Witam. Chciałbym zdiagnozować czy być może posiadam ADHD. Wydaje mi się, że może tak być po szybkim

Witam. Chciałbym zdiagnozować czy być może posiadam ADHD. Wydaje mi się, że może tak być po szybkim przejrzeniu w sieci jakie mniej więcej są tego objawy. Generalnie przez większość tygodnia chodzę półżywy, czuje się bardzo często jakby tylko pół mojego mózgu funkcjonowało normalnie. Z jednej strony jestem bystry i ogarniam szybko często skomplikowane sprawy, z drugiej strony czasami, mimo iż mam 25 lat energia życiowa wygląda u mnie jak u emeryta. Pracuję w miejscu całkowicie nie dla mnie, ale chwilowo zmiana nie jest zbyt mądrą decyzją i trzeba tutaj wytrzymać. Jest to powtarzalna praca produkcyjna, gdzie robi się przez cały dzien jedno i to samo. Tego typu rzeczy powodują że po paru godzinach czuję sie jakby mózg mi parował. Mój dzień to właśnie jak w przypadku ADHD, przeplatanka wybuchów ogromnej energii z totalnym marazmem i snuciem się po kątach. Inne przykłady to też duszę w sobie bardzo dużo emocji oraz umiem się zachowywać jak żywy skamieniały posąg, i potrafię wiele nieprzyjemnych rzeczy wytrzymywać, ale przychodzi moment, że czara goryczy się przelewa i na przykład w wybuchu złości rzucam wszystkim co mam w ręce po pokoju. Taki stan rzeczy jest od wielu lat. Już nie raz zastanawiałem się, czy to być może depresja, jakieś rodzaje nerwicy ale mam ciągle wrażenie że może to być co innego.
Kwestia seksu i masturbacji - teraz staram się wogóle nie masturbować jak najdłużej się będzie dało, już zbliża się tydzień przerwy i chce zobaczyć czy to coś zmieni i da jakieś efekty. Ale zazwyczaj robiłem to powiedzmy rano i wieczorem, albo raz dziennie, albo nawet wogóle, to już zależy jak bardzo miałem dzień zajęty. O uzależnieniu raczej nie ma mowy, bo jak mówiłem zdarza mi się o tym zapominać, ale daje to jednak dużą ulgę we frustracji i przypływ energii do działania.
Natomiast seks sprawia mi niewiele przyjemności. W zasadzie głównie trochę mnie odstresowuje i rozluźnia, ale nigdy podczas seksu z kobietą nie umiem doprowadzić siebie do orgazmu. Co innego przy masturbacji, tutaj orgazm zdarza sie zawsze. Tak jakbym miał jakąś blokadę w głowie sztucznie założoną. Po ostatnich próbach i niepowodzeniach staram się zaspokajać bardziej partnerkę niż siebie, i to się z pewnością dużo lepiej udaje w drugą stronę. Z żadną kobietą nie współżyłem więcej niż raz, jakby ten brak orgazmu dawał sygnał że to nie ona, i trzeba szukać innej. Tylko że pojawia się inna i sytuacja się powtarza.
Chciałbym zwrócić się o pomoc do kogoś kto może mi w tym pomóc i postawić diagnozę. Prosiłbym o szczegółowy wywiad, żebym był pewny że problem będzie już wiadomy, i przestane się zastanawiać co jest ze mną nie tak.
Nadmienię, że korzystam już z usług psychologa, ale raczej w związku ze sprawami bardziej życiowymi, czy zawodowymi i nie chciałbym teraz z nim tego mieszać z tym wszystkim. Chce świeżej opinii kogoś kto jest specjalistą od tego typu zaburzeń. Z góry dziękuję.