Straciłem najbliższego mi przyjaciela.Obiecałem mu gdy przy mnie umierał że go nie zostawie i pujdę
2
odpowiedzi
Straciłem najbliższego mi przyjaciela.Obiecałem mu gdy przy mnie umierał że go nie zostawie i pujdę za nim gdzie by nie był.Potrzebuje porady duchownego psychologa.Nie mam ubezpieczenia i nie potrafię dalej żyć.
Witam Pana. Z tego co Pan pisze, w swoim życiu uwzględnia Pan wymiar duchowy. To właśnie jest to, co może bardzo Panu pomóc. Wprawdzie pożegnał się Pan z ciałem swojego przyjaciela, ale nadal może mieć z nim kontakt duchowy. Pomocne w tym może być jego zdjęcie w zasięgu Pana oczu. Obiecał mu Pan, że pójdzie za nim gdziekolwiek by nie był. Wyraził Pan w ten sposób swoją rozpacz i cierpienie z powodu jego umierania, ale i to jak bardzo jest dla Pana bliski i ważny. Gdyby popełnił Pan teraz samobójstwo nie wiadomo, czy byście się spotkali po drugiej stronie życia. Będąc tutaj ma Pan szansę być nadal jego przyjacielem ( jak wiadomo - przyjaciół poznaje się w biedzie). On już nie może sobie pomóc, ale Pan jemu- TAK. Codzienna modlitwa, msze święte w jego intencji, w listopadzie następnego roku - odpust zupełny, nadal będą podtrzymywać Waszą przyjaźń. Bo jak mówi stare łacińskie powiedzenie - prawdziwe przyjaźnie są nieśmiertelne.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Śmierć bliskiej osoby jest bardzo trudna i często wiąże się z poczuciem beznadziei. Nie musi mieć Pan ubezpieczenia, by zwrócić się o pomoc psychiatryczną. Poczucie, że nie chce się dalej żyć jest bardzo poważną przesłanką, by po taką pomoc się zwrócić. Można podejść na izbę przyjęć najbliższego oddziału psychiatrycznego lub do poradni zdrowia psychicznego.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.