Wadliwa emocjonalnie?

5 odpowiedzi
Czy czując się wadliwą emocjonalnie czyni mnie to kompletnie innym człowiekiem? Od pewnego czasu staram się postępywać w pełni zgodnie z samą sobą, staram się spełniać jako człowiek. Szanuje siebie i swoje życie. Dąże do wyznaczonych celów. Ale mimo swojego wieku (chociaż mówią, że człowiek ma tyle lat na ile się czuję) czuję, że czegos brakuje, jakby brakowalo od dluzszego czasu. Kiedy starajac sie chronic na kazdym kroku przed przeroznymi porazkami niechac ich doswiadczac w zyciu bo w koncu kazdy czlowiek ma prawo bronić się przed czyms, kiedy nadszedl pewien moment rozczarowania, porzucenia to nadal staram sie funkcjonowac jak dotychczas. Dawac z siebie jeszcze wiecej, odnajdywac motywacje we wszystkim, nadchodzi jeden taki moment nawiedzając mnie coraz częsciej, ktory zabiera mi każda czastke motywacji, ktora tak bardzo cenie. Czuje sie kompletnie, zagubiona? Czy moze to stwierdzic czlowiek kompletnie tego swiadomy? Nie wiem w sumie dlaczego w ogole tutaj pisze, ale moze dlatego, ze chcialabym w koncu porozmawiac albo poznac opinie kogos bardziej doswiadczonego, kogos kompletnie obcego. Wiem, ze nie jest to zadne sprecyzowane na cos konkretnego pytanie, ale jednak czuję pewną wadliwosc emocjonalna. Czuje sie kompletnie skarjna i nie pozwala mi to normalnie funkcjonować.
Próby wyłączania jakichkolwiek emocji, nawet nieprzyjemnych jak porażka, powodują, że cały człowiek się w pewnym sensie zamraża. Nie sądzę, żeby istniały osoby, którym to służy. Strach przed przeżywaniem emocji może powodować poczucie braku w życiu. Myślę, że sztuką nie jest unikanie trudności w życiu co nauczenie się jak funkcjonować pomimo kłopotów czy porażek. To jedna z wielu niezbędnych umiejętności w życiu tj. umiejętność przeżywania radości czy miłości. Część osób uczy się tego podczas dorastania. Pozostałym bardzo przydaje się wsparcia. W moim doświadczeniu bardzo pomagają warunki gabinetu psychoterapeutycznego, gdzie bezpiecznie można przetestować sposoby reagowania na rzeczywistość. Przećwiczyć to co się dzieje i znaleźć najbliższą sobie metodę radzenia sobie z trudnościami.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
zadała Pani to pytanie już jakiś czas temu, natomiast dotarło ono do mnie dopiero teraz.
Być może Pani sytuacja zdążyła się już zmienić. Niemniej postaram się Pani odpisać.
Pisze Pani, że szanuje siebie i swoje życie, i że stara się Pani chronić siebie przed różnego rodzaju porażkami i niepowodzeniami. Myślę, że jest to bardzo naturalny i zrozumiały odruch. Większość osób stara się unikać tego, co nieprzyjemne a szukać w życiu tego, co sprawia radość. Czasem jednak trudne sytuacje się zdarzają. Pisze Pani, że kiedy nadszedł taki trudny moment w Pani życiu, moment pewnego rozczarowania i porzucenia, to pomimo to stara się Pani funkcjonować tak jak dotychczas. Stara się Pani dużo z siebie dawać i motywować się do różnych czynności, jednak pojawiają się momenty braku motywacji, jakiegoś zagubienia. Nazywa to Pani nawet wadliwością emocjonalną, jednak w moim przekonaniu, fakt, że trudno jest normalnie funkcjonować po trudnym wydarzeniu pokazuje właśnie pewną emocjonalną wrażliwość, emocjonalne zdrowie. Gdyby przeszła Pani obojętnie wobec dużych zmian, być może jakichś strat w Pani życiu, można byłoby przypuszczać, że te wydarzenia nie są dla Pani istotne. Tylko strata ważnych rzeczy powoduje uczucie smutku. Gdy nie pozwolimy sobie na jego odczuwanie, staramy się go odsunąć i funkcjonować „normalnie”, wówczas mogą pojawić się różne uczucia. Może to zagubienie, o którym Pani wspomina wynika właśnie z naturalnej u większość osób chęci nie odczuwania trudnych emocji, unikania odczuwania smutku, rozczarowania czy braku nadziei.
W takich trudnych sytuacjach warto poszukać wsparcia. Być może jest w Pani otoczeniu osoba, która wysłucha i będzie rozumiała, że jest Pani teraz w trudnym momencie a nie starała się tylko Panią pocieszać. Często bliscy mimo dobrych chęci nie potrafią pomóc, starają się zaprzeczać naszym uczuciom mówiąc: „Nie myśl o tym”, „Nie smuć się”, „Zajmij się czymś a zapomnisz”. Na zapomnienie potrzeba czasu. Warto w tym czasie zadbać o siebie, nie wymagać od siebie za dużo, dać sobie czas na przeżycie tych trudnych emocji. Zaakceptować, że te emocje w nas są. Warto też wiedzieć, że te smutne chwile nie będą trwać wiecznie. A gdy jest nam wyjątkowo trudno warto sięgnąć po pomoc specjalisty. Czasem rozmowa z obcą osobą jest naprawdę pomocna.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam,

Człowiek nie zawsze jest spójny z sobą, nie musi to też oznaczać braku ,,komplementarności". Można się wspólnie zastanowić, czego u Pani brakuje? Co to może być? Każdy człowiek popełnia błędy, ale nie każdy jest w stanie dopuścić je do siebie. Może się Pani zgłosić do specjalisty, który Panią wysłucha i pomoże znaleźć w Pani odpowiedź.

Pozdrawiam serdecznie,
Aras Ahmad
Dziękuję za odwagę do dzielenia się problemem, który dotyczy coraz większej ilości osób. Wadliwość emocjonalna, o której Pani wspomina, wskazuje na Pani ogromny zasób - wrażliwość i szeroki wachlarz różnych uczuć. Posiada Pani narzędzie, więc może warto nauczyć się jak z niego korzystać? Zachęcam do wizyty u specjalisty, który w atmosferze pełnej akceptacji i szacunku, poprowadzi Panią przez proces zmiany. Pozdrawiam serdecznie.
Witam,
bardzo się cieszę, że znalazła Pani odwagę, by się odezwać. Niesamowicie czyta się Pani wpis, rzadko kiedy spotyka się osoby tak świadome siebie, swojego "wnętrza", mocno pracujące nad sobą i swoim rozwojem, bo za taki, uważam Pani dążenie do robienia czegoś, nie poddawania się i pracę nad motywacją. Mam wrażenie, że czasem dopadają Panią "gorsze" dni. Pytanie brzmi, czy właśnie czasem, czy powoli staje się to rutyną?
Pewne dysfunkcje emocjonalne w naszych czasach wydają się mi wręcz "chorobą cywilizacyjną" - pośpiech, nawał obowiązków osobistych i zawodowych, liczne zobowiązania, dążenie do poprawy (w sumie wszystkiego - bytu, pracy, funkcjonowania itp.) powodują, że czasem nasza psychika mówi DOŚĆ! Zwolnij!
Kolejne pytanie, które nasuwa mi się samo, to pytanie o Pani priorytety, wartości, pytanie poniekąd o "sedno"? Na czym tak naprawdę Pani zależy? Czemu to jest ważne i w jaki sposób osiągnięcie tego zmieni Panią/Pani sytuację?
Wadliwość emocjonalna? Hhy... Zapytałabym, co to dla Pani oznacza? W czym przeszkadza, co zatem należałoby uczynić, by nie traciła Pani z oczu "mety"?
A to, jest już kawałkiem pracy nad sobą. Gdyby chciała Pani podjąć tę pracę dalej, zapraszam.

Podobne pytania

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.