Trudna sytuacja w związku
4
odpowiedzi
Mam 30 lat i jestem w związku od 7 lat. Od 5 lat mieszkamy razem. Nasz związek od samego początku był bardzo burzliwy i intensywny, ciągle się kłóciliśmy, z czasem dochodziło do co raz większych awantur, mieliśmy wiele tzw. "cichych dni", a raczej "cichych tygodni". Ale jednak zawsze się godziliśmy i uwielbiałam te chwile, bo wtedy padało wiele cudownych słów, których byłam spragniona na co dzień, wiele obietnic, o których mój partner niestety po kilku dniach zapominał i czułam, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Kilka lat temu chodziliśmy przez jakiś czas na terapię pary, troszkę nam to pomagało, ale nie na dłuższą metę. Wiele razy się rozstawaliśmy pod wpływem emocji, ale tak czy siak nie wyobrażaliśmy sobie życia bez siebie. Kilka dni temu doszliśmy do wniosku, że musimy się rozstać, a raczej to ja zainicjowałam tę rozmowę, ponieważ od dawna nie jestem w tym związku szczęśliwa, mój partner nie spełnia wielu moich oczekiwań (np. czuję, że bardzo potrzebuję mężczyzny opiekuńczego i spokojnego, który w razie czego znajdzie rozwiązanie, pomoże - mój partner natomiast jest bardzo porywczy i nerwowy i to ja raczej "noszę spodnie" w naszym związku. Czuję, że potrzebuję mężczyzny z pozytywnym nastawieniem do życia, tym bardziej, że sama nad tym pracuję, natomiast mój partner z mojego punktu widzenia we wszystkim widzi problem i "czarne chmury"). Ustaliliśmy, że za kilka dni mój chłopak się wyprowadzi, a ja jestem wewnętrznie sparaliżowana, ponieważ zwyczajnie nie wiem, czy dobrze robię i czy to dobra decyzja. Zupełnie nie ogarniam tych spraw damsko-męskich. Nie wiem, czy to ja nie mam zbyt wygórowanych oczekiwań i powinnam cieszyć się z tego, co mam. Tak długo walczyłam z całych sił o ten związek, więc może powinnam nadal walczyć. Nie potrafię spojrzeć na to wszystko obiektywnie. A może powinniśmy zrobić sobie na początek przerwę, zamieszkać osobno i zobaczyć, jak wszystko się potoczy? Ja już nie pamiętam, jak wyglądało moje życie bez niego. Z drugiej strony jestem załamana, ponieważ dziewczyny w moim wieku mają już pozakładane rodziny lub właśnie je zakładają, a ja miałabym wszystko zacząć od początku. Ryzykuję też, że już zawsze będę sama i samotna. Ale tak naprawdę nie wiem, w którym punkcie związku wiadomo, że to już koniec i czas się rozstać...
Witam,
Proponuję umówić się na wizytę do psychoterapeuty, z którym przeanalizuje Pani problem oraz wspólnie ustalicie strategię działania. Leczenie wymaga osobistego kontaktu pacjenta ze specjalistą.
Pozdrawiam
Proponuję umówić się na wizytę do psychoterapeuty, z którym przeanalizuje Pani problem oraz wspólnie ustalicie strategię działania. Leczenie wymaga osobistego kontaktu pacjenta ze specjalistą.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry:) Pani wiadomość pozwala poczuć, w jak trudnej sytuacji się Pani znajduje: z jednej strony wysiłki inwestowane w relację, wiele lat znajomości, przywiązanie, oczekiwanie stabilizacji - z drugiej wiele frustracji i niestabilności, obietnice bez pokrycia, poczucie zawodu. Jeżeli taka sytuacja trwa wiele lat, to pytanie o to, jak długo czeka Pani na zmianę tego wzorca? Czy zmiana jest możliwa i jak bardzo jest prawdopodobna? Jak Pani oczekiwania mają się do realności doświadczenia? Jakie powody Panią zatrzymują w tej relacji - a jakie sprawiają, że pojawia się chęć zmiany?
Rozważania dotyczące tych pytań i mechanizmu, w jaki wpisuje się przeżywanie siebie i partnera w tej relacji są zapewne tematem obszerniejszym i wymagającym więcej indywidualnej uwagi, niż wiadomość na portalu. Dlatego pewnie ważne byłoby przyjrzeć się tej sytuacji w gabinecie, w rozmowie, podczas konsultacji. Ostatecznie, każdy przecież chciałby być szczęśliwy, prawda? Pozdrawiam serdecznie. Aneta Hanusiak
Rozważania dotyczące tych pytań i mechanizmu, w jaki wpisuje się przeżywanie siebie i partnera w tej relacji są zapewne tematem obszerniejszym i wymagającym więcej indywidualnej uwagi, niż wiadomość na portalu. Dlatego pewnie ważne byłoby przyjrzeć się tej sytuacji w gabinecie, w rozmowie, podczas konsultacji. Ostatecznie, każdy przecież chciałby być szczęśliwy, prawda? Pozdrawiam serdecznie. Aneta Hanusiak
Witam, po tym co Pani napisał wydaje się, że Pani podjęła już decyzję dotyczącą zakończenie tego związku, więc terapia par nie ma sensu w tym przypadku. Ponieważ ma Pani obawy co wejścia w kolejną relację myślę, że pomocna byłaby dla pani terapia indywidualna mająca na celu uporanie się z rozstaniem i przyjrzeniu się temu jak Pani tworzy relację, żeby tego samego schematu nie powtarzać w kolejnym związku. Winę za stan Pani dotychczasowego związku przypisuje Pani partnerowi, ale warto się temu przyjrzeć w sposób obiektywny.
Pozdrawiam,
Adam Zawielak
psycholog, psychoterapeuta Poznań
Pozdrawiam,
Adam Zawielak
psycholog, psychoterapeuta Poznań
Witam,
sytuacja nie jest łatwa, ale mając kolejne miesiące lub lata "związkowego stażu", nie będzie łatwiej powiedzieć sobie "dość". Nie potrafię odpowiedzieć kiedy jest odpowiedni moment na rozstanie, czy ktokolwiek to potrafi?? Może wtedy, gdy czujemy że stoimy w miejscu, gdy druga osoba nic już nam nie daje, nie ma wsparcia, szacunku, zrozumienia. Dla mnie osobiście takim momentem byłby czas, w którym przestałabym czuć, że w partnerze mam stałe oparcie, że absolutnie zawsze w sytuacji kryzysowej będzie przy mnie (czy będzie dot. dzieci, zdrowia, czy finansów). Niewątpliwie jednak zachęcam do skorzystania z terapii, ta niezależnie od wybranej ścieżki, da Pani poczucie pewności i wsparcia innej osoby.
Pozdrawiam
sytuacja nie jest łatwa, ale mając kolejne miesiące lub lata "związkowego stażu", nie będzie łatwiej powiedzieć sobie "dość". Nie potrafię odpowiedzieć kiedy jest odpowiedni moment na rozstanie, czy ktokolwiek to potrafi?? Może wtedy, gdy czujemy że stoimy w miejscu, gdy druga osoba nic już nam nie daje, nie ma wsparcia, szacunku, zrozumienia. Dla mnie osobiście takim momentem byłby czas, w którym przestałabym czuć, że w partnerze mam stałe oparcie, że absolutnie zawsze w sytuacji kryzysowej będzie przy mnie (czy będzie dot. dzieci, zdrowia, czy finansów). Niewątpliwie jednak zachęcam do skorzystania z terapii, ta niezależnie od wybranej ścieżki, da Pani poczucie pewności i wsparcia innej osoby.
Pozdrawiam
Podobne pytania
- Dzień dobry. Proszę o pomoc lub nakierowanie co może być przyczyną moich dolegliwości. Mianowicie mam 24 lata. Jestem kobietą. Nie choruje na żadne przewlekłe choroby . Jedynie co mam zniesioną lordoze szyjna oraz splycona kifoze piersiową. Mój problem polega na tym że w nocy miewam atak duszenia się.…
- zauwazylem ze ktos ma podobny dylemat co ja. ja rowniez mam 17 lat i zastanawiam sie jak wyglada ta zgoda. a wiec mam pytanie jak musi wygladac taka zgoda rodzica? rodzic ma przyjsc ze mna i powiedziec ze sie zgadza na wizyte? napisac jakas kartke? powiedziec pani przez telefon ze moge sie umowic na…
- Witam serdecznie. Mój brat ostatnio był prywatnie w TOP MEDICAL w Lublinie i miał robiony Rezonans Kręgosłupa odcinek Lędźwiowy. Wyniki wyszły bardzo źle, nie chce się tu zbytnio rozpisywać ale żeby panu pomóc w odpowiedzi na moje pytanie wykryto u niego np Guzki Schmorla czy też nierówności i złamania…
- Witam... Kilka razy spotkałam sie z opinią znajomych, ze mam borderline. Sama myśle ze tak moze być, jak i gdzie mogę to zdiagnozować?
- Szanowny Panie Doktorze/ Pani Doktor , choruję na niedoczynność tarczycy i od pewnego czasu mam stany lękowe, które wpływają na moja egzystencję. Czy jest to wynikiem problemów z tarczycą czy potrzebna jest pomoc lekarza psychiatry ?
- Witam, mam 17 lat. Od kilku lat mam pewne problemy z którymi nie potrafię sobie sama poradzić. Jest tylko gorzej. Tracę zaufanie przyjaciół. Jestem z małego miasteczka gdzie nie mam możliwości zdobycia pomocy psychologicznej. I tu moje pytanie - czy jako osoba niepełnoletnia potrzebuję jakiejś zgody…
- Witam, mam 35 lat i jestem mężem i ojcem. Chyba choruję na depresję od ok. 2 lat mam problemy motywacją do pracy i wybuchami złości na dzieci, obawiam się zwolnienia z pracy. Na razie udaje mi się wywiązywać z obowiązków w pracy. Nie chcę brać leków, bo to rozwiązanie doraźne, chciałbym pracować nad…
- Mam 36 lat, mieszkam za granica, w ubieglym roku sie rozwiodlam i obecnie mam nowego partnera. Miesiac temu odkrylam, ze moj nowy partner nie jest ze mna szczery. Flirtowal online. Nie sprawdzilam daty, wiec sie wykrecil, ze to rozmowa sprzed kilku lat. Dwa dni pozniej okazalo sie, ze jednak nie. Wiec…
- Witam. Od pewnego czasu mam problem z akceptacja siebie. Uważam ze jestem brzydka, nikt mnie nie lubi, nie potrafię nawiązać żadnych dłuższych relacji z chłopakami. Gdy tylko dojdzie do zbliżenia oni przestają chcieć się ze mną spotykać. Mam 17 lat. Jestem załamana. Co powinnam zmienić w swoim zachowaniu?
- Witam. Od pewnego czasu mam problem z akceptacja siebie. Uważam ze jestem brzydka, nikt mnie nie lubi, nie potrafię nawiązać żadnych dłuższych relacji z chłopakami. Gdy tylko dojdzie do zbliżenia oni przestają chcieć się ze mną spotykać. Mam 17 lat. Jestem załamana. Co powinnam zmienić w swoim zachowaniu?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.