W wieku 10-11 lat (dokładnie nie pamiętam) miałam incydent z wujkiem, który próbował mnie dotykać, w
2
odpowiedzi
W wieku 10-11 lat (dokładnie nie pamiętam) miałam incydent z wujkiem, który próbował mnie dotykać, w sumie dotknął mojego krocza. Chciał żebym wzięła kąpiel w ciągu dnia, co był dla mnie wtedy dziwne. Opierałam się. Później jak już byłam dorosła inne osoby też naruszały moje granice (chociaż nie jestem pewna czy np nie prowokowałam?) Obecnie jestem w terapii. Byłam ofiarą przemocy, również seksualnej, w małżeństwie. Często zastanawiam się ostatnio czy to zdarzenie z dzieciństwa mogło mieć wpływ na to co działo się ze mną później? Mi się wydaje, ze to było bez znaczenia, że zupełnie nic mi to nie zrobiło. Myśląc o tamtym zdarzeniu nie czuję żadnej krzywdy. Czy molestowanie zawsze musi być krzywdą? Czy taka 10 letnia dziewczynka mogła być tym zachowaniem skrzywdzona? Czy mogło to mieć taki duży wpływ na dorosłe życie?
Dzień dobry, Ja bym odpowiedziała "tak" na wszystkie Pani pytania. Dlaczego? Mówiąc najogólniej w dzieciństwie uczymy się świata i siebie. Rzeczywiście to jest temat na psychoterapię. Serdecznie pozdrawiam, Beata Kot
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Czytając Pani słowa, odnoszę wrażenie, że nie ufa Pani swojemu psychoterapeucie. Warto to wnieść na sesję, a jeśli nadal nie będzie się Pani czuła komfortowo, to może warto zmienić terapeut(k)ę.
Polecam ciekawą książkę pt. Skradzione jutro.
Pozdrawiam
Polecam ciekawą książkę pt. Skradzione jutro.
Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.