Szukałem odpowiedzi i myślę, że psychiatra będzie odpowiedni, ale skorzystam tutaj z pytania. Od dzi
1
odpowiedzi
Szukałem odpowiedzi i myślę, że psychiatra będzie odpowiedni, ale skorzystam tutaj z pytania. Od dziecka borykam się z traumą wywołaną przez ojca holeryka, który nie bardzo panuje nad emocjami. Byłem ciągle upokarzany przez niego, nigdy nie rozmawiał ze mną w normalny sposób, ale nic mi nie brakowało i chciał dobrze, więc nie mogłem go znienawidzić. Jestem bardzo zamknięty w sobie i nie potrafię pokierować swoim życiem, inni robią to za mnie. Uciekam całkowicie do świata gier komputerowych i oglądania filmików w Internecie. Jakiekolwiek oderwanie się od Internetu czy gier, żeby zrobić zakupy albo posprzątać już wzbudza we mnie lęk oraz niechęć, od czasu do czasu gdy się jednak zmuszę dziwnie się czuję, nie przykładam się do tego i chcę jak najszybciej skoczyć. Jedyną osobą (oprócz mamy i siostry) z którą mogę szczerze porozmawiać i przy której czuję się swobodnie, jest moja żona którą poznałem w Internecie. Ogromnie się w sobie zakochaliśmy, to ona naciskała żebym się jej oświadczył, sam nigdy bym tego nie zrobił. Nie miałem nigdy wcześniej żadnej innej miłości. Będąc z nią, bez przerwy powtarzałem, że się zmienię, ale nigdy nie miałem wystarczająco siły, żeby coś z tym zrobić na prawdę. Jak było między nami już na prawdę źle, szedłem na ustępstwa, kasowałem gry i zajmowałem się domem przez 2-3 dni i znów wracałem do gier, bo wygodnie mi się z nią żyło, wszystko było na jej głowie, począwszy od tego, że sama zorganizowała nasz ślub, szukała dla nas mieszkania, skończywszy na tym w co mam się ubrać, czy co zjeść. Niestety przez moje zamknięcie się w sobie, niechęć do życia i moje zaniedbywanie obowiązków, zanikała między nami więź, bliskość, byliśmy obok siebie, ale nic więcej, ona zajęta była naszym życiem, a ja grami. Niecały rok po ślubie na początku wakacji powiedziała mi, żebyśmy przez 2 miesiące zamieszkali oddzielnie. Żonie przez pierwszy miesiąc było bardzo ciężko, mimo wszystko bardzo za mną tęskniła, ale mogła liczyć na pomoc przyjaciół i rodziny, która niezbyt za mną przepada, bo nie potrafię nawiązywać z ludźmi jakiejkolwiek rozmowy czy relacji, nie mam żadnych znajomych, pomimo że rodzina i przyjaciele żony byli bardzo otwarci na mnie, ja nie potrafiłem się odwzajemnić tym samym, ciągle tylko milczałem. Ja chciałem tylko przeczekać ten okres rozłąki bo byłem pewien, że do siebie wrócimy. Chciałem zrobić jej na złość i rzadko się do niej odzywałem, ale też tęskniłem. Podczas tej rozłonki żona powiedziała, że chce rozwodu, a ja nadal ją przekonywałem że ja na prawdę się w końcu zmienię, powiedziałem jej w liście wszystko o moim życiu, moim ojcu i chęci szczerej naprawy, ale nic to nie dało. Żona twierdzi, że już przestała mnie kochać i możemy być najwyżej przyjaciółmi. Myślę, że przed samobójstwem powstrzymała mnie tylko myśl o tym, jak bardzo cierpiałaby moja mama i siostra z bratem. Od dawien dawna chciałem skorzystać z pomocy specjalisty, ale nigdy tego nie zrobiłem. Mam w sobie teraz ogromną motywację do otwarcia się i naprawy swojego życia, ale nie wiem jak np. lekarstwa miałyby mi w tym pomóc, jeśli zostaną mi przepisane. Dziękuję za odczytanie.
Przygnębiające jest to co Pan pisze. Szukanie zapomnienia, ucieczka od nieznośnej rzeczywistości w hazard, gry, nałogi to dość proste "rozwiązanie" , które, jak się Pan sam przekonał, niczego nie daje, niczego nie zmienia. Tak jak przypominanie sobie trudnego dzieciństwa jako przyczyny wszelkich kłopotów. Tak, dzieciństwo wyznacza pewne trendy w naszym życiu ale nie tylko ono buduje nas. Jak to się stało, że traktuje się Pan jak ubezwłasnowolniony przez ojca?
Nie musi Pan dalej stale powtarzać tych samych, destrukcyjnych zachowań. To o czym Pan pisze może sugerować zaburzenia rozwoju osobowości. Można to zmienić. Potrzebna jest i determinacja i wytrwałość w tych staraniach. To co ja mogę sugerować to konsultacje psychiatryczną lub kontakt z psychoterapeutą.
Pozdrawiam
Nie musi Pan dalej stale powtarzać tych samych, destrukcyjnych zachowań. To o czym Pan pisze może sugerować zaburzenia rozwoju osobowości. Można to zmienić. Potrzebna jest i determinacja i wytrwałość w tych staraniach. To co ja mogę sugerować to konsultacje psychiatryczną lub kontakt z psychoterapeutą.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.