W jaki sposób poradzić sobie z obsesyjną kontrolą partnera nad moją dietą?

8 odpowiedzi
Mam problem z chłopakiem. Cały czas chce kontrolować co jem. Przez niego zupełnie zmieniłam nawyki żywieniowe i dużo ćwiczę. Nie jestem jakaś gruba, sam mówi, że świetnie wyglądam, mimo to pytania ciągle zadaje. Chcę zgubić z 5 kg, ale powoli i bez stresu, z rozsądkiem. On codziennie zadaje mnóstwo pytań czy ćwiczyłam, czy idę na basen, co jadłam, o której jadłam, czy się staram schudnąć. To mnie doprowadza do szału, bo i bez niego dbam o siebie. W sumie to dbałam, bo od miesiąca, jego zachowanie wpłynęło, że czuję się fatalnie. Praktycznie nic przez cały dzień nie jem, bo, kiedy spyta i powiem, że jadłam coś to zawsze znajdzie jakąś uwagę. Mam nie jeść słodyczy, mięsa, jogurtów, drożdżówek, kaszy, makaronu itd. Jak zjem jedną kajzerkę z dżemem czy serem to mi to wypomina, bo przecież tego też nie powinno się jeść. Do tego on sam je wszystko i najlepiej, żeby zawsze na obiad miał mięso. Ja oczywiście jak mu je zrobię to powinnam na nie jedynie popatrzyć i wybrać liść sałaty. W sumie pewnie i to by mu nie wystarczyło i zadałby milion pytań czy będę dbać o swoją wagę. Wiem, że to wynika z faktu, że jego poprzednia dziewczyna była gruba. Podobno się boi, że ja też będę. Nie wiem jak z nim rozmawiać, żeby mnie zrozumiał i dał wolną rękę. Jestem tym kompletnie zmęczona, ale zależy mi na nim. Proszę o pomoc.
Pani pewnie musi odpowiedzieć sobie na pytanie na ile związek w którym jeden partner tak kontroluje drugiego Pani odpowiada. Być może rzeczywiście ta obawa partnera o Pani wygląd ma związek z poprzednią partnerką, a byc może chodzi o coś więcej. Zaczęła bym od wspólnej , spokojnej rozmowy, ustalenie potrzeb, zasad. Jeśli to nie pomoże może warto udać się wspólnie do terapeuty par, który w tym pomoże. Lidia Tkaczyk

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, proponuję wspólną wizyte u psychoterapeuty, bo w/g mnie to z On ma duży problem nie Ty.Jestes rozsądną, mądrą dziewczyną i bardzo cierpliwą, z tego co czytam ale nie daj się zterroryzować obsesjami chłopaka. Pozdrawiam
Zapraszam do Gabinetu, proszę o kontakt po Nowym Roku.
Proszę zgłosić się do psychologa na terapię dla par
Proszę nakierować go na poniższy artykuł mojego autorstwa.
Jak jeść aby skutecznie chudnąć?
W dzisiejszych czasach ciężko jest mówić i namawiać do racjonalnego odżywiania. Składa się na to mnóstwo czynników między innymi: nienormowany czas pracy, który zmusza nas do jedzenia niesystematycznego; wysoki poziom stresu, źle wpływający na apetyt, a także niezwykle wysokie tempo życia, które sprawia, że mamy coraz mniej czasu, aby zadbać o siebie. Wszystko to skutkuje jedzeniem o niesystematycznych porach- najczęściej wieczorem, kiedy poziom stresu spada, przychodzi wilczy głód i zajadamy się wszystkim, co wpadnie nam pod rękę, nie zwracając uwagi, że jest to bardzo niezdrowe. Miałem podobny problem i jedynym samo zdyscyplinowaniem były zbliżające się zawody, motywujące mnie i zmuszające do zbijania w krótkim czasie sporej ilości kilogramów, głównie po to, by zmieścić się w odpowiedniej kategorii wagowej. Był to etap poszukiwania najbardziej skutecznej diety. Wtedy właśnie zacząłem stosować zasadę: „często ale mało”, aby jak najbardziej przyspieszyć metabolizm. Spożywałem wówczas 6-7 niewielkich posiłków dziennie. Efekty dla mnie były naprawdę szokujące. Spadek wagi oscylował między 5-9kg w ciągu 1-2 tygodni. Była to dla mnie "dieta idealna"- szybko i skutecznie otrzymywałem swój cel, co pozwalało mi osiągać sukcesy sportowe i odpowiednią sylwetkę. Po 2 latach ciężkiego trenowania oraz katowania się dietami zacząłem zauważać pewne zależności. Okazało się, że dieta z każdym kolejnym razem miała coraz słabszy efekt, spadek wagi mianowicie nie przekraczał 3-4kg w ciągu 2 tygodni. Niewielkie odstępstwa od diety skutkowały zaś tym, że waga wracała w niesamowicie krótkim czasie do swego wyjściowego poziomu. Właśnie wtedy zacząłem się zagłębiać i szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Poza spostrzeżeniami, które pozwoliły mi wywnioskować, iż podczas stosowania powyższej diety, jedzenie wielu posiłków dziennie, głównie z przewagą białka, które okazuje się, że ma po dłuższym okresie czasu negatywne skutki, ponieważ może doprowadzić nawet do niewydolności nerek. Zaobserwowałem również, że po zakończeniu diety, kiedy wracamy się do dawnych nawyków żywieniowych, nie zmniejszając jednak liczby posiłków, zdrowe racje żywieniowe zamieniamy na jedzenie bogate w węglowodany, które z kolei odkładają się w postaci tkanki tłuszczowej. Dotarłem również do francuskich i kanadyjskich badań naukowych które są całkowicie sprzeczne z wcześniej stosowaną zasadą.
Badania naukowców nie wykazały, że to właśnie częste posiłki powodują szybki spadek wagi, natomiast potwierdziły wiele negatywnych wpływów na organizm ludzki.
Częste i małe posiłki prowadziły do wielokrotnych wahań hormonów i cholesterolu które były wywołane wielokrotnie dostarczanymi organizmowi składnikami, co skutkuje strasznym chaosem, w rezultacie wywołując zwiększone łaknienie i tycie po zakończeniu diety. Każdy z nas zadaje sobie teraz pytanie, skąd wzięły się wpajane nam przez sportowców, trenerów tudzież dietetyków zasady zdrowego odżywiania ,które są całkowicie błędne i nie są potwierdzone badaniami naukowymi. Osobiście postanowiłem wówczas sprawdzić, jaki będzie efekt zamiany 6-7 niewielkich posiłków dziennie na 4 pełnowartościowe posiłki co 4 godziny (wstając o godzinie 5:30 a chodząc spać o 22:00 plan moich posiłków wyglądał następująco: Posiłek 1- 7:00 posiłek 2- 11:00 posiłek 3- 15:00 posiłek 4- 19:00) Taki właśnie plan żywieniowy pozwolił mi pogodzić pracę, naukę i treningi. Trzymałem się wtedy zasady, aby dobierać ćwiczenia w taki sposób, by były one co najmniej 45 minut po posiłku natomiast kończyły się około 30 minut przed kolejnym posiłkiem. Niezależnie, w jakich godzinach pracowałem, zawsze mogłem dostosować się do tej zasady.
Efekty nie były widoczne w tak samo krótkim czasie, jak poprzednio ponieważ zbicie kilogramów do poprzedniej wagi trwało około 2-3 miesięcy, ale dzięki temu nie ma już niepożądanego "efektu jojo". Waga utrzymuje się na tym samym poziomie od ponad 1,5 roku, a o nieapetycznie wyglądających wałkach tłuszczu po prostu zapomniałem.
W poprzedniej diecie spadek wagi nie koniecznie pozwalał spalić mi zbędną tkankę tłuszczową (traciłem wcześniej głównie wodę z organizmu) natomiast teraz waga spadła, a tłuszcz został w znacznym stopniu spalony. Uważam, że mój obecny tryb odżywiania jest lepszy i bardziej skuteczny, lecz każdy z nas powinien sam sprawdzić, czy ten sam program żywienia będzie działał na organizm w podobny sposób, co w moim przypadku. Na końcu należałoby zaznaczyć, iż w moim przypadku dieta składa się z 4 posiłków, natomiast osoby których dzień zaczyna się później i kończy wcześniej mają skrócony czas swojej aktywności i powinny ograniczyć się do 3 posiłków.
autor: Marcin Wandel

Ważne jest również aby nie przyzwyczajać organizmu do głodówki! Wówczas gdy nie jemy systematycznie - organizm wszystko co zjemy przetworzy na tłuszcz który będzie odkładany jako zapas w razie kolejnej głodówki.
Dzień dobry,

Myślę, że tutaj ważną rolę może odegrać spotkanie u psychologa. Zachowanie Pani chłopaka nie jest normalne. A Pani przede wszystkim powinna czuć się dobrze ze swoim ciałem, w pełni je akceptować i robić to na co w danym momencie ma ochotę.

Pozdrawiam serdecznie.
Mam wrażenie, że Pani chłopak nie widzi Pani tak realnie, w rzeczywistości , takiej jaką Pani jest. Widzi kogoś innego - Nadwagę. I za wszelką cenę chce z nią walczyć.Nie wróży to nic dobrego, bo zachowanie to, nieświadomie agresywne ( w dobrej wierze) jest wymierzone w stosunku do Pani -. Skąd się to bierze??? Na pewno nie z tego, że wcześniej była gruba dziewczyna. Sam ją taką wybrał. Warto przyjrzeć się bliżej co stoi za otyłością, ale tu potrzebna jest terapia. Z listu wynika, że nawet jeśli Pani mało je- to jest to wciąż za mało. Jeżeli przestanie Pani słuchać swojego wewnętrznego głosu, ugnie się Pani, pod presją chłopaka, to może się Pani doprowadzić do zagłodzenia, anoreksji. A droga wychodzenia jest długa....Warto zadbać o siebie. Zobaczyć, czy związek nam służy, tj. czy wzrastamy, dobrze się czujemy. Zachęcam do terapii, przyjrzenia się skąd taka obsesja na punkcie wagi. Pozdrawiam Beata Bielecka
Witam, myślę że jest to pytanie nie koniecznie do mnie. Ja zajmuję się problemami uroginekologicznymi a Pani bardziej opisuje problem natury psychologicznej.

Podobne pytania

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.