Szanowni Państwo, Chciałabym prosić o radę lekarza neurologa lub fizjoterapeutę dotyczącą kręgosłup
2
odpowiedzi
Chciałabym prosić o radę lekarza neurologa lub fizjoterapeutę dotyczącą kręgosłupa szyjnego- chyba, bo nie mam pewności.
Od ok. 20 lat cierpię na zawroty głowy. Na początku pojawiały sie one sporadycznie. Zaczęły sie od wirowania pomieszczenia przez parę sekund, ale potem zdarzały się już tylko tzw. nieukładowe zaburzenia równowagi - jakby falowanie podłoża, poczucie niestabilności, uczucie miękkich nóg. Takie zawroty zdarzały się raz na pół roku, potem co parę miesięcy i nigdy nie trwały zbyt długo i zawsze przechodziły. Natomiast od dwóch lat bardzo sie nasiliły - do tego stopnia, że bałam się wyjść gdziekolwiek, bo strasznie mnie " bujało". Nie miałam żadnej diagnozy, więc nie widziałam co może sie stać. Dwa razy zabrało mnie z pracy pogotowie, bo zawroty były bardzo silne i trwały parę godzin. Nie mogłam ani stać ani siedzieć, czułam się jak na statku w czasie sztormu w skali 10 Beauforta. Do tego miałam straszne poczucie oszołomienia. W szpitalu oczywiście nic nie zrobili. Potrzymali mnie kilka godzin, zrobili TK, badania krwi i wypuścili do domu. Zaczęło się mi też dziać coś dziwnego z oczami, a mianowicie zaczęły mi jakby falować obrazy, np. jak patrzę na kostkę brukową, wydaje mi się, że się rozjeżdża, mam do tego czasem wrażenie jakby mózg nie nadążał za wysyłanym obrazem. Czasami obraz przed oczami mi miga, czasem wydaje mi się niezwykle wyraźny, a czasem coś mi błyska albo jakby się rusza, nie mogę też patrzeć na wzorzyste rzeczy. Nasila mi się to mocno w supermarketach gdzie jest ostre światło i dużo kolorowych produktów i luster, wtedy dostaję zawrotów głowy i w ogóle nie mogę się na niczym skupić, chcę wręcz wybiec ze sklepu. Doszło do tego że boję się iść po zakupy, a galerie omijam szerokim lukiem.
Zaczęłam wędrówki po lekarzach - zrobiłam badania krwi, rezonans i TK głowy, rezonans i rtg kręgosłupa szyjnego, , badania w kierunku boreliozy, tarczycy, ECHO i holter serca, dopplera tętnic szyjnych, EEG, badania laryngologiczne i neurologiczne. Jedynie co stwierdzono to:" Widoczne zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego zwężające kilka poziomowo otwory międzykręgowe po stronie prawej, najbardziej na poziomie C4/C5."
Chodziłam też do fizjoterapeuty i wydawało mi się, że na początku mi pomógł, ale po którymś zabiegu - masażu całych pleców - nie odcinka szyjnego dostałam takich zawrotów głowy, że przez półtorej godziny nie mogłam wyjść z gabinetu . Szukałam pomocy wszędzie, aż przypadkiem natrafiłam na szpital do Bydgoszczy, gdzie diagnozowano zawroty głowy. Po badaniach postawiono mi diagnozę: "Organiczne uszkodzenie zmysłu równowagi pod postacią wydłużonego przewodnictwa nerwowego w badaniu potencjałów wywołanych: otolitowych i somatosensorycznych ". Natomiast dalej nie wyjaśniło to moich zaburzeń z oczyma. Po wyjściu ze szpitala brałam neotropill 2 miesiące, wykonywałam zalecone na kręgosłup ćwiczenia, ale problem jakby został. Chodzę do fizjoterapeuty, byłam u kilku neurologów, ale żaden nie potrafił mi pomóc. Nie wiem gdzie dalej mam szukać pomocy. Nie chodzę juz w ogóle na spacery, ani po zakupy.
Zawroty są teraz jakby mniejsze, ale tak czy inaczej występują co dzień i nie przechodzą. Raz na jakiś czas chwytają mnie także takie napadowe zawroty głowy , które zaczynają sie stopniowo i potem przybierają na sile i trwają od kilku minut do kilku godzin. Kiedyś tego nie miałam. Do tego mam czasem drętwienie ciała, jakby mrówki mnie przeszywały. Ale najgorsze są te problemy z widzeniem, które trwają cały czas. Zauważyłam też, że zawroty nasilają się jak długo siedzę na krześle , natomiast problem z widzeniem jest jakby niezależny.
Żyję z tymi objawami, ale naprawdę czasem mnie to przeraża. Niby mam problemy z kręgosłupem szyjnym, ale nie sądzę, że od tego mam aż takie objawy. Proszę o pomoc w znalezieniu jakieś wskazówki. Dodam, że byłam narażona na długotrwały stres i wydaje mi się, że to mogło spotęgować objawy, ale mija już rok, a poprawy nie widać.
Od ok. 20 lat cierpię na zawroty głowy. Na początku pojawiały sie one sporadycznie. Zaczęły sie od wirowania pomieszczenia przez parę sekund, ale potem zdarzały się już tylko tzw. nieukładowe zaburzenia równowagi - jakby falowanie podłoża, poczucie niestabilności, uczucie miękkich nóg. Takie zawroty zdarzały się raz na pół roku, potem co parę miesięcy i nigdy nie trwały zbyt długo i zawsze przechodziły. Natomiast od dwóch lat bardzo sie nasiliły - do tego stopnia, że bałam się wyjść gdziekolwiek, bo strasznie mnie " bujało". Nie miałam żadnej diagnozy, więc nie widziałam co może sie stać. Dwa razy zabrało mnie z pracy pogotowie, bo zawroty były bardzo silne i trwały parę godzin. Nie mogłam ani stać ani siedzieć, czułam się jak na statku w czasie sztormu w skali 10 Beauforta. Do tego miałam straszne poczucie oszołomienia. W szpitalu oczywiście nic nie zrobili. Potrzymali mnie kilka godzin, zrobili TK, badania krwi i wypuścili do domu. Zaczęło się mi też dziać coś dziwnego z oczami, a mianowicie zaczęły mi jakby falować obrazy, np. jak patrzę na kostkę brukową, wydaje mi się, że się rozjeżdża, mam do tego czasem wrażenie jakby mózg nie nadążał za wysyłanym obrazem. Czasami obraz przed oczami mi miga, czasem wydaje mi się niezwykle wyraźny, a czasem coś mi błyska albo jakby się rusza, nie mogę też patrzeć na wzorzyste rzeczy. Nasila mi się to mocno w supermarketach gdzie jest ostre światło i dużo kolorowych produktów i luster, wtedy dostaję zawrotów głowy i w ogóle nie mogę się na niczym skupić, chcę wręcz wybiec ze sklepu. Doszło do tego że boję się iść po zakupy, a galerie omijam szerokim lukiem.
Zaczęłam wędrówki po lekarzach - zrobiłam badania krwi, rezonans i TK głowy, rezonans i rtg kręgosłupa szyjnego, , badania w kierunku boreliozy, tarczycy, ECHO i holter serca, dopplera tętnic szyjnych, EEG, badania laryngologiczne i neurologiczne. Jedynie co stwierdzono to:" Widoczne zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego zwężające kilka poziomowo otwory międzykręgowe po stronie prawej, najbardziej na poziomie C4/C5."
Chodziłam też do fizjoterapeuty i wydawało mi się, że na początku mi pomógł, ale po którymś zabiegu - masażu całych pleców - nie odcinka szyjnego dostałam takich zawrotów głowy, że przez półtorej godziny nie mogłam wyjść z gabinetu . Szukałam pomocy wszędzie, aż przypadkiem natrafiłam na szpital do Bydgoszczy, gdzie diagnozowano zawroty głowy. Po badaniach postawiono mi diagnozę: "Organiczne uszkodzenie zmysłu równowagi pod postacią wydłużonego przewodnictwa nerwowego w badaniu potencjałów wywołanych: otolitowych i somatosensorycznych ". Natomiast dalej nie wyjaśniło to moich zaburzeń z oczyma. Po wyjściu ze szpitala brałam neotropill 2 miesiące, wykonywałam zalecone na kręgosłup ćwiczenia, ale problem jakby został. Chodzę do fizjoterapeuty, byłam u kilku neurologów, ale żaden nie potrafił mi pomóc. Nie wiem gdzie dalej mam szukać pomocy. Nie chodzę juz w ogóle na spacery, ani po zakupy.
Zawroty są teraz jakby mniejsze, ale tak czy inaczej występują co dzień i nie przechodzą. Raz na jakiś czas chwytają mnie także takie napadowe zawroty głowy , które zaczynają sie stopniowo i potem przybierają na sile i trwają od kilku minut do kilku godzin. Kiedyś tego nie miałam. Do tego mam czasem drętwienie ciała, jakby mrówki mnie przeszywały. Ale najgorsze są te problemy z widzeniem, które trwają cały czas. Zauważyłam też, że zawroty nasilają się jak długo siedzę na krześle , natomiast problem z widzeniem jest jakby niezależny.
Żyję z tymi objawami, ale naprawdę czasem mnie to przeraża. Niby mam problemy z kręgosłupem szyjnym, ale nie sądzę, że od tego mam aż takie objawy. Proszę o pomoc w znalezieniu jakieś wskazówki. Dodam, że byłam narażona na długotrwały stres i wydaje mi się, że to mogło spotęgować objawy, ale mija już rok, a poprawy nie widać.
Charakter objawów laryngologiczno-neurologicznych i ich nasilenie nie wskazuje, by zdiagnozowane zmiany w odcinku szyjnym kręgosłupa miały istotny wpływ. Zaobserwowane przewężenia w obrębie otworów międzykręgowych odcinka szyjnego kręgosłupa skutkują zaburzeniami w obrębie kończyn górnych (np. zaburzenia czucia - mrowienie, siły mięśniowej, itp.). Natomiast zawroty głowy po masażu grzbietu i karku mogą świadczyć o zaburzeniu przepływu w tętnicach kręgowych (można wykonać badanie Dopplera). Trudno ocenić tak złożony problem, dalsza diagnostyka neurologiczna jest wskazana (co do przyczyn organicznego uszkodzenia zmysłu równowagi). Niemniej jednak zawsze przy zaburzeniach przewodnictwa nerwowego zaleca się wymuszanie nasilenia przepływu informacji nerwowej poprzez wykonywanie odpowiednich ćwiczeń.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zwężenie otworów międzykręgowych na poziomie c4-c5 jest wskazówką- jest to następstwo pewnego procesu. Jeśli w badaniach obrazowych nie ma jasnych i jednoznacznie wskazujących zmian w strukturze ciała to można założyć, że problem jest natury czynnościowej. Nasilenie/redukcja Twoich objawów okazały się zależne od tego w jaki sposób pracował z Tobą fizjoterapeuta. Z tego względu uważam że mimo wszystko powinnaś zasięgnąć w dalszym ciągu porady/pomocy ww specjalisty lub u osteopaty. Być może u kogoś kto ma szersze spojrzenie na funkcjonowanie całościowej mechaniki ciała, regulacji przepływu płynów (w tym krwi tętniczej i żylnej w obszarze szyjno-czaszkowym) w organizmie (działanie "przepon" ciała), regulacji ciśnień w głównych jamach ciała i w następstwie tego regulacji napięć tkankowych (w tym łańcuchów mięśniowych- czyli całych ciągów mięśniopowięzi , dynamiki trzewnej czy dynamiki/ napięcia w obszarze membran czaszkowych czy opon mózgowo-rdzeniowych). Tylko możliwie najszersze spojrzenie pozwala nie przegapić brakującego ogniwa w procesie diagnostyki czynnościowej.
Czasem znalezienie takiego specjalisty to niekiedy podróż rzędu kilkudziesięciu a niekiedy i kilkuset kilometrów. Najważniejsze by określono najistotniejsze elementy w ciągu przyczynowo-skutkowym. Jeśli będzie nadany kierunek właściwy kierunek działania to będzie to jeden z pierwszych kroków wyjścia z kręcenia się w miejscu.
Pozdrawiam i powodzenia,
Daniel
Czasem znalezienie takiego specjalisty to niekiedy podróż rzędu kilkudziesięciu a niekiedy i kilkuset kilometrów. Najważniejsze by określono najistotniejsze elementy w ciągu przyczynowo-skutkowym. Jeśli będzie nadany kierunek właściwy kierunek działania to będzie to jeden z pierwszych kroków wyjścia z kręcenia się w miejscu.
Pozdrawiam i powodzenia,
Daniel
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.