Pytanie do psychologa/seksuologa. Jak podejść do takiej kwesti a mianowicie podobienstwa partnerki o
3
odpowiedzi
Pytanie do psychologa/seksuologa. Jak podejść do takiej kwesti a mianowicie podobienstwa partnerki osobowosciowej do matki. Niby z natury sie bierze ze mezczyzna oczekuje podswiadomie podobienstwa do szczescia ktore otrzymal w dziecinstwie, do szczescia ktora dala matka. A jesli chodzi o stosunek seksualny, to kultura Zachodnia bardzo neguje zwiazki seksualne z osoba podobnymi do matek, nazywajac to w filmach motherf_ (dokonczenie w domysle). Jak do tego tematu sensownie podejsc. Z jednej strony czuje sie bliskosc a z drugiej te negacje. Jak znalezc zdrowy rozsadek w tej sytuacji. Czy wybierajac podobna do matki bede kims gorszym , albo uzaleznionym od milosci? Z drugiej strony jak wybiore inna czy zwiazek nie rozleci sie zbyt szybko? W Polsce rozwodow jest 33% a w USA 50%. I kto jest madrzejszy? Prosze o komentarz.
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Dla mnie składa się na to kilka różnych wątków i zastanawiam się o który chodziło autorowi pytania.
Z tych danych, które mam, na ten moment badania na temat tego czy jest jakiś wzór, aby być szczęśliwym w związku kończą się fiaskiem. To znaczy, że stawiając obok siebie wiele par, z których jeden z partnerów miałby taki sam charakter jak w parze porównywanej i tak samo drugi z partnerów byłby charakterologicznym "odpowiednikiem" partnera z porównywanej pary, jeden ze związków się rozpadał, inny nie. W związkach nie ma formuły mówiącej o tym który partner z którym dadzą sobie szczęście, a który związek się rozpadnie.
Z innej strony poszukując partnerki podobnej do mamy być może owa osoba szuka bezpieczeństwa w myśl zasady, że to co znane jest bezpieczne. To model, który nabyła w najmłodszych latach. I jeśli nawet nie był to bezpieczny obiekt przywiązania, to gdy nie ma innego "terapeutycznego" modelu, to jest duża szansa, że wejdzie się w relację podobną do doskonale znanej (dla tej osoby to jest bezpieczeństwo, nawet paradoksalnie w niebezpieczeństwie). Przez ten "filtr" można przesiewać potencjalnych partnerów.
Jest jeszcze biologiczny aspekt, który mówi o tym, żeby "mieszały się" ze sobą geny najbardziej od siebie się różniące. Ale to raczej wyczuwa się na poziomie nieświadomym (feromony przyciągają do najodpowiedniejszego pod względem biologicznym partnera).
Jeśli powodem jest poszukiwanie bezpieczeństwa to pytanie czy poszukując partnerki podobnej do mamy można być kimś gorszym raczej skłoniłoby mnie do przemyślenia ile osób nie poszukuje bezpieczeństwa? I gdzie go szukają? Byłabym daleka od osądu co jest lepsze a co gorsze. U kogoś z danym doświadczeniem/cechami sprawdzi się dana rzecz/osoba/kwestia, u innej nie.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam poruszane kwestie i się do nich odniosłam ;)
Z tych danych, które mam, na ten moment badania na temat tego czy jest jakiś wzór, aby być szczęśliwym w związku kończą się fiaskiem. To znaczy, że stawiając obok siebie wiele par, z których jeden z partnerów miałby taki sam charakter jak w parze porównywanej i tak samo drugi z partnerów byłby charakterologicznym "odpowiednikiem" partnera z porównywanej pary, jeden ze związków się rozpadał, inny nie. W związkach nie ma formuły mówiącej o tym który partner z którym dadzą sobie szczęście, a który związek się rozpadnie.
Z innej strony poszukując partnerki podobnej do mamy być może owa osoba szuka bezpieczeństwa w myśl zasady, że to co znane jest bezpieczne. To model, który nabyła w najmłodszych latach. I jeśli nawet nie był to bezpieczny obiekt przywiązania, to gdy nie ma innego "terapeutycznego" modelu, to jest duża szansa, że wejdzie się w relację podobną do doskonale znanej (dla tej osoby to jest bezpieczeństwo, nawet paradoksalnie w niebezpieczeństwie). Przez ten "filtr" można przesiewać potencjalnych partnerów.
Jest jeszcze biologiczny aspekt, który mówi o tym, żeby "mieszały się" ze sobą geny najbardziej od siebie się różniące. Ale to raczej wyczuwa się na poziomie nieświadomym (feromony przyciągają do najodpowiedniejszego pod względem biologicznym partnera).
Jeśli powodem jest poszukiwanie bezpieczeństwa to pytanie czy poszukując partnerki podobnej do mamy można być kimś gorszym raczej skłoniłoby mnie do przemyślenia ile osób nie poszukuje bezpieczeństwa? I gdzie go szukają? Byłabym daleka od osądu co jest lepsze a co gorsze. U kogoś z danym doświadczeniem/cechami sprawdzi się dana rzecz/osoba/kwestia, u innej nie.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam poruszane kwestie i się do nich odniosłam ;)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, polecam skontaktować się ze specjalistą, aby szerzej omówić ten temat podczas sesji. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry Pana pytanie dotyczy bardzo złożonego zagadnienia, które łączy psychologię, kulturę i relacje międzyludzkie, zwłaszcza w kontekście wyboru partnera. Oto kilka kluczowych aspektów, które warto rozważyć:
• Podobieństwo partnerki do matki: W psychologii zjawisko wybierania partnerki, która przypomina matkę, jest dobrze znane i może być częściowo związane z teorią Freuda (kompleks Edypa). Jednak nie należy tego traktować dosłownie ani negatywnie. W rzeczywistości, często pociągają nas osoby, które w jakiś sposób przypominają ważne dla nas osoby z przeszłości, w tym rodziców. Może to dotyczyć cech charakteru, sposobu komunikacji czy podejścia do życia. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że nie oznacza to automatycznie „powielania” relacji z matką, ani nie jest to coś niezdrowego, jeśli odbywa się na zdrowych zasadach.
• Zachodnia kultura i seksualność: Kultura Zachodnia, jak zauważyłeś, w niektórych przypadkach krytykuje związki, które mogłyby przypominać relację syn-matka, czasem traktując to w kategoriach humorystycznych lub pejoratywnych (np. w filmach). Jednak nie należy przywiązywać nadmiernej wagi do takich uproszczonych przekazów. W rzeczywistości chodzi o to, żeby związek był oparty na zdrowych emocjach, wzajemnym szacunku i dojrzałej miłości, niezależnie od tego, jakie cechy posiada partnerka.
• Znalezienie równowagi: Kluczowe jest, aby zastanowić się, dlaczego wybierasz daną osobę. Jeśli partnerka przypomina matkę pod względem pozytywnych cech, takich jak troskliwość, ciepło czy wsparcie, to nie jest to powód do niepokoju. Problem mógłby się pojawić, gdybyś wybierał partnerkę wyłącznie na podstawie takich podobieństw, ignorując inne ważne aspekty relacji, jak np. emocjonalna niezależność czy własne potrzeby.
• Strach przed byciem "gorszym": Wybór partnerki podobnej do matki nie czyni nikogo „gorszym” ani „uzależnionym od miłości”. Ważne jest, aby relacja była świadoma i dojrzała. Jeśli czujesz, że twój wybór wynika z prawdziwej więzi i wzajemnego dopasowania, a nie z potrzeby spełnienia jakiś podświadomych oczekiwań, nie powinieneś obawiać się negatywnej oceny.
• Obawa przed zakończeniem związku: Statystyki rozwodów, zarówno w Polsce, jak i w USA, niekoniecznie mają bezpośredni związek z tym, czy partnerzy są do siebie podobni, czy różni. Istnieje wiele czynników, które wpływają na trwałość związku – komunikacja, zaufanie, wspólne wartości, zaangażowanie i wzajemne wsparcie. Dlatego nie warto opierać decyzji o partnerce wyłącznie na podobieństwach lub różnicach w stosunku do matki, lecz raczej na jakości waszej relacji.
• Podejście psychologiczne: Najważniejsze jest, aby podejść do tej kwestii z otwartością i samoświadomością. Warto zadać sobie pytania: Co tak naprawdę cenię w swojej partnerce? Czy nasza relacja opiera się na zdrowej, dorosłej miłości, czy może próbuję odtworzyć relację z dzieciństwa? Świadome podejście do tych kwestii pomoże znaleźć równowagę między bliskością emocjonalną a niezależnością.
W skrócie, wybór partnerki o cechach podobnych do matki nie jest czymś „złym” ani „gorszym”. Kluczowe jest, aby relacja była dojrzała, zdrowa i oparta na wzajemnym szacunku, niezależnie od tego, czy partnerka przypomina ci matkę, czy nie.
Pozdrawiam
• Podobieństwo partnerki do matki: W psychologii zjawisko wybierania partnerki, która przypomina matkę, jest dobrze znane i może być częściowo związane z teorią Freuda (kompleks Edypa). Jednak nie należy tego traktować dosłownie ani negatywnie. W rzeczywistości, często pociągają nas osoby, które w jakiś sposób przypominają ważne dla nas osoby z przeszłości, w tym rodziców. Może to dotyczyć cech charakteru, sposobu komunikacji czy podejścia do życia. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że nie oznacza to automatycznie „powielania” relacji z matką, ani nie jest to coś niezdrowego, jeśli odbywa się na zdrowych zasadach.
• Zachodnia kultura i seksualność: Kultura Zachodnia, jak zauważyłeś, w niektórych przypadkach krytykuje związki, które mogłyby przypominać relację syn-matka, czasem traktując to w kategoriach humorystycznych lub pejoratywnych (np. w filmach). Jednak nie należy przywiązywać nadmiernej wagi do takich uproszczonych przekazów. W rzeczywistości chodzi o to, żeby związek był oparty na zdrowych emocjach, wzajemnym szacunku i dojrzałej miłości, niezależnie od tego, jakie cechy posiada partnerka.
• Znalezienie równowagi: Kluczowe jest, aby zastanowić się, dlaczego wybierasz daną osobę. Jeśli partnerka przypomina matkę pod względem pozytywnych cech, takich jak troskliwość, ciepło czy wsparcie, to nie jest to powód do niepokoju. Problem mógłby się pojawić, gdybyś wybierał partnerkę wyłącznie na podstawie takich podobieństw, ignorując inne ważne aspekty relacji, jak np. emocjonalna niezależność czy własne potrzeby.
• Strach przed byciem "gorszym": Wybór partnerki podobnej do matki nie czyni nikogo „gorszym” ani „uzależnionym od miłości”. Ważne jest, aby relacja była świadoma i dojrzała. Jeśli czujesz, że twój wybór wynika z prawdziwej więzi i wzajemnego dopasowania, a nie z potrzeby spełnienia jakiś podświadomych oczekiwań, nie powinieneś obawiać się negatywnej oceny.
• Obawa przed zakończeniem związku: Statystyki rozwodów, zarówno w Polsce, jak i w USA, niekoniecznie mają bezpośredni związek z tym, czy partnerzy są do siebie podobni, czy różni. Istnieje wiele czynników, które wpływają na trwałość związku – komunikacja, zaufanie, wspólne wartości, zaangażowanie i wzajemne wsparcie. Dlatego nie warto opierać decyzji o partnerce wyłącznie na podobieństwach lub różnicach w stosunku do matki, lecz raczej na jakości waszej relacji.
• Podejście psychologiczne: Najważniejsze jest, aby podejść do tej kwestii z otwartością i samoświadomością. Warto zadać sobie pytania: Co tak naprawdę cenię w swojej partnerce? Czy nasza relacja opiera się na zdrowej, dorosłej miłości, czy może próbuję odtworzyć relację z dzieciństwa? Świadome podejście do tych kwestii pomoże znaleźć równowagę między bliskością emocjonalną a niezależnością.
W skrócie, wybór partnerki o cechach podobnych do matki nie jest czymś „złym” ani „gorszym”. Kluczowe jest, aby relacja była dojrzała, zdrowa i oparta na wzajemnym szacunku, niezależnie od tego, czy partnerka przypomina ci matkę, czy nie.
Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.