Witam, chciałam się zapytać od czego mam zacząć, aczkolwiek mam problem z partnerem, jest uzależnion

2 odpowiedzi
Witam, chciałam się zapytać od czego mam zacząć, aczkolwiek mam problem z partnerem, jest uzależniony od marihuany, przez co jak długo tego nie pali jest bardzo narwowy, nadpobudliwy, jak zapali jest okej wyciszony normalny jak zawsze. Jak wraca z pracy mało mówi, pierw się kapie zapali potem dopiero rozmawia.. co ja mam robić jak mu pomoc z tego wyjść ? To mu odbiera radość życia bo kręci się wokół tego.. kiedy tego nie palił ale przez problemy rodzinne i Finansowe z przeszłości niestety wpopadl w to.. (jeszcze się wtedy nie znaliśmy) nie panuje już nad tym i nad soba. Potrzebuje jakie porady od czego mam zacząć.. chciałabym mu jakos pomoc i jakos go to tego przekonać..
Rozumiem, że bardzo zależy Pani na partnerze i chciałaby mu pomóc. Zwykle chcielibyśmy pomóc tym, których bardzo kochamy. Z tego co Pani pisze, prawdopodobnie partner uzależnił się od marihuany, gdyż palenie pozwala mu nie kontaktować się z problemami, które go dotyczą. Pozwala mu się odciąć. Zapewne zaprzestanie palenia konfrontowałoby go z bolesnymi uczuciami w związku z trudnościami życiowymi. Jednak aby doszło do zmiany Pani partner musiałby chcieć stawić czoła swoim problemom. To przede wszystkim ON musiałby chcieć zmiany w swoim życiu. Może go Pani wspierać w tym, aby rozwiązywał swoje problemy, a nie uciekał przed nimi. Może Pani też partnera zachęcić do podjęcia terapii uzależnień lub psychoterapii, która pozwoli mu poradzić sobie z trudnymi emocjami, od których próbuje uciec. Proszę jednak pamiętać, że nie może Pani być dla swojego partnera terapeutą czy rozwiązywać problemów za niego. Warto jest dbać o siebie i jeśli czuje Pani, że nerwowość i nadpobudliwość partnera źle na Panią wpływa lub jeśli przez palenie partner Panią zaniedbuje, dobrze byłoby zastanowić się czy ten związek jest korzystny dla Pani. Jeśli za jakiś czas i mimo Pani wysiłku, partner nic nie będzie zmieniał w swoim zachowaniu, myślę że dobrze byłoby zastanowić się na ile taka relacja jest dla Pani rozwojowa. Pozdrawiam serdecznie.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, rozumiem, że jest to dla Pani bardzo trudne, zwłaszcza, że to o czym Pani pisze dotyczy osoby z którą łączą Panią silne więzi emocjonalne oraz relacja romantyczna. Zażywanie środków odurzających czy też alkoholu oraz związane z tym efekty jakie wywołuje bardzo często stanowią ucieczkę od problemów które otaczają daną osobę. Mogą one dotyczyć zarówno wydarzeń obecnych lub przeszłych a nawet zakorzenionych głęboko traum. Jednakże proszę przy ty pamiętać żeby doszło do zmiany to musi ta chęć wyjść od osoby której dane problemy dotyczą. Dlatego to co na chwilę obecną może Pani zrobić to okazywać wsparcie, próbować sugerować wizytę u specjalisty ponieważ to o czym pani pisze jest bardzo złożonym problemem i wymaga pracy ze specjalistą i między innymi terapeutą uzależnień. Pozdrawiam!

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.