Urodziłam syna 2,5 miesiąca temu. Mam 3 letnią córkę, która bardzo przeżyła poród. Już kiedy wracala
3
odpowiedzi
Urodziłam syna 2,5 miesiąca temu. Mam 3 letnią córkę, która bardzo przeżyła poród. Już kiedy wracalam do domu to kazała mnie nie przywozic tylko "dzidziusia". Zaczęła mieć koszmary, sika w majtki, udaje malutkie dziecko, które trzeba nosić na rękach, ciągle jest marudna, płacze codziennie, zaczęła bić jak tylko coś nie jest po jej myśli, nie szanuje zabawek bo mówi, że to jej. Rozumiem że czuje się odrzucona ale staram się poświęcać jej jak najwięcej czasu. Czy potrzebujemy terapeuty, czy to przejdzie?
Gdy w domu pojawia się drugie dziecko, dla pierwszego to czasami ogromny szok i duże wydarzenie emocjonalne. Burzy się jego poczucie bezpieczeństwa, stabilność świata, w którym żyło. I wtedy mogą pojawiać się takie regresyjne zachowania, o których Pani pisze, jak sikanie w majtki i udawanie małego dziecka, czy złość na rodzica lub rodzeństwo. Zwykle z czasem starsze dziecko adaptuje się do nowej sytuacji i takie zachowania ustępują bez konieczności wizyty u terapeuty. Pisze Pani, że poświęca Pani córce dużo czasu, to bardzo dobrze i to powinno powoli pomóc. Mogę zasugerować jeszcze czytanie bajek, w których starszemu rodzeństwu rodzi się młodsze, zauważanie i nazywanie emocji córki, czas spędzany tylko z nią. Może pomogłoby, jeśli miałaby jakieś zadania w opiece nad synem, np. podawanie pieluszki. Życzę wszystkiego dobrego :)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie,
Pojawienie się nowego członka rodziny jest zawsze przeżyciem stresującym. Każdy z nas ma swój wlasny, indywidualny zasób zdolności psychicznych do adaptacji i akceptacji nowych sytuacji. Wraz z upływem lat i tym samym możliwością nowych doświadczeń, rozwija się nasz "magazyn" radzenia sobie ze stresem, napięciem itp.
Dzieci potrzebują zwykle więcej czasu, aby pogodzić się z realnym stanem - w tym przypadku nowym rodzeństwem, ponieważ nie dysponują dużym zasobem tychże zdolności. Ich myślenie dopiero się kształtuje i na początku będą koncentrować się na bardzo prostych, wręcz prymitywnych mechanizmach kojarzenia np. Pojawia się ktoś nowy -> przeżywane napięcie -> "zagrożenie dla moich potrzeb" -> "muszę walczyć o uwagę" (w tym wypadku córka "udaje dziecko", marudzi) albo "musze wyeliminować rywala" (czasem może pojawiać się czynna agresja skierowana na rodzeństwo - to przykładowe popychanie, podkładanie nogi, robienie na złóść).
W tej sytuacji należy rozłożyć swoje zaangażowanie po równo na każde dziecko, aby nie dać córce możliwości odczucia odrzucenia. Nie faworyzować dzieci. Zaprosić córkę do pomocy przy młodszym bracie - np. asystowanie przy kąpieli - tak żeby czuła, że ma jakieś zadanie i jest potrzebna.
Jest to bardzo powszechnie występujący problem w rodzinach. Należy dać córce czas i obserwować czy jej zachowanie się zmienia względem młodszego brata. Zwykle po czasie zazdrość o rodzeństwo ustępuje i nie jest tak silna, aby wymagała terapii rodzinnej.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina Palczewska
Pojawienie się nowego członka rodziny jest zawsze przeżyciem stresującym. Każdy z nas ma swój wlasny, indywidualny zasób zdolności psychicznych do adaptacji i akceptacji nowych sytuacji. Wraz z upływem lat i tym samym możliwością nowych doświadczeń, rozwija się nasz "magazyn" radzenia sobie ze stresem, napięciem itp.
Dzieci potrzebują zwykle więcej czasu, aby pogodzić się z realnym stanem - w tym przypadku nowym rodzeństwem, ponieważ nie dysponują dużym zasobem tychże zdolności. Ich myślenie dopiero się kształtuje i na początku będą koncentrować się na bardzo prostych, wręcz prymitywnych mechanizmach kojarzenia np. Pojawia się ktoś nowy -> przeżywane napięcie -> "zagrożenie dla moich potrzeb" -> "muszę walczyć o uwagę" (w tym wypadku córka "udaje dziecko", marudzi) albo "musze wyeliminować rywala" (czasem może pojawiać się czynna agresja skierowana na rodzeństwo - to przykładowe popychanie, podkładanie nogi, robienie na złóść).
W tej sytuacji należy rozłożyć swoje zaangażowanie po równo na każde dziecko, aby nie dać córce możliwości odczucia odrzucenia. Nie faworyzować dzieci. Zaprosić córkę do pomocy przy młodszym bracie - np. asystowanie przy kąpieli - tak żeby czuła, że ma jakieś zadanie i jest potrzebna.
Jest to bardzo powszechnie występujący problem w rodzinach. Należy dać córce czas i obserwować czy jej zachowanie się zmienia względem młodszego brata. Zwykle po czasie zazdrość o rodzeństwo ustępuje i nie jest tak silna, aby wymagała terapii rodzinnej.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina Palczewska
Dzień dobry, dla dziecka narodziny rodzeństwa mogą być bardzo stresujące i widocznie Twoja córka próbuje w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Jednym z czynników, które mogą być tego przyczyną jest obawa córki, że straciła swoje miejsce w systemie rodzinnym. Natomiast jest to ogromnie ważne, że dostrzegasz jej emocje i starasz się zrozumieć, co przeżywa. Zachowania regresyjne, takie jak udawanie maluszka czy zmiany w zachowaniu, są częste w takich sytuacjach. Nie zmienia to faktu, że może to być dla Ciebie wyczerpujące. Warto, abyś starała się pokazywać równe zainteresowanie obojgiem dzieci – nawet drobne gesty skierowane do córki mogą jej pomóc poczuć się ważną w tej nowej dla niej sytuacji.
Jeśli masz wsparcie w bliskich, nie wahaj się z niego korzystać – to wcale nie oznacza, że robisz coś źle, a raczej pomaga Ci zadbać o siebie i lepiej funkcjonować jako mama. Każda pomoc, nawet niewielka, może przynieść ulgę w codziennych wyzwaniach. Jesteś dla nich niesamowicie ważna, ale pamiętaj, że również Ty zasługujesz na wsparcie i chwilę wytchnienia.
Jeśli jednak zauważysz, że te zachowania się pogłębiają lub nie ustępują przez dłuższy czas, konsultacja z terapeutą może pomóc jej lepiej zrozumieć swoje uczucia. To, co robisz, pokazuje, jak bardzo troszczysz się o jej dobro, a to już jest ogromny krok w stronę poprawy sytuacji. Pozdrawiam ciepło, Monika Sawicka
Jeśli masz wsparcie w bliskich, nie wahaj się z niego korzystać – to wcale nie oznacza, że robisz coś źle, a raczej pomaga Ci zadbać o siebie i lepiej funkcjonować jako mama. Każda pomoc, nawet niewielka, może przynieść ulgę w codziennych wyzwaniach. Jesteś dla nich niesamowicie ważna, ale pamiętaj, że również Ty zasługujesz na wsparcie i chwilę wytchnienia.
Jeśli jednak zauważysz, że te zachowania się pogłębiają lub nie ustępują przez dłuższy czas, konsultacja z terapeutą może pomóc jej lepiej zrozumieć swoje uczucia. To, co robisz, pokazuje, jak bardzo troszczysz się o jej dobro, a to już jest ogromny krok w stronę poprawy sytuacji. Pozdrawiam ciepło, Monika Sawicka
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.