Relacja matka-cóka
24
odpowiedzi
Szanowni Państwo! Jestem dorosłą osobą i mam problem ze swoją relacją z matką. Mam do niej bardzo dużo żalu i złości. Sama myśl o niej powoduje, że się denerwuję. Jak z nią rozmawiam, to dusze w sobie te negatywne emocje. Czy w zerwaniu lub maksymalnym ograniczeniu kontaktu z matką jest coś złego? Zdumiewa mnie fakt, że moja matka nie do końća rozumie, dlaczego ja mogę mieć do niej jakieś pretensje - na wszystko ma jakieś usprawiedliwienie, jest jak dziecko. Mam jej serdecznie dość.
Witam,
myślę, że w tej sprawie powinna się Pani poradzić psychologa - osobiście.
Aby tutaj coś Pani poradzić mam zbyt mało informacji od Pani więc każda porada byłaby nierzetelna. Pozdrawiam
myślę, że w tej sprawie powinna się Pani poradzić psychologa - osobiście.
Aby tutaj coś Pani poradzić mam zbyt mało informacji od Pani więc każda porada byłaby nierzetelna. Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam
Czasem zdarza się tak,że musimy w życiu dorosłym poukładać swoje relacje z rodzicami na nowo. Czasem oznacza to również zerwanie lub częściej ograniczenie relacji z którymś z nich. Z tego co Pani pisze są w Pani emocje, które mogą zakłócać odpowiednie ich ustawienie i zalecalabym pomoc psychologa. Pozdrawiam
Czasem zdarza się tak,że musimy w życiu dorosłym poukładać swoje relacje z rodzicami na nowo. Czasem oznacza to również zerwanie lub częściej ograniczenie relacji z którymś z nich. Z tego co Pani pisze są w Pani emocje, które mogą zakłócać odpowiednie ich ustawienie i zalecalabym pomoc psychologa. Pozdrawiam
Witam serdecznie,
Tematyka jest bardzo złożona i po tak krótkim wstępie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć.
Natomiast jednym z etapów dorosłego życia jest odcięcie , tak zwanej pępowiny.
Sugeruje udać się na konsultacje do gabinetu stacjonarnego. Podstawą jest dokładny wywiad a w następnym etapie, przepracowanie relacji z matką. Życzę powodzenia i przesyłam dużo pozytywnej energii :)
Tematyka jest bardzo złożona i po tak krótkim wstępie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć.
Natomiast jednym z etapów dorosłego życia jest odcięcie , tak zwanej pępowiny.
Sugeruje udać się na konsultacje do gabinetu stacjonarnego. Podstawą jest dokładny wywiad a w następnym etapie, przepracowanie relacji z matką. Życzę powodzenia i przesyłam dużo pozytywnej energii :)
Dzień dobry
Rozumiem, że Pani relacja z matką jest trudna, jednak mam również poczucie, że zależy Pani na tej relacji, skoro ma Pani wątpliwości, czy powinna zerwać bądź ograniczyć kontakty. Zaznaczyć należy, że nie mówiąc mamie o swoich trudnych emocjach odbiera Pani sobie szansę pozbycia się negatywnych emocji, zaś matce możliwość adekwatnej reakcji na Pani zarzuty i próby wyjaśnienia nieporozumień. Być może Pani matka wypiera pewne rzeczy, bo wiedza ta jest dla niej zagrażająca- z lęku przed oceną, że zawiodła w roli matki na jakimś polu. Myślę, że zawsze można podjąć próbę poprawienia relacji i wspólnego wybrania się na systemową terapię rodzinną. Może to być terapia matka- córka (pod warunkiem, że matka wyrazi zgodę- nie prowadzi się terapii osób przyprowadzonych na siłę). Być może przy pomocy obiektywnej osoby z boku w postaci psychoterapeuty uda się spojrzeć z dystansu na przyczynę trudności w relacji w tej diadzie. W takim kontakcie terapeuta zachęca do mentalizacji- czyli próby wzajemnego wczucia się w myśli i odczucia drugiej strony. Jeśli jednak i taka próba naprawienia relacji nie przyniesie oczekiwanej poprawy i matka nadal nie będzie miała gotowości podjęcia próby uznania Pani emocji i jak rozumiem doznanych krzywd- ma Pani prawo ograniczyć kontakt i nie ma w tym nic złego. Każdy musi dbać także o swój komfort psychiczny. Nie da się kogoś zadowolić na siłę i nie da się go zmienić. Zmieniać możemy jedynie nasze podejście do sytuacji.
Powodzenia !
Rozumiem, że Pani relacja z matką jest trudna, jednak mam również poczucie, że zależy Pani na tej relacji, skoro ma Pani wątpliwości, czy powinna zerwać bądź ograniczyć kontakty. Zaznaczyć należy, że nie mówiąc mamie o swoich trudnych emocjach odbiera Pani sobie szansę pozbycia się negatywnych emocji, zaś matce możliwość adekwatnej reakcji na Pani zarzuty i próby wyjaśnienia nieporozumień. Być może Pani matka wypiera pewne rzeczy, bo wiedza ta jest dla niej zagrażająca- z lęku przed oceną, że zawiodła w roli matki na jakimś polu. Myślę, że zawsze można podjąć próbę poprawienia relacji i wspólnego wybrania się na systemową terapię rodzinną. Może to być terapia matka- córka (pod warunkiem, że matka wyrazi zgodę- nie prowadzi się terapii osób przyprowadzonych na siłę). Być może przy pomocy obiektywnej osoby z boku w postaci psychoterapeuty uda się spojrzeć z dystansu na przyczynę trudności w relacji w tej diadzie. W takim kontakcie terapeuta zachęca do mentalizacji- czyli próby wzajemnego wczucia się w myśli i odczucia drugiej strony. Jeśli jednak i taka próba naprawienia relacji nie przyniesie oczekiwanej poprawy i matka nadal nie będzie miała gotowości podjęcia próby uznania Pani emocji i jak rozumiem doznanych krzywd- ma Pani prawo ograniczyć kontakt i nie ma w tym nic złego. Każdy musi dbać także o swój komfort psychiczny. Nie da się kogoś zadowolić na siłę i nie da się go zmienić. Zmieniać możemy jedynie nasze podejście do sytuacji.
Powodzenia !
Szanowna Pani, jako dorosła osoba ma Pani prawo do podejmowania autonomicznych decyzji, w tym również do ograniczonego kontaktu z mamą lub jego zerwania. Czy jest w tym coś złego dla Pani lub dla mamy? Chyba tylko Wy możecie się wypowiedzieć w tym temacie? Z tego co Pani pisze, może wynikać, iż między wami występują znaczące problemy w zrozumieniu się i komunikacji.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witam Panią. To trudny problem ponieważ dotyczy osoby najbliższej. Niestety tak się czasem dzieje, ponieważ nikogo z nas nie uczy się być rodzicemi w związku z tym popełniamy błędy, które skutkują taką sytuacją o której Pani pisze. Warto skonsultować się z psychologiem i wspólnie poszukać źródła tego z czym się Pani zmaga. To może bardzo pomóc. Jeśli podjęłąby Pani decyzją o ograniczeniu kontaktu z matką to to też jest ok, Człowiek dorosły ma prawo do podejmowania autonomicznych decyzji - do takiej też. Jedynie taka trudność, że wtedy już nic się nie da wyjaśnić a wzajemne animozje nie znikną. Dobrze Panią rozumiem, że można mieć kogoś dość ale może warto coś w tej sprawie zrobić zanim Pani urwie konttakt z matką. Życzę dobrych decyzji
Serdecznie pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam
Zerwanie Lub ograniczenie kontaktów z matką niewiele zmieni. To,ze mamma nie rozumie jest częstym zjawiskiem tak jak my tez nie zawsze rozumiemy swoje dzieci, a jak będzie w przyszłości ,,, Wskazana Długoterminowa psychoterapia pod kierunkiem doświadczonego psychoterapeuty. Znamy wiele osb, które po terapii są w stanie pogodzić się z ta sytuacją , nie walczyć a następnie wybaczyć.
Szanowna Pani
Z tego co Pani pisze Pani relacje z matką są tak napięte, że trudno Pani kontrolować związane z nimi emocje. Czytam też, że podejmowała Pani już jakieś próby radzenia sobie z tą sytuacją, jednak nie uzyskała Pani zrozumienia z jej strony. Świadczy o wszystko o Pani głębokim zaangażowaniu emocjonalnym i zastanawiam się na ile to zaangażowanie i te emocje mogą być dla Pani obciążeniem gdyby zdecydowała się Pani zrezygnować z kontaktu z matką. Bywa często, że nawet gdy nie mamy kontaktu z osobami budzącymi w nas złość, to i tak doświadczamy trudności wynikających z naszego żalu, poczucia krzywdy, poczucia winy lub nierozwiązanych spraw. Jeśli zdecyduje się Pani przyjrzeć bliżej temu tematowi, polecam kontakt z psychoterapeutą, który Pani w tym niełatwym zadaniu pomoże.
Pozdrawiam serdecznie
Patryk Goleń
Z tego co Pani pisze Pani relacje z matką są tak napięte, że trudno Pani kontrolować związane z nimi emocje. Czytam też, że podejmowała Pani już jakieś próby radzenia sobie z tą sytuacją, jednak nie uzyskała Pani zrozumienia z jej strony. Świadczy o wszystko o Pani głębokim zaangażowaniu emocjonalnym i zastanawiam się na ile to zaangażowanie i te emocje mogą być dla Pani obciążeniem gdyby zdecydowała się Pani zrezygnować z kontaktu z matką. Bywa często, że nawet gdy nie mamy kontaktu z osobami budzącymi w nas złość, to i tak doświadczamy trudności wynikających z naszego żalu, poczucia krzywdy, poczucia winy lub nierozwiązanych spraw. Jeśli zdecyduje się Pani przyjrzeć bliżej temu tematowi, polecam kontakt z psychoterapeutą, który Pani w tym niełatwym zadaniu pomoże.
Pozdrawiam serdecznie
Patryk Goleń
Witam,
w niektórych sytuacjach istnieją obiektywne powody do odczuwania silnej złości do matki, wynikające np.: z doświadczonej w dzieciństwie przemocy lub skrajnego zaniedbania. Często jednak jako osoby dorosłe nadal pielęgnujemy w sobie żal i złość do matki za to, że nie była i nie jest idealna, taka, jak sobie wymyśliliśmy, że powinna być. Obarczamy ją odpowiedzialnością za nasze życiowe niepowodzenia i snujemy fantazje dotyczące tego, o ile szczęśliwsi byśmy byli, gdyby matka była lepsza i bardziej idealna. Nie wiem, jak jest w Pani sytuacji, ale w obu powyższych przykładach trudności w relacji z matką stają się bardzo ważnym tematem do pracy terapeutycznej. Przestrzennie może się Pani od matki odizolować i ograniczyć realne spotkania, ale dużo trudniej zrobić to w wewnętrznej, emocjonalnej przestrzeni. Złość do matki, którą nosi Pani w sobie, tak czy inaczej będzie się odzywać i utrudniać Pani życie. Relacja z matką jest pierwszą i najważniejszą matrycą późniejszych relacji z ludźmi. Jeśli jest w niej dużo złości i żalu, istnieje spore ryzyko, że podobne trudności napotka Pani w relacjach z innymi bliskimi i ważnymi dla Pani osobami. System rodzinny, z którego pochodzimy, stanowi nasze korzenie. Jeśli odetniemy roślinie korzenie, a następnie włożymy ją do ziemi i będziemy ją troskliwie pielęgnować, to jednak nie możemy liczyć na to, że będzie rosła i rozkwitała. Podobnie jest z nami. Zachęcam więc Panią nie do odcięcia od matki, ale do poddania swojej relacji z nią refleksji, być może z pomocą psychoterapeuty.
Pozdrawiam,
Magdalena Muszyńska
w niektórych sytuacjach istnieją obiektywne powody do odczuwania silnej złości do matki, wynikające np.: z doświadczonej w dzieciństwie przemocy lub skrajnego zaniedbania. Często jednak jako osoby dorosłe nadal pielęgnujemy w sobie żal i złość do matki za to, że nie była i nie jest idealna, taka, jak sobie wymyśliliśmy, że powinna być. Obarczamy ją odpowiedzialnością za nasze życiowe niepowodzenia i snujemy fantazje dotyczące tego, o ile szczęśliwsi byśmy byli, gdyby matka była lepsza i bardziej idealna. Nie wiem, jak jest w Pani sytuacji, ale w obu powyższych przykładach trudności w relacji z matką stają się bardzo ważnym tematem do pracy terapeutycznej. Przestrzennie może się Pani od matki odizolować i ograniczyć realne spotkania, ale dużo trudniej zrobić to w wewnętrznej, emocjonalnej przestrzeni. Złość do matki, którą nosi Pani w sobie, tak czy inaczej będzie się odzywać i utrudniać Pani życie. Relacja z matką jest pierwszą i najważniejszą matrycą późniejszych relacji z ludźmi. Jeśli jest w niej dużo złości i żalu, istnieje spore ryzyko, że podobne trudności napotka Pani w relacjach z innymi bliskimi i ważnymi dla Pani osobami. System rodzinny, z którego pochodzimy, stanowi nasze korzenie. Jeśli odetniemy roślinie korzenie, a następnie włożymy ją do ziemi i będziemy ją troskliwie pielęgnować, to jednak nie możemy liczyć na to, że będzie rosła i rozkwitała. Podobnie jest z nami. Zachęcam więc Panią nie do odcięcia od matki, ale do poddania swojej relacji z nią refleksji, być może z pomocą psychoterapeuty.
Pozdrawiam,
Magdalena Muszyńska
To co Pani pisze to stosunkowo częsta tematyka nad którą pracuje się w terapii, zwłaszcza psychoterapii psychodynamicznej. Nie ma nic złego, a nawet jest to wskazane by się "odseparować" od rodziców. Nie oznacza to zerwania z nimi kontaktu i odwrócenia się do nich (czy do jednego z rodziców) plecami a chodzi raczej o to by stanąć obok siebie i żyć życiem równoległym ale i autonomicznym zarazem. Serdecznie polecam poszukanie Pani specjalisty w swoim mieście i spróbowanie sesji na których omówicie sobie dokładnie co tak "zalega" w relacji z matką. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry. Nie ma nic złego w tym, że dorosłe dziecko nie chce utrzymywać kontaktu z matką lub maksymalnie ten kontakt ograniczyć. Czasem doświadczenia w relacji z rodzicem (zarówno w przeszłości jak i aktualne) są tak trudne, że ograniczenie lub zerwanie kontaktu to dobry wybór. Nie ma również konieczności wybaczania rodzicom. Zasadniczą kwestią jest to, żeby to Pani jak najlepiej czuła się z decyzją o wyborze formy kontaktu z rodzicem. W grę może więc wchodzić np. całkowite zerwanie kontaktu, ograniczenie go, rozmowy tylko na określone tematy itp. Tylko na siebie mamy wpływ, dlatego to do Pani należy wyznaczenie zasad i granic w tym kontakcie. Mama może się zmienić w reakcji na Pani zachowanie, ale nie musi. Czasem warto przepracować trudną relację z rodzicem oraz wprowadzanie zmian w niej w trakcie terapii. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
Dzień dobry,
nie wiem, czy będzie to w jakimś stopniu pocieszające, ale opisany przez Panią problem jest coraz częstszy w gabinetach terapeutycznych. Nie chciałabym "zaocznie" doradzać zerwania kontaktu z matką, ale polecam udać się do psychoterapeuty, który specjalizuje się w relacjach rodzinnych i który pomoże zrozumieć sytuację oraz podjąć decyzję, co dalej zrobić.
Czasami zerwanie lub ograniczenie kontaktu jest doskonałą drogą do lepszego samopoczucia psychicznego, jak to bywa m.in. w przypadku tzw. narcystycznych matek, które potrafią podporządkować życie innych, szczególnie córek, swoim pragnieniom i charakterowi. Proszę dać sobie przestrzeń do przyjrzenia się relacjom, jedyne co jest pewne to mała szansa na zmianę zachowania matki, jedyne co się może zmienić to Pani zachowanie w stosunku do niej i wcale to nie musi być postawa uległa, ale np. akceptująca jej ograniczenia i ułomności, która skieruje Pani życie na właściwą sobie drogę, bez bliskiej relacji z matką.
Życzę powodzenia w podjęciu dobrej dla Pani decyzji.
pozdrawiam serdecznie
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
nie wiem, czy będzie to w jakimś stopniu pocieszające, ale opisany przez Panią problem jest coraz częstszy w gabinetach terapeutycznych. Nie chciałabym "zaocznie" doradzać zerwania kontaktu z matką, ale polecam udać się do psychoterapeuty, który specjalizuje się w relacjach rodzinnych i który pomoże zrozumieć sytuację oraz podjąć decyzję, co dalej zrobić.
Czasami zerwanie lub ograniczenie kontaktu jest doskonałą drogą do lepszego samopoczucia psychicznego, jak to bywa m.in. w przypadku tzw. narcystycznych matek, które potrafią podporządkować życie innych, szczególnie córek, swoim pragnieniom i charakterowi. Proszę dać sobie przestrzeń do przyjrzenia się relacjom, jedyne co jest pewne to mała szansa na zmianę zachowania matki, jedyne co się może zmienić to Pani zachowanie w stosunku do niej i wcale to nie musi być postawa uległa, ale np. akceptująca jej ograniczenia i ułomności, która skieruje Pani życie na właściwą sobie drogę, bez bliskiej relacji z matką.
Życzę powodzenia w podjęciu dobrej dla Pani decyzji.
pozdrawiam serdecznie
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
Zachęcam do podjęcia psychoterapii. Dlaczego? Żeby te relacje, które ma Pani z matką i te uczucia, które Pani do niej żywi uporządkować przede wszystkim w sobie samej. Wtedy będzie Pani pewna tego co jest w Pani przypadku dobre: zerwanie kontaktu czy jego ograniczenie, czyli to, o co teraz Pani pyta czy to jest złe. Jeżeli będzie Pani czuła oparcie w sobie i miała pewność co do decyzji, nie będzie Pani też targana wątpliwościami co do tego czy Pani postąpiła dobrze czy źle, wówczas nie będzie Pani patrzyła przez pryzmat tego, co sądzą inni, a to dzieje się na drodze psychoterapii. Daleka jestem od wartościowania tego, o czym Pani pisze w kategoriach dobre/złe. Dla mnie najważniejsze, żeby Pani czuła, że Pani wybory są zgodne z Panią i z tym co Pani czuje.
Witam, warto zastanowić się nad tą relacją, czemu wywołuje wciąż takie emocje. Jak Pani napisała jest dorosła, a sama myśl o matce powoduje zdenerwowanie. Jeżeli uważa Pani że ograniczenie kontaktów wpływa korzystnie na Panią, to nie jest to nic złego. Proszę się zastanowić czego oczekuje Pani po rodzicu, co chciałaby Pani usłyszeć. Być może Pani matka nigdy nie przyjmie Pani punktu widzenia. Proszę skorzystać z konsultacji z psychologiem. Jeżeli chce Pani porozmawiać na ten temat, zapraszam do skorzystania z konsultacji online. Pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie.
Pisze Pani o złości i żalu wobec matki. Moim zdaniem warto byłoby udać się na wspólną terapię, by rozwiązać problemy i oczyścić atmosferę między Wami. Gdy Pani zerwie z nią kontakt, to ucieknie od problemu, ale on nadal będzie nierozwiązany. Chcąc coś zmienić we własnym życiu, trzeba zacząć w pierwszej kolejności od relacji z matką, nie można tego zostawić, bo nic to w Pani życiu nie zmieni. Sugeruję wizytę u psychologa/psychoterapeuty.
Pozdrawiam
Pisze Pani o złości i żalu wobec matki. Moim zdaniem warto byłoby udać się na wspólną terapię, by rozwiązać problemy i oczyścić atmosferę między Wami. Gdy Pani zerwie z nią kontakt, to ucieknie od problemu, ale on nadal będzie nierozwiązany. Chcąc coś zmienić we własnym życiu, trzeba zacząć w pierwszej kolejności od relacji z matką, nie można tego zostawić, bo nic to w Pani życiu nie zmieni. Sugeruję wizytę u psychologa/psychoterapeuty.
Pozdrawiam
Dzień dobry,
relacje z najbliższymi są najtrudniejszymi relacjami pomiędzy ludzkimi istotami. Przepełnione są różnymi emocjami (radością, podziwem, uznaniem a także smutkiem, żalem, złością, niechęcią, czasami obrzydzeniem, czy odrazą), które nie zawsze mamy możliwość ujawniać z różnych powodów. Często takim powodem jest brak akceptacji wyrażania tych uczuć np. złości czy smutku, a nawet radości wobec tych osób lub w ich towarzystwie. Trzymanie w sobie niechcianych przez siebie emocji powoduje napięcie w ciele, lęki i inne zaburzenia emocjonalne, psychiczne czy fizyczne. Odcięcie się od osób które powodują nasze napięcia, powoduje ulgę, ponieważ częstość kontaktów została zminimalizowana. Ale nasze myśli same często nawiązują do konkretnych sytuacji bądź osób z którymi nie mamy już kontaktu i powodują nadal dużo napięcia i stresu.
Dobrze jest uporać się z tym na psychoterapii, proszę to rozważyć.
Pozdrawiam
Marzena Reszczyńska-Owczarek
psycholog, psychoterapeuta
relacje z najbliższymi są najtrudniejszymi relacjami pomiędzy ludzkimi istotami. Przepełnione są różnymi emocjami (radością, podziwem, uznaniem a także smutkiem, żalem, złością, niechęcią, czasami obrzydzeniem, czy odrazą), które nie zawsze mamy możliwość ujawniać z różnych powodów. Często takim powodem jest brak akceptacji wyrażania tych uczuć np. złości czy smutku, a nawet radości wobec tych osób lub w ich towarzystwie. Trzymanie w sobie niechcianych przez siebie emocji powoduje napięcie w ciele, lęki i inne zaburzenia emocjonalne, psychiczne czy fizyczne. Odcięcie się od osób które powodują nasze napięcia, powoduje ulgę, ponieważ częstość kontaktów została zminimalizowana. Ale nasze myśli same często nawiązują do konkretnych sytuacji bądź osób z którymi nie mamy już kontaktu i powodują nadal dużo napięcia i stresu.
Dobrze jest uporać się z tym na psychoterapii, proszę to rozważyć.
Pozdrawiam
Marzena Reszczyńska-Owczarek
psycholog, psychoterapeuta
Szanowna Pani,
myślę, że warto na bok odłożyć kwestię tego, czy zerwanie kontaktu z matką jest złe czy dobre, a raczej zastanowić się nad tym, czy takie rozwiązanie byłoby skuteczne na dłuższą metę. Na pewno przyniosłoby Pani chwilową ulgę, bo nie musiałaby się Pani konfrontować nieustannie z brakiem zrozumienia z jej strony, ale wszystkie niewypowiedziane na głos krzywdy i niewyrażone emocje pozostałyby z Panią nadal. Poprawę przyniosłoby z całą pewnością przepracowanie tej relacji w procesie psychoterapeutycznym. Możliwe, że w jego wyniku nadal będzie Pani zdecydowana ograniczać kontakty z matką, ale decyzja ta nie będzie podyktowana złością i żalem, którzy są raczej złymi doradcami. Możliwe, że takie rozwiązanie jest dla Pani dobre, ale warto by miało solidne racjonalne podstawy. Równie możliwe jednak, że zakończona psychoterapia pozwoli Pani poprawić relacje z mamą i sprawniej w nich funkcjonować. Zdecydowanie warto spróbować.
Pozdrawiam
Paulina Owsińska
myślę, że warto na bok odłożyć kwestię tego, czy zerwanie kontaktu z matką jest złe czy dobre, a raczej zastanowić się nad tym, czy takie rozwiązanie byłoby skuteczne na dłuższą metę. Na pewno przyniosłoby Pani chwilową ulgę, bo nie musiałaby się Pani konfrontować nieustannie z brakiem zrozumienia z jej strony, ale wszystkie niewypowiedziane na głos krzywdy i niewyrażone emocje pozostałyby z Panią nadal. Poprawę przyniosłoby z całą pewnością przepracowanie tej relacji w procesie psychoterapeutycznym. Możliwe, że w jego wyniku nadal będzie Pani zdecydowana ograniczać kontakty z matką, ale decyzja ta nie będzie podyktowana złością i żalem, którzy są raczej złymi doradcami. Możliwe, że takie rozwiązanie jest dla Pani dobre, ale warto by miało solidne racjonalne podstawy. Równie możliwe jednak, że zakończona psychoterapia pozwoli Pani poprawić relacje z mamą i sprawniej w nich funkcjonować. Zdecydowanie warto spróbować.
Pozdrawiam
Paulina Owsińska
Dzień dobry,
rodzice to pierwsze bliskie osoby w naszym życiu, które pozostają ważne dla nas także, kiedy jesteśmy już dorośli. Dlatego relacje z matką czy ojcem mogą budzić w nas silne emocje przez całe życie. Często - jeśli relacje te przeżywaliśmy (lub nadal przeżywamy) jako krzywdzące - mamy w sobie dużo niechęci, złości i chcemy zerwać kontakt z rodzicem, który sprawia nam ból. Rozumiem, że ma Pani wątpliwości, czy może Pani dać sobie prawo do ograniczenia kontaktu z matką, skoro rozmowy z nią budzą w Pani tyle bolesnych przeżyć? To rzeczywiście trudny dylemat, zwłaszcza że nasza kultura podkreśla siłę relacji rodzinnych i na różne sposoby przekonuje nas, że powinniśmy okazywać rodzicom wyłącznie szacunek, wdzięczność i miłość. To może budzić poważny konflikt wewnętrzny.
W uporządkowaniu naszych uczuć w bliskich relacjach pomocna może być psychoterapia, ponieważ w rozmowach z terapeutą możemy dokładniej przyglądać się naszym relacjom, odnaleźć przyczyny bolesnych uczuć, zobaczyć powiązanie między przeszłością i teraźniejszością. W procesie psychoterapii możemy też odkryć w sobie siłę dorosłej, dojrzałej osoby, dla której relacja z rodzicem nie musi już być tak zagrażająca czy przynosząca cierpienie, jak było to w przeszłości. Dzięki rozmowom z psychoterapeutą możemy też dojść do wniosku, że mamy prawo do stawiania warunków i dbania o siebie w taki sposób, by relacje z bliskimi nie były dla nas raniące. I tego Pani bardzo życzę.
Pozdrawiam serdecznie
Anna Mach - psycholog, psychoterapeutka, dr n. hum.
rodzice to pierwsze bliskie osoby w naszym życiu, które pozostają ważne dla nas także, kiedy jesteśmy już dorośli. Dlatego relacje z matką czy ojcem mogą budzić w nas silne emocje przez całe życie. Często - jeśli relacje te przeżywaliśmy (lub nadal przeżywamy) jako krzywdzące - mamy w sobie dużo niechęci, złości i chcemy zerwać kontakt z rodzicem, który sprawia nam ból. Rozumiem, że ma Pani wątpliwości, czy może Pani dać sobie prawo do ograniczenia kontaktu z matką, skoro rozmowy z nią budzą w Pani tyle bolesnych przeżyć? To rzeczywiście trudny dylemat, zwłaszcza że nasza kultura podkreśla siłę relacji rodzinnych i na różne sposoby przekonuje nas, że powinniśmy okazywać rodzicom wyłącznie szacunek, wdzięczność i miłość. To może budzić poważny konflikt wewnętrzny.
W uporządkowaniu naszych uczuć w bliskich relacjach pomocna może być psychoterapia, ponieważ w rozmowach z terapeutą możemy dokładniej przyglądać się naszym relacjom, odnaleźć przyczyny bolesnych uczuć, zobaczyć powiązanie między przeszłością i teraźniejszością. W procesie psychoterapii możemy też odkryć w sobie siłę dorosłej, dojrzałej osoby, dla której relacja z rodzicem nie musi już być tak zagrażająca czy przynosząca cierpienie, jak było to w przeszłości. Dzięki rozmowom z psychoterapeutą możemy też dojść do wniosku, że mamy prawo do stawiania warunków i dbania o siebie w taki sposób, by relacje z bliskimi nie były dla nas raniące. I tego Pani bardzo życzę.
Pozdrawiam serdecznie
Anna Mach - psycholog, psychoterapeutka, dr n. hum.
Szanowna Pani,
Bardzo chciałbym Pani pomóc, jednak z Pani listu nie wynika co chciałaby Pani wiedzieć. Jeśli pytaniem jest ogólna kwestia relacji matka-córka to bardzo często bywa, że każde pokolenie widzi inaczej pewne sprawy, wydarzenia czy sytuacje z życia rodziny. Bywa że latami dzieci gromadzą pretensje i żal za to że rodzice czegoś nie zrobili lub wręcz odwrotnie, a dorośli nie mają o tym pojęcia. Nie wiem co jest powodem Pani złości ale oczywiście ma Pani prawo do swoich uczuć, chociaż jestem pewna że trzymanie ich w sobie i zerwanie kontaktów z matką nie uspokoi emocji. Jeśli miałabym doradzać to proponuję żeby udała się Pani sama lub z mamą do psychologa który będzie Wam towarzyszył w długiej drodze nauki komunikacji i zbudowania relacji na nowych mocniejszych fundamentach. Z pewnością będzie to lepszy sposób dla Pani na resztę spokojnego życia.
Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam
Magda Synowska
Bardzo chciałbym Pani pomóc, jednak z Pani listu nie wynika co chciałaby Pani wiedzieć. Jeśli pytaniem jest ogólna kwestia relacji matka-córka to bardzo często bywa, że każde pokolenie widzi inaczej pewne sprawy, wydarzenia czy sytuacje z życia rodziny. Bywa że latami dzieci gromadzą pretensje i żal za to że rodzice czegoś nie zrobili lub wręcz odwrotnie, a dorośli nie mają o tym pojęcia. Nie wiem co jest powodem Pani złości ale oczywiście ma Pani prawo do swoich uczuć, chociaż jestem pewna że trzymanie ich w sobie i zerwanie kontaktów z matką nie uspokoi emocji. Jeśli miałabym doradzać to proponuję żeby udała się Pani sama lub z mamą do psychologa który będzie Wam towarzyszył w długiej drodze nauki komunikacji i zbudowania relacji na nowych mocniejszych fundamentach. Z pewnością będzie to lepszy sposób dla Pani na resztę spokojnego życia.
Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam
Magda Synowska
Szanowna Pani, trudno odpowiedzieć ot tak, przez internet na Pani pytanie, tym bardziej, że właściwie stanowi ono jedynie pewien przyczynek do - zapewne dużo szerszego i głębszego - tematu relacji Pani z mamą. Mówi się, że więź matki z córką jest jedyna w swoim rodzaju, niezwykle silna, ale bywa też czasem bardzo trudna, przepełniona także negatywnymi emocjami, żalem, złością, niechęcią. W dorosłym życiu odkrywamy często naszych rodziców na nowo, otwieramy oczy na ich zalety ale i wady, oceniamy ich zachowanie, to jak nas wychowali, co i jak chcieli nam wpoić, z czym się zgadzamy a z czym nie. Myślę, że warto przyjrzeć się bliżej relacji Pani z mamą, Pani wspomnieniom, ale też teraźniejszości, temu, co ta relacja znaczy dla Pani teraz, a co znaczyła kiedyś etc. Polecam zgłoszenie się do psychoterapeuty i podjęcie próby zmierzenia się z tym tematem.
Szanowna Pani. Słyszę, że relacja z mamą kosztuje Panią bardzo wiele negatywnych przeżyć, żalu i złości. Warto, żeby zajęła się Pani nimi bliżej, ponieważ w innym przypadku mogą Panią męczyć, nawet jeśli zdecyduje się Pani na ograniczenie kontaktu z matką. Mówiąc o zajęciu się emocjami mam na myśli przyjrzenie się im z bliska, zrozumienie, przeżycie w bezpiecznych warunkach, a z czasem także uwolnienie się od nich. Decyzja o ograniczeniu kontaktu z mamą może być jednym z wyjść, jednak niekoniecznie optymalne jest podejmowanie jej zamiast zajęcia się swoimi przeżyciami. Zachęcam do kontaktu z psychologiem lub psychoterapeutą, który może pomagać i towarzyszyć Pani w tej drodze.
Szanowna Pani. Całkowite zerwanie kontaktu lub też maksymalne go ograniczenie jest możliwe, często przynosi nawet pożądane skutki (takie jak uspokojenie itp.) jednakże, nie oszukujmy się, ma również inne konsekwencje. Zasadniczo rzecz biorąc często zdarza się, że osoby pochodzące z różnych pokoleń mają problem z dogadaniem się. W takim wypadku można ograniczać /zrywać kontakt lub też próbować dojść do ładu z relacją. Wiem, że to potrafi nastręczać masę problemów, ale czasem warto. Matka (tak jak każda inna osoba) czasem nie rozumie intencji córki ze względu na to, że po prostu widzi świat swoimi ani jej oczami. Czasem spotkanie konfrontacyjne/ mediacyjne potrafi w tym temacie pomóc, lecz oczywiście wymaga to chęci porozumienia się oraz szacunku wyrażanych przez obie strony. Na odcięcie się ma Pani zawsze czas, czasem trudno takie więzi odbudować, więc może warto zastanowić się czy jest to najlepsze i jedyne, dla Pani do przyjęcia, wyjście. Powodzenia RP
Czy w w zerwaniu lub maksymalnym ograniczeniu kontaktu z matką jest coś złego?
Dorosłość to, jak mi się wydaje przede wszystkim podejmowanie decyzji i branie odpowiedzialności za dokonane wybory. Mam wrażenie, że Pani pytanie jest próbą rozwiązania dylematu wewnętrznego poprzez zaangażowanie ekspertów. Eksperci mają dokonać oceny moralnej ewentualnego Pani wyboru. To nierealistyczne oczekiwanie. Pozdrawiam serdecznie.
Dorosłość to, jak mi się wydaje przede wszystkim podejmowanie decyzji i branie odpowiedzialności za dokonane wybory. Mam wrażenie, że Pani pytanie jest próbą rozwiązania dylematu wewnętrznego poprzez zaangażowanie ekspertów. Eksperci mają dokonać oceny moralnej ewentualnego Pani wyboru. To nierealistyczne oczekiwanie. Pozdrawiam serdecznie.
Szanowna Pani, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co jest dobre, a co złe i nikt nie może odpowiedzieć Pani na to pytanie. Jest to sytuacja trudna, jednakże być może warto się skupić na fakcie, iż osoba matki ma tak silny wpływ na Panią, że nie jest możliwe realne odseparowanie się od matki bez przepracowania tych emocji. Jeśli zdecyduje Pani o zerwaniu wszelkich kontaktów z matką, może być tak, że pomimo fizycznej izolacji, w dalszym ciągu relacja ta będzie mieć wpływ na Panią i Pani życie. Nie jest możliwe również dokładne zrozumienie Pani sytuacji na podstawie opisu. Polecam zgłoszenie się na terapię. Powodzenia!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.