.
Zalecam wizytę u psychoterapeuty i terapię indywidualną. Najpierw musi Pan zrozumieć skąd w Panu ta ogromna zazdrość, emocje, z którymi Pan sobie nie radzi. Trzeba zrozumieć siebie, swoje schematy myślowe i mechanizmy zachowania, popracować nad nimi i "nowym" sobą pracować nad związkiem. Na pierwszej konsultacji psychoterapeuta zaproponuje Panu właściwą formę pomocy, być może zaprosi żonę na spotkanie.
Proszę ruszać bezzwłocznie po pomoc, bo jak Pan pisze, obydwoje się kochacie i macie o co walczyć.
I jeszcze mała podpowiedź - nie każdy psycholog jest psychoterapeutą, nie każdy psychoterapeuta jest psychologiem. Proszę poszukać psychoterapeuty, który skończył lub jest w trakcie nauki w 4-letnim studium psychoterapii.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Agnieszka Dymska.
Witam. Zalecam rozpoczęcie psychoterapii, jak również z uwagi na występujące myśli samobójcze oraz trudności z kontrolowaniem emocji konsultację u lekarza psychiatry. Pozdrawiam serdecznie.
Witam, zazdrość może zaszkodzić w związku, widzi Pan to, ale trudno jest Panu kontrolować swoją podejrzliwość do partnerki. Bardzo dobrym pomysłem jest skorzystanie z psychoterapii. Proszę skorzystać z konsultacji z psychologiem. Mogą Państwo zdecydować na pierwszym wspólnym spotkaniu czy wolą Państwo formę terapii indywidualnej czy będą Państwo razem korzystać z pomocy. Terapia par daje możliwość wspólnej pracy nad relacją, funkcjonowaniem i trudnościami w związku. Podczas sesji mają Państwo możliwość prowadzenia rozmów, w atmosferze wzajemnego szacunku i zaufania, co daje możliwość zrozumienia wzajemnych odczuć i emocji. Pozdrawiam.
Witam Pana. Bardzo mnie poruszyło to co Pan napisał. To ważne, że szuka Pan pomocy. Zdecydowanie Pana problem kwalifikuje się do psychoterapii. Jak widać są to problemy natury emocjonalnej, których źródło tkwi w dzieciństwie. Zazdość to emocja, która potrafii zepsuć każdą relację. W związku z myślami samobójczymi, o których Pan pisze uważam, ze nie można ich ignorować i trzba udać się na konsultację do psychiatry, który ustali czy nie ma potrzby wsparcia Pana farmakoterapią. To co jest Pana niewątpliwą siłą to wsparcie żony, która chce pomóc. W zmaganiu się z trudnościami dobrze, że ma Pan sojuszników.Warto skorzystać z profesjonalnej pomocy.
Życzę podjęcia dobrej decyzji
Pozdrawiam
Życzę podjęcia dobrej decyzji
Pozdrawiam
Witam
wspólna wizyta u psychologa jest bardzo dobrym pomysłem. Będziecie mogli nakreślić wspólnie dokładnie problem. Może się okazać podczas tych wspólnych spotkań, że lepszym rozwiązaniem będzie Pańska terapia indywidualna. Poradzić sobie samemu z zazdrością do partnera, mając tak trudne dzieciństwo za sobą, jest wyzwaniem. Jeżeli oboje Państwo chcecie poradzić sobie z Pańską zazdrością to zalecam psychoterapię. Pozdrawiam
wspólna wizyta u psychologa jest bardzo dobrym pomysłem. Będziecie mogli nakreślić wspólnie dokładnie problem. Może się okazać podczas tych wspólnych spotkań, że lepszym rozwiązaniem będzie Pańska terapia indywidualna. Poradzić sobie samemu z zazdrością do partnera, mając tak trudne dzieciństwo za sobą, jest wyzwaniem. Jeżeli oboje Państwo chcecie poradzić sobie z Pańską zazdrością to zalecam psychoterapię. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.